wiecie cos na temat Sobótki

[switek]

z tego co wiem miejscowość sobótka ok 20-30 km na zachód od wrocławia w kierunku świdnicy jestam góra ślęża i z tego co miejscowi mówią jest cała przeorana sztolniami,labiryntami i kanałami budowanymi przez niemców tylko nikt nie wie gdzie jest wejśćie do środka góry napewno można coś tam znależć.może macie jakieś informacje na ten temat

[Magach7]

O cholera... Kolejny obiekt z Archiwum X... Ślęża była chyba miejscem kultu przed chrztem...

[Gość]

poszukaj klasykę" poszukiwaczy skarbów , jest dużo wzmianek , ale oficjalnie nikt nic ciekawego nie znalazł chyba MAP się interesował górą kilka lat temu

[Gość]

Jest w tym trochę prawdy. Sama Ślęża, jak i pozostałe wzniesienia są bogate w różnego rodzaju minerały. W przeszłości powstawało tam wiele kopalni (chromitu, cynku i podobno uranu). Kilka z nich pozostało. Ciekawa jest sztolnia byłej kopalni na przełęczy Tompadła. W chwili obecnej dostępny jest jeden poziom z odnogami o długości ok 300 m, drugi 16 metrów niżej jest zalany.

Agent Mi

[Gość]

Na temat kopalni w Tompadłach jest pare ciekawych informacji w Archiwum państwowym we Wrocławiu polecam!!!

[Seroslav]

Mam informacje o podziemnych tunelach w tamtej okolicy. Z obliczeń powinno być ich w sumie kilkadziesiąt kilometrów. Większość wejść jest niedostępna, ale jest trop do paru, którymi powinno udać się tam wejść. Planuję taką eksplorację i szukam doświadczonych osób do ekipy eksploracyjnej. Część z nich na pewno jest poniemiecka i była używana w czasie wojny. Niektóre wejścia umożliwiały wjazd ciężarówek, inne są mniejsze. Wiem o około 10 wejściach, a może być ich i więcej.

Chętnych proszę o info na mejla.

[marecki.]

a Ty byłeś chociaż raz na Slęży ? gdzie te wjazdy dla samochodów miały by być ?

[mihura]

Można trochę poczytać u Lamparskiej.
pzdr.

[Seroslav]

Marecki odbieram Twoją wypowiedź jako odpryskliwy atak. Może więcej szacunku dla osób na forum?

Tunele nie są tylko i wyłącznie w samej górze (nie ma w sumie pewności, że tam są póki się do nich nie dostanie), ale też w okolicy, łączyły niektóre z okolicznych miejscowości. I te wjazdy wielkości ciężarówek były właśnie tam.

Z resztą P. Wołoszański w jednym z odcinków, bez podania miejsca, by nie stało się miejscem pielgrzymek eksploratorów, kręcił w pobliżu Ślęży urywki, gdzie tory kolejowe wchodziły do ziemii. Więc ciężarówka to jeszcze nic. Całe składy były w stanie tam wjeżdżać.

Osoby istotnie zainteresowane i chcące się zaangażować we wspólną eksplorację, zapraszam do kontaktu na seroslav małpa tlen pl

[marecki.]

widziałem takie miejsca gdzie tory wchodziły nie tylko w góry ale i w skałę i w beton i co z tego ?
prowadzę od kilku lat serwis internetowy dla eksploratorów i nie takie wyprawy już ciągły na śląski olimp ... , ale życzę powodzenia
( odpryskliwego ataku nie było :) ) pozdrawiam z całym szacunkiem

[Seroslav]

A co powiesz na świadków, którzy wchodzili w te podziemia i przechodzili nimi kilka kilometrów? Z info od mieszkańców o całej sieci tuneli i namiarach na około 10 wejść?

To akurat nie tyczy się tych torów, ale systemu, który może być jakimś oddzielnym, chodź znając Niemców to wszystko to było połączone ze sobą.

[marecki.]

te opowiesci są dla mnie jak z mchu i paproci , pochodzę z dolnego śląska , tematy dotyczące tuneli , sztolni i kopalń , ukrywanie depozytów , ostanie walki itp są mi znane od wielu , wielu ładnych lat , mało co jeszcze może mnie zaskoczyć
chcesz odwiedz mnie na moim forum to poczytasz o ślęży o walkach o Sobótkę co toczyły się jeszcze po zakończeniu wojny , o tajemniczych tunelach pod miastem , browarze , kosciele itp
pozdrawiam marecki

[Seroslav]

Moje info jest nowsze niż czasy wojny. W '69 trzech mężczyzn wieczorem weszło przez jedno wejść do tego systemu, szli przez kilka, 3-5 kilometrów tunelem w stronę Ślęży. Wyszli w środku nocy bladzi jak ściana. Byli tak wystraszeni tym co tam zobaczyli/przeżyli, że jeszcze tej samej nocy zamurowali na amen to wejście. Betonem i polnymi otoczakami, które są sporo twardsze od zwykłej cegły. Gdy ludzie, w tym mój teść, byli tam następnego dnia o 10 rano, wszystko było już zalane betonem z kamieniami. Żaden z tych trzech mężczyzn, nawet gdy był narąbany jak pień i mówił wszystko inne, nie chciał wyjawić co tam zobaczyli. Po prostu nie było tematu. Co najmniej dwóch z nich już nie żyje, zmarli ze względu na wiek. Nie wiem jak z trzecim, ale mam do niego namiary. Tylko, że to było tylko jedno z miejsc wejściowych o których wiem.

Tak więc, możesz myśleć, że wiesz wszystko o tych tunelach. Może i wiesz, a może i nie. W każdym razie z postawą wiem już wszystko" niczego nowego się nie dowiesz, bo nie będziesz szukać. Twój wybór :)

I tak przy okazji, jaka to jest ta Twoja strona?

Pozdrawiam :)

[spz kurz]

a ten beton to przygotowali przed wejściem chyba a bladzi to od cementu może byli bo wiatr powiał :-) bajki,bajki,bajki

[marecki.]

ja nie myślę że wszystko znam ! pozatym w 1969 r albo inaczej do 1969 r przez te tunele przewineły by się pielgrzymki różnej masci amatorów łatwego zysku jak i poszukiwaczy to po raz a po dwa kto by tam marnował w tamtych czasach cement co był materiałem deficytowym na takie bzdury jak zamurowanie dziury w polu - zastanów się dobrze

[senectus]

Polecam do poczytania
http://www.zobten.com/info/protokol_zobten.pdf

[senectus]

i moze jeszcze takie ciekawostki, ogolnie polecam te stronke dla milosniko Ślezy i jej okolic

http://www.zobten.com/?dzial=artykul_01

http://www.zobten.com/info/tajne_zobten.com.pdf

[Seroslav]

Osoby mające tu na forum rozrywkę jedynie w nabijaniu się z innych pozdrawiam. A jeśli są tu ludzie żywo zainteresowani, to zapraszam do kontaktu, bo sam nie chcę wchodzić do tych tuneli, bo jest to mało bezpieczne.

Dzięki za linki.

Mnie też zastanawia ten cement i mam własną teorię na ten temat, o ile żaden z nich nie budował domu wtedy. W każdym razie osobom, którzy mają szacunek do innych, mogę wskazać to miejsce. Nie jest to na polu tylko w centrum jednej z okolicznych wsi.

Dziś od innej części rodziny dowiedziałem się z kolei o wejściu w innej wioski. Jakieś kilkanaście lat temu łebki wchodziły tam. Znaleźli tam dyby, łańcuchy razem z ludzkimi szczątkami. W niektórych miejscach przejścia się zawalały. Więc dzieciaki nie chciały tam za dużo się kręcić. A tuneli z samej tej wioski było parę w kilku kierunkach. W samej tej wiosce były co najmniej dwa wejścia.

A ogólnie te tunele są dużo starsze od czasów wojny. Niektóre dochodzą do kościołów i muszą się datować na lata 1400 co najmniej, chyba, że ktoś je poprowadził już po wybudowaniu kościołów.

Ciekawe czy i co zostało zrobione po 1995 roku i jak można się tego dowiedzieć. Szperał ktoś w tym zakresie? Dowiadywał się?

[senectus]

Seroslav tu nie chodzi o nabijanie sie, tylko podejdz do tego z pewnym dystansem. Tunele, skarby, dyby,szczatki ludzkie toz to pachnie Panem Samochodzikiem. Nie twierdze ze tego nie ma, tunele np istnieja w Strzeblowie i sa to pozostalosci po poszukiwaniach przez Niemcow magnezytu, tunel napewno byl pomiedzy wsia Rekow a Stary Zamek, teraz to juz raczej zasypany. Mieszkalem niedaleko Sobotki i takich opowiesci bylo mnostwo, czesc z nich okazalo sie zwykla bujda, reszta nie zostala potwierdzona. Pzdr

[Seroslav]

Pouczasz mnie o oczywiste rzeczy, tak jakbym był jakiś ograniczony. Uwierz, nie jestem :)

Z dystansem to bym podchodził, jakby mi to opowiadał jakiś nieznajomy, a nie szwagier mojej dziewczyny, którego dobrze znam i który sam tam latał jako młody łepek i to widział i potrafi mi dokładnie określić gdzie są wejścia i sporo więcej szczegółów. Akurat był ministrantem w tamtym kościele i korzystali z wejścia jakie tam znaleźli na zakrystii. Obecnie jest zamurowane. Ale to nie jedyne wejście, innym też wchodzili.

No i nic o skarbach nie pisałem.

Tamte tunele tak jak pisałem, są stare na kilkaset lat. Łańcuchy tam były zeżarte przez ząb czasu sporo bardziej niż rdza jest w stanie je zniszczyć przez ostatni wiek. Poza tym, jeśli prowadzą pod średniowiecznym kościołem, to chyba nie są wytworem nazistów raczej, prawda?

[Seroslav]

Dobra, sprawa wygląda tak, że wczoraj się obroniłem, dlatego nie miałem czasu tu pisać.

Do tego angażuję się w kilka innych projektów, które są dla mnie priorytetowe - robienie portali internetowych, organizacja imprez i kręcenie filmu, więc jest co robić :)

Napiszę Wam tu co wiem i co o tym myślę, ale chyba w paru postach.

Po pierwsze to bym się nie śmiał z możliwości połączenia systemów pod/w okolicy Ślęży z odległymi systemami. No ale to czas pokaże co tam jest pod ziemią, albo i nie pokaże :)

Po drugie myślę, że cały system jest chroniony przez strażników, więc moje podanie informacji tutaj może w jakimś sensie przeszkodzić, bo będą wiedzieli ile my wiemy, no ale nic na to nie poradzę. Może im więcej osób się dowie, tym szybciej dobierzecie się do tego wszystkiego :]

Po trzecie myślę, że może być niebezpieczne eksplorowanie tego wszystkiego z uwagi na możliwość zaminowania itp. Poza tym, że będzie to cholernie trudne, bo te tunele ciągną sie kilometrami, a wejść w nie i krążyć by całe obejść, to trzeba by chyba tam nocować.

---------

Pierwsza historia od mojego teścia. Więc mam pewność, że nie ściemnia.

Jest rok 1969 on ma kilkanaście lat wtedy, mieszka we wsi Stary Zamek, na północ od Sobótki, około 6km w linii prostej.
Jest tam kościół z drugiej połowy XIII wieku.

Dzieciaki z wioski, jak to dzieciaki bawiły się, a w tej zabawie odnalazły jakieś wejście w ziemi przed kościołem. Z opisu zrozumiałem, że jest ono gdzieś na lewo od wejścia głównego, na zewnątrz muru okalającego kościół. Niedługo potem w sobotę trzech starszych mężczyzn (nie nastolatków), byli chyba już dorosłymi z tego co mi się wydaje, postanowili tam wejść. I tak jak postanowili tak zrobili, kiedy się robiło ciemno weszli tam. Za wiele nie wyjawili potem z tego co tam zobaczyli. Szli w każdym razie kilka kilometrów, 3 do 5 kilometrów według ich rachuby. Szli w stronę Sobótki. W niedzielę następnego dnia rano, około godziny 10, mój teść szedł do kościoła i co zobaczył... zabetonowane wejście z polnymi okrąglakami (duże polne kamienie), beton powoli wysychał, no ale nikt nie postanowił nic z tym robić. Beton wysechł i tak ponoć jest do dzisiaj. Nie byłem sprawdzać.

Co intrygujące, to to, że tych trzech nie chciało w ogóle powiedzieć co (czy też kogo!) tam zobaczyli. Teść i inni byli oczywiście bardzo zainteresowani sprawą, więc wielokrotnie ich pytali, ale Ci nie chcieli nic mówić. Zmowa milczenia. Jedną z rzeczy jakie powiedzieli, to że wyszli stamtąd przerażeni, bladzi jak ściana i że jeszcze w nocy zaczęli to zamurowywać i zalewać betonem, tak, że już rano było to zablokowane. Próbowali tę trójkę rozpijać nie raz, nabrzdyngoleni mówili wszystko, dosłownie, z wyjątkiem tego co tam widzieli. Do tego stopnia, że potrafili odłożyć kieliszek i wyjść z popijawy, bez piśnięcia słowa o tym co tam było. Dwóch z nich nie żyje, trzeci - teść nie wiedział. Trzeci nazywa się Bronowicki, jest starym myśliwym, wszyscy go znają we wsi. I jeśli żyje to jest bardzo stary. Myślę, że za dużo nie wyjawi, no chyba, że się go przekona, że i tak nie ma nic do stracenia.

Co jeszcze to z tego co wiem to w samym kościele też jest wejście, gdzieś przy bocznym wejściu. Jest tam rzeźba przedstawiająca jakiegoś dużego jaszczura. Nie wiem w którym miejscu dokładnie, mogę jedynie zgadywać, że gdzieś pod posadzką, która jest bardzo stara. Co ciekawe kościół odnawiano, ale księża nie chcieli by boczne wejście odnawiać. Ciekawe dlaczego, prawda? ;)

Do tego jest jeszcze jedno wejście, które jest niejako dowodem na istnienie podziemi pod kościołem. Z jednego z boków (z tego co pamiętam to stojąc na przeciw wejścia głównego, będzie to po prawej stronie. Tak, że jeśli kościół jest w środku tarczy zegara, to będzie gdzieś na godzinie 3ej. Jest tam zakratowane okno na wysokości podziemi kościoła (kościół stoi na małym wzgórku a ten wzgórek opada aż do muru i tego okna. Widać w nim ciemność na kilka metrów i dalej nic z braku światła, w każdym razie jest to pewnie otwór wentylacyjny.

No i moje tezy:
1. Musieli kogoś spotkać, bo jakoś trudno mi uwierzyć, że sami w trójkę po ciemku przez noc natachali kamieni i zdobyli tyle betonu by zabetonować wejście. Ten ktoś/ktosie musieli im nakazać to zrobić i pomóc wg mnie. Nie widzę bowiem innego wytłumaczenia tego co tam zobaczyli co ich tak przestraszyli, że dochowali milczenia aż do śmierci.

2. Co mogli tam zobaczyć? Pozostałości po Niemcach? Ładunki wybuchowe? Masowe groby? O takich rzeczach nie bali by się powiedzieć i poinformowali by władze/policję. Wg mnie musieli tam spotkać kogoś kto im zagroził, że ich zabije i ich rodziny jeśli coś wyjawią i nieźle nastraszyć moim zdaniem. Nie chcieli ich zabić, bo to tylko by przyciągnęło jeszcze większą uwagę do tych podziemi i władze same wysłałyby tam policję/wojsko.

3. To jest tylko jeden z elementów całego systemu, który prawdopodobnie powstał w średniowieczu. Dlaczego? To w następnym odcinku" ;)

[Seroslav]

Co do poprzedniego posta jeszcze, to Stary Zamek w sumie jest bardziej na północny-wschód niż na północ od Sobótki.

--------------

Druga historia. Tym razem od męża, kuzynki mojej dziewczyny ;) ale opowiedziana przez tą kuzynkę, którą stosunkowo dobrze znam by wiedzieć kiedy jest poważna. Jeszcze z jej mężem nie udało mi się spotkać i wypytać osobiście o to wszystko, więc na razie musi wystarczyć relacja z drugiej ręki. No ale pewnie jeszcze w lipcu będzie okazja by go o to dokładnie wypytać.

Miał on wtedy kilkanaście lat, jakoś około 14stu, teraz ma jakoś 34, więc było to około 20 lat temu. Wieś Maniów Wielki, około 6km na północny-zachód od Sobótki. Jest ministrantem w miejscowym kościele. Kościół jest z XIV wieku.

Jak to młode dzieciaki, ciekawskie, znaleźli oni na zakrystii, za szafą, przejście. Schodziło ono w dół. Ciekawi co tam jest parę razy weszli do podziemi tam. Co tam m.in. zobaczyli to ceglany tunel, ale z tego co zrozumiałem to między cegłami nie było zbytnio widocznego spoiwa lub było jakieś dziwne" - dopytam osobiście. W każdym razie wyglądało to na bardzo stare. Do tego widzieli tam ludzkie kości tam, z tego co zrozumiałem to kości były skute metalowymi obejmami i łańcuchami przymocowane do ściany tunelu. Były stare, w sensie nie świeżych. Do tego były tam też dyby, a łańcuchy były skorodowane tak mocno, jak rdza nie jest w stanie wyżreć ich w ciągu 50 czy 100 lat. Pewnie byłoby łatwo je złamać.

Ale to nie jedyne wejście w Maniowie Wielkim. Był tam pałac, który został rozgrabiony przez szalbierzy, którzy sobie dachówki, cegły itp pokradli do swoich domów i to głównie po 1989 roku. Więc te ruiny pałacu częściowo się zawaliły z tego co rozumiem. W każdym razie tam też było wejście i można było się dostać stamtąd do kościoła. Chłopaki wchodzili obom wejściami, ale bali się później wchodzić tym w pałacu, bo groziło to zawaleniem i nie było bezpieczne. Po za tym mocno ich zszokowało to co tam zobaczyli (te zwłoki). Z innych ciekawostek to tunele prowadziły w kilku kierunkach, jeden na pewno prowadził do niedalekiego Milina, około 2km na północ w linii prostej. Więc wychodzi na to, że te podziemia sięgają co najmniej 8 km od Sobótki i kilkanaście km od samego szczytu Ślęży (ale o tym później). Prawdopodobnie prowadzą do tamtejszego kościoła.

Tunele stąd datuję na średniowiecze i prawdopodobnie okres powstania tych kościołów.

Wejście w kościele jest obecnie zamurowane, ale ponoć jest tam jakiś spoko ksiądz teraz, ale wątpię osobiście by zgodził się na rozkucie ściany, no ale nie wiem. Nie wiem w jakim stanie jest wejście z pałacu z Maniowa Wielkiego, to trzeba by sprawdzić. Wypytam też gdzie jest ono dokładnie, jak spotkam tę osobę.

[Seroslav]

Wyjeżdżam dziś, jak wrócę, to po środzie postaram się napisać listę prawdopodobnych wejść do tuneli, trochę sprawdzonych info i trochę podejrzeń. Kolejnym elementem systemu był/jest Pałac w Mirosławicach, zbudowany częściowo na ruinach zamku średniowiecznego, trudno jednak powiedzieć czy tamtejsze wejścia są dostępne w każdym razie wg świadków (pracujących w pałacu jako dozorca lub odwiedzających pałac kilkanaście lat temu), w podziemiach pałacu były na najniższych poziomach piwnic przejścia, które prowadziły nie wiadomo dokąd. Mario Kunow pisał o zawaleniu się tunelu gdzieś na polu, można sobie zobaczyć w którym miejscu to było na mapie i będzie wiadomo jakie dwa kolejne obiekty mają wejście, jeśli to miejsce leży jakoś mniej więcej na linii między jakimiś okolicznymi pałacami/kościołami. A pałacyków jest tam naprawdę wiele w okolicy. W wielu wioskach jest/był pałac i większość z nich też zapewne była połączona z całym systemem.

Info o podziemiach pod rynkiem i tym, że nie jest to wytwór XX wieku możecie znaleźć na stronie zobten.com bo z opisu tych miejsc tam, można je datować raczej na kilkaset lat historii, a i tak tam nie doszli daleko. Całość jest, jak pisałem, średniowieczna wg mnie. A Kościół na szczycie Ślęży jest elementem tego systemu, a sam system prawdopodobnie nie sięga tylko na północ od masywu, ale także na wschód i zachód i być może tez południe.

Pamiętacie z innych tematów, świadków z II WŚ, którzy mówili, że Świdnica jest połączona ze Ślężą? Pamiętacie tych co mówili, że Wrocław jest połączony z Sobótką, gdy trwało oblężenie Festung Breslau? Jeśli tunele to sieć łącznie dziesiątek kilometrów, to czemu nie miałyby sięgać dalej? Przemknęła mi raz informacja o tym, że Smolec pod Wrocławiem też miał podziemia, ale nie wiem czy połączone. Stoją tam teraz ruiny, gdzie prawdopodobnie może być wejście. Od Smolca do Wrocławia już nie daleko. Może to być połączone, może być zniszczone i zasypane, ale ten system jest na pewno i jest bardzo duży i oficjalnie nie zbadany.

Czarny - chyba za mało słyszałeś i czytałeś, stąd tak piszesz. Riese jest chroniony przez służby, bo tam robili rakiety i pracowali nad atomówką, stąd z oczywistych względów tego pilnują :] a co jest pod Ślężą?

[Seroslav]

Info o podziemnych tunelach dotyczy:
- Starego Zamku, widać je tam
- Rynku w Sobótce
- Browaru w Sobótce, ale te nie mogą być nie podłączone do reszty
- Maniowa Wielkiego
- Mirosławic (pałac w Mirosławiczkach)
- Milina
- Mirosławic (pod lotniskiem ponoć są duże bunkry, wg niektórych tubylców)

Są to tunele datowane na setki lat w części. Stąd można zgadywać, że ich sieć może łączyć dużą część z obiektów, jakie są datowane na te kilkaset lat, z czego większość to kościoły i pałacyki, a ich jest naprawdę dużo w okolicy. Mam listę tych wszystkich prawdopodobnych obiektów, gdzie mogą być podziemia. Obejmuje miejscowości, gdzie są lub byly stare budowle. Zostawiłem ją w domu rodzinnym, więc wypiszę te miejscowości później, może komuś coś się przypomni, albo znajdzie jakieś ciekawe info jeszcze :)

Rozmawiałem osobiście z tym znajomym, który penetrował podziemia ruin pałacu w Maniowie Wielkim. Były tam ponoć bardzo głębowie wąskie studzienki, na tyle jednak szerokie, że człowiek mógłby tam swobodnie wpaść. Trzeba było bardzo na nie uważać, bo nie były w żaden sposób zabezpieczone. Ponoć to był jeden z argumentów za tym by zabezpieczyć wejście do tych podziemi. Pałac w Maniowie Wielkim i pałac w O (właśnie tu nie pamiętam czy chodziło o Okulice czy Olbrachtowice) miały ponoć jednego właściciela, oczywiście przed wojną.

Do tego z lotniska z Mirosławic prowadziła kolej wąskotorowa do... Sobótki bodajże. Za Niemców.
Cukrownia później zamieniona w amunicję amunicji w Mirosławiczkach. Później funkcjonowała tam (ale już nie połączona z tym) fabryka cukierków i czekoladek, pozostał po niej fundament tylko, przy ulicy Przysiółkowej, jest na małej łączce, gdzie jest boisko.
Do tego ciekawym obiektem jest strzelnica, pomiędzy wsiami Mirosławiczki, Rogów Sobócki i Wojnarowicami. Jest w środku pola. Tubylcy opowiadali, jak tam szkolono Niemieckich żołnierzy wypuszczając więźniów, którzy mieli biegać zygzakiem i uciekać, a Niemcy sobie ćwiczyli strzelanie do nich. Opowiadała mi to kobieta co ma 90 lat obecnie, ktoś chce się pośmiać to proszę bardzo, ja tego nie zweryfikuję, jedynie podaję. Do tego teść mi mówił, że gdzieś przy tej strzelnicy było coś co wyglądało na wejście do piwnic, zasypane. Schody. Ale nie wiadomo dokąd prowadzą. Strzelnica jest z dala od zabudować, odkryta na polu, ale może być dobrym miejscem do oględzić z dala od ciekawskich spojrzeń innych.

[Seroslav]

Aaaa, jeszcze wiadome są tunele na szczycie Ślęży pod Kościołem. UB je badało, ale tylko fragment.
No i tunel, który się zapadł gdzieś na środku pola między Mirosławicami, Czereńczycami i Okulicami. Moim zdaniem mogło być to na nitce tunelu łączącego pałac w Okulicach/Maniowie Wielkim z pałacem w Mirosławiczkach, który to jest zbudowany na ruinach średniowiecznego zamku.

I to są tunele o których wiemy, są o nich informacje. Jest też wiele poszlak, że i w innych miejscach są one, a cały system był kiedyś połączony, co ząb czasu mógł w niektórych miejscach zatrzeć. Jest też wiele osób, które z góry w to nie wierzą, bo o tym nie słyszały, albo mało słyszało. I jest parę, które mają jakieś swoje info i otwiarcie podchodzą co sprawy, bez klapek na oczach, i chcą się dowiedzieć więcej :)

Ja się nie bardzo chcę bawić w chodzenie po podziemiach, bo mam inne hobby, ale te info daję, bo uważam je za wartościowe i może ktoś z tego skorzysta. Wtedy chciałbym się o tym dowiedzieć :)

A co do tego, że ktoś pisał (na innym forum), że skały są tam twarde. To jakoś w Browarze w Sobótce wykuli w skałach pomieszczenia podziemne i to spore, potrzebne do produkcji piwa, więc to chyba nie jest jakiś ogromny problem też by zrobić tunel.