Skocz do zawartości

Stare knigi


Jaco71

Rekomendowane odpowiedzi

To już musisz ocenić sam czy oddać w ręce fachowca, czy próbować samemu... Dobrą pozycją jest Binding and Repairing Books by Hand" Davida Muira, jeśli chciałbyś spróbować sił w tym fachu. Przeszkodą jest w sumie fakt, iż jest to książka napisana po angielsku. Gdzieś krąży jako ebook bo wydana była w 1978 roku więc raczej nie do dostania w Polsce. Jak mi się uda to może będę miał korepetycje" u introligatora, też mam kilka książek wymagających uwagi i nowych okładek... Dam znać, czego się nauczyłem :)

Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli wolno zabrać głos w tej materyi (10 lat pracy w drukarni i zbieractwo). Najważniejsze to chyba dostęp do wymrażarki ( po wysuszeniu). Wymrażanie niszczy grzyby i bakterie. Dalej to woskowanie (opary wosku lub stearyny)- stara metoda lub specjalny płyn. Jest to wodny roztwór wodorowęglanu magnezu i metylocelulozy. Cena ok 19-20 E/5l. Dobrze jest mieć również utrwalacz (12E/5l który stosujemy przed płynem - utrwala farby tusze etc. Ja osobiście wolę woskowanie w białej stearynie, powoduje najmniejsze zmiany i nie toksyczny.
Potem to już z górki czyli oprawa - warunek dobry niekwaśny klej. Ja stosuję introligatorski C20, może być też stolarski biały ale należy go sprawdzić na Ph- kwasowość/zasadowość - paowinien być neutralny. Ciekawe rozwiązanie które widziałem na wystawie poligraficznej to laminowanie na zimno okładek. Może posłużyć do zabezpieczenia starych okładek godnych zachowania. Muszę się jeszcze dowiedzieć gdzie zdobyć matyeriały do tego procesu.
A tu link do niektórych materiałów: http://www.neschen.com.pl/dokumenty/katalog.php?kid=18
pozdrawiam hłe hłe ukinistów". Coraz mniej jest ludzi czytających.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liofilizacja (osuszanie próżnioowe) i wymrażanie.
Najpierw należy papier liofilizować czyli usunąć próżniowo całą wilgoć (wodę). Metoda jako jedyna dotychczas poznana nie powoduje trawłych uszkodzeń. Wymrażanie w podciśnieniu ( poniżej -50 st C) powoduje osuszenie (sublimacja) i jednocześnie niszczy grzyby i bakterie. Służą do tego specjalne komory. W ten sposób ratowano m.i. zasoby bibliotek po powodzie we Wrocku. Ja to zlecam koledze, który ma dostęp do komory klimatycznej : -100 st. C i 5 hPa. NIebezpieczeństwo jest takie, że jak w kleju (najczęściej grzbiety i okładki) są pęcherzyki powietrza to może dość do uszkodzenia. Najlepsza jest metoda najpierw ochłodzenia komory (12 -24 h)a dopiero potem stopniowy (24 - 48 h) spadek ciśnienia. Jak na razie ratowaliśmy w ten sposób dokumenty rodzinne z XVI i XVII w. Acha jeszcze jedno, z woskowaniem ostrożnie bo opary stearyny i wosku są b. łatwopalne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie