Skocz do zawartości

Tadeusz Steć


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Witam!!
Tadeusz Steć to niezwykle ciekawa postać w kontekście depozytów niemieckich ukrytych w karkonoszach.
Wybitny przewodnik karkonoski, znał wielu prominentnych polityków PRL, doskonale znał tajemnicze miejsca w górach, posiadał okazały zbiór i archiwum...
Zamordowany w styczniu 1993roku , sprawcy nieznani...
Zapraszam do dyskusji nad tą ciekawą postacią!
Pozdro!!
  • Odpowiedzi 62
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano
Właśnie niektórzy ci prominentni politycy PRL których znał, też byli mordowani. Jaroszewicza uszlachtowali kilka miesięcy wcześniej.Tylko.
Napisano
Witam!
Historia Tadeusza Stecia jest niezwykle interesująca, wiadomo że bardzo dobrze znał się z Piotrem Jaroszewiczem, tak jak on był kolekcjonerem dzieł sztuki i różnego rodzaju dokumentów.
Niestety jego bogata kolekcja została zrabowana , ciekawą sprawą jest równierz obecnośc w jego zbiorach fantów z biblioteki Schaffgotschów.
Jaroszewicz wielokrotnie gościł u Stecia, wielokrotnie wyruszali razem w góry!
Wiadomo równierz ze odwiedzali go ludzie z Niemiec , najprawdopodobnie służby specjalne.
Do grobu zabrał wiele ciekawych tajemnic: co odkrył? jakie naprawdę interesy łączyły go z Jaroszewiczem? jakie ważne dokumenty były w jego zbiorach a zginęły? jakie interesy łączyły go z PTE? I najważniejsze: dlaczego musiał zginąć??
pozdro!!
Napisano
Spróbujmy pociągnąc wątek smierci Jaroszeiwcz i Stecia pod kątem depozytów: Być może Jaroszewicz posiadał w swoim archiwum dokumenty dotyczące Departamentu X MBP, co ciekawe niejaki Józef Światło - znana persona z tego departamentu - uciekając do USA przekazał wiele papierów CIA, dlaczego do dzisiaj utajnione są informacje o Światle w USA?
Czego szukał w Przesiece k. Jeleniej Góry?
I wreszcie co odkrył Steć?
pozdro!!
Napisano
Hipotez co mogli mieć było wiele. Napewno byli obaj panowie w posiadaniu materiałów bardzo ważnych i niebezpiecznych dla innych.
Były hipotezy że Jaroszewicz miał papiery na bardzo wielu prominentów PRL - którzy podobno do końca PRL byli agentami - śpiochami ZSRR. Były teorie że i Światło był naprawdę agentem sowieckim i rzekomo uciekając z PRL realizował z góry określone zadanie. Uwiarygodnić się miał przez zdradzenie informacji o polskiej bezpiece.
W tamtych latach był przecież przypadek ucieczki Michała Goleniewskiego wysokiego funkcjonariusza MBP. Miał zdradzić wiele informacji. Po wielu, wielu latach, sam szef CIA miał przyznać że najprawdopodobniej była to świetna robota dezinformacyjna KGB. Pewnie z tych powodów takich rzeczy i losów takich ucieczkowiczów" się nie ujawnia i jest to pilnie strzeżoną tajemnicą.
Jaroszewicz penetrował Karkonosze, zbierał wiele dokumentów, wiadomo że materiały wywiadu francuskiego które ostatecznie wpadło w ręce polsko-rosyjskie wykorzystano do werbunku i zakładania w latach powojennych siatek szpiegowskich we Francji i w ogóle na zachodzie.
Steć mógł tylko wiedzieć co tak naprawdę ma Jaroszewicz, co zdobył/zdobyli razem w Karkonoszach w trakcie penetracji. Nie wspominając o innych tajemnicach.
Steć jako przyjaciel Jaroszewicza mógł zosać potraktowany jako powiernik jego tajemnic. Być może z materiałów zdobytych od torturowanego Jaroszewicza zleceniodawcy mordu przekonali się ostatecznie że Steć wie niewiele mniej albo nawet z racji przyjaźni to samo i zdecydowali że i jego trzeba zlikwidować.

Trochę to wszystko spiskowa teoria dziejów, ale tylko kojarzyłem ze sobą rózne znane mi i publikowane domysły.
pzdr
Napisano
acer- to bardzo ciekawa synteza powiązań Stecia z Jaroszewiczem!
Ale co według Ciebie mogli razem znależć w Karkonoszach?
Archiwum?
Wiadomo że Światło szperał w Przesiece w poszukiwaniu archiwum niemieckiego dotyczącego pewnego bardzo ważnego projektu niemieckiego!
Zastanawiające jest równierz że USA utajniły dokumenty dotyczące Światły!
Myślę że skoro Steć wiedział dużo to może przekazał część wiedzy np. przyjaciołom z PTE??
Napisano
Myślę że nie można tego wykluczyć.

Pewników jest mało, ale :

Światło pracował w bezpiece. Miał związki z radzieckimi i KGB na długo zanim spiknął się z Amerykanami.

Jaroszewicz penetrował Karkonosze. Rosjanie mieli pociągiem wywozić archiwa znalezione w Karkonoszach do Moskwy. Cel opisałem wyżej. Jaroszwicz miał uszczknąć z racji kolekcjonerstwa wiele dla siebie. Byli przyjaciele Jaroszewicza twierdzili że już wtedy naraził się radzieckim.

Jaroszewicz znał się doskonale ze Steciem, łączyły ich Karkonosze a raczej ich tajemnice, informacje o innych archiwach - mój domysł -> dobry duet :Jaroszewicz/partyjno-wojskowy/ ma pewne informacje, wie mniej więcej gdzie Steć to doskonały przewodnik, miejscowy" zna góry jak własną kieszeń - razem coś znajdują - takie czy inne materiały wywiadu albo rzekome projekty.

Obaj zginęli w odstępie kilku miesięcy.


Jak dla mnie za dużo przypadków.
Napisano
A jaka rola w tym wszystkim była Kuklińskiego, może kręcił ze Stojakiem ?
Przepraszam Pana Wojtka jeżeli go uraziłem.

Ludzie weście na wstrzymanie zbyt dużo konfabulacji i żadnych dowodów. To że ktoś był w Karpaczu to jeszcze żaden dowód. To normalne, że to miejsce za życia odwiedził Grundman, Kloze, czy też po wojnie lubił tam przebywać Jaroszewicz. To tak jak normalnym jest, że prawie każdy Krakus był w Zakopanym. Nie mieszajcie do wszystkiego PTE. W rejonie Przesieki, Karpacza, Drogi Sudeckiej, Śnieżki poszukiwania prowadził KBW. W aktach sprawy Jaroszewicza nigdy nie udowodniono że pisał, zamierzał pisać pamiętniki. Owszem krążyły takie plotki szczególnie wśród tych którzy mieli jakieś obawy z taką publikacją. Teza ta była wygodna dla dziennikarzy w tym czasie z braku innych racjonalnych motywów zbrodni. Rodzina i bliscy Panu Jaroszewiczowi stanowczo temu zaprzeczają. Może pisał gdzieś w tajemnicy, w jakimś kibelku, ale po co ? Pamiętniki się pisze po to aby je opublikować.
Napisano
OK , to pora zadać trudne pytanie: KTO stoi za tymi mordami??
Dawni koledzy z PRL? Przecież zginęli w wolnej Polsce?
Pozdro!!
Napisano
W sprawie śmierci Jaroszewicza krążą rożne plotki. Ważne chyba są dwa wątki. Pierwszy dotyczył w owym czasie rozgrywek partyjnych pomiędzy grupą Kiszczaka i Jaruzelskiego , z tgz. betonem partyjnym reprezentowanym przez Andrzeja Milczanowskiego. Aby rozbić wspomniany beton wszczęto kilka dochodzeń. Jedno z nich faktycznie dotyczyło afery „Żelazo”, w której to niewygodnym świadkiem dochodzenia miał być Piotr Jaroszewicz, stronnik Jaruzelskiego, jego kolega frontowy.
Drugi wątek wiąże się z rozmowami Jaroszewicza z bliskimi, na krótko przed śmiercią- na temat dużej ilości brylantów na której to spodziewał się zarobić duże pieniądze. Może to mieć związek z II aferą żelazo. Gdzie służby PRL krótko przed upadkiem komuny, weszły za granicą w posiadanie, podobnie jak w aferze żelazo dużej ilości złota i około 3 kg brylantów.
Ten skarb nigdy nie dotarł do Polski, został w Szwecji i posłużyły do finansowania przedsięwzięć mafijnobiznesowych, ludzi związanych z PRL-owskimi służbami.
Może coś prawdy w tym jest, bo zabójca (y), posłużył się typowym fińskim nożem sprzedawanym w krajach skandynawskich. W owym czasie noży takich nie sprzedawano w Polsce.
Zaznaczam jednak, że są to tylko plotki, których słyszałem wiele. Jednak te dwie wydają się być najbardziej prawdopodobne.
Napisano
Tffu miało być nie Andrzeja Milczanowskiego, ale Mirosław Milewski – ministra spraw wewnętrznych, przed Kiszczakiem.
Napisano
Asia,

Milewski to skończył się już politycznie jeszcze za komuny.
Jak mają być dowody na pamiętnik skoro mordercy mogli go zabrać ? Czegoś jednak szukali w jego domu. Po co torturowali go ? No pewnie po to żeby zmusić go do mówienia gdzie to coś". Niestety Jaroszewicz tajemnicę zabrał do grobu. Motyw rabunkowy nie bardzo bo zostawili wiele innych cenniejszych rzeczy. Był przecież kolekcjonerem.
O aferze Żelazo" wspominałem już wcześniej.
Nóż fiński to też tylko liche spekulacje. Czy nożów fińskich używają tylko finowie albo szwedzi ?
To że akurat w Polsce ich nie sprzedawano to żaden argument.
Mordercy mogli bywać za granicą. Albo byli obcokrajowcami innymi niż szwedzi.

Nie wiem co w nich jest że są bardziej prawdopodobne od innych domysłów i plotek.
Napisano
nóż to nóż
Wydaje mi się (sic), że identyfikacja narzędzia zbrodni miała skierować podejrzenia na żelazo II".
Ale z drugiej strony również 3 kg. towaru to też niezły motyw.
Przyjmując żelazo II" jako podpuchę (dla wtajemniczonych kolesiów)- oprócz motywów fantastycznych" to co nam zostaje? Jakie motywy?
Napisano
za zczynam sam ze sobą gdać...
Refleksja - fiński nóż mógł być również sygnałem - wara od "żelaza II\".
Uważam, że jego udział jest nieprzypadkowy.
Napisano
Nie podejrzewałbym premiera że trzymał w domu najwartościowsze brylanty sztaby złota itp. Napewno biżuterie miał, ale pamiętam przecież że z domu nie zginęły co najwartościowsze antyki, miał odznaczenia, medale, bibeloty.
Mim zdaniem w jego przypadku wiedza posiadana przezeń okazała się śmiercionośna. Umarli mają tą zaletę że milczą na 100 %.
Napisano
A nóż mógł być każdy inny nawet kuchenny.
chyba że chodziło o dezinformację i skierowanie śledczych na fałszywy trop.
Napisano
Jak już idziemy tropem ieznanych sprawców", i Żelazo" to pamiętać należy że i jednego z braci Janoszów czyli rąk operacji też wykończono. I też oficjalnie zrobili to ieznani sprawcy".
Napisano
Z kilku opracowań i artykułów z ktorymi sie zetknalem dt. zabójstwa Jaroszewicza pamietam szczególnie jeden opis tortur jaki go poddano (innych opisów z uwagi na drastyczność oszczędzę).Tortury trwały godzinami. Jego zwłoki znaleziono w pozycji siedzącej z przybitymi do podłogi za pomocą gwoździ stopami a dłonie przybito w ten sam sposób do podłokietników .Jako ciekawostke podam że kiedy w 41 roku otworzono wiezienia we lwowie i inne na dawnych kresach znaleziono wiele identycznie i w identycznych pozycjach przybitych zwłok polskich oficerów i więźniów. Była to metoda NKWD i Smiersza. Niby przypadek?
Napisano
Acer - wiedza jest towarem, ktoś chciał tego towaru, czyli przed zdarzeniem ktoś go nie miał. Skoro był trup, to ktoś dostał to, co chciał.


Dom nie służy do przechowywania cennych rzeczy...
Napisano
Dokładnie o tym napisałem wyżej kopijnik.
Wiedza razem ze zwłokami poszła do piachu.

Wulfgar. Tego się już nie dowiemy.Możemy spekulować.
Wcześniej napisałem o tym że Jaroszewicz naraził się radzieckim wiele wcześniej. Wspominano że wie o agentach ruskich - politykach PRL. No trudno cokolwiek wywnioskować.
To tylko raz jeszcze napiszę spekulacje i domysły.

Nie chodziło o obrabowanie bogacza chociaż nie był biedny.
I nie zamordowali go amatorzy a profesjonaliści.
Policja sama sobie ślady zatarła.

Mordując Jaroszewicza zlikwidowano dojście do niebezpiecznych informacji i wiedzy.

Inną sprawą jest czy pozostałe przypadki zgonów panów F. i S. były wynikowymi informacji uzyskanych (?) od torturowanego Jaroszewicza.
A L E N I E M A TO D O W O D Ó W.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie