Skocz do zawartości

Stopień korozji monet miedzianych - w waszych regionach


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

No właśnie jak to wygląda u was w połaczeniu z glebą na jakiej kopiecie.

O ile u mnie, monety srebrne, np półgrosz Zygmunta po 500 latach w ziemi zachowuje się w stanie prawie idealnym, z nieznacznymi śladami patyny to monety miedziane to ogólna tragedia. Na przykład na ostatnio wykopane na jednym polu.

ok 20 boratynek - tylko na dwóch zachował się widoczny wzór ale bez rewelacji a na dwóch kolejnych w miarę.
na kilka szelągów Sasa - tylko jedna wygląda dostatecznie
na kilka monet Stasia - pozostała jedna o dziwo nawet dobra
kopiejki z 1860 zachowują się jeszcze w miarę dobrze
niemieckie cynkowe fenigi to obraz nędzy
a polskie przedwojenne po czyszczeniu mają głębokie wżery.
Za to o dziwo 10 pfenigów z 1930 zachowały sięw stanie prawie perfekcyjnym bez śladów korozji i z nieznaczną miejscową patyną.

Nierzadko monety pokryte są tak grubą warstwą tlenków, że są wogóle nieczytelne. Dopiero po myciu coś wychodzi choć i tak nie zawsze bo niektóre zostają tylko płaskie.
Metoda czyszczenia - moczenie w oliwce, gotowanie w oleju, gotowanie w wodorotlenku sodu, palnik, kwasek itd nie ma żądnego wpływu na czytelność.

Np boratynki - około 25% jest zupełnie skorodowane i nie zostaje żaden ślad po biciu czy wzorze, na kolejnych 30-40% można wydobyć nieznaczne ślady bicia dopiero po gruntownym czyszczeniu krążka praktycznie do metalu, widać wtedy tylko delikatny cień bicia (zauważalny tylko dlatego, że wiem czego szukać), na te 20 sztuk tylko cztery zachowały w miarę widoczne ślady bicia choć ich stan tylko dwóch jest co najwyżej dostateczny.

Zastanawiam się na ile ma to związek z rodzajem gleby. W okolicy występują głownie gleby lessowe i rędziny. Na fotce widać stopień wiązania wilgoci w zależności od rodzaju gleby - wnioski nasuwają się same.

Jak to wygląda u was i czy obserwujecie podobne zależności?

Załącznik - Schematyczne przedstawienie różnych zdolności gromadzenia wody przez gleby rozmaitych typów i rozmaitej ziarnistości. Wg R. Christlein i O. Braasch, Das unterirdische Bayern, Stuttgart 1982.

Napisano
Wilgotność to tylko jeden z elementów. Znacznie ważniejszy jest wydaje mi się temat, czy są to gleby uprawne czy nieużytki i czy nie są przypadkiem intensywnie nawożone.

Pozdrawiam
Krzysiek
Napisano
U mnie jest podobnie, choć zdarzają się wyjątki.
Mam też kilka miejsc, gdzie gleba to właściwie delikatny, mięciutki piaseczek (dawny ugór) - znalazłem tam ostatnio boratynkę w stanie wręcz idealnym (niestety nie trafia się tam za wiele monet).
Zauważyłem też, że najlepiej zachowane monety trafiają mi się na wzniesieniach terenu (pagórki itp.).
Co do boratynek to weź pod uwagę, że znaczna ich ilość to falsy z epoki - wykonane prymitywnie i z kiepskiego materiału.
Napisano

Miałem okazję kopać w okolicy Rzeszowa (kawałek przed Bieszczadami). Gleba to rodzaj białej glinki, monety w fatalnym stanie, powierzchnia chropowata jak po trawieniu. Na kilkanaście monet zaledwie dwie, trzy czytelne. Ołów biały jak posypany mąką (prawy górny narożnik na zdjęciu).

Napisano
Fraktal
No to rozumię, pomarzyć można choć monet tu jest od diabła, 13 boratynek wyszło na kwadracie 10/10 metrów.
Ołów u mnie taki sam biały jak u Ciebie na fotce, gruby nalot skrywa pod sobą cały rysunek, dopiero wrzucenie do sody wydobywa rysunek choć ołów wychodzi wtedy czysty.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie