Skocz do zawartości

Butelki zapalające w Gettcie


Rumburak

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Obchodzimy kolejną rocznicę wybuchu powstania w Gettcie Warszawskim. W związku z tym zapytuję forumowiczów czy słyszeli o tym jakoby w latach 60tych (?) na terenie zagruzowanego getta odnaleziono KILKADZIESIĄT tysięcy zapalników do butelek zapalających, które jakoby szykowało podziemie żydowskie na wypadek powstania? Z jakichś przyczyn te zapalniki nie zostały wykorzystane w czasie powstania. Czy słyszeliście o tym i w jaki sposób to znaleziono?
Napisano
Zapalników do butelek? Ciekawe, ale to raczej dziwna informacja.

Dziwna, bo, w zależności od rodzaju butelki(samozapalająca się, czy nie) „zapalniki” mogły być różne. Najprostszy to kawał szmaty wetkniętej pod korek (sam się nasączy naftą z butelki, a nafta lub „ropa” to istotny składnik mieszaniny palnej) – więc takich „zapalników” to i dziś w każdym zakładzie krawieckim tysiące się na bieżąco produkuje :-)

Bardziej wymyślny „zapalnik”, do butelek samozapalających się, to opaska chloranowa (zainteresowanych odsyłam do „Pirotechników z fabryki Gerlacha”, wydanej w PRL książeczki sławiącej wyczyny GL). Takie butelki były dość popularne, ale mocno zawodne – w stanie wojennym sprawdziłem osobiście :-) Wątpię, by takie opaski w dużej wilgotności (a w ruinach raczej taka była) do lat 60–tych przetrwały i zostały zidentyfikowane.

W przypadku samozapalających się butelek o 100% pewności działania o żadnym specjalnym zapalniku nie można mówić. Metody wykonania raczej nie podam, bo m.in. zgodne z regulaminem Forum by to nie było, więc wybaczcie i uwierzcie staremu „ekstremiście” na słowo.

Nie wykluczam, że były jeszcze inne wynalazki, ale nie słyszałem o nich, a temat swego czasu zgłębiłem raczej dokładnie :-)
Napisano
O ile dobrze pamietam to fakt znalezienia dziwnych szklanych rurek" na terenie bylego getta jest opisany w ksiazce Zardzewiala Smierc, moge to sprawdzic wieczorem.
Napisano
Oczywiście chodzi mi o znalezienie w Gettcie jakichś urządzeń, które po włożeniu do butelki lub przyczepieniu do niej robiło z butelki coś jakby granat" z zapalnikiem uderzeniowym. Być może chodzi właśnie o znalezione w Gettcie szkalne rurki o krórych pisze Darda. Czekam więc aż kolega zajrzy do książki ardzewiała śmierć" i ustali co tam o tym napisano. W każdym razie to znalezisko świadczyłoby o tym, że ŻOBowcy i inne organizacje żydowskie w Gettcie dużo wcześniej przygotowywały się do powstania i zgromadziły sporo sprzętu do walki. Nie udało im się jednak tego użyć. Podobnie jak w czasie Powstania Warszawskiego nie opróżniono kilku magazynów z bronią min. na ul. Leszno. :-(
Napisano
Hmmm ,miec broń to jedno ,ale mieć bron i odwagę ,aby jej uzyć to co innego ! W przypadku Żydow prosciej bylo wejsc do szafy albo schowac sie pod wersalką...
Chociaz bywali Żydzi dobrymi strzelacami ,w Grodnie np celnie strzelali do polskich żołnierzy .

pzdr pik
Napisano
ardzewiala Smierc" Michal Sawczyc
Wydanie I z 1973 roku, strona 132 rodzial nowu skarb"

Przy zbiegu ulic: Anielewicza, Milej i Marchlewskiego wznoszono osiedle mieszkaniowe. W czasie wykonywania wykopu pod fundament robotnicy natrafili na ogromny magazyn. Lyzka koparki odslonila przysypane ziemia i gruzami zwalonego budynku mnustwo szklanych rurek, wypelnionych bezbarwnym proszkiem. Byly to szklane zapalniki do butelek z benzyna. Gdy lyzka koparki opuszczona reka operatora dotknela rurek nastepowaly wybuchy.....
Przy najmniejszym uszkodzeniu zapalnika - jak to stwierdzilem doswiadczalnie - nastepowal wybuch, w wyniku ktorego moglo dojsc do zranienia, twarzy, szyi, rak...
Zaczelismy rozbijac lopatami oraz lomami szklane zapalniki. Po kazdym udezeniu lopata podskakiwala od wybuchu na wysokosc 30 cm.....
Po trzech dniach poprosilem kierowanika budowy o sprowadzenie spychacza do wykopu. W pierwszej chwili nie chcial o tym slyszec. Gdy pokazalem pokaleczonych saperow, stos zniszczonych drogich ubran, zgodzil sie lecz pod warunkiem ze musi na to wyrazic zgode na pismie operator spychacza...(tu opis niszczenia zapalnikow spychaczem..:))
Na budowe przybyli przedstawiciele Zydowskiego Instytutu Historycznego, ktorzy zabezpieczyli kilka zapalnikow do swoich zbiorow. Jednoczesnie fotograf zrobil kilka zdjec do archiwum."

Reszta w ksiazce, przepraszam za bledy i literowki ale nie mam dzis sily ich sprawdzac.
Pozdrawiam
Piorek

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie