Skocz do zawartości

feldmutze m 43 do reko


Rekomendowane odpowiedzi

  • 7 months later...
Witam :-) To mój pierwszy post - odświeżę trochę temat M43 jako początkujący, a w związku z tym głodny wiedzy i ufny w doświadczenie i życzliwość starszych Kolegów :-)

Czy ktoś może sprowadzał coś ze Stanów? Jak wyglądają koszty przesyłki, dostawa, itd. A jeśli nie zza oceanu, to które europejskie czapki są warte polecenia? Mam M43 z drelichu Bundeswehry (Moleskin) z wszywką Mil-Tec by Sturm", no ale to czapka nie tyle do rekonstrukcji, co raczej na grzyby... :-) O czapkach Sturma wyczytałem tu różne opinie - na pewno cena i dostępność w kraju są tu plusem... Generalnie proszę o podpowiedź: warto kupować Sturma czy lepiej dołożyć i szukać czegoś z wyższej półki?

I jeszcze jedno: czy w zagranicznych firmach sprzedających repliki są dostępne czapki bez obszyć, tak jak te ze Sturma?

Pozdrawiam wszystkich i z góry dzięki za podpowiedzi! :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

STURM’a M43 niestety już się nie nadaje – mam tegoroczną produkcję, a kumpel z grupy z przed dwóch lat są one do siebie podobne jak pięść do oka – jakość produkcji uległa drastycznemu pogorszeniu. Polecam czapeczkę z firmy „At the front” – jeden z kolegów z naszej grupy ma takową i strasznie mu jej zazdrościmy ;) Jest naprawdę profesjonalnie wykonana!

Pozdrawiam
Hindus

P.S. Ja swoją M43 już od dwóch miesięcy „męczę” na rozmaite sposoby, żeby ją doprowadzić do w miarę poprawnego wyglądu, ale nadal jeszcze nie jestem z niego usatysfakcjonowany i pewnie nie będę, bo problemy tkwią w wykonaniu jej :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź! :-) A co jest nie tak z Twoją czapką? Nie wiem, jak wyglądają starsze Sturmy, ale te co są do kupienia w polskich sklepach internetowych jak na moje niefachowe mają nieco za płaski dach :-) Bardziej przypominają kepi, niż zadartą z definicji, wznoszącą się linię M43...

A jak wygląda kwestia materiału czapki z At The Front? Bo na zdjęciach z ich stronki ten odcień jakiś taki trochę dziwny mi się wydał... Oczywiście może to być przekłamanie koloru na fotkach. Choć z drugiej strony tyle było odcieni i materiałów... :-)

Byłbyś tak dobry i podpytał kolegę o szczegóły zamorskiego kupowania?? Forma zapłaty, czas przesyłki, itp.

Pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

„zadartą z definicji, wznoszącą się linię” uzyskujesz przede wszystkim we własnym zakresie poprzez konsekwentną pracę nad własną czapeczką!!!

„Byłbyś tak dobry i podpytał kolegę o szczegóły zamorskiego kupowania?? Forma zapłaty, czas przesyłki, itp.” – nie da rady – obie czapki M43 i wcześniejszą wersję M42 przywiózł sobie bezpośrednio z podróży do USA.

„Oczywiście może to być przekłamanie koloru na fotkach. Choć z drugiej strony tyle było odcieni i materiałów.” – dokładnie tak – kolor z ATF jest ładny i bardzo zbliżony do oryginału!

Pozdrawiam
Hindus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale da sie jeszcze coś z nią zrobić ;)

Przede wszystkim trzeba złamać daszek – na zdjęciach dokumentalnych widać to bardzo dobrze – weterani Wehrmachtu bardzo często na pytanie, gdzie przechowywali swoje czapki polowe odpowiadali „gdzie się dało” – były więc one wkładane za pas, do kieszeni, chlebaka, w mroźne dni wpychane pod hełm i w związku z tym daszek od razu był łamany, żeby czapka łatwiejsza była do schowania.

Po drugie – trzeba ukształtować czub! Tradycyjny „czób” w miejscu naszywki z adlerem i kokardą w barwach narodowych, nie był unormowany regulaminowo, ale dopuszczony i bardzo popularny. Było on efektem podejścia niemieckich żołnierzy do nakryć głowy. W trakcie procesu szkolenia nowego żołnierza, do munduru służbowego otrzymywał on czapkę garnizonową ze skórzanym daszkiem. Nawyk, który nabywał on bardzo szybko zmuszał go do jej zakładania i zdejmowania bez dotykania palcami daszka. Wynikała to z faktu, że przełożeni w koszarach jak również żandarmeria polowa w miastach garnizonowych surowo karali żołnierzy, na których daszkach czapek widać było smugi lub zabrudzenia (daszki winny lśnić jak lustro!). W związku z tym żołnierze nawykowo łapali czapkę przy zakładaniu i zdejmowaniu za denko na wysokości obszyć. Ten nawyk był w nich tak głęboko zakorzeniony, że zachowywali się tak samo również przy noszeniu czapki polowej M43 i w ten sposób tworzył się ów charakterystyczny „czub”.

Po trzecie powinna być ona pognieciona – ten efekt łatwo uzyskać – ja na przykład noszę swoją czapeczkę w swojej aktówce do pracy – co pewien czas wyjmując ją i wkładając w inny sposób, by się odkształcała inaczej ;)

Po za tym w trakcie imprez traktuję czapkę polową jako „frotkę” i zawsze wycieram się nią z potu :)

Pozdrawiam
Hindus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 months later...
Że Sturm to wiem choćby z opisu produktu w jednym miejscu, ale rozumiem, że po tamtym roku opinia o czapce ta sama? Nie wiem jak tamta dokładnie wyglądała wtedy, ale po zdjęciu wychodzi pewnie na to samo. Wolę wcześniej pytać, niż po wszelkich przygotowaniach nie trafić do ekonstrukcyjnych dziwadeł":).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupując tą czapkę, do „rekonstrukcyjnych dziwadeł” raczej nie trafisz (chyba, że inne elementy Twojej sylwetki będą nieudane ;) – zwłaszcza, że w ostatniej partii produkcyjnej STURM poprawił nieco jakość tego produktu…

Pozdrawiam
Hindus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 months later...

Witam.Mam takie pytanie w imieniu kolegi(niestety nie wszyscy mają internet i komputer)odnośnie czapki M43.
Które sukno bardziej nadaje się na jej wykonanie.Próbka nr. 1,czy próbka nr.2.Ewentualnie żadna z nich.Dzięki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 months later...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie