Gość Napisano 21 Wrzesień 2003 Napisano 21 Wrzesień 2003 na te pytanie nawet najstarsi gorale nie potrafia odpowiedziec. po prostu zyjemy w chorym po....ym kraju i nic na to nie poradzisz.
polsmol Napisano 22 Wrzesień 2003 Napisano 22 Wrzesień 2003 Bo nietórzy urzednicy nie potrafią czytać ustaw. Jak coś nie strzela to nie jest bronią i tak jest czarno na białym w ustawie o broni i amunicji.
merlin Napisano 22 Wrzesień 2003 Napisano 22 Wrzesień 2003 Odpowiem dość przewrotnie.Przewiercona broń ( nie złom ) jest w dalszym ciągu bronią bo tak stanowi ustawa. I nie zmieni to ile i jakie dziury przewiercisz. Dlaczego ?Bo to nie ty masz prawo pozbawiać broń cech użyteczności, niezależnie od tego w jakim jest ona stanie.Można dyskutować nad mądrością ustawy , ale na razie ( do 01.01.2004 roku ) tak jest i nic się w tej materii nie zmieniło.Pozdrawiam Merlin
Gość Napisano 22 Wrzesień 2003 Napisano 22 Wrzesień 2003 Dlaczego a razie", czy 1.2004 cos sie zmieni? Pozdro
merlin Napisano 22 Wrzesień 2003 Napisano 22 Wrzesień 2003 Proście a będzie wam dane szukajcie a znajdziecie" - poszukaj na forum wałkowaliśmy ten temat kilka razy .
polsmol Napisano 22 Wrzesień 2003 Napisano 22 Wrzesień 2003 Ustawa nie zabrania pozbawiania cech urzywalności. Co nie jest zakazane jest dozwolone. Zaznaczam jednak, że fakt iż prawo jest po twojej stronie nie uchroni cię przed kłopotami (czytaj: sądy itp.= dużo straconego czasu). Osobiście znam przykład w którym policja zatrzymała powierconą broń poczym ja zwróciła właścicielowi bez żadnych konsekwencji. Policjanci mają mózki a jak broń jest nie do urzytku to przcież jest to dla nich oczywiste i nie roboili kłopotu.
merlin Napisano 23 Wrzesień 2003 Napisano 23 Wrzesień 2003 Sorry Polsmol , ale stosujesz nadinterpretację ustawy. Szaty obywatel nie ma uprawnień do pozbawiania broni cech używalności i po wejściu w życie nowej ustawy też nie będzie miał.Pozdrawiam Merlin
Netcom Napisano 23 Wrzesień 2003 Napisano 23 Wrzesień 2003 Czy to znaczy że jeżeli przetopię pistolet w piecu hutniczym albo nawiercę w nim 850 otworów tak że zostanie z niego kupa wiórów to popełniam wykroczenie czy jak?A może te wióry dalej są bronią w myśl ustawy?Tu chyba chodzi o to że szary obywatel ma prawo do pozbawiania cech, ale w sytacjach wątpliwych sąd nakaże dokonania expertyzy jeżeli brak jest zaświadczenia od rusznikarza.
Gość Napisano 23 Wrzesień 2003 Napisano 23 Wrzesień 2003 Panowie cały problem polega na definicji cześci broni. I tak lufa po przewierceniu i zaspawaniu nie jest już lufą ponieważ wg definicji lufy lufa jest to główny element miotający broni służący do nadania enerii kinetycznej i kierunku dla pocisku" wg. 1000 słów o broni i balistyce. Inne dostepne definicje są podobne. Podobnie zamek słuzy do zamkniecia lufy itd" więc jeżeli zostanie mu odebrana ta funkcja nie jest to juz zamek. I tak dotyczy to wszystkich elementów wymienionych w ustawie. Na tej zasadzie opiera się deazaktywacja broni kolekcjonerskiej dopuszczonej do obrotu w UE.
polsmol Napisano 23 Wrzesień 2003 Napisano 23 Wrzesień 2003 Merlin! Pokaż mi ustawę która zabrania pozbawiania broni cech urzywalności! W ustawie o Broni i Amunicji tego niema (mam ją na pułce) Przeczytałem ją kilkakrotnie. Merlin Sorry za trochę autorytarny ton. Proszę nie bierz tego do siebie chodzi o efekt na publicznosci.Cały hak w ustawie polega na tym, że nie wolno mieć półfabrykatów do produkcji broni czyli trzeba udowodnić, że tego co masz w domu nie da się w żden sposób naprawić.
babunia Napisano 24 Wrzesień 2003 Napisano 24 Wrzesień 2003 Lufa jest to główny element miotający broni służący do nadania enerii kinetycznej i kierunku dla pocisku". Od biedy to można pod ten kretyński paragraf podciągnąć np rurę ocynkowaną 3/8 cala. Wystarczy tył zaklepać, nawiercić otwór, wstawić nabój gazowy, kawałek lontu trochę siarki z zapałek, na początek zestawu wrzucić kulkę od łożyska i śmiało można zabić nosorożca. Są też prostsze sposoby, ale to nie forum dla Bin Ladena więc je pominę.
polsmol Napisano 24 Wrzesień 2003 Napisano 24 Wrzesień 2003 Ale to by już był nielegalny wyrób broni co też jest zkazane. Jednak musze przyznać, że masz rację. Mówiąc prościej: Trzeba mieć zezwolenie nawet na rury z birzącą wodą w łazience. Jak widać każdy z nas jest przestępcą.
merlin Napisano 24 Wrzesień 2003 Napisano 24 Wrzesień 2003 Do Polsmola 1. Dla policji broń pozbawiona cech użyteczności to broń po której przejechał walec lub która została przetopiona w hucie - sorry za taką uwagę , ale własnie tak myśli przytłaczająca większość policjantów i prokuratorów i to z nimi będziesz miał pierwszy kontakt jak coś będzie nie tak - wiem ,że jest to chore , ale niestety tak jest,2. Znany mi jest przypadek gdy przywieziona z Zachodu broń pozbawiona cech użyteczności ( zrobiona fachowo przez rusznikarza )została przez biegłego w sądzie oceniona jako nadająca się do ponownego naprawienia i użycia.
Gość Napisano 24 Wrzesień 2003 Napisano 24 Wrzesień 2003 Witam, czytam te pytania i odpowiedzi i wlasnym oczom niwieze, panowie czemu ton waszych wypowiedzi jest az tak kosnpiracyjny. Moj znajomy ma dosc duza kolekcje militariow, zbiera glownie mundurowke ale ma kilka sztuk broni (tzn, zlomu), jeden z sasiadow podpucowal na smerfow ze.. jakis wariat (czyli moj znajomy)ma w domu bron i lata z nia po podworku, co wiecej złaża sie do niego jakies podejrzane typy." Oczywiscie zaraz w asyscie 4 policjantow caly sprzet z domu powedrowal na komisariat. Znajomy nie dal za wygrana i kazal zbadac bron przed tym zanim postawi mu sie jakies zarzuty ( a tym go straszyli), i co pan z policyjnego laboratorium napisal protokol w ktorym nazwal cale deko na sciane - zlomem po broni, nie posiadajacym zadnych cech urzytkowych broni. Panowie nie dosc ze znajomego przeprosili to jeszcze mu odwiezli sprzet do domciu. I co jak myslicie zdarzaja sie jeszcze rosadni ludzie w tym kraju??? A wiezcie mi ta kolekcja wyglada bardzo przekonujaca i nie dziwie sie panom P. ze sie dali nabrac, poza tym wieksza krzywde zrobie nozem ktorym kroje bulki niz tym zlomem ktory sprzedaje sie na gieldach!!!Ale jeszcze jeden przyklad, jestem z Wawy wiec czesto bywam na gieldzie na KOle, jest tam nieraz kilka ciekawych sprzecikow ktore to mozna na pierwsze wrazenie nazwac bronia, pewnego razu do alejki w ktorej sprzedaje sie militaria weszo dwoch mundurowych. Zrobilo sie male zamieszanie ze bedzie jakas akcja, ale nie panowie poogladali pogawozyli ze sprzedajacymi jakie to fajne hobby maja i poszli dalej, jeden z nich chcial nawet dokupic magazynek do broni ktora mowil ze ma w domu, i co zadnej reakcji nawet pytan o pozwolenie. Panowie niewem czy mieliscie jakies przykre spotkania 3 - go stopnia czy macie naprawde co ukrywac ale wiecej luzu, ten kraj ma wieksze powody do zmartien anizeli to, ze jakas gropka pasjonatow skrywa po szafach jakies cacka po to azeby zachowac je dla potomnosci a nie po to azeby powystrzelac co niektorych ...... i tu zakoncze bo sie rozkrece na tematy nie bedace poruszanymi na tym forum :))))
polsmol Napisano 25 Wrzesień 2003 Napisano 25 Wrzesień 2003 Masz dokładnie rację. Trzeba tylko wiedzieć na czym się stoi i nie dawać za wygraną. Chyba, że ktoś naprawdę ma coś sprawnego, ale to już inna historia.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.