wars98 Napisano 13 Maj 2006 Autor Napisano 13 Maj 2006 Witam!Kolekcjonerstwo w Polsce. Temat rzeka. Zgodnie ze Słownikiem języka polskiego (wyd. PWN, Warszawa 1988, red. M. Szymczak, tom I, s. 956) kolekcja to zbiór przedmiotów jednego rodzaju, gormadzonych najczęściej ze względu na ich wartość artystyczną, naukową, historyczną lub inną. Kolekcja np. broni, obrazów, medali, czy pojazdów.Największe emocje budzi kolekcjonerstwo militariów. Dlaczego?Wśród najczęściej wymienianych problemów z jakimi ponoć borykają się nasi kolekcjonerzy jest prawo.Problemem zasadniczym jest brak możliwości pozyskania do kolekcji obiektów znalezionych (wraków) - celem ich dalszej odbudowy.W świetle obowiązującego prawa znalezisko o cechach zabytku podpada pod artykuł 189 ustawy Kodeks cywilny (KC) i zgodnie z nim staje się własnośią Skarbu Państwa, a znalazcy należy się odpowiednie wynagrodzenie.Potwierdzeniem tego jest zapis artykułu 32 ustawy z dnia 23 lipca 2003 r. o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami (dalej: ustawa o zabytkach), którego ustęp 9 stwierdza, że w przypadku odkrycia w trakcie prowadzenia robót budowlanych lub ziemnych przedmiotu co do którego istnieje przypuszczenie, iż jest on zabytkiem (z wyłączeniem zabytków archeologicznych), w sprawach własności i wynagrodzenia dla znalazcy stosuje się odpowiednio art. 189 KC.Nie ma więc możliwości, aby stać się właścicielem takiego znalezionego zabytku.To zaś odstrasza potencjalnych zainteresowanych.Wydaje się, że rzeczywiście przydałyby się zmiany legislacyjne w tym zakresie. Według mnie powinny one wprowadzić możliwość stania się (pod pewnymi warunkami) właścicielem znaleziska, a i tak nie w każdym - podkreślam: nie w każdym! - wypadku.Powinno się też wprowadzić instytucję prawa pierwokupu dla Skarbu Państwa - z której mógłby on korzystać zaraz po zgłoszeniu faktu znalezienia lub w przypadku sprzedaży zabytku przez kolekcjonera.Problem wywozu zabytku poza granice kraju też budzi emocje. Osobiście mam poważne obiekcje, czy powinno się zezwalać na ich wywóz na stałe. Czasowy, proszę bardzo, ale na stałe już nie.Kwestia destruktów/wykopków broni oraz deko to już inna para kaloszy, której nie chcę w tym wątku poruszać, choć też się prosi o interwencję ustawodawcy.Część z wypowiadających się na tym forum, jak i na innych, pisze, że nie można pokazywać kolekcji w Polsce.Czy rzeczywiście? A jeśli tak to dlaczego?Dyskutanci podnoszą argument, że legalnie kupili swoje okazy. Jeśli tak faktycznie jest (a zakładam, że tak), to pytam się - czemu nie mieliby pokazywać swoich zbiorów?Mamy więc do czynienia z jakąś paranoją.Albo kolekcjonerzy boją się pokazywać swoje - w pełni legalnie zgromadzone zbiory. Albo kolekcjonerzy nie mają tak do końca czystego sumienia (i nie zupełnie legalnie weszli w posiadanie części swoich zbiorów). Albo też nie mamy kolekcji i kolekcjonerów.A może to jeszcze coś innego?Jaka jest prawda?Czy istnieje zatem w Polsce kolekcjonerstwo?Jeśli tak, a zakładam, że tak, to gdzie naprawdę tkwi problem?Czy nie jest to przypadkiem tak, jak było z poszukiwaniami?Jeszcze kilka miesięcy temu ze zdumieniem czytałem, że w Polsce nie można legalnie poszukiwać. Owszem problem jest z poszukiwaniami indywidualnymi, ale w przypadku działań zorganizowanych i prowadzonych przez organizacje, np. stowarzyszenia, jest to możliwe.Czy oznacza, to że utyskiwania o problemach kolekcjonerów nie są próbą maskowania nieudolności, braku zdolności organizacyjnych lub nieznajomości przepisów prawa?Jest w Polsce kilka osób które zajmują się kolekcjonowaniem militariów, a także renowacją i odbudową. Znane są osoby Pana Jacka Kopczyńskiego zajmującego się restauracją TKS-a i Pana Grzegorza Klimczaka zajmującego się odbudową 7-TP. To najbardziej chyba znane w środowisku przykłady osób które podjęły się działań na tym polu minowym". Chwała im za to. A więc jednak można! Gdzie więc tkwi problem? I jak należałoby zmieniać prawo, aby uśmierzyć obawy naszych kolekcjonerów, a jednocześnie nie drażnić muzealników?Czy możliwe jest znalezienie takiego złotego środka"?Ciekaw jestem Waszych opinii. Zapraszam!Pozdrawiamwars98
acer Napisano 13 Maj 2006 Napisano 13 Maj 2006 Jeżeli nie mylę się Wars, prawo pierwokupu państwa istniało przed wojną w Polsce.Co do kolekcjonerstwa to również myślę że uczciwi kolekcjonerzy z legalnie nabytymi zbiorami raczej nie nie mieli by się czego bać. Znaczy się mają czyste sumienie.Zaraz pewnikiem będzie wytoczony argument wolnego rynku fantów i nieskrępowanego wywozu.
jaca2003 Napisano 13 Maj 2006 Napisano 13 Maj 2006 W Polsce zgodnie z prawem NIE MOZNA wydobyc i zrekonstruowac nic z ziemi wody powietrza.Można niestety ZGODNIE Z PRAWEM taki np czołg czy transporter odnalezc pociąc i oddac na złom.I to trzeba zmienic.Znalazłeś?Stac cię na remont?Rób i nie patrz na nic.nie sta na remont?sprzedaj znalezisko muzeum lub komu innemu ale niech to pozostanie w Polsce.O ile byłyby kolekcje muzealne czy prywatne bogatsze w zbiory?Ile zabytków w ten sposób zniszczono?Pozdrawiam
wars98 Napisano 13 Maj 2006 Autor Napisano 13 Maj 2006 Acer. Tak, masz rację co do prawa pierwokupu w okresie między wojennym.I pewnikiem będzie wytoczony argument wolnego rynku fantów i nieskrępowanego wywozu. :]
yoony Napisano 13 Maj 2006 Napisano 13 Maj 2006 Albo kolekcjonerzy boją się pokazywać swoje - w pełni legalnie zgromadzone zbiory. Albo kolekcjonerzy nie mają tak do końca czystego sumienia (i nie zupełnie legalnie weszli w posiadanie części swoich zbiorów). "na to już kiedyś odpowiedział Lewy chcesz coś pokazać w tym kraju musisz się do tego przykuć bo jak nie to masz pojazd skanibalizowany znikaja gałki śrubki itp wszystko co da się odkrecić dłonia paznokciem kluczami (takimi do drzwi) że nie wspomne sytyuacji ekstremalnych jak dzieci skaczące po rozpiętej plandece willysa ludzie nie szanuja niczego i nierozumieja poco jest sznurek" a nie wpadna na to by poprosic własciciela o prezentacje tylko cap za klamke a pozniej szarp sie człowieku w szukanie tych drobiazgow
acer Napisano 13 Maj 2006 Napisano 13 Maj 2006 Według mnie wystarczała by zwykła rejestracja, a poogladać można i w internecie.
R. Lewy" Lewszyk Napisano 13 Maj 2006 Napisano 13 Maj 2006 A może kolekcjonerzy mają dość tej zgniłej atmosfery i stwierdzili że chca sie bawić swoimi zabawkami w samotności? No chyba że prawo nakazuje im eksponowanie swoich kolekcji, ale tak chyba nie jest, nie?
jazlowiak Napisano 13 Maj 2006 Napisano 13 Maj 2006 Mimo, że wiem gdzie jest poarę ciekawych fantów, w tym jeden niemeicki pojazd zrobie wszystko, zeby trafiły obne w prywatne ręce, w Polsce czy za granicą, bo szoda ich na rdzewienie w Polsce.
jazlowiak Napisano 13 Maj 2006 Napisano 13 Maj 2006 Mimo, że wiem gdzie jest parę ciekawych fantów, w tym jeden niemiecki pojazd, zrobie wszystko, żeby trafiły one w prywatne ręce, w Polsce czy za granicą, bo szkoda ich na rdzewienie w Polsce. Uwaga zaczynamy odliczanie za ile czasu zostanie zgłoszony na mnie donos.
oksio Napisano 13 Maj 2006 Napisano 13 Maj 2006 Dziwi mnie fakt ze kolekcjonerzy nigdy nie próbowali ( chyba ze próbowali) założyć stowarzyszenia i postarać się o jakieś normalne prawo.Czy odzywa się w nas ciągle to przeświadczenie że nic się nie uda i po co.Wiem ze załatwienie kwitów jest trudne ale nie niemożliwe .I ze konserwatorzy prześwietlają każdego kto przyjdzie w sprawie sprzętu.I na normalność przyjdzie czas i na normalne muzeum broni pancernej też.Mam nadzieje że optymizm mnie nie opuści jeszcze przez jakiś czas.Pozdr.Oksio
wars98 Napisano 13 Maj 2006 Autor Napisano 13 Maj 2006 Jazlowiak, Jazlowiak...Blacharka, niebieska szklanka już po Ciebie pędzi! :DTo oczywiście był żart!Myślę, że ten rok Ciebie i parę innych osób zadziwi i może przekona do nieco innych poczynań...Lewy. Nikt oczywiście nie nakazuje eksponowania kolekcji, ale co to za frajda zabawy w samotności?Co masz na myśli pisząć o zgniłej atmosferze"? Rozwiń to!Yoony. No, na szczęście o mnie nie musisz się martwić. Znam takie magiczne zaklęcie pod tytułem: po proszę"/czy można"? :DA klamek itp. nie zbieram... ;)
oksio Napisano 13 Maj 2006 Napisano 13 Maj 2006 Mam nadzieje że pierwsze wspólne przedsięwzięcia kolekcjonerów i WP w Poznaniu przyniosą efekty.I w miarę spływania sprzętu i ich remontu będzie można zrobić coś ciekawego.A prawo zawsze ulega zmianie, szybciej ,wolniej ale ulega.Pozd.Oksio
acer Napisano 14 Maj 2006 Napisano 14 Maj 2006 Cóż, pewien wiceminister w końcu tygodnia coś tam sobie powiedział czego nie powinien był mówić. I już od dzisiaj nie jest wiceministrem.To tak odnośnie ministerstw.Albo będzię w tą albo w tamtą i zobaczymy pewnego dnia fanty wawelskie na allegro. Albo E-bay.
Boruta Napisano 15 Maj 2006 Napisano 15 Maj 2006 Te wiceminister, jak on się nazywa? Jakoś tak po niemiecku he he he, V kolumna działa.Pozdrawiam
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.