utah Napisano 16 Lipiec 2005 Autor Napisano 16 Lipiec 2005 wie ktoś coś na ten temat?? jezeli tak to zapraszam do dyskusji a jezeli sa ciekawi to moge sie podzielic informacjami.
idiota Napisano 16 Lipiec 2005 Napisano 16 Lipiec 2005 Czy ja wiem, czy jedyna"?por. Kurpinski (okolice czestochowy) tez ma w swoim dorobku akcje za linia granicy. Mianowicie atak odwetowy na obóz szkoleniowy niedaleko Myszkowa. Co prawda to tylko kilka km od granicy, ale jednak.Pozdro.
utah Napisano 17 Lipiec 2005 Autor Napisano 17 Lipiec 2005 zawsze sie zastanawialem co robi duzy glaz z tablica zaraz za moim miastem. otoz jest to glaz upamietniajacy akcje polskich partyzantow ktorzy przedarli sie wglab prus wschodnich i zaatakowali ciezarowke gestapo po drodze na miejsce egzekucji. miasto te to Ełk kiedys Lyck. akcja rozegrala sie na drodze Ełk- Nowa wieś ełcka. zaplanowana byla przez AK z Grajewa i brał w niej udzial jeden z warszawskich akowcow. niestety nazwisk nie pamietam bo czytalem to kiedys na jakiejs stronie i juz jej nie ma. Na poczcie w Ełku pracowal jeden z nich ktory jezdzac codziennie do pracy i pracujac przy naprawie/budowie linii telefonicznej na trasie Ełk- Nowa wieś ełcka bacznie obserwowal ta wlasnie ciezarowke. cierarowka ta codziennie jezdzila do obozu w Boguszach gdzie rozstrzeliwano wiezniow ( w pozniejszym czasie trzymano tam tez dowodcow powstania warszawskiego). Gdy wszystko zostalo zaplanowane grupa partyzantow miala ciezki kawalek chleba do zgryzienia. Przedrzec sie przez teren wroga, kilkadziesiat kilometrow na polnoc. wiem ze byla to jesien chyba 1941-43. jeden napotkany patrol mogl zadecydowac o porazce misji. jednak mimo zagrozenia udalo sie przedostac na umowiony punkt spotkania z tym pocztowcem. padal rzesisty deszcz. partyzanci czekali ale nic sie nie dzialo. bylo juz jakies 10min po czasie gdy powinna przejechac ciezarowka gdy nagle slychac bylo w dali silnik opel'a i znajomy spiew gestapowcow. byla to znana piesn spiewana przy piwie w prostkach(granica polsko niemiecka kiedys). wszyscy zajeli pozycje czekajac na rozkaz i gdy pojazd zblizyl sie padly strzaly dowodcy a za nim reszta. najpierw zostala trafiona szoferka, polecialy granaty i pojazd zjechal do rowu a zaraz po tym akowcy obiegli ciezarowke i zaczeli strzelac w plandeke. z wewnatrz dochodzily tylko przeklenstwa niemcow i jeki konajacych. w akcji polegl szef ełckeigo gestapo Stammer jadacy w szoferce i cala jego swita. partyzanci bezpiecznie wrocili do kraju. pocztowiec (mial chyba pseudonim Wilk") nastepnego dnia nie znalazl o tym wzmianki w ełckich gazetach a jadac ta trasa rowerem stanal nieco zdziwiony. miejsce bylo idealnie wysprzatane co do jednej czasteczki ciezarowki i miesce bylo nie do poznania gdyby nie opalone drzewa. widac ze niemcy wstydzili sie tego ponizajacego ciosu. i tak mniej wiecej wygladala ta historia. jak uda mi sie zalatwic oryginal" ktory czytalem na stronie to dam. tak wiec z tego jak mi sie wydaje i czytalem byla to jedyna tego typu akcja na terenie III Rzeszy: )
k-szela Napisano 17 Lipiec 2005 Napisano 17 Lipiec 2005 Na pewno nie jedyna na terenie opolszczyzny działało wiele oddziałów partyzanckich AK.
utah Napisano 17 Lipiec 2005 Autor Napisano 17 Lipiec 2005 skad masz pewnosc?? podaj mi przyklad w takim razie akcji gdzie polscy partyzanci wedruja na terytorium wroga Z POLSKI lasami kilkadziesiat kilometrow i dokonuja zasadzki. kierujesz sie jedynie domyslem. przedstaw fakty.
sajmon18 Napisano 17 Lipiec 2005 Napisano 17 Lipiec 2005 hmmm nie to żebym się czepiaj tekst ciekawy ale ..ciężki kawałek chleba do zgryzienia ,nie spotkałem sie-twardy orzech do zgryzienia, albo cięzki kawałek chleba:)
utah Napisano 17 Lipiec 2005 Autor Napisano 17 Lipiec 2005 hehe masz racje sajmon, ale gafa:/ dzieki za poprawe.
Kaazek Napisano 18 Lipiec 2005 Napisano 18 Lipiec 2005 Jeśli mnie pamięć nie myli to również czytałem gdzieś o bombie, którą nasi podłożyli na którymś z berlińskich dworców kolejowych. Ale być może była to bajka bo zamachu tego dokonali z AL lub GL.Pozdr Piotrek
Boruta Napisano 18 Lipiec 2005 Napisano 18 Lipiec 2005 O tym wspominał niedawno kol. Rumburak.Pozdrawiam
idiota Napisano 22 Lipiec 2005 Napisano 22 Lipiec 2005 Inną akcje na terenie Rzeszy przeprowadził por. Jeży Kurpiński.10 lipca 1944r. zaatakowano obóz szkoleniowy Wehrmachtu w Myszkowie k. Częstochowy.W akcji brało udział 10 żołnierzy komp. Bolesława" pod dowództwem por. Ponurego" (Kurpiński)Straty Niemców - 70 zabitych, 150 rannychstraty własne - 3 rannych.W wyniku tej akcji obóz zlikwidowano, a następnie utworzono w głębi niemiec.Jestem pewien, że takich akcji było dużo więcej.Jak tylko będę miał szczegóły (wspomnienia uczestnika), zamieszcze je tutaj.-------------------------------------------------Na zdjęciu ludzie 'Ponurego' przy kuchni polowej.zdjęcie z lipca 1944r.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.