Skocz do zawartości

Zna może ktoś japoński...?


Gambit

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Kruca fuks! Wala mi się ta fotka po kątach i ni w ząb nie czaję co do mnie gada tych trzech samurajów... Hilfe Sie bitte mier.

Napisano

I plecy... to pewnie podpisy jak sądzę tych trzech roninów... Ten w białym mam jakiś order... Dam go do ident.

Napisano
A czy to nie jest po chińsku? To tak jak w tym filmie - stwierdzili, że to chińczyk i wzięli chińczyka tłumacza. Ten zainkasował pieniądze i stwierdził, że tamten to wietnamczyk i on ani słowa nie rozumie ;-)).
Pozdrawiam
Napisano
Napis na rewersie jest zapisany alfabetem koreańskim. W internecie, albo w większości encyklopedii, można znaleźć tabele znaków i na początek odczytać chociaż jego brzmienie.
Napisano
Tekst na awersie jest zaś napisany po chińsku, ale przy użyciu ideogramów tradycyjnych, których zaprzestano stosować około 1940. Dwa pierwsze znaczą Na pamiatkę", następne cztery są bardzo trudne - być może są to nazwy własne, na przykład imiona.

Nie żebym sam był taki mądry - po prostu mam pod ręką kolegę-Chińczyka. Odznaczenia nie rozpoznał.
Napisano
Gambit - podeślij mi na priva skany napisu (tego chińskiego, z awersu) i odznaczenia, w możliwie dużej rozdzielczości. Może coś jeszcze da się odczytać.
Napisano
Teraz już prawie wszystko jest jasne:

Dwa pierwsze znaki to a pamiątkę", dwa kolejne to nazwa miasta Panynng, dwa ostatnie oznaczają jakby ziomka lub rodaka, ale nie z tego samego kraju, lecz z tego samego miasta. Czyli całość to jakby: Na pamiątkę dla ziomka z Panynng".

Ale order niestety nadal za słabo widać, żeby można było o nim cokolwiek powiedzieć.
  • 5 weeks later...
Napisano
Tekst tej ostatniej kartki jest po koreańsku, nie zaś japońsku. Spróbuje posłać te zdjęcie do znajomych w Korei, może przetłumaczą.
Napisano
No to już wszystko jasne. Trochę to trwało, bo zaprzyjaźniony koreanista był - jakże by inaczej - w Korei.

Na pierwszej fotce napisane jest: dyrektor główny [w nawiasie nazwisko]", kierownik [nazwisko]", kierownik zakładu [nazwisko]".

Na drugiej fotce: Życzę Ci [użyto formy stosowanej w odniesieniu do starszego brata] zdrowia i dużo sukcesów w nauce w roku 1956. Ch'un-ok [to jej imię]"

Komentarz koreanisty: Bardzo grzecznie napisała, używając honoryfikatywność, istneje ewentualność, że był to kolega jej brata, w którym się kochała.
Napisano
Też właśnie dostałem maila z Korei, tekst brzmi tak jak powyżej (oczywiście uwzględniając różnice w tłumaczeniu). Jednak może się odnosić zarówno do brata, jak i sympatii".

tłumaczenie koreański-angielski:

Happy New Year of 1956!
I wish you(either brother or boyfriend) good health and all the blessing!
Moreover, all the best luck on your studying!
from Chun-ok.
Napisano
Salve,

Tak tylko z czystej ciekawosci do .P.T. Gambita - czy cos dalej z tymi zdjeciami koreanskimi????
U mnie jesli juz cos by sie takiego walalo to raczej bym mial kumpla z tego kraju albo rodzine. Czy jakies powiazania militarne wychodza z tych zdjec... powtarzam to tylko gwoli ciekawosci...

Z szacunkiem

Gandalf de Grey
Napisano
Zdjęcia pochodzą z kuferka ze zdjęciami szczecińskiej pisarki i poetki Niny Rydzewskiej. Tak samo jak zdjęcia z galerii sentymentalnej". Nadmieniam, iż wszedłem w ich posiadanie zupełnie legalnie, jako że wyżej wymieniona mieszkała w tym samym domu co mój dziadek - co więcej - z tego co wiem utrzymywali bardzo bliskie kontakty :) W tym samym domu mieszkał też przez pewien czas Jerzy Andrzejewski. :) Na rękopisach jej wierszy, na odwrocie - swego czasu znalazłem niemieckie faktury zakończone sakramentalnym Heil Hitler!" Wtedy artyści tworzyli na czym się dało. Szykuję właśnie galerię jej zdjęć, które są utrzymane w klimacie lat 20-tych, 30-tych. Po prostu się zdziwiłem , gdy znalazłem wśród jej fotek zdjęcia azjatów bo wiem tylko, że swego czasu zmieniła wyznanie na mahometańskie i zmieniła imię i nazwisko na Zahiratha Baytugan czy jakoś tak. Info za encyklopedią onetu:

Rydzewska Nina (1902-1958), polska poetka, prozaik. Debiutowała 1927 w Głosie Prawdy wierszem Madonna nędzarzy uznanym przez koła katolickie za bluźnierczy. Związana z warszawską grupą poetycką Kwadryga. 1929 opublikowała zbiór wierszy o radykalnej wymowie ideowo-społecznej Miasto.

W powieści Akwamaryna (1937) ukazała życie codzienne rybaków kaszubskich oraz budowę Gdyni. Okres okupacji spędziła w Warszawie, a przeżycia związane z powstaniem warszawskim znalazły wyraz w opowieści Godzina «W» (1948).

W trylogii Ludzie z węgla (1950-1953) nakreśliła dzieje polskiej rodziny górniczej, najpierw na emigracji we Francji, później w kraju. Od 1953 mieszkała w Szczecinie, gdzie była kierownikiem redakcji literackiej miejscowej rozgłośni Polskiego Radia."

Ta trylogia została napisana na podstawie życiorysu mojego dziadka; poznali się we Francji w kopalni Thoreza... ale to już inna historia :)
Napisano
Aha - zapomniałem dodać, iż była - jak to sie teraz fachowo określa - asystentką Marszałka. Stąd w sentymentalnej jego fotka na spacerze w lasku :P

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie