Skocz do zawartości

Która bluza lepsza do rekonstrukcji


lukasz84_

Rekomendowane odpowiedzi

Najlepszym wyjściem jeśli chcemy mieć kopię niemieckiego munduru jest zakup kopii od podstaw za 500-600zł.

Ani szwajcar ani szwed nie dadzą dobrego efektu. Szwajcar nie dość że jest z niebieskiego sukna to ma zupełnie inny (choć odrobinę podobny) krój.
Tak samo szwed - jest inny. Ale z nim to inna sprawa, nadaje się na eplikę" kurtki 42/43, ma szare sukno oraz zbliżony krój. Mam na myśli krawiecką przeróbkę - kurtkę trzeba rozpruć i poprzerabiać, tu trzeba krawca. Do tego trzeba mieć jeszcze spodnie które posłużą na materiał. Bo nie wystarczy przyszyć kieszeni...

Co do kurtki GJ. Totalne badziewie... jak na przeróbkę wygląda nienajgorzej ale nie zmienia to faktu że jest nic niewarta.
Swoją drogą, zdarzały się kurtki 36 z 6 guzikami, mogę zapodać fotki na dowód.

po co przepłacać?"

Przede wszystkim trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie czy robimy niemieckiego żołnierza czy KLAUNA !!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CIężko powiedzieć, która z tych bluz jest lepsza, bo szwajcar to szwajcar. Dla mnie obie sa takie same, czyli do kitu i mimo, że sam biegam w przerobionym szwajcarze, to hołduję kultowej już powiastce o obiciu na taboret :)
Zatem wiedząc, że nie ma się czym chwalić, oto mój szwajcar:
http://lzlf.atlantyda.net/transfer/bluza1.jpg
http://lzlf.atlantyda.net/transfer/bluza2.jpg

Moim zdaniem szwajcarskie haki lepiej wyrwać (choć nie jest to łatwe), bo lepiepiej żeby w ogole nie było żadnych haków...
Genefalnie szwajcary to tania opcja i moim zdaniem dopuszczalna a przeczekanie" okresu odkładania kasy na ormalną" replikę.
Co do kolorów, to oczywiście szwed nadaje się dużo bardziej. Szwajcary mają bardzo zróżnicowane kolory; od czegoś co najbardziej przypomina feldgrau, po wszelakiej maści zielenie, aż po kolor stricte turkusowy (!). Stanowi to problem zwłaszcza przy poszukiwaniu materiału na doszycie dolnych kieszeni miechowych, bo trudno jest znależć bluzę na dwace organów tego samego koloru. Jednak szyć można na różne sposoby, u różnych fachowców, ale nigdy nie osiągnie się tego, co daje replika, lub choćby porządnie przerobiony szwed. Podsumowując, szwajcar winien być na upartego dopuszczalny, z racji ogólnej dostępności i niewielkiej ceny, jednak nigdy nie powinien być uznawany za docelowy element umundurowania.

Aha, szanownych przedmówców prosił bym o nie pisanie jak jest a Ameryce", bo nam do amerykańskiego reenactingu niestety bardzo daleko. Realia dzielące ich środowisko od naszego są tak dalekie, że jakiekolwiek porównywanie naszego reenactingu do ichniego nie ma najmniejszego sensu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do marka J-23:pierwsza kurtka ,ktora wkleiles to oficerska m.37 ,ale naturalnie byly tez bluzy dla szeregowych tego samego kroju!Najwiecej szwajcarow mozna wlasnie przerobic na ten wzor!Tylko ,ze trzeba jeszcze doszyc mankiety do rekawow!....ale wiadomo...to tylko mała imitacja...i nie to samo co porzadna replika : -)Pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

from Albert
wiem że to bluza oficerska,chodziło mi o kieszenie,wszyscy starają sie te dolne kieszenie doszywać,a ja zastanawiam sie czy jest sens,skoro były orginalne modele bez kieszeni dolnych miechowych,nie jestem pewny ale zdaje mi sie że gdzieś na archiwalnym filmie z początku wojny widziałem bluzy polowe bez miechów.
Co do replik jestem jak najbardziej za,co do ich cen to jestem jak najbardziej przeciw.Dlatego że to coraz popularniejsze to producenci rrzną ceny ile wlezie,koszt dobrej repliki z marża dla producenta wynosi ok.400zł kpl(bluza spodnie i podstawowe obszycie).,a ile trzeba zapłacić to szanowni koledzy chyba wiedzą.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie