Skocz do zawartości

Rocznica Powstania


proteus

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
dzis przeczytalem wgazecie taka oto wypowiedz prezydenta:
Dwa dni przed 62. rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego prezydent Lech Kaczyński spotkał się z uczestnikami tamtych wydarzeń. Wręczył ponad 60 odznaczeń, w tym dwa Ordery Orła Białego


Do tej pory prezydenci RP gościli powstańców w ogrodach Pałacu Prezydenckiego. Lech Kaczyński wybrał miejsce przy muzeum, które powstało dzięki jego staraniom. Na wielkiej łące zgromadziło się ponad dwa tysiące osób.

Prezydent przywołał dramatyczne wydarzenia sprzed 62 lat, gdy 20 tys. źle uzbrojonych młodych ludzi stanęło do walki z hitlerowską armią. - Powstanie było próbą wywalczenia niepodległego państwa polskiego. Próbą może skazaną na niepowodzenie, ale konieczną. Bo każdy naród w każdych okolicznościach musi próbować walczyć o niepodległość. To wartość najwyższa, której przecenić się nie da - mówił Lech Kaczyński. I podkreślał: - Wielu z tych, którzy walczyli w szeregach Powstania, albo nie mogło po wojnie wrócić do kraju, albo padało ofiarą represji. Dopiero wolna Polska mogła przywrócić historyczną pamięć, której symbolem jest to muzeum.

Najwyższe odznaczenie - Order Orła Białego - prezydent przyznał pośmiertnie gen. Emilowi Fieldorfowi "Nilowi, zastępcy ostatniego dowódcy Armii Krajowej, oraz rotmistrzowi Witoldowi Pileckiemu, który organizował m.in. ruch oporu w Auschwitz. Obaj zginęli po wojnie z rąk komunistycznych władz. Order gen. "Nila odebrała córka Maria, rtm. Pileckiego zaś - jego dzieci Zofia i Andrzej.

Wśród 64 odznaczonych znaleźli się powstańcy oraz brytyjscy i południowoafrykańscy lotnicy, którzy dokonywali zrzutów broni i żywności nad walczącą Warszawą. Wiceminister obrony narodowej Aleksander Szczygło wręczył 11 kombatantom nominacje na wyższy stopień oficerski"

Ta wypowiedz znow obudzila we mnie stare pytania. Czy powstanie bylo konieczne? Czy raczej bylo zbrodnia wojenna wywolana przez obcych agentow w dowodztwie AK? Kiedys ten temat byl poruszany na forum ale moze przy kazdej rocznicy nalezy go przywolac?
Przeciez powstanie to byla tragedia dla ludzi miasta i dla AK. Gdyby nie powstanie po zakonczeniu wojny dzialala by swietnie zorganoizowana podziemna opozycja. A tak za jednym zamachem pozbyto sie struktur, czlonkow AK, inteligencji i zniszczono niesforne miasto.`Kto na tym wygral? tylko rosjanie. Wiec dlaczego prezydent mowi ze bylo to konieczne? Ja sie z takim pogladem nie zgadzam. uwazam ze byl to jeden z najwiekszych bledow drugiej wojny i uwazam ze byl on inspirowany przez rosjan. Oczywiscie nie umijsza to bohaterstwa i poswiecenia tych co staneli do walki i im oddaje czesc!
Napisano
Wiesz, Proteus, nie sądzę, by ten wątek mógł przynieść jakieś nowe przemyślenia i rewelacyjne odkrycia. Raczej, jak wszystkie poprzednie, zamieni się w pyskówkę, a w najlepszym wypadku w nic nie wnoszące powielanie starych wypowiedzi tych samych dyskutantów.

Dzisiejsza ocena Powstania (a i ówczesna w dużym stopniu) wynika z aktualnych poglądów politycznych oceniających. W ogromnym skrócie i mocno upraszczając: endecy i komuniści nie zostawiali i nie zostawiają suchej nitki na dowództwie AK za decyzję o rozpoczęciu Powstania, socjaliści (rytu starego PPS, nie współcześni przebierańcy) i piłsudczycy decyzję tę rozumieją i usprawiedliwiają.

W moim odczuciu, Powstanie wybuchłoby tak czy inaczej. Gdyby nie rozpoczęła go AK, zrobiłaby to AL – z oczywistymi skutkami propagandowymi. Nie będę tego szerzej rozwijał, bo zrobiłem to już rok czy dwa temu przy podobnej okazji, a jak już wyżej napisałem, powielanie własnych wypowiedzi nie ma raczej sensu.

Pozdrawiam, Darda
Napisano
Powstanie Warszawskie to: bohaterstwo 20 tyś żołnierzy AK, dramat 800 tyś mieszkańców stolicy, śmierć 200 tyś Polaków, zniszczenie 80% infrastruktury stolicy w tym mieszkań, majątku mieszkańców, zabytków, to dowód niekompetencji polskiego dowództwa AK, braku realizmu politycznego i prywaty polityków sanacyjnych. Dowód fałszowania historii dla wątpliwych korzyści politycznych i głupoty narodu polskiego.
Wszystkie te watki już poruszano na tym forum, poza może ostatnim. Dlatego chciałbym poruszyć ten właśnie wątek.
Po upadku powstania za jego klęskę kierownictwo AK i rząd londyński obwiniało Sowietów mimo, że stosunki dyplomatyczne z Rosjanami zostały zerwane, a rząd londyński nie dokonał żadnych ustaleń z Moskwą w tej sprawie. Z czasem zaczęto obwiniać za klęskę też sojuszników zachodnich. Chociaż wyższemu kierownictwu w Londynie było wiadomo, że taka pomoc jest nie realna i nie zostanie udzielona Polakom. Nigdy winą za tą tragedię nie obciążono inicjatorów powstania. Po wojnie rząd komunistyczny jako winnych wskazywał przywódców powstania, jednak oddawał hołd jego żołnierzom i mieszkańcom Warszawy. Nie prawdą jest, że nie robiono nic dla upamiętnienia powstania. Powstańcom nadawano odznaczenia, uznawano ich za kombatantów, przyznawano im dodatki zbowidowskie. Powstanie upamiętniono pomnikami, tablicami, i nazwami ulic, nakręcono kilka dobrych filmów fabularnych pokazujących bohaterstwo i heroizm powstańców. Filmy takie jak Kanał i Kolumbowie obejrzeć musieli wszyscy uczniowie gdyż należały do kanonu szkolnego. Kolumbowie byli też obowiązkową lektura szkolną. Tu wspomnieć trzeba , że w epoce PRL kręcono nie tylko filmy o dokonaniach LWP, ale równie wiele pozycji o bohaterach kampanii wrześniowej i akcjach AK. W tym czasie ukazało się też chyba najwięcej publikacji książkowych dotyczących Powstania Warszawskiego. Jedne były bardzo wartościowe gdyż pisane w oparciu o relacje licznie jeszcze żyjących uczestników powstania, inne mniej gdyż ich autorom zależało na karierze i aplauzie komunistycznej władzy.
Po upadku komunizmu w czasach IIIRP, brzydzono się wszystkim co czerwone. Główna winą za klęskę obciążono ZSRR. Dał temu wyraz prezydent Kwaśniewski podczas obchodów 60 rocznicy powstania, dekorując odznaczeniem powstańczym prezydenta Niemiec i nie zapraszając na uroczystości prezydenta Rosji Putina.
Tu wspomnieć trzeba, że Rosjanie szli na pomoc Warszawie, mimo że pierwotnie ich założenia taktyczne przewidywały okrążenie Warszawy z przyczółka magnuszewskiego. Zdobycie Warszawy nie było nigdy celem strategicznym rozpoczętej na Białorusi ofensywy. Świadczy o tym działanie potężnej 2. Armii Pancernej w kierunku nie na Warszawę, lecz na północ od niej, w celu odcięcia zaopatrzenia wojskom niemieckim utrzymującym się ciągle w Prusach i krajach bałtyckich. Po zatrzymaniu Rosjan pod Wołominem, przez cały sierpień i wrzesień przełamywali oni obronę niemiecką na tym kierunku, wypierając ich za Bug, a potem za Narew. Działania te powodowały wzmacnianie sił niemieckich na odcinku środkowej Wisły i pod Warszawą. Niemieckie dowództwo spodziewało się silnego uderzenia w kierunku Warszawy i odpowiednio wzmocniło ten odcinek frontu doborowymi dywizjami Waffen-SS, jak Herman Goering, Wiking i Totenkopf. 25 lipca najsilniejszy związek taktyczny 1. Frontu Białoruskiego, jakim była Druga Armia Pancerna, w sile 3 korpusów dotarł do Wisły w rejonie Dęblina i Puław. Niemcy wysadzili mosty na Wiśle. Armia pancerna nie miała środków przeprawowych ani piechoty koniecznej do walki w mieście. Została więc skierowana na północ, omijając Pragę z wyraźnym zamiarem wbicia się w północny awis" frontu niemieckiego i przecięcia linii komunikacyjnych do Białegostoku. To właśnie czołgi tego zagonu pancernego, widziane koło Otwocka, stały się sygnałem do rozpoczęcia Powstania. Niemcy, widząc w tym manewrze zagrożenie odcięcia swych wojsk w Prusach i w krajach bałtyckich, rzucili wszystkie swoje siły dla zatrzymania sowieckiego zagonu. Rosjanie mieli przewagę liczebną w czołgach, lecz Niemcy mieli przewagę techniczną swoimi Tygrysami nad sowieckimi czołgami T-34. W rejonie Wołomina dwa korpusy 2. Armii zostały okrążone i z braku zaopatrzenia w paliwo zmuszone do walki obronnej, ponosząc duże straty. Miejscowości Wołomin, Radzymin i Siedlce przechodziły kilkakrotnie z rąk do rąk. Rosjanom pomagała potężna artyleria. Niemcom pomagały samoloty startujące z podwarszawskich lotnisk, gdy sowieckie lotniska nie zostały jeszcze przesunięte. Również sowieckie bazy zaopatrzeniowe zostały 70 km na wschód od Kowla, a Niemcy, wycofując się, niszczyli specjalnym pługiem tory kolejowe (łamiąc podkłady) i wysadzali mosty. Transport samochodowy okazał się niewystarczający przy aktywności niemieckiego lotnictwa. 3 sierpnia niemieckie działania wobec 2. Armii Pancernej osiągnęły kulminację. Jeden z 3 korpusów pancernych został kompletnie zniszczony, a drugi wyrwał się z okrążenia z wielkimi stratami.

Największa bitwa pancerna stoczona na ziemiach polskich skończyła się klęską Rosjan. Stracili oni ponad 500 czołgów. Straty niemieckie były jeszcze wyższe: każda z pięciu dywizji biorących udział w operacji miała przed bitwą średnio 200 czołgów, a po bitwie już tylko średnio 50 czołgów. Generał Bór-Komorowski po Powstaniu przez wiele lat w swoich pamiętnikach i udzielanych wywiadach utrzymywał tezę o całkowitej supremacji Armii Czerwonej nad Wehrmachtem w okresie Powstania. Dopiero gdy sprawa przegranej przez Rosjan bitwy pod Wołominem zaczęła być powszechnie znana, w swoim artykule z 1965 roku po raz pierwszy wzmiankował o tej bitwie.

Klęska uderzenia pancernego, udaremniła szybkie wyzwolenie prawobrzeżnej Warszawy, W rejonie późniejszego natarcia wzdłuż Wisły na kierunku Pragi zgromadzono i umocniono duże jednostki niemieckie. Natarcie na tym kierunku prowadziła też 1AWP, front przesuwał się dziennie o kilka kilometrów a walki stawały się coraz cięższe w miarę zbliżania się do Warszawy. Jednak wojska rosyjskie jak by nie było wyzwoliły prawobrzeżną Warszawę, współpracowały z tam walczącymi odziałam AK, fakt ten przemilcza się dzisiaj zapominając o AK-owcach z Pragi.
Brak Putina podczas obchodów 60 rocznicy powstania warszawskiego był policzkiem dla Rosjan. Dlatego ci zrewanżowali się nam podczas 60 rocznicy zwycięstwa nad faszyzmem stawiając Kwaśniewskiego w ostatnim szeregu zaproszonych. Trzeba tu jeszcze dodać, że to rząd Kwaśniewskiego kreował na bohaterów i odznaczył medalami Okulickiego i innych przywódców powstania winnych wspomianej tragedii narodowej.
Dziś w okresie IVRP apogeum wypaczenia historii powstania wyznacza sylwetka B17 nad miastem zafundowana przez dyrekcje Muzeum Powstania Warszawskiego za 2 miliony złotych. Tu pytanie do fanatyków lotnictwa ile watra jest latająca replika superfortecy, których setki wraków wala się na pustyni Arizony ?

Faktycznie alianci dokonali jednego lotu przy użyciu tych maszyn z pomocą dla Warszawy. Miało to miejsce 18 września 44 r, gdy powstanie dogorywało a pod kontrolą powstańców było niecałe 10% miasta. W akcji tej brało udział 107 samolotów z 8. Armii Powietrznej USA i przewoziło 1284 zasobniki z bronią, amunicją, lekarstwami i żywnością. Tylko 188 zasobników spadło na tereny zajęte przez powstańców. Po zrzucie nad Warszawą samoloty lądowały na radzieckim lotnisku w Połtawie. Później Rosjanie nie udzielali już zgody na lądowanie zachodnich samolotów na swoich lotniskach, a alianci usilnie o to nie zabiegali. Dlaczego ? Dlatego, że po 20 września pomoc ta nie miała już żadnego znaczenia militarnego. Była jeszcze jedna, wcześniejsza akcja z pomocą dla walczącej Warszawy, dokonali ją w sierpniu Brytyjczycy i Polacy, wtedy to grupę alianckich bombowców zdziesiątkowało lotnictwo niemieckie i obrona przeciwlotnicza.. Było to przyczyną zawieszenia dalszej pomocy z powietrza dla Warszawy. Zrzut lotnictwa 8 Armii Powietrznej USA był możliwy dlatego , że już w owym czasie kontrolę w powietrzu nad miastem miało lotnictwo sowieckie. Rosjanie już nocy 14 na 15 września dokonali już pierwszych zrzutów siłami 9 dywizji nocnych bombowców i 2 pułk nocnych bombowców Kraków. Tu niewolo przemilczać pomocy radzieckiej. Mimo, że Rosjanie nie dysponowali utwardzonymi lotniskami w rejonie Warszawy do końca września zrzucono dla powstańców 120 t żywności, 0,5 t leków, 156 moździerzy, 505 rusznic ppanc, 1189 kb, 1478 pm, ponad 41 tyś granatów, jedno działo 45 mm. Z rzutami było różnie tak jak koledzy już pisali, aliantom brakło pojemników zrzutowych, Rosjanie w ogóle nimi nie dysponowali. Tylko nieliczna część pojemników trafiała w ręce powstańców gdyż zrzuty z znacznej wysokości i przy złym rozpoznaniu nie zawsze trafiały do adresatów. Zrzuty radzieckie były częste dokonywane z niskiego pułapu najczęściej za pomocą maszyn Po 2, lecz ich pojemniki nie wytrzymywały kontaktu z ziemią.
Czemu dziś symbolem pomocy powietrznej dla Warszawy ma być B17, tego nie da się odgadnąć tym bardziej, że amerykanie byli tą pomocą najmniej zainteresowani. Może chodziło tylko o wydanie 2 mil złotych z państwowej kasy. Ile za to można było zrobić dla żyjących jeszcze powstańców, co zakupić dla muzeum ? Nigdy już się nie dowiemy.
Muzeum Powstania Warszawskiego to instytucja która pomija niewygodną prawdę o powstaniu i realizuje wizję prezydenta IV RP o powstaniu warszawskim i cementuje naszą proamerykańską politykę czołobitności. Odznaczając ciemnoskórych pilotów amerykańskich superfortecy B17, zapominając o poległych polskich pilotach z pułku Kraków, wykonujących dziesiątki lotów nad walczącą Warszawą opluwamy własną historię w jupiterach Muzeum Powstania Warszawskiego.
Napisano
Witam
Niedawno słyszałem, że pomoc radziecka była, że tak się wyrażę, specjalnej troski. Otóż przed zaplanowanym wylotem samolotów Po-2 przyjechało NKWD i kazało przepakowywać z worków spadochronowych w zwykłe worki zbożowe (rozumiem, że te pierwsze były specjalne, wzmocnione, może się wypowie jakiś specjalista), tak, że przy uderzeniu w ziemię zawartość ulegała zniszczeniu. Wypowiadał się na ten temat były pilot 2 pułku bombowego Kraków".
Pozdrowienia
Badylarz
Napisano
Dywizja Herman Goering nie należała do Waffen SS. Poniżej spis dywizji Waffen SS w latach 1939-45
http://wilk.wpk.p.lodz.pl/~whatfor/waffen_ss_2.htm

Fallschirm-Panzer-Division.1 Hermann Göring należała do Luftwaffe

A co do Powstania to Darda ma rację. Nie ma sensu prowadzić po raz kolejny dyskusji, która skończy się awanturą. Powyżej już jest post, który za całe zło obwinia iekompetencję polskiego dowództwa AK, brak realizmu politycznego i prywatę polityków sanacyjnych". Za chwilę ktoś odpowie zjadliwą krytyką takich poglądów, a potem już poleci.

Jedyne co należy zrobić to uczcić pamięć Powstańców, oddać im hołd i pamiętać, pamiętać i jeszcze raz pamiętać o ich heroizmie i poświęceniu.

Pozdrawiam
Napisano
Rosjanie jak żedn naród cierpieli na braki sórowcowe i materialowe. Wszystkie worki prawdopodobnie rozlatywaly się przy uderzenie o ziemię (gruzy) zrzucone z kilkuset metrów wypełnione bronią. Więc pewnie szkoda było worków spadachronowych.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie