Skocz do zawartości

Słowacja nie daleko od naszej granicy


huk 100

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Poczekaj na polskie wycieczki. Przed pomalowaniem ponad 90 % bazgrołów na w/w sprzęcie miało polskie korzenie". Ciekawe jak będze tym razem.

pozdr.
  • Odpowiedzi 98
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano
W sumie dla dobra skarbu to mogli by zrobić jakiś mały mały płotek wokoło - przynajmniej wycieczkowa dzieciarnia by sie dalej trzymała:] No ale kto chce dotknąć go emocjonalnie to i tak przejdzie przez niego:D
  • 3 years later...
  • 4 weeks later...
  • 1 month later...
  • 3 months later...
Napisano
Huk ładne zdjęcia i super wycieczka.
Odnośnie przestrzelin, nie jestem znawcą metalurgiem i ktoś może mówić że się mylę, bo może tak być. Wskutek uderzenia pocisku oddaje on swoją energię przeszkodzie. W wyniku tego dochodzi w ułamku sekundy do dużego wzrostu temperatury i ciśnienia skutkiem czego następuje zmiana właściwości materiału. Skutkiem są ogniska rdzy wokół trafień bo nie jest tam już jakaś super stal tylko materiał wyjściowy do jej hartowania. Pozdrawiam!
  • 3 months later...
  • 2 weeks later...
  • 5 weeks later...
Napisano
huk 1oo ile czasu potrzeba ,żeby to zobaczyć ? i jak z trafieniem jesli ktos jedzie pierwszy raz ? jakiś przewodnik po polsku ?
  • 1 month later...
Napisano
A widzieliście myśliwiec Jak-? ładnie odrestaurowanego? Ojciec jechał tamtędy na rowerze w drodze do Turcji i widział, ale wie umiał rozpoznać modelu. Jeżeli widzieliście to powiedzcie proszę co to było?
  • 2 weeks later...
  • 7 months later...
  • 2 months later...
  • 1 year later...
Napisano
Byłem w dolinie śmierci w ubiegłym roku. Czołgi rozrzucone po polu wyglądają niesamowicie, jakby stały tam od 1944 roku.
Gdzieś zasłyszałem, że stoi tam także ISU-152 ale go nie znalazłem :( Zawsze chciałem zobaczyć tego kolosa i udało się to już po polskiej stronie, w muzeum w Dukli.
Swoją drogą to ostatnio, podczas prac przy szlaku turystycznym po dolinie śmierci zrobiło się dość niebezpiecznie, przy parkingu, pod tablicą robotnicy zostawili minę p.panc (!). Niby nic szczególnego, bo bez zapalnika, ale 10m dalej, przy brzegu pogłębianego wtedy potoku leżało ich więcej, jeszcze zakopane w ziemi, ale już uzbrojone i przede wszystkim widoczne dla ogółu turystów! Nie wspominając o pociskach moździerzowych i amunicji do Dszk, które też leżały na drugim brzegu. Mam tylko nadzieję że wszystko już posprzątane i nie wydarzy się nic co mogłoby odstraszyć przyjezdnych wycieczki w tak piękną okolicę.
P.S Mina została zabrana przez chłopaków z grupy rekonstrukcyjnej, którzy zajechali w amerykańskich mundurach i hełmach i zapakowali ją na swoje Jeep'y. Postaram się jeszcze wrzucić zdjęcia.
Pozdrawiam i zachęcam do odwiedzenia :]

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie