Skocz do zawartości

legal


Hitboy64

Rekomendowane odpowiedzi

Panowie niepotrzebne docinki. Cyrograf15 jest tu Moderatorem a jedną z podstawowych zasad forum jest zakaz rozbrajania czegokolwiek. Zapewne dlatego tak stanowczo zareagował. Z drugiej strony Luke sama spłonka w pustej łusce od broni typu pistolet czy karabin noszony przez żołnierza nie stanowi większego niebezpieczeństwa, oczywiście przed twarzą jej nie odpalaj. Ale i posiadanie i rozbrajanie takowej jak wiesz jest nielegalne, więc nie ma co o tym pisać. Kolejne niebezpieczeństwo to to, że od łusek się zaczyna.
Nie warto się kłócić. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niczego nie zamierzam rozbrajać. Myślę, że gdybym coś większego niż mały nabój znalazł w lesie to zadzwoniłbym po saperów, ponieważ uważam,że chyba lepiej żeby oni się tym zajęli niż komuś miało się coś kiedyś przez to stać. Choć nie wiem czy nie miałbym wtedy jakichś problemów związanych z tym co ja tutaj robię, czego szukam... Więc może lepiej by było z powrotem zakopać. Na szczęście nie mieszkam na terenach, gdzie istnieje jakieś większe prawdopodobieństwo wystąpienia niewybuchu lub niewypału (nic się nie działo w czasie wojny).
A ponieważ jest to publiczne forum temat dotyczy legalnego posiadania nabojów więc po prostu zapytałem o to co mnie zastanawia a nie odbiega znacząco od głównego wątku.
Poza tym pisałem o łuskę a nie granat czy nie wiadomo co. Liczyłem bardziej na odpowiedź czy ilość samego materiału inicjującego znajdującego się w spłonce łuski 5 albo 7 milimetrowej może coś zrobić człowiekowi.
Ale żeby od razu nazywać mnie młotem"?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...
Czy ilość samego materiału inicjującego znajdującego się w spłonce łuski 5 albo 7 milimetrowej może coś zrobić człowiekowi. Nie wiem... Ale wiem co może zrobić najmniejsza petarda jaką widziałem w sklepach, długość jakieś 15 mm, średnica 3mm. Kuplowi wybuchła w palcach, skóra pęknięta do mięsa... Innym razem odpalałem w sylwestra kilka petard typu wulkan (snop iskier, dym, itp, bez eksplozji). Wg instrukcji na opakowaniu można je było trzymać w ręku. Cieszę się że nie postępowałem wg instrukcji tylko je wbiłem w ziemie, gdyż jedna z petard eksplodowała. i nie miałbym czym pisać tego posta ...

Ostrożności nigdy za wiele...
pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Zgadzam sie z tym ze mlotkiem nie razwala sie splonki.
Nie ma sensu ryzykowac utraty koczyn.
Trzeba miec wyobraznie rozwinieta, lepiej czegos uniknac niz po fakcie zalowac. Zanim ktos cos zrobi glupiego niech najpierw pomysli 3 razy i przeanalizuje ryzyko.
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie