Skocz do zawartości

Organizacja pułku piechoty na stopie wojennej


Cwaniak

Rekomendowane odpowiedzi

Gebhardt, chciałeś, to masz:
(...) Pluton przeciwgazowy był jednostką posiadającą sprzęt, środki i personel obrony przeciwgazowej.
(...) W skład plutonu przeciwgazowego według Etatu nr 6 wchodziło 46 żołnierzy (w tym 8 podoficerów) dowodzonych przez oficera. W jego składzie znajdował się poczet dowódcy, 3 drużyny odkażające oraz tabor.
Wyposażenie stanowił materiał przeciwgazowy, kombinezony ochronne oraz materiał odkażający.
W skład taboru wchodził wóz na materiał zaczepny, wóz na materiał zapasowy dla drużyny oraz wóz z zapasowym zestawem drużynowym - w sumie 3 wozy taborowe i 6 koni pociągowych.
(...) Na uzbrojeniu plutonu były 2 pistolety, 45 kbk i 45 bagnetów. Na wyposażeniu plutonu była lornetka, busola i 47 masek przeciwgazowych. Pluton posiadał 12 koni pociągowych zaprzężonych do 6 wozów parokonnych.
W przypadku zamiany w trakcie mobilizacji wozów parokonnych na wozy jednokonne należy je wówczas przyjąć w podwójnej ilości, etat wówczas zwiększy się o 6 wozów, 3 strzelców, 3 kbk i 3 bagnety (Do pozostałych 3 wozów miano dobierać woźniców ze składu drużyn). Pluton przeciwgazowy liczyłby wówczas 12 wozów jednokonnych oraz 50 żołnierzy (w tym 41 strzelców) uzbrojonych m.in. w 48 kbk i 48 bagnetów.
Pluton przeciwgazowy podlegał gospodarczo kompanii gospodarczej pułku. (...)"
Uff, wystarczy, palce bolą.
Jak widać, pluton przeciwgazowy i pluton pionierów miały określone numery etatów. Zdaje się, że NIemcy też mieli określone numery na swoje jednostki.
Pytanie teraz, czy taka organizacja plutonów była potwierdzona podczas mobilizacji we wrześniu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 60
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Wspaniale.

Ta organizacja ma sens! Jest to wlasciwie dokladnie organizacja plutonu chemicznego baonu sap typ II i typ I minus kon wierchowy, rower i 6 szeregowych. Woz ktory w plutonie chemicznym baonu saperow przewozil kancelarie, bagaz i pasze dla koni, w plutonie pgaz pulku wiezie dodatkowy zestaw dla druzyny.

Jakbys przy okazji mogl sie dowiedziec dokladnie co to za etat tzn regulaminowy, plan mob specyficznej jednostki (i ktorej) czy faktyczny to byloby szczytem marzen!

Mnie sie zdaje ze organizacja byla taka:

Dca z pocztem:
Dca, oficer
Zastepca dcy i podoficer sprzetowy, starszy podoficer
Obserwator
Goniec

3 druzyny:
Druzynowy (podoficer), sekcyjny (podoficer), 10 pionierow i woznica z wozem dwu-konnym.

Tabor:
Podoficer gospodarczy, 3 woznicow
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hello Gebhardt oraz inni forumowicze (jeśli tacy są)
Cieszę się, że ty się cieszysz, że mam takie informacje, ale może trochę sprzedasz swoich. Nadal nie wiem, czy taka organizacja tych plutonów ma jakieś potwierdzenie w relacjach. No bo pluton saperów może mniej, ale pluton przecigazowy jest owiany mgłą tajemnicy.
A ty Gebhardt, jak się zorientowałem, nie tylko w tym wątku, możesz mieć dostęp do źródeł, do których ja (i nie tylko) nie będę miał dostępu.
Na razie wklepię ci jeszcze drugą część plutonu p-gaz.
(...) W skład pocztu wchodził zastępca dowódcy plutonu, goniec oraz 4-osobowy patrol zwiadowców gazowych. W sumie poczet liczył (w tym ordynans osobisty dowódcy plutonu) 7 żołnierzy (w tym 2 podoficerów).(...)
Uzbrojenie i wyposażenie pocztu stanowiło 6 kbk, 1 pistolet, 6 bagnetów,7 masek przeciwgazowych. (...)
Drużyna [odkażająca] składała się z 12 żołnierzy, w tym 2 podoficerów. W jej składzie znajdował się 1 wóz taborowy (zaprzężony w 2 konie taborowe), powożony przez woźnicę wyłonionego ze składu drużyny. (...)
Drużyna uzbrojona była w 12 kbk, 12 bagnetów i wyposażona w 12 masek przeciwgazowych.
W przypadku zamiany w trakcie mobilizacji wozów parokonnych na wozy jednokonne należy je wówczas przyjąć w podwójnej ilości, etat wówczas zwiększy się o 1 wóz (Woźnica miał być wyłoniony ze składu drużyny). Drużyna odkażająca liczyłaby wówczas 2 wozy jednokonne.(...)"

Jak widać, drużyna zgadza się idealnie.
Jeśli chodzi o etat regulaminowy, to jak podawałem wcześniej był to chyba etat nr 6 (plutonu saperów nr 5), no i chyba obowiązywał w każdym pułku piechoty wyruszającym na wojnę 1939 roku. Nie wiem jak z rezerwowymi pułkami piechoty, ale na pewno było zabezpieczenie personalne i materiałowe na pułki czynne.
To na razie tyle, odlatuję w ciepłe kraje na jakiś czas, ale wrócę i dobiorę się do skóry komu trzeba.
Pozdrowienia
Cwaniak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...
Witam. Fajno znowu od Ciebie uslyszec.

Arcyciekawe. Musze sie przyzanac ze cos mi tu i owdzie nie klapuje. Cyfra 53 szeregowych sie powtarza wiec jest prawdopodobnie wiarygodna. Ale niektore dane wewnetrzne trudno,pogodzic. Przy podanym stanie patroli powinno byc 12 podoficerow a nie jedenastu. Nie widze, tez po co 3 patrole obslugi radiostacji na jedna radiostacje? No i dowodca na pewno etatowo byl oficer (ktory rownoczesnie byl zastepca oficera lacznosci pulku). Jezeli sie doda caly personel wyliczony to, o ile arytmetyka sie zgadza, dochodzi do 49, poniewaz
Dca = 1
Podoficer sprzetowy = 1
Luzak = 1
Woznica + dwa patrole telefoniczne = 9
3 patrole telefoniczne piesze = 15
Patrol radio z aparatem = 4
2 patrole bez aparatu = 6
2 patrole lacznosci z lotnikiem = 6
6 kolarzy = 6

Razem 49

Zupelnie nie widze sensu pakowania 2 patroli na jeden woz, poniewaz jedyny pojazd o ktory moze tu chodzic to chyba woz lacznosci wz 37L ktory byl przewidziany na obsluge polowy druzyny telefonicznej w kompanii telefonicznej (patrol kablowy +1). Wiec gdzie byla druga lacznica? I na czym przewozono sprzet zapasowy, narzedzia etc jezeli nie bylo wozu sprzetowego? Wreszcie sklad patrolu telefonicznego jest prawie na pewno bledny - faktyczny sklad byl dowodca (telefon), zwijakowy (zwijak, noszak z bebnami kabla), rekawicowy (rekawica i torba narzedziowa), tyczkowy (rososzka na tyczce) i woznica prowadzacy biedke telefoniczna. Nie bardzo wierze w te lornetki dla dowodcow patroli - takiego luksusu nie mieli nawet dowodcy druzyn strzeleckich!

Coraz bardziej mnie ciekawi mnie jakie dokladnie sa zrodla tych etatow!!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla porownanie ustalenie Kryska-Karskiego na podstawie relacji.
Dowodca (oficer) = 1
Zastepca (podoficer) = 1
5 patroli telefonicznych = 25
Patrol radiostacji N1 = 4
2 patrole lacznosci z lotnikiem = 6
Goncy motocyklowi = 5
Goncy konni (w tym luzak dcy) = 5
Goncy rowerowi = 5
Sprzetowy i woznica na wozie sprzetowym = 2

Razem 1 + 53. Dowodca i zastepca z pistoletami, reszta kbk.

Sprzet: radiostacja N1 (powinna tez byc zapasowa N2), 5 AP, 2 Lacznice, 22.5km kabla, woz sprzetowy, 6 biedek, 5 motocykli, 5 rowerow, 6 koni W, 8 koni P.

I tutaj tez sa problemy. Nie wierze w te 5 motocykli i wogole w te 14-15 goncow (szczegolnie ze w inaczej bardzo podobnym plutonie baonowym bylo tylko 4 goncow). Zgaduje ze etat przewidywal wiecej obslugi centrali telefonicznej (jak to mialo miejsce w pulku kawalerii) a mniej goncow.

Jezeli faktycznie byla radiostacja N1 to byla produkowana tylko w wersji taczankowej (nie bylo biedkowej) i obsluga liczyla 5 ludzi (dowodca, pradnicowy, 2 radiotelegrafistow, woznica). Ale sadze N1 byla (ze wzgledu na rzadkosc tego sprzetu w 1939) tylko poboznym zyczeniem i uzywano w kampanii wrzesniowej N2 ktora miala byc przeniesiona do rezerwy sprzetowej plutonu po otrzymaniu N1.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam
Nie jestem specjalistą w tej dziedzinie, ale jest taka pozycja:
Materiały. Dokumenty. Archiwalia. Studia", zeszyt 12, Instytut Polski i Muzeum im. gen. W.Sikorskiego w Londynie, Kwiecień 1997
Pan płk Heliodor Cepa wypowiada się na ten temat w rozdziale Uwagi moje odnośnie przygotowania łączności w czasie pokoju i jej działań w okresie wojny"
I tak:
przewidywano w pułku piechoty: 4 radiostacje korespondencyjne telefoniczne i telegraficzne typu "N (jedna stacja N1 i jedna stacja N2 w d-twie pułku, po jednej radiostacji N2 na batalion)" Czyli powinny być przewidziane na czas mobilizacji conajmniej 2 obsługi radiostacji + ewentualnie zapasowa. Ale w czasie rzeczywistej mobilizacji sprzętu zabrakło i radiotelegrafiści stali się zwykłymi gońcami. Rozumiem, że z specjalnościami radiotelegrafisty też był kłopot i łatwiej było przewidzieć etat gońca.
Pozdrowienia
Badylarz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze się doczytałem, że w pułku piechoty w latach 1936-1939, była 1 stacja typu N1 i 3 stacje N2.
Ponadto została oddana piechocie próbna seria stacji tornistrowej typu N3 dla patroli rozpoznawczych oraz typu "S dla łączności pomiędzy baonami i kompaniami. Projektowano wprowadzenie tych stacji w latach 1940/41".
Badylarz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu jeszcze raz Badylarz.
Był tak wątek niedawno, co prawda o plutonie łączności w kawalerii:
http://www.odkrywca-online.com/pokaz_watek.php?id=209094
Czy organizacja patrolu telefonicznego w piechocie, kawalerii i artylerii mogła być podobna ? I czy można tu stosować jakieś analogie. Bo rozumiem, że w kawalerii nie było patrolu pieszego, ale np. w artylerii mógł być i pieszy i konny.
Gdzieś mi wsiąkły te kartki ksero, które zrobiłem z książki Pabicha. Tam właśnie była podana organizacja łączności w 6 PAL-u. Może któryś z forumowiczów nas wspomoże ?
Badylarz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam
Gebhardt, postaram ci się odpowiedzieć na parę pytań.
W opracowaniu pluton łączności jest dowodzony przez chorążego - to jest pewne. Oficer łączności występuje w dowództwie pułku i jest zarazem dowódcą całej łączności, czy raczej 4 plutonów łączności - pułkowego i 3 batalionowych. Czy w plutonie batalionowym dowodził oficer (wg tego opracowania) tego nie wiem, ale spróbuję się dowiedzieć.
Kryska-Karski podaje stan 1+53, co się zgadza z opracowaniem, ale nie wiem, czy podaje oficera łączności w pułku. Wiąże się z tym pytanie czy podczas mobilizacji posiadano wyszkolonych oficerów łączności.
Następnie 1 i 2 patrol telefoniczny zajmował 1 wóz specjalny (tzn. miał), ale 1 liczył 5 żołnierzy, w tym podoficer, natomiast 2 liczył tylko 4 (w tym również podoficer). 3,4,5 patrol miał skład podobny do pierwszego - 5 żołnierzy + biedka telefoniczna.
Tak więc tu się zgadzamy patrole liczyły 24 żołnierzy, przy czym Ty wymieniasz woźnicę, który mógł być powołany np. z 1 patrolu (w opracowaniu).
Teraz patrole radiowe. W opracowaniu 1 patrol liczył 6 żołnierzy, 2 i 3 tylko po 4. Każdy był dowodzony przez podoficera. W sumie 14 żołnierzy. Czyli liczysz o 2 żołnierzy za mało.
Czy taczanka radiowa (N1) była parokonna, jeśli tak, to się zgadza, ponieważ 1 patrol radiowy posiadał 2 konie taborowe.
Teraz patrol łączności z lotnikiem - były ich dwa, po trzech żołnierzy, (ciekawe bez podoficera ?) w sumie 6 żołnierzy, co też się zgadza.
Patrol kolarzy albo gońców na rowerach jak by ich zwał - było ich 6, w tym podoficer co też się zgadza.
(4+5)+(3x5)+6+(2x4)+(2x3)+6=50 żołnierzy, w tym
9 podoficerów. Doliczmy do tego luzaka, podoficera sprzętowego oraz dowódcę plutonu (chorążego - ten stopień należał chyba do korpusu podoficerów) i mamy 53 żołnierzy, w tym 11 podoficerów.
Nie zgadza się natomiast ilość koni, powinno być ich być conajmniej 7 (2+3 telefoniczne, 2 radiowe). Wymieniona jest również biedka radiowa (jednokonna ?), a powinna być chyba taczanka (parokonna ?).
Masz rację, że Gebhardt, z tymi radiostacjami. Radiostacji i generalnie sprzętu brakowało w magazynach mobilizacyjnych pułków, co nie znaczy, że ich nie mogło być gdzie indziej. Czy wiesz może, ile wyprodukowano radiostacji poszczególnych typów do września 1939r. ?
W trakcie mobilizacji nastąpiły na pewno zmiany, ale chyba nie takie, jakie sugeruje Kryska-Karski. Raczej sądzę, że w każdym pułku mogły być inne rozwiązania, w ramach oczywiście tych 53 żołnierzy. Mnie interesuje raczej, czy są jakieś potwierdzenia w relacjach, że były takie pododdziały. No bo Kryska-Karski tych 5 gońców na motocyklach też skądś wziął. Może była taka organizacja w którymś z pułków wielkopolskich, ale na pewno nie w całym kraju.
Pozdrowienia
Cwaniak
P.S. Pluton artylerii w następnym odcinku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie
Zapomniałem jeszcze o źródle. W przypadku plutonu łączności autor oparł się głównie na aktach I Oddziału Sztabu Głównego w Centralnym Archiwum Wojskowym. No i na relacjach, ale ich wymienić nie jestem w stanie.
Pozdrowienia
Cwaniak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cwaniak - wielkie dzieki, troche sie rozjasnia. Ile radiostacji wykonano do roku budzetowego 1938/39 wlacznie jest wiadome i jest wiadome jakie byly zamowienia na rok 39/40. Mozna wydedukowc do pewnego stopnia ile wykonano z tych ostatnich do wrzesnia. Jak pamiec/czas nie zawioda jutro podam.

Co do opracowania Twojego znajomego to trzeba jednak sprawdzic dokladnie co to za materialy Oddz I np czy to organizacja pokojowa czy wojenna. O ile pamiec nie myli, w organizacji pokojowej byl tylko pluton pulkowy, plutony baonowe dopiero powstawaly podczas mob (dowodzone przez oficerpw rezerwy). Te trzy patrole radio (i to ze pierwszy patrol mial 6 ludzi [tzn wnioskuje ze wlicza sie tu dce druzyny radio]) raczej sugeruja organizacje pokojowa. No i czy to organizacja wprowadzona w zycie czy tez cos wydane na kilka tygodni przed wojna to tez wazne.

Relacji nie walkowalem systematycznie (kiedys na pewno to zrobie!). Co sie powtarza to Dca (oficer!)+poczet, 5 patroli telefonicznych, patrol radio, patrol lacznosci z lotnikiem. Dalej sa juz duze rozbieznosci. W tej co najbardziej pamietam bylo 4 goncow rowerowych i patrol psow meldunkowych! Radio na pewno bylo N2B jak w plutonach baonowych i kazdy pluon telefoniczny mial wlasna biedke.

Kryska-Karski oparl swoje wyliczenia WYLACZNIE na relacjach i dlatego do nich trzeba podchodzic z duza ostroznoscia (szczegolnie w wypadku rzadkich i wyspecjalizowanych jednostek). Oficera lacznosci pulku podaje osobno (czyli razem w pulku 5 oficerow lacznosci). Mozliwe ze to jest jednak pomylka i faktycznie istniala analogia z organizacja lacznosci w pulku kawalerii. Radiostacje N1 na pewno nie byly produkowane w wersji biedkowej tylko taczankowej (N1T - dwukonnej oczywiscie) i samochodowej (N1S).

Wezme do domu to co podales i podumam nad tym. Jezeli cos madrego wpadnie do glowy to jutro sie odezwe.

Badylarz - analogii z artyleria polna nalezy szukac w kawalerii raczej niz w piechocie. Artyleria ciezka uzywala radiostacji N1 tylko. Mieszane patrole telefoniczne byly (wg Kryska-Karskiego) w plutonie artylerii piechoty - ktorym mam nadzieje Cwaniak nas wkrotce uraczy:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha, jeszcze dodam do czego doszlem w rozmyslaniach o plutonie pgaz. Podaj na priva imie i nazwisko to bedziemy mogli uznac Twoj wklad na stronce Konsola.

Pluton przeciwgazowy pulku piechoty


Opracowane na podstawie

1) KK
Sklad: poczet dowodcy, 3 druzyny odkazajace, sekcja wykrywaczy, tabor
Stan: 1 oficer + 46 podoficerow i szeregowych
Uzbrojenie: prawdopodobnie dowodca i zca pistolety, reszta kbk
Konie: 1 wierzchowy, 9 pociagowych
Sprzet i tabor: 3 wozy parokonne, 3 biedki, material pgaz, kombinezony ochronne, material skazajacy

2) Szymanowski M. Saperzy Wojska Polskiego w przededniu kampanii wrzesniowej 1939r.
Pluton chemiczny typ IIA (baonu saperow) (zalacznik)

Pluton Przeciwgazowy

Dowodca, Oficer, Pistolet,lornetka, busola, konno

Poczet
Zastepca dowodcy,Starszy podoficer,Pistolet,lornetka, busola kieszonkowa(podoficer sprzetowy)
Luzak dowodcy/goniec, Szeregowy,Kbk
Goniec
Obserwator, Szeregowy, Kbk, lornetka, rakietnica

3x druzyny odkazajace
Podoficer, Szeregowy, Kbk
9 pionierow, Szeregowy, Kbk
Woznica, Szeregowy, Kbk, Biedka sprzetowa:
Skrzynia z ubraniami
13 par butow
20 par rekawic
10 ubran ochronnych

Sekcja wykrywaczy
Podoficer, Szeregowy, Kbk
5 pionierow, Szeregowy, Kbk
Woznica, Szeregowy, Kbk, Woz obronny
Aparaty Draegera
Swiece plecakowe
Swiece conajmniej 15 min palenia
7 bebnow z wapnem
Syrena
Woltomierz
Wykrywacze (w pudelkach a 16 wykrywaczy)
Skrzynie z ubraniami jw

Tabor
2x woznica, Szeregowy, Kbk, Woz ze skrzyniami dlugimi do studni abisynskich i skrzyniami krotkimi z zestawami do odkazania terenu: 10 bebnow z wapnem a 40kg, 1 zbiornik na wode, 1 syrena
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam
Znalazłem coś ciekawego.
Lechosław Karczewski, Eugeniusz Pokrowski: 21 Warszawski Pułk Piechoty Dzieci Warszawy", Warszawa 1997, Oficyna Wydawnicza Volumen, Wydawnictwo Bellona.
Strona 128, Aneks nr 7: Struktura organizacyjna pułku po mobilizacji w 1939 roku
[...]
7. Pluton przeciwgazowy:
4 drużyny gazowo-odkażające, wyposażone w sprzęt i materiały odkażające oraz 2 wozy. Razem: 1 oficer, 4 podoficerów, 36 szeregowców.
8. Pluton pionierów:
drużyna minerów, drużyna fortyfikacyjna i drużyna drogowo-mostowa oraz 2 wozy sprzętowe.
Razem: 1 oficer, 5 podoficerów, 40 szeregowców.
9. Pluton łączności pułku:
1 patrol łącznościowy, 5 patroli telefonicznych (w tym 1 konny), 3 radiostacje polowe o zaprzęgu konnym (o zasięgu na klucz do 16 km, na fonię do 9 km), 4 gońców konnych, patrol psów meldunkowych, patrol łączności z lotnikiem.
Wyposażenie: 2 łącznice telefoniczne 24 połączeniowe, 12 aparatów telefonicznych, 3 radiostacje, 4 psy meldunkowe, 20 bębnów cienkiego kabla (na bębnie 750 m), 6 biedek jednokonnych, 2 wozy sprzętowe, 9 koni wierzchowych.
Razem: 1 oficer, 7 podoficerów, 50 szeregowców. [...]"
Chciałem jeszcze wspomnieć, że w sztabie dowódcy pułku wymieniony jest oficer łączności, który jest jednocześnie dowódcą kompanii łączności (tak napisane, chyba autorzy sie pomylili, powinno być plutonu łączności, albo kompania łączności składała się z plutonów batalionowych i pułkowej).
W każdym razie oficerem łączności (w sztabie) był por. Gałła Stanisław (KW za wrzesień, po raz drugi), d-cą plutonu łączności w I batalionie był ppor. Szczawiński Jan (również KW), w II - ppor. Zeidler Zbigniew (również KW), w III - Witek Stefan (również KW).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Komentarz do tego co napisałem
Te dane mocno się różnią od ustaleń Gebhardta i Cwaniaka. Możliwe to jest, bo:
1. 21 WPP był mobilizowany w Warszawie, więc wszystko mogło być inaczej - lepsze zaopatrzenie w sprzęt, wybór żołnierzy i oficerów z odpowiednimi kwalifikacjami i specjalnościami mógł być większy, wreszcie dowódca pułku mógł eksperymentować z tworzeniem pododziałów za pozwoleniem wyższych władz wojskowych, bo miał ich blisko i mógł znać niektórych decydentów.
2. zmiany mogły nastąpić tuż przed wojną, w związku z tym powstały nowe etaty.
3. struktura ta powstała na podstawie wspomnień i relacji zebranych przez obydwu autorów (obaj byli oficerami 21 WPP we wrześniu) - relanci mogą się mylić, nie pamiętać, wreszcie nieświadomie konfabulować. Niestety, brak jest informacji, na jakiej podstawie powstała ta struktura.
Reasumując, należałoby przejrzeć wszelkie możliwe relacje (praktycznie nierealne ze względu na ich rozproszenie) bądź też przyjąć, że struktura organizacyjna kązdego pułku była inna.
Tak czy inaczej temat był, jest i chyba będzie fascynujący.
Badylarz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piekne dzieki, kazdy nowy spis jest na wage zlota. Otoz moje ustanowienia dotycza etatu wojennego tzn teoretycznej strukturze oddzialow wg przedwojennych regulaminow. Wszytkie powody ktore przytaczasz (poza jednym ale zaraz do tego dojdziemy:)) dlaczego bylo faktycznie inaczej sa mozliwe ale moze warto zrobic wykres 3-stopniowej procedury organizacyjnej (ktora byla bardzo podobna, zreszta, do niemieckiej).

(A) Dla kazdego rodzaju oddzialu byl opracowany etat wojenny (ktory chyba bez wyjatku roznil sie od etatu pokojowego). Wg tego etatu na podstawie posiadanego lub inaczej udostepnionego (teoretycznie!) sprzetu i ludzi (z przydzialu rezerwistow, mob koni, rekwizycji czy tez zakupow rynkowych [np narzedzi]), Oficer(owie) mob jednostek mobilizujacej sporzadzali (B) Ksiazki Mob ktore z wieksza lub mniejsza dokladnoscia okreslaly stany, wyposazenie i terminy dzialalnosci mobilizacyjnych. Wg tych ksiazek w chwili ogloszenia mobilizacji oficerowie/podoficerowie jednostek organizowali (C)Oddzialy. Nadwyzki sprzetu i ludzi mialy byc przekazywane do punktow zbornych, innych osrodkow mob, etc wg lokalnych zarzadzen.

Jak widac od razu, od (A) do (C) juz byly mozliwe powazne odchylenia. O ile jednostki ktore mialy etaty pokojowe zblizone do wojennych i byly pospolite (np pluton piechoty, kawalerii) to szanse byly wysokie ze ich faktyczna organizacja w chwili wyruszenia na wojne bedzie wiernie odzwierciadlala organizacje teoretyczna. Im zadszy rodzaj oddzialu, im wiecej pododzialow nie istniejacych w czasie pokoju, im wieksza zaleznosc od sprzetu rynkowego lub rekwizycyjnego (a tym bardziej im biedniejszy stan posiadania lokalny), im wieksza ilosc rezerwistow na etacie itd, tym bardziej ta szansa sie zmniejsza.

Do tego obrazu teoretycznego dodac nalezy jeszcze dwa nastepne etapy. (D) - dowodcy jednostek reorganizowali oddzialy wg wlasnego widzimisie - (Badylarzu - nie potrzebowali na to pozwolenia Warszawy, ewent najwyzej wlasnego dowodcy). Np nagminnie w szwadronach kawalerii rachityczna wojenna organizacja pocztow dcow szwadronow (trebacz, luzak) byla wzmacniana kosztem plutonow. Poza tym, nierzadko nadwyzki pozytecznego sprzetu i ludzi nie byly odsylane. Kazdy dbaly dowodca wymyslal nowe etatu dla dobrych zolnierzy zeby miec rezerwe personelu by wyrownac pozniej straty. Ze sprzetem bylo podobnie z tym ze dodatkowa bron zbiorowa (np) wymagala tworzenia nowych pododdzialow (np sekcje ckm, kbppanc etc).
(E) Po wyjsciu na wojne (czy nawet na cwiczenia) po paru godzinach wszystko bralo w leb i kazdy radzil jak mogl! Byly straty (wojenne, marszowe, choroby, awarie, wypadki etc) a za to dochodzily rozbitki z innych oddzialow, przybledy, znaleziska, zdobycz wojenna i 'zdobycz wojenna'.

Oczywiscie dla takiego jak ja, co chce odtworzyc punkt (A) golden grail (jak to po polsku?) to instrukcje/rozkazy organizacyjne MSWojsk etc (odpowiedniki niemieckich KStN). Dlatego tak gniebie biednego Cwaniaka o zrodla:)! Zachowalo sie ich na lekarstwo. Wiec normalnie pracuje sie na podstawie triangulacji relacji ktore opisuja punkty od C-E i to przez filtr zawodnej pamieci!

Do czego zmierzam w tym przydlugim dyskursie, to to ze faktyczne organizacje w danym momencie beda sie roznily i to normalnie znacznie od teoretycznych zalozen. Nie nalezy sie temu dziwic. Badylarz ma zupelna racje ze faktyczna strukura kazdego pulku byla inna. Bedzie to szczegolnie zauwazalne w pododdzialach jak plutony pionierow/pgaz, lacznosci ktore istnialy zalazkowo lub wogole nie w etatach pokojowych i byly wzglednie zadkie.

NB - zdaje mi sie ze wszystkie plutony lacznosci pulku piechoty (ktore podlegaly po wzgledem 'fachowym' dowodcy lacznoscu pulku) czasami potocznie nazywano 'kompania lacznosci' i stad pomylka.

Dzieki jeszcze raz za znalezienia tej perelki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bije sie w piersi, bo zapomnialem.
Jezeli dobrze czytam wykres Jakubielskiego (Jakubielski A. Studium Lacznosci w Kampanii Polskiej 1939 roku. Cz II. Przemysl tele-radiotechniczny i jego udzial w przygotowaniu do wojny) to produkcja radiostacji N2 wygladala nastepujaco:
1928-1932 prototypy/modele noszace wowczas nazwe RKB w niewielkiej ilosci (postaram sie zglebic czy mozna to bardziej sprecyzowac)
1933 9 sztuk noszacych fabryczne oznaczenie AC
1934 16 sztuk N2
1936 300 sztuk N2
1937 400 sztuk
1938 400 sztuk
1939 300 sztuk + 3 partie po 300 sztuk w produkcji.

Czyli na pewno bylo 1416 radiostacji typowych + powiedzmy sobie na razie 20 prototypowych. Potwierdza ta sume H Naimski (Historia Wojsk Lacznosci) ktory podaje ze do wybuchu wojny wyprodukowano radiostacji w 3ch odmianach (tzn N2B, N2T i N2S) ogolem 1400 sztuk. Jednak jest mozliwe ze jest to suma zanizona, poniewaz przynajmniej jedno zrodlo (akurat nie moge go znalezc:( ) podaje ze gros 2ej partii zamowionej na 1939 byla skonczona i 2 dalsze rozpoczete. Czyli wedlug tych ustalen moglo byc radiostacji do 1650, powiedzmy.

Moze warto opracowac teoretyczne zapotrzebowanie dla WP?

Na pocztek:

Dla piechoty:
480 na 120 pulkow piechoty (po 4 na pulk)
10 lub 20 dla samodzielnych baonow strzelcow
Dla artylerii
320 dla PALi dywizyjnych (po dwie na DAL [w przyszlosci mialo byc wiecej] i 2 w plut lacznosci pulku (musze jeszcze sprawdzic)
? dla PAL i DAL armijnych/rezerwy Nacz Wodza
?20 dla DAKow brygadowych
120 dla 4-dzialowych lekkich baterii plot
?30 dla 2-dzialowych lekkich baterii plot
Dla kawalerii
40 dla kawalerii dywizyjnej (po 1 na szwadron)
74 dla pulkow kawalerii konnej
Dla saperow
12 dla baonow zmotoryzowanych

To powyzsze na podstawie pamieci wykazuje ze +/- powinno bylo byc dosc radiostacji N2 na wyposazenie wyjsciowe wojska o ile nie pominalem jakiejs waznej pozycji. Nawet powinno byc dosc na zdrowa rezerwe sprzetowa. Czyli jezeli byly braki, to raczej ze wzgledu na problemy z dostarczeniem na czas i na uzywanie radiostacji N2 jako ersatz N1.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam
Sprawdziłem, płk Cepa podaje dokładnie tak samo, tyle, że precyzuje, że modele radiostacji RKB były dwa.
Ponadto seryjne modele radiostacji były wykonane w wersji biedkowej, taczankowej i samochodowej. Natomiast 16 szt. z 1935r. wykonane były w odmianach:taczankowej, biedkowej i jucznej.
Radiostacje N1:
1936-1937 - 2 szt. modele i próbne sztuki
1937-1938 - 105 szt. produkcja seryjna
1939r. - 500 szt. w wykonaniu, [...] z czego w lipcu dostarczono 65 szt., 100 szt. wykończono do zamontowania w środkach transportowych, pozostałe bieżąco wykańczano. Ponadto w znajdowały się w wykonaniu 2 partie po 400 szt. mające zapewnić ciągłość dostaw."
Czyli w sumie do lipca 1939r. dostarczono wojsku 170 szt. Ciekawe jaki był rozdzielnik: ile poszło do piechoty, kawalerii i artylerii.
Badylarz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokladnie tak z N1 wg Jakubielskiego (sadze ze korzystali z tego samego zrodla. Zamowione byly nastepne 3 partie(po 435, 400 i 400).

Ciekawa jest sprawa pojazdow konnych do tych radiostacji. Nie jest bezsprzecznie wiadome na jakich pojazdach byla montowana pierwsze partie - chociaz prawdopodobnie na jakiejs adaptacji taczanki radiowej wz 36. Partia 65 z 1939 byla czesciowo lub calkowicie zamontowana na nowych wozach radowych N1 wz 39. Byl to woz na zunifikowanym podwoziu lacznosci wz 37 (jakie bylo uzywane do wszystkich wozow telefonicznych). Mozna przypuszczac ze rowniez przyszle partie N2 mialy byc montowane na podobnych wozach - zatwierdzonych do produkcji pod koniec lata 1939.

Jak pisalem w innym watku - sprzet ten byl w czolowce swiatowej a wiemy o nim grubo mniej niz o innych sprawach ktore mialy sporo mniejsze znaczenie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha, RKD polskie.

Produkcja PZT. Okolo 300 w latach 1929-32 plus kilka modelowych. W latach 1920-28 robiono zakupy w nieokreslonych ilosciach sprzetu tej klasy. Ile z tego bylo na chodzi w 1939 to inna sprawa.

Pozatym byly na stanie archaiczne RKG/A zakupione zagranica w latach 1920-27 w ilosci ok 30 sztuk. 11 przerobiono w latach 1931-33 i dalsze 3 (a moze te same) w 1938-39. Podobnie sie mialo z RKA ktore zakupiono w tym samym okresie ok 100. W jakiej ilosci przetrwaly do wojny nie wiem. PZT wykonal 2 radiostacje modelowe w tej klasie w 1934-36 ale nie zostaly przyjete do produkcji poniewaz ta klasa miala byc zastapiona nowoczesnymi radiostacjami W, W1 i W2.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A teraz w sprawie dododzcow lacznosci. Poszlem po rozum do glowy i przejrzalem obsady oficerskie pulkow piechoty w 'Piechocie'. Znalazlem komplety dla 92 pulkow regularnych piechoty i strzelcow oraz 24 pulkow rezerwowych. Ani w jednych ani w drugich nie znalazlem etatu oficerskiego dowodcy pulkowego plutonu lacznosci. Za to sa etaty oficera lacznosci pulku i jego zastepcy w kazdym pulku regularnym i jednym rezerwowym (202 p.p.rez.). Inne rezerwowe pulki nie mialy zastepcow oficera lacznosci. Mozliwe ze 202 p.p.rez. mial inna organizacje poniewaz byl w regularnej d.p. a nie rezerwowej.

Co do stopni oficerow lacznosci, tam gdzie one sa znane w pulkach regularnych (n=77) bylo 47% kapitanow (n=36) i 53% oficerow mlodszych (1 ppor rezerwy i 40 por). W pulkach rezerwowych, ze znanych stopni (n=17) bylo 24% kapitanow (n=4 ale za to w tym jedyny prawdziwy fachowiec, kapitan lacznosci!) i 76% oficerow mlodszych (2 ppor, 11 por - w tym 1 rezerwy)

Na posadzie zastepcy byla duzo wieksza rozpietosc. Tam gdzie udalo ustalic sie stopnie bylo 6 sierzantow, 9 starszych sierzantow, 5 podchorazych (w tym jeden rezerwy), 1 chorazy, 7 ppor, 6 por. Duzy odsetek nieznanych (n=58) wskazuje ze prawdopodobnie wiekszosc tez byla podoficerami.

Sadze ze analogicznie jak w kawalerii, oficer lacznosci dowodzil nominalnie plutonem lacznosci pulku ale na codzien podczas wojny dowodzil nim faktycznie zastepca. Poniewaz pluton byl wiekszy niz w kawalerii i mial bardziej kompleksowe zadania, na etat zastepcy i normalnie dowodzacego plutonem byl przewidziany mlodszy oficer. Mozliwe ze z braku odpowiednio wykwalifikowanych oficerow najczescie byl na posadzie jednak starszy podoficer lub podchorazy.

Badylarzu - wg ustalen w 'Piechocie', w 21pp zastepca oficera lacznosci byl ppor Lewandowski, on zapewne jest tym 1 oficer" w spisie plutonu lacznosci.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam
Gebhardt, odwaliłeś kawał dobrej roboty. Jeżeli nie było etatu oficerskiego pułkowego plutonu łączności, tzn. Kryska-Karski się myli, podając oficera + 53 podoficerów i szeregowych w plutonie. Trzeba przyjąć, że ten pluton miał 53 żołnierzy i miał w składzie na pewno:
5 patroli telefonicznych: 24-25 żołnierzy
2 patrole łączności z lotnikiem: 6 żołnierzy
1 patrol radiostacji (radiokorespondencyjny): 4-5 żołnierzy
Sekcja (patrol ?) kolarzy (cyklistów, gońców rowerowych): 5-6 żołnierzy
Podoficer sprzętowy + ew. woźnica wozu sprzętowego: 1-2 żołnierzy
Dowódca plutonu i jego luzak: 2 żołnierzy
Czyli: 42-46 żołnierzy
Brakuje: 7-11 żołnierzy ez przydziału", bez określonej funkcji.
Ciekawe, że w 21 WPP było 57 żołnierzy + oficer: pewnie było 4 żołnierzy w patrolu psów meldunkowych.
Jeśli chodzi o ppor Lewandowskiego, to jak miał na imię ? Trzeba by było sprawdzić w innych źródłach. Może został dołączony do pułku dopiero w Warszawie i oficerowie o nim zapomnieli ? Ciekawe...
Pozdrowienia
Badylarz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mial na imie ppor Lewandowski, jak pamiec dopisze sprawdze w poniedzialek. Jestem mocno przekonany ze pozycji 'dowodca plutonu' (i jego luzaka') nie bylo bo plutonem dowodzili oficer lacznosci i jego zastepca. Byli wliczeni razem z luzakami w etat dowodztwa pulku.

Czyli w plutonie bylo 53 szeregowych (etatowo).
Zakladajac
Patrole telef 25 ludzi
Patrol(e) radio 3 (N2 tylko), 4 (N1 tylko), 7 (N1 = N2)
2 patrole lacznosci z lotnikiem (sygnalizacyjne) 6 ludzi
Podoficer sprzetowy 1
Woznica wozu sprzetowego 1
Obsluga lacznicy (stacji telefonicznej) 2
Goncy 6

To zostawia 5-10 (zaleznie od wyposazenia w radio). Mozliwe ze (jezeli fakycznie etatowo byly 2 lacznice) ze bylo 4 obslugi lacznicy ale watpie. Bardziej prawdopodobne ze bylo po prostu wiecej goncow. O tyle logiczne ze w pulku mamy 3 baony, 2 kompanie, 4 plutony plus po dcy do obsluzenia. Wreszcie sadze ze patroli sygnalistow bylo 3 a nie tylko 2 lacznosci z lotnikiem (sygnalisci obslugiwali sprzet lacznosci z lotnikiem, migacze i tarcze sygnalizacyjne).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam
Z ppor Lewandowskim to dziwna sprawa. Źródła (tzn. te które przejrzałem) go raczej nie wymieniają. Wymieniają por. Stanisława Gałłę jak oficera łączności pułku - bez zastępcy. Jedynie w Armii Modlin" Tadeusza Jurgi Władysława Karbowskiego wymieniony jest w składzie 21 WPP ppor Tadeusz Lewandowski jako oficer łączności pułku, natomiast por Stanisław Gałła jest dowódcą pułkowego plutonu łączności. Trochę dziwne nie, ale sądzę, że to raczej pomyłka. Być może autorzy zasugerowali się Kryska-Karskim. Ponadto chciałbym zwrócić uwagę, że wszyscy oficerowie łączności 21 WPP zostali odznaczeni KW za wrzesień oprócz ppor Lewandowskiego.
Badylarz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzymam w ręku właśnie kupioną książkę:
Historia Kaniowszczyków czyli Dzieje 30 Pułku Strzelców Kaniowskich napisaną przez Wacława Stanisława hr. Godzembę-Wysockiego i Mariana Domagałę-Zamorskiego wydaną przez Wydawnictwo M.M. w Warszawie w 2006 roku.
Arcyciekawa lektura, ale znalazłem co nie co na temat plutonu łączności:
s. 37
[...]
Oficer łączności: kpt. Józef Jędrych
[...]"
s. 38
[...]
2. Pluton łączności pułku:
Dowódca - sierżant Zarzycki
Dowódca radiostacji - plut. pchor. Stefan Czarnecki
11 podoficerów, 40 strzelców - (dane według relacji S. Czarneckiego)
[...]"
s. 54
[...]
Osobny rozdział należy poświęcić łączności. Armia polska miała być w kilku najbliższych latach oparta w znacznej mierze na łączności radiowej. Według nowej organizacji łączności obowiązującej od niespełna roku, istniały cztery szczeble sieci radio. Sieć niższego rzędu, obsługiwana przez radiostację N2 (baon - pułk), których powinno być w pułku trzy lub cztery, oraz radiostację N1 (pułk - dywizja), których pułk powinien mieć jedną. Dwa pozostałe szczeble były wyższego rzędu (dywizja - armia, armia - naczelne dowództwo). Wszystkie typy stacji były, jak na owe czasy bardzo nowoczesne. Łączność w dół do pododdziałów, jak również łączność dublująca między batalionami a pułkiem i dywizją, nadal drutowa.
30 pp z nieznanych powodów podczas mobilizacji, stacji N1 nie otrzymał.
Z konieczności dowództwo pułku zmuszone było jednemu z baonów (prawdopodobnie II-mu) zabrać stację N2. [...]"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie