Jump to content

kawał


woyta

Recommended Posts

Posted
Są dwa okopy: niemiecki i polski.
I tak walczą ze sobą, strzelają się ale jak na razie żadna ze stron nikogo nie trafiła.
Aż wreszcie jeden z Polaków powiedział:
- Te jakie jest najpopularniejsze imię niemieckie?
- Hmmmm... Może Hans?
- O! Dobre! Krzykniemy Hans, i może jakiś jeleń się wychyli to go zastrzelimy.
No i wołają:
- Hans!
- Ja!? - Szwab się wychylił... JEB! Dostał kulkę.
- Hans!
- Ja!? - JEB! Następny...
- Hans!
- Ja!? - JEB!
I tak ich powybijali, zostało tylko kilku...
Siedzą te szwaby i myślą:
- Może my też tak zrobimy?
- Ja! Jakie jest popularne imię polskie?
- Może Zdzichu?
- Ja gut!
I ryczą:
- Żdżychu!
- (cisza)
- Żdżychu
- (cisza)
- Zdżychu!
- Zdzicha nie ma jest na wakacjach... To ty Hans?
- Ja!
- JEB
Posted
Na dyskotece w Niemczech bawił się Rosjanin, z napisem na koszulce: TURCY MAJĄ TRZY PROBLEMY". Nie trwało długo, stanął przed nim Turek, byczysko chłop:
- Ty, a w dziób chcesz?
- To jest pierwszy z waszych problemów - odpowiedział Rosjanin - agresja. Ciągle szukacie zwady, nawet wtedy, kiedy nie ma żadnego powodu.
Dyskoteka się skończyła, Rosjanin wychodzi, a tam na niego tłum Turków czeka.
- No, teraz się z tobą policzymy - warknęli Turcy gremialnie.
- A to jest drugi z waszych problemów - powiedział Rosjanin.- Nie potraficie załatwiać spraw po męsku sam na sam, tylko zawsze musicie zwoływać wszystkich swoich".
- Zaraz nam to odszczekasz! - wrzasnęli Turcy, wyciągając noże.
- I to jest trzeci z waszych problemów - westchnął ciężko Rosjanin - Zawsze na strzelaninę przychodzicie z nożami...
Posted
Rok 1410 -15 –lipca upał niesamowity +40 w cieniu nikt niema ochoty do walki i na dodatek kac morderca w szeregach polsko litewskich
Do Jagieły podchodzą posłowie aby wręczyć dwa nagie miecze
-I jak zaczynamy bitwę czy strach was obleciał
-Upał taki dajcie spokój ,może pojedynek jeden na jednego kto wygra ta strona zwycięży
-ok posłowie przyjęli wyzwanie i oddalili się w stronę wojsk krzyżackich
-CZY JEST RYCERZ KTÓRY STANIE DO WALKI ZA OJCZYZNE KRZYCZY JAGIEŁO !
Tylko ośemdziesięcio letni starzec wyrywa się z tłumu ja panie ja
-CZY NIEMA WIECEJ CHĘTNYCH
-cisza
-To ruszaj starcze weź oto ten miecz i niech Bug będzie z tobą
Starzec ciągnął miecz i ruszył w stronę obozu krzyżackiego
Od strony krzyżackiej pędzi konno na starca rycerz w pełnym rynsztunku (zbroja kopia tarcza miecz)
OD STRONY POLSKIEJ SŁYCHAĆ OKRZYKI „DZIADKU W NOGI”!!!!!!!!
Lecz już za późno krzyżak dopadł starca ,tumany kurzu nic nie widać
Po 15 minutach kurz opadł KOŃ BEZ NÓG KRZYŻAK BEZ NÓG A DZIADEK TRZYMA KRZYŻAKA ZA ŁEB i
MÓWI „MASZ DZISIAJ SZCZĘŚCIE ŻA KRZYCZELI W NOGI BO TAK TO BYM CI ŁEB ŚCIĄŁ”
I TAK TO BYŁO ;)
Poz sirpavlo
Posted
Facet budzi sie obok kobiety i patrzy na nia. Widzi ze ta tez sie obudzila:

-Slonko-mowi facet
-tak kotku -odpowiada dziewczyna
-Zrobisz sniadanie, rybko
-Oczywiscie skarbenku
-Jajecznice rybko ?
-Oczywiscie pieseczku
-Ze szczypiorkiem pieseczku ?
-Ale na maselku zabciu
-Nie moze byc inaczej misiu !
-Ku_wa, przyznaj sie ze ty tez nie pamietasz jak mam na imie !
Posted
Krol Lew postanowil wybudowac na polanie dla swoich poddanych schronienie, ale to wymagalo szeregu zezwolen, wnioskow i podan.
Trzeba sie bylo udac do Urzedu by ta sprawe zalatwic, zwolal wiec miejscowa spolecznosc, by wybrala przedstawiciela. Zadecydowano zatem, by byl to niedzwiedz, bo duzy, silny i wzbudza respekt. Po osmiu godzinach wraca z urzedu. Lew sie go pyta, co tam zalatwil,a on mowi, ze nic.
Jak to nic? Ty taki wielki i nic?!
Wydelegowano wiec lisa, chytry i przebiegly i sprytu ma duzo.
Wraca po osmiu godzinach i tez nic.
Lew mowi:
To moze wiewiorke? Taka delikatna, ladna, szybka i zgrabna...
Podobnie jak poprzednicy tez nic nie zalatwila.
No to koniec naszych marzen - orzekl Krol Lew - a moze ktos na ochotnika?
Zglosil sie osiol, wszyscy pekali ze smiechu:
Przeciez Ty nic nie potrafisz zalatwic!
Ale osiol sie uparl i poszedl. Wraca po dwoch godzinach uradowany, z zezwoleniem w reku, ogolne zdziwienie, krolowi szczeka opadla.
Pytaja sie wiec, jak to zalatwil, a osiol na to:
Gdzie otworzylem drzwi, to ktos z rodziny.
Posted
Pewien człowiek zmarł i normalną koleją rzeczy stanął przed świętym Piotrem. Ten mówi:
- Niestety, przyjacielu - Popełniłeś w życiu straszny grzech i nie zostaniesz wpuszczony do nieba, zanim za niego nie odpokutujesz. Oszukiwałeś mianowicie na podatku dochodowym od osób
fizycznych. Twoja kara będzie polegała na tym, że wrócisz na Ziemię i spędzisz pięć lat z
obrzydliwą, otyłą i paskudną babą, ze wszystkimi małżeńskimi obowiązkami włącznie. Jeśli ci się
uda, wejdziesz do nieba.
Człowiek uznał, że pięć lat to niewiele wobec perspektywy wieczności w niebie, wrócił na Ziemię i żył z kaszalotem,
którego mu święty Piotr przeznaczył. Któregoś dnia, idąc z nią po ulicy, zobaczył swego przyjaciela, idącego z naprzeciwka
w towarzystwie tak odrażającego babsztyla, że w porównaniu z nią kobieta naszego bohatera była niczym erotyczny sen nastolatka.
- Czołem, stary! Jak to się stało, że urzędujesz z taką paszczurą?!
- Hm, no wiesz, zmarło mi się niedawno i Święty Piotr powiedział mi, że popełniłem straszliwy grzech, oszukując na podatku dochodowym od osób fizycznych, przez co narżnąłem rząd na grubą kasę,
i że muszę odpokutować, przeżywając pięć lat na Ziemi z tym mięchem, które widzisz.
Panowie uścisnęli sobie dłonie w pełnym zrozumieniu i obiecali sobie wspomagać się nawzajem w
biedzie. Kiedy już mieli się rozejść, zauważyli wspólnego znajomego, idącego ulicą w towarzystwie
kobiety pięknej jak marzenie, o boskiej figurze, seksownej jak wszyscy diabli.
- Hej, stary! Rany bosskie, skądżeś ty, stary kawaler, dorwał taką lufę?
- Hm, szczerze mówiąc nie wiem. Pewnego razu obudziłem się, a ona leżała koło mnie. Od paru lat
mam wszystko, o czym mogę marzyć: piękną kobietę, cudownie prowadzony dom i obłędny, naprawdę
bajeczny seks. Nie wiem tylko, dlaczego zawsze, kiedy się skończymy kochać, ona odwraca się do ściany i mruczy coś jak:

[beeep]any podatek dochodowy od osób fizycznych"
Posted
W środku nocy z małżeńskiego łoża wstaje mąż i trzymając się w okolicach
krocza zaczyna nerwowo stąpać z nogi na nogę i przechodząc się po pokoju...
- Co ci jest? - pyta rozbudzona żona.
- A tak cholernie mi się kobity chce... - odpowiada małżonek.
- No to wskakuj - żona zapraszająco odsuwa pierzynę.
- Eee.. Jakoś to rozchodzę...


*

- Weeeź mnie! - żona namiętnie łasi się do męża.
- Oszalałaś? Przecież ja nigdzie nie wychodzę.
Posted
Pewnemu rolnikowi mieszkającemu na Pojezierzu Łęczyńsko- Włodawskim ( tzn
pobierającemu unijne dopłaty w Urzędzie Miasta Ostrów Lubelski) z dnia na
dzień przestał stawać. Chłopina z rozpaczy zaczął pić, bić babę a nawet 25
września zagłosował zamiast na PSL, na Samoobronę. Nic nie pomogło. Jak mu
wisiał tak wisiał.
Jednak szczęście mu dopisało i któregoś dnia gdy wracał od orzecznika
KRUSu ( zaczął się bowiem w międzyczasie starać o rentę ) w autobusie
PKS-u i podsłuchał rozmowę o pewnym znachorze, który czynił wręcz cuda, a
mieszkał niedaleko, bo w gminie Uścimów. Na drugi dzień był już pod
drzwiami cudotwórcy. Wpłacił ochroniarzowi dobrowolny datek na Radio
Maryja i stanął przed obliczem starego, brodatego mężczyzny o łagodnych
oczach. Ten wysłuchał z uwagą opowieści o problemach naszego bohatera i
powiedział:
Mam na to sposób. Dam ci takiego małego trolla, którego złapałem kiedyś
w Norwegii. Zabierz go do domu i daj mu jakąś ciężką pracę, Jak troll
będzie zajęty, to tobie będzie stał jak maczuga. Ale gdy tylko uwinie się
z robotą to znowu ci zmięknie i będzie wisiał.
Chłopina trochę niezadowolony wracał do domu, bo tak szczerze mówiąc nie
za bardzo wierzył w zapewnienia znachora. Ale gdy wrócił postanowił
spróbować.
Kazał trolowi skopać ogródek. O dziwo gdy ten wbił w ziemię pierwszą
łopatę fiut co dotąd był jak z ciasta na sto fiutów się rozarasta" (C by
Fredro ). Radosny chłop rzucił babę na łóżko zaczął zdzierać z niej
ubranie i... nagle wchodzi troll i mówi:

- Skończyłem.

Fiut fiuuuuuuuut do stanu pierwotnego.

-Kur**a - wrzasnął chłopina - To zapier**aj budować garaż.

Członek znowu zaczął się podnosić. Trochę pieszczotliwych słów do baby (to
zamiast gry wstępnej) już ma wkładać... wchodzi troll.

- Skończyłem - mówi z uśmiechem patrząc na resztki erekcji swojego
właściciela.
Tutaj wstała baba (też już chyba trochę wkur***na) powiedziała coś na ucho
trollowi, ten pokiwał głową i wyszedł. Erekcja wróciła, rzucili się na
łóżko i tak baraszkowali bez jedzenia i bez spania całe trzy dni. W końcu
chłop zapytał z ciekawości:

- Jakąż ty żech dała tymu stworzeniu robotę, że już trzy dni nie wraca?
Kobieta pociągnęła go za rękę nad pobliskie jezioro.
Nad brzegiem siedział troll, cały w mydlinach i prał kalesony męża.
Opłukał, obejrzał pod słońce i pod nosem powiedział:

- Ku**a cały czas jeszcze żółte na dupie...
Posted
Pewne amerykańskie małżeństwo, w którym mężczyzna nie mógł niestety mieć
dzieci, postanowiło skorzystać z usług tzw. zastępczego ojca. Po
dokonaniu wszelkich niezbędnych ustaleń i formalności małżonek wyszedł na golfa,
zostawiając żonę w oczekiwaniu na przybycie specjalisty". Przypadek
sprawił, że w tym samym dniu w miasteczku zjawił się objazdowy
fotograf, specjalizujący się w zdjęciach dzieci. Zadzwonił do drzwi w nadziei na zarobek. * Dzień dobry, madame, ja jestem..
* Ależ wiem, oczekiwałam pana - odpowiada kobieta i prowadzi go do środka.
* Ooo, doprawdy? - zdziwił się fotograf. - Ja, widzi pani, specjalizuję się w dzieciach...
* Wspaniale, właśnie o to chodziło mężowi i mnie. - mówi kobieta i po chwili pyta spłoniona z emocji: - To gdzie zaczniemy?
* No cóż - odpowiada fotograf - myślę, że może pani zdać się zupełnie na mnie. Mam duże doświadczenie. Z reguły zaczynam w kąpieli, tak ze dwa - trzy razy, później zwykle ze dwie pozycje na kanapie, w fotelu i z pewnością parę w łóżku. Nieraz doskonałe efekty osiąga się na dywanie w salonie... Naprawdę można się wyluzować....... Dywan w salonie..." - Myśli kobieta. - Nic dziwnego, że mnie i Harry'emu nic nie wychodziło..." * Droga pani, nie mogę gwarantować, że każde będzie udane. - kontynuuje fotograf. - Ale jeżeli wypróbuje się kilkanaście pozycji, jeżeli strzelę z sześciu - siedmiu różnych kątów, wówczas jestem pewien, że będzie pani zadowolona z rezultatu... Kobieta z wrażenia zaczęła wachlować się gazetą, a facet nawija dalej: * Musi się pani również liczyć z tym, że w tym zawodzie, podczas roboty, człowiek cały czas jest w ruchu. Kręcę się tu i tam, wchodzę i wychodzę nieraz kilkanaście razy w ciągu minuty, ale proszę mi wierzyć, że rezultaty mojej pracy rzadko zawodzą oczekiwania... Kobieta usiadła przy otwartym oknie, spocona z wrażenia...
* Ha! A żeby pani widziała, jak wspaniale wyszły mi pewne bliźniaki!Zwłaszcza biorąc pod uwagę trudności, jakie ich matka robiła mi przy współpracy...
* Taka była trudna? - spytała mdlejącym głosem kobieta.
* Straszliwie... Żeby uczciwie zrobić robotę, musieliśmy pójść do parku. Ale był cyrk! Ludzie tłoczyli się dookoła ze wszystkich stron, żeby zobaczyć mnie w akcji... TRZY GODZINY! Proszę sobie tylko wyobrazić: TRZY GODZINY ciężkiej fizycznej pracy! Matka cały czas się darła i jęczała tak głośno, że z trudem mogłem się skoncentrować..... W końcu musiałem się spieszyć, bo zaczynało się robić ciemno. Ale naprawdę się wkurzyłem, kiedy wiewiórki zaczęły mi obgryzać sprzęt...
* Sprzęt... - głos kobiety był ledwo słyszalny. - Chce pan powiedzieć,że wiewiórki naprawdę obgryzły panu... khem...... sprzęt..?
* Hehehe, a skądże, połamałyby sobie zęby, twardy jest jak hartowana stal...
No cóż, jestem gotów, rozstawię tylko statyw i możemy się zabierać do roboty.
* STATYW ?
* No a jakże, musze na czymś oprzeć tę armatę, za ciężka jest, żeby ją stale nosić... Proszę pani! Proszę pani!!! Jasna cholera, ZEMDLAŁA!!!!
Posted
Plaża, morze, piękna pogoda. Na kocyku wspaniała laseczka posuwistymi, erotycznymi wręcz pociągnięciami smaruje swoje idealnie opalone ciało. W bliskim sąsiedztwie tego zjawiska", na rozpostartym ręczniku leży z przymkniętymi oczami facet w średnim wieku. Gdyby nie coraz bardziej zwiększające się gabaryty jego slipek, możnaby uznać, że śpi i kompletnie nie zwraca uwagi na dziewczynę. Tym zachowaniem myli panienkę, która zerkając na niego widzi tylko jego opuszczone powieki i juz bez żadnych zahamowań wkłada rękę w stringi, kładzie ją na swym łonie" i półgłosem mówi:
- Ty mój skarbie największy, ty moja pieszczoszko. Mamusia pamięta, że wszystko ma dzięki tobie. I mieszkanie i samochód i spore oszczędności.
Chcesz się wykąpać? Już idziemy do wody.
Wstała i pobiegła w stronę morza.
Facet otwiera oczy, unosi się na łokciu i spoglądając w kierunku swojego przyrodzenia warczy:
- Słyszysz , kurwa, słyszysz? A ja przez ciebie straciłem willę, dobrze prosperującą firmę i Mercedesa 600. I jeszcze muszę płacić alimenty w trzech różnych miejscach kraju. Chciałbyś się z nią wykąpać, co? - tutaj przekręca się na brzuch
- A piasek bydlaku żryj
Posted
- Abramek, ile to będzie 2x2?
- Jeśli przelewem to 3, na raty 5, a gotówką 4, pszepani.

Spotkały się dwa penisy:
- Słyszałeś, mają wycofać Viagrę z aptek.
- No to leżymy.

- Co robi szynszyla, gdy chce mieć szynszyle?
- To samo co kobieta, gdy chce mieć szynszyle.

- Zbieraj się Czesia, idziemy do teatru.
- Wielkiego?
- Nie przeżywaj tak, zmieścisz się...

- Halo, proszę pani! Proszę nie wypływać poza boje!
- To nie boje, kretynie! Ja na wznak pływam!

Roman nie wstydził się swojej wiedzy. Nie miał się czego wstydzić.

Policjant rozwiązuje krzyżówkę. Wstrzymuje się przy haśle:Największy ptak na trzy litery". Chwilkę pomyśli, podrapie się za uchem, po po czym z dumą pisze:
... MÓJ"
Posted
Wchodzi babcia do autobusu i pyta kierowcę:

- Synku chcesz orzeszka?

- Poproszę.

Na drugi dzień to samo, kierowca dostał orzeszka, ale mówi do babci:

- To niech pani też zje.

- Chłopcze, ja już nie mam zębów.

Trzeci dzień znowu:

- Synku chcesz orzeszka?

Kierowca zaciekawiony pyta:

- Babciu, a skąd masz takie dobre orzeszki?

- Z Toffifee...
Posted
Listonosz odchodzi na emeryturę. Mieszkancy jego rewiru postanowili go pożegnać, każdy na swój własny pomysł.
Przychodzi do pierwszego domu, otwiera mu facet, bierze
listy i wręcza mu czek na 200zł.
W drugim domu dostaje pudelko kubańskich cygar, w trzecim butelkę dobrej whisky.
Przychodzi do czwartego, otwiera mu odziana skąpo ponętna londynka". Patrzy na niego kocim wzrokiem i zaciąga do sypialni. Jeden,dwa,trzy,....pięć orgazmów.
Po wszystkim kobieta przygotowuje mu wspaniały obiad.
Na sam koniec podaje mu kawę i banknot dziesięciozłotowy.
Facet z lekka zblazowany drapie się po głowie.
- To co pani dla mnie zrobiła było wspaniałe, ale po co mi te dziesięć złotych?
- Zastanawiałam się, co panu dać w związku z odejściem na emeryturę. W końcu mąż powiedział:
Pierdol go Daj mu dychę!"
- Ale posiłek to sama wymyśliłam .........
Posted
Zmiana
- Janie, podaj strzelbę!
- Jaśnie Pan będzie polował?
- Głupcze! Zmieniam służbę!

Propozycja
Hrabia do Hrabiny:
- Czy zechciałabyś, Hrabino, odbyć stosunek?
- Nie.
- A czy mogłabyś się położyć, to ja bym odbył?

Godzina
Leży baca na łące i pasą się barany. Idą turysci i pytaja:
- Baco, a która to godzina?
Baca podniósł głowę wyciagnął rękę, coś pomacał po jądrach barana i
mówi:
- A 12 za 15.
Turyści poszli, ale myślą: jak on poznał po tych jądrach baranich, która godzina?Wracją i znów pytają:
- Baco, a która to godzina?
Baca znów sięgnął w stronę jąder baranich i mówi:
- A bedzie 15.
Zaciekawieni pytają:
- A co Ty w tych jądrach baranich tam robisz, że wiesz, która godzina?
- A nic nie widzę, tylko je odsuwam na bok, bo mi zegar na wieży kościelnej zasłaniają.

Odwet
Na ostry dyżur przywożą górala ciężko pobitego, a ten na noszach zwija się ze śmiechu. Lekarz pyta:
- I z czego się pan tak śmieje? Szczęka złamana, cztery żebra też, oko wybite?
Góral na to:
- Ja to nic, ale Jontek ma dzisaj noc poślubną, a ja mam jego jaja w kieszeni!

Chuligani
W nocy policjant wraca do domy i mówi żonie:
- Napadła mnie banda chuliganów, ale jednego tak kopnąłem, że mu kredki z tornistra wypadły!

Puszka
Jak trzech policjantów otwiera konserwę?
Siadają wokół stołu, jeden puka w puszkę i mówi:
- Policja! Otwierać. Jesteście otoczeni!

Lotnia
Idzie dwóch policjantow i widzą, jak lata sobie facio na lotni.
- Patrz, jaki duży ptak- mówi pierwszy.
- Nie to lotnia- mówi drugi
- Ale to jest bardzo żarłoczny ptak, wczoraj wystrzelałem całe dwa magazynki, zanim człowieka wypuścił.
Posted
Dyplomata
Kto to jest dyplomata?
To ktoś, kto potrafi powiedziec spadaj" w taki sposob, że poczujesz podniecenie w związku ze zbliżającą się wyprawą.

Nieruszany
Matka do dorastającej córki:
- Córuś, za mąż trza ci iść. Jedź do miasta i poszukaj se
chłopa.Tylko pamiętaj, że ma być oszczędny, głupi i nieruszany.
Córka pojechała, za jakiś czas wraca z kandydatem na męża. Młodzi zasiedzieli się, zrobiło się późno, postanowili przenocować. Matka posłała im w jednej izbie. Rano pyta uśmiechniętą córkę:
- No córuś, oszczędny on jest?
- Oj mamuś oszczędny. Pościeliłaś nam dwa łóżka, a on mówi, po co będziemy dwie pościele brudzić, prześpimy się na jednym.
- Oj dobrze córuś. A głupi?
- Oj mamuś głupi. Poduszkę zamiast pod głowę, to mi pod pupę wpychał.
- Oj dobrze córuś. A nieruszany?
- Oj mamuś nieruszany. Siusiaka miał jeszcze w cylafonie.

Zmiany
Ostatnio nastąpiła całkowita zmiana hierarchii w świecie zwierząt:
- Kaczor rządzi
- Lisa słuchają miliony
- Lew siedzi

Piła
Wraca pijany jak bela facet do swojego domku jednorodzinnego. Już jest przed domem i nagle wyrżnął twarzą w gałąź. Zezłościł się strasznie i
postanowił, że ją zetnie - ma przecież w domu piłę.
Wchodzi do domu i od progu woła do żony:
- Gdzie piła?
Żona wychodzi z kuchni z deka przestraszona i mówi:
- Ja nie piła ...
- Pytam się jeszcze raz, gdzie piła? - groźnie syczy mąż
- U sąsiada... - żona piszczy
- A czemu dała
- Bo piła....

Dżdżownica
- Dzień dobry!
- Co, dzień dobry!? Własnej d*** nie poznajesz !?

Po egzaminie
Rozmawiają dwaj studenci:
-Jak mam napisać rodzicom, że oblalem egzamin?
- Napisz: Już po egzaminie, u mnie wszystko po staremu.

Na choroby
Pani Stasia była organistką w kościele, miała już prawie 80 na karku.
Pewnego razu wpadł do niej pastor omówić szczegóły jakiejś kościelnej uroczystości. Pani Stasia zaprosiła duchownego do pokoju gościnnego i zaoferowała mu herbatkę.
Pastor usiadł sobie wygodnie w stylowym fotelu, tak, że przed nim stały stare organy Pani Stasi.
Ku wielkiemu zdziwieniu pastora, na organach tych stała szklanka wypełniona wodą, a co jeszcze bardziej zaniepokoiło pastora to fakt, że w szklance tej płwała
prezerwatywa. Jak Pani Stasia wróciła z herbatką zaczęła się rozmowa.Pastor chciał jakoś delikatnie zacząć rozmowę o szklance wody i kondomie w niej plywającym, ale mu się nie udawało, więc postanowił zapytać wprost:
- Pani Stasiuł- tu wskazał na nieszczęsną szklankę.
- Ooo tak, dobrze, że pastor pyta. Czyż to nie wspaniałe? Szłam sobie raz przykościelnym parkiem i znalazłam tę małą paczuszkę na ziemi.
Instrukcja na opakowaniu wyraźnie mówiła, że należy umieścić na organie, zapewnić, by było wilgotne to ochroni przed roznoszeniem się chorób. I wie pastor co
... przez całą zimę nie miałam przeziębienia.

Autoreklama
Na dyskotece do dziewczyny podchodzi chłopak.
- Tańczysz?
- Tańczę, śpiewam, gram na gitarze.
- Co Ty pleciesz?
- Plotę, wyszywam, lepię garnki

Telewizor
Hrabia pyta Jana:
- Janie czy nasz telewizor ma metalowe drzwiczki?
- Nie panie hrabio!
- Cholera! Przez cały wieczór patrzyłem w kominek!!!!
Posted
Egzamin wstepny na studia:
- Prosze powiedziec, dlaczego obraca sie silnik elektryczny? - pyta egzaminator.
- Bo jest elektryczność.
- I to ma być odpowiedź? Dlaczego w takim razie żelazko się nie obraca - też jest elektryczne!
- A bo ono nie jest okragłe.
- No a kuchenka elektryczna - okragła przecież, czemu sie nie obraca?
- To z powodu tarcia - nóżki przeszkadzają.
- No dobrze, a żarówka? Okragła! Gładka! Bez nóżek! Czemu zarówka się nie obraca?
- Obraca sie, jak najbardziej!
- ?!
- Przecież jak pan profesor ją chce wymienić, to co pan robi? Obraca ją pan!
- Hm, no tak, w samej rzeczy. Ale to przeciez ja ją obracam, nie ona sama!
- No widzi pan, bo samo z siebie nic się nie obraca! Taki silnik elektryczny, na przyklad, potrzebuje do tego elektryczności.

;)
Posted
Podczas wizyty w Anglii Lech Kaczyński został zaproszony na herbatę do Królowej.Kiedy rozmawiali zapytał ja,jaka jest mocna strona jej władzy?Królowa odpowiedziała,iż otacza się inteligentnymi ludźmi.
-Po czym rozpoznajesz, że są inteligentni?-spytał Kaczyński.
-Cóż,po prostu zadaje im odpowiednie pytania -odpowiedziała Królowa-pozwól mi zademonstrować.W tym momencie Królowa bierze słuchawkę i dzwoni do Tony'ego Blaira
-Panie ministrze,proszę opowiedzieć na następujące pytanieańska matka ma dziecko i pański ojciec ma dziecko,ale nie jest ono Panskim bratem ani siostra-kto to jest?
-Oczywiście to ja nim jestem.-Doskonale-odpowiada Królowa-dziękuje bardzo i dobranoc.Odkłada słuchawkę i mówi:
-Czy teraz już Pan rozumie,Panie Prezydencie?
-Tak.Jestem niezmiernie wdzięczny.Nie mogę się doczekać by zastosować ten sposób!
Po powrocie do Warszawy Kaczyński decyduje poddać testowi premiera.Wzywa go do Pałacu Prezydenckiego i pyta-Kaziu,chciałbym Ci zadać jedno pytanie,ok?
-Ależ oczywiście,nie krepuj się,jestem gotów
-Posłuchaj,twoja matka ma dziecko i twój ojciec ma dziecko,ale nie jest ono twoim bratem ani siostrą-kto to jest?
Marcinkiewicz chrząka,kaszle i w końcu odpowiada
-Czy mógłbym się zastanowić i wrócić z odpowiedzią?
Kaczyński zgadza się i Marcinkiewicz wychodzi.Natychmiast zwołuje zebranie klubu parlamentarnego,po czym głowią się nad zagadka przez kilkanaście godzin,ale nikt nie wpada na rozwiązanie.W końcu,w akcie desperacji,Marcinkiewicz dzwoni do Rokity i przedstawia mu problem(łebski z niego facet - myśli,studiował,na pewno znajdzie odpowiedź).
-Posłuchaj,twoja matka ma dziecko i twój ojciec ma dziecko,ale nie jest ono twoim bratem ani siostrą-kto to jest?
Rokita odpowiada bez zastanowienia:
-To ja,oczywiście.
Uradowany premier wraca biegiem do Pałacu prezydenckiego,odnajduje Kaczyńskiego i krzyczy
-Mam, mam!Wiem kto to jest!To Jan Rokita!
Na co Kaczyński robiąc zdegustowana minę
-Źle,idioto!To Tony Blair!
Posted
(lepiej wychodzi jak sie pokazuje)

siedzi sobie semp na galezi i macha rekami(skrzydlami) tow przod to znow w tyl, nagle spada z galezi i 2 metry nad ziemia fiuuuuuuuuu do gory spowrotem na galaz.
Przychodzi jego ojzczulek i pyta sie:
-co robisz??
-luzuje sie
-moge z toba??
-jasne
no i siedza tak we dwoch i machaja tymi swojimi grabiami>
nagle mlody spada, no to staruszek za nim, i 2 metry nad ziemia obaj fiuuuuuuuuuuuuuu w gore spowrotem na galaz.
Przychodzi wilk i pyta sie :
-co robicie??
oni na to zgodnie jednym glosem:
-luzujemy sie
-moge z wami??
-jasne
Nagle dwa sepmy sru z galezi w kierunku ziemi, no to wilk za nimi, i nagle pyta sie mlodszy:
-te wilk masz skrzydla??
-nie
-z ciebie to dopiero luzak jest
Posted
Hrabia w wannie:
-Janie stoji??
Jan:
-nie wielmozny panie, plywa

gdzies kiedys slyszalem:

kto to jest kolezanka??
osoba plci przeciwnej ktora ma cos co powoduje ze nie chcesz z nia isc do luzka

kto to jest ksiadz??
osoba do ktorej wszyscy mowia ojcze z wyjatkiem jego wlasnych dzieci ktore mowia do niego wojku

Archived

This topic is now archived and is closed to further replies.

×
×
  • Create New...

Important Information