ttt Napisano 27 Styczeń 2006 Autor Napisano 27 Styczeń 2006 Dzień dobry,czy Niemcy z włoskiego Południowego Tyrolu (Górna Adyga) służyli w hitlerowskim wojsku w wydzielonych organizacyjnie jednostkach ? Jeżeli tak, to w jakich i gdzie ? Czy są dostępne jakieś polskie źródła na ten temat ?Wybieram się do północnych Włoch na dłużej i będę miał sporo czasu na prace aukowe", dlatego chciałbym się przygotować do tematu.Z góry dziekuję za informacje i pozdrawiamttt
Mirosław Jastrzebski Napisano 27 Styczeń 2006 Napisano 27 Styczeń 2006 Południowy Tyrol nie jest zamieszkany przez Niemców, lecz przez ludność niemieckojęzyczną. Rozpatrując zjawisko w kategoriach narodowych to bliżej im do Wiednia. Chyba musisz dokładnie, od poczatku poznać historię tego regionu.
ttt Napisano 28 Styczeń 2006 Autor Napisano 28 Styczeń 2006 Dzień dobry Mirku,dziękuję za wyczerpującą odpowiedź w sprawie tyrolskich jednostek. Wziąłem sobie do serca Twoją uwagę na temat mojej ignorancji, ale byłbym zobowiązany za podanie źródeł, jeżeli to oczywiście nie jest bezczelność z mojej strony a dla Ciebie zawracanie głowy i strata czasu. Podaj mi też proszę, na priva, swój @adres to przekażę go moim tyrolskim znajomym, by sami napisali Ci co sądzą o nazywajacych ich ludnością niemieckojęzyczną".Z życzliwymi życzeniami dobrego humoru pozdrawiattt
Mirosław Jastrzebski Napisano 29 Styczeń 2006 Napisano 29 Styczeń 2006 Region Sud Tirol- Alte Adige zamieszkały jest przez ludność ( obywateli włoskich) włoskojęzyczną i niemieckojęzyczną. Nie wiem co obrażliwego zawarte jest w słowie ,które uzyłem w poprzednim poście. Gdy będziesz pisał do swoich przyjaciół napisz, że gorąco popieram ich autonomiczne dążenia. Napisz też o tym ,ze nazwałeś ich Niemcami i wspomnij coś o włoskim" Południowym Tyrolu. Oni w pierwszej mierze okreslają się jako Południowi Tyrolczycy, takie dziwactwo" ludzi przywiązanych do swojego Heimatu. I jeszcze jedno. Stroną,która reprezentowała i walczyła o interesy tych ludzi był zawsze rzad Republiki Austrii nie rząd Republiki Federalnej Niemiec. Ale o tym nie musze pisac bo to wiesz na pewno. Skoro masz wsród nich przyjaciół to z pewnościa skierują Cię do ludzi,którzy odpowiedzą na Twoje pytania. Zyczliwy i pełen dobrego humoru.
ttt Napisano 30 Styczeń 2006 Autor Napisano 30 Styczeń 2006 Dziękuję Mirku, czuję się pouczony na granicy skarcenia. Liczę wciąż na Twoją wielkoduszność i oczekuję uchylenia rąbka źródeł. Wyjeżdżam w czwartek. To forum zawsze imponowało mi ignorantowi, wiedzą i koleżeństwem uczestników, do których to cech teraz się odwołuję. - Ktokolwiek wie o samodzielnych jednostkach południowo tyrolskich proszony jest o informację.Pozdrawiamttt
Mirosław Jastrzebski Napisano 30 Styczeń 2006 Napisano 30 Styczeń 2006 ttt.Jeżeli Cie uraziłem moimi uwagami to przyjmij przeprosiny. Inny był mój zamysł.Chociaż dobrymi chęciami...Miałem w ręku książkę Richarda Langwehra Italian volunteers in the waffen-ss". Nie pamiętam dokładnie początku poświęconego organizacji jednostek, być może tam znajdziesz coś dla siebie. Inna sprawa ,że po upadku Mussoliniego jednostki włoskie podlegające niemieckiemu dowództwu w większości walczyły z rodzimą partyzantką.Powodzenia i bezpiecznej podrózy do Adygi.
DTH Napisano 30 Styczeń 2006 Napisano 30 Styczeń 2006 Ja wlasnie stamtad, jako zapalony narciarz jezdzacy tam od wielu lat, rok w rok, wrocilem.Trudno nazwac ich Niemcami, wiec Mirek ma tu niewatpliwie racje.To, ze znajomi autora watku czuja sie Niemcami, to jakis ewenement. Mam tam zaprzyjaznionych od lat miejscowych w roznym wieku i oni czuja sie tam, poniekad jak u nas Slazacy. Nie ci, nie tamci, tylko sa stad".Uzywaja obu jezykow (wloski i niemiecki) oraz jeszcze przedziwnego dialektu, ktory nie brzmi ani wlosko, ani niemiecko, a chwilami wrecz, jak francuski.Najciekawszy jednak byl znajomy starenki dziadek, ktory paraduje w kapeluszu tyrolskim, obwieszonym roznymi znaczkami zwiazkow narciarskich, turystycznych, okolicznych miejscowosci itp. Poprzez caly kapelusik biegnie sznureczek, ktory na wysokosci obu uszu zawija oczko" i biegnie dalej.PO raz pierwszy w tym roku dostrzeglem, ze w owym lewym oczku" sznurka byla wpieta, malusienka szkopska gapa", a moja uwage zwrocila rowniez duza odznaka z trzema fantazyjnie zawijanymi, nalozonymi na siebie literami, pod ktorymi na dole kryla sie spatynowana i zapewne specjalnie nieczyszczona swastyka. Dosc ciekawy byl tez okragly znaczek z zelaznym krzyzem i w wiencu daty 1939-1959. Byc moze bylo tam cos jeszcze, ale dziadek mial tego tyle, ze nie bylem w stanie z nim gadac i obchodzic rownoczesnie dookola:)) Chyba mialby mi tez z za zle, gdybym mu sciagnal nakrycie glowy:))
DTH Napisano 30 Styczeń 2006 Napisano 30 Styczeń 2006 Moze jeszcze jedna ciekawostka. W okolicach Bolzano w pewnym miasteczku jest salon dealerski maszyn rolniczych, traktorow itp. Jego wlascicielem jest syn oslawionego Doktora Mengele.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.