snajper-s1 Napisano 6 Grudzień 2005 Autor Napisano 6 Grudzień 2005 Znalazłem ostatnio kilkanaście naboi 12,7 mm. Do czego były używane? Były np. w czołgu IS-2, ale w miejscu gdzie byłem raczej ich nie używano. Są sygnowane 3/*/43, wykopane w okopie w lesie.
Domino(*) Napisano 6 Grudzień 2005 Napisano 6 Grudzień 2005 http://www.geocities.com/russianammo/145mm.html#2
whatfor Napisano 6 Grudzień 2005 Napisano 6 Grudzień 2005 DSzK 38 kal.12,7 mm - ten wkm" był używany przez RKKA nagminnie, i to nie tylko w IS-2 - a nawet na aczankach"...http://www.google.pl/search?hl=pl&q=DSzK+38+kal.12%2C7+mm&btnG=Szukaj+w+Google&lr=Do czego były używane? Sądzę, że do prowadzenia ognia - mogę się mylić, bo zaraz ktoś napisze, iż kryza łuski jest świetnym otwieraczem do piwa" :) I to jest prawda!!!
snajper-s1 Napisano 6 Grudzień 2005 Autor Napisano 6 Grudzień 2005 Chodziło mi o to w jakiej broni były używane, w czołgach na pewno ale w tamtym miejscu raczej nie było czołgów (możliwe że jakieś t34 lub t70- podkarpacie 1944, nie Dukla).
whatfor Napisano 6 Grudzień 2005 Napisano 6 Grudzień 2005 snajper: czy pytasz w jakiej broni była używana ta broń? A może się mylę...
MK Napisano 6 Grudzień 2005 Napisano 6 Grudzień 2005 snajper-s1 - to, że trafiają się ammo tego typu nie musi oznaczać, że gdzieś tam były czołgi! absolutnie! DSzK to na 95% odpowiedź na Twoje problemy. Ammo tego typu można rafić w miejscach, gdzie czołgu Chinookiem nie można dotransportować ;) Wykopane w okopie... = na 99% walili stamtąd z półcalówki".whatfor - tak się składa, innego otwieracza w pokoju nie uznaję =D i myślałem, że tylko ja mam takie zboczenie. Bije rekordy popularności i rekordy otwieranych piw :)pozdrawiam
whatfor Napisano 6 Grudzień 2005 Napisano 6 Grudzień 2005 MK: nie wiem ile masz lat, ale ja stosowałem ten otwieracz" już w 1980 roku [wtedy nie było piwa puszkowego - bo był... PRL]. Dodam, że spłonki były cnotliwe" :)
yorik Napisano 6 Grudzień 2005 Napisano 6 Grudzień 2005 Whatfor. Kolega przywiózł mi z woja taki prezencik. Opowiadał, że piłował na żywca ten nabój w umywalni. Reszta chłopaków z drużyny pouciekała jak to zobaczyła. Potem wysypał proch i odpalił spłonke, która ponoć wiadro przebiła. Nie wiem ile w tym prawdy, ale otwieracz był przedni. Gdzieś sie zagubił na któryms zakręcie mojego zycia. Potem dostałem podobny ale już z łuska stalową -chyba kadmowaną. Nie był taki ładny jak ten mosiężny.
whatfor Napisano 6 Grudzień 2005 Napisano 6 Grudzień 2005 yorik: w czasie, o którym pisałem, każdy z moich ówczesnych kumpli nosił takie cudo" w jednej z trzech wąskich, długich kieszonek kombinezonu BT" - nad prawym kolanem - [czołgiści wiedzą o czym piszę]. Dodam, że łatwiej było załtawić otwieracz" niż... piwo :)
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.