Skocz do zawartości

Adrian


pomsee

Rekomendowane odpowiedzi

Pytanie:Jak odroznic polskiego adriana (helm francuski wz. 15) od jego francuskiego pierwowzoru? I drugie pytanie. Rozkazem z 1930 r. z polskich przerobek mialy byc usuniete orly. Czy rozkaz ten zostal konsekwentnie przeprowadzony? Czy moze orly pozostaly na pewnej ilosci helmow do 1939 r.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cierpimy na bezsennosc?;-)) Polski, przerobiony Adrian mial nity na ktorych trzymaly sie blaszki (skrzydelka) do fasunku.Ta nity, widoczne sa z zewnatrz po bokach dzwonu helmu.Inna sprawa, ze widzialem wyjete z ziemi u nas egzeplarze bez tych nitow i byly to helmy produkcji belgijskiej, ale bezsprzecznie uzywane w 1939 r.Sluze materialem pogladowym.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak,to pewnie to o czym pisze.Nie mam materialow zrodlowych, ale znajdowano helmy,ktore owych nitow nie posiadaly, a ich udzial we Wrzesniu nie budzil zadnych watpliwosci.Co do orlow, mocno watpie, zeby gdziekolwiek mogly one wystepowac, poniewaz regulaminy ani Dywizjonow Artylerii Konnej, ani Kawalerii na to nie zezwalaly, a tylo te jednostki byly wyposazone w Adriany.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A oto rzeczony rozkaz o zniesieniu orzełków (ze względu na umieszczenie w dwóch kolumnach tekstu sklejony na skanie)...
W książce Jacka Kijaka Hełmy Wojska Polskiego 1917-1991" znalazłem informację, że nie na wszystkich egzemplarzach zdołano zalutować otwory przeznaczone do umieszczania godła. Istnieje więc w przypadku tych egzemplarzy bardzo łatwa możliwość wtórnego jego założenia.
Zważywszy, że także n.p. nie we wszystkich egzemplarzach bagnetów wz. 98/05 wymieniono okładziny na gładkie, nieposiadające karbów - występowanie hełmów pochodzących z W.P., a mających oryginale wyposażenie wewnętrzne (francuskie) jest moim zdaniem normalne.
Pozdrawiam,
Marek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki za uznanie, jakkolwiek to nie tak ze jestem alfa i omega, znam naprawde fachowcow, przy ktorych czuje sie jak uczniak;-))A ciagnac dalej temat, to z ta nasza armia wrzesniowa w ogole jest problem.Roznorodnosc i brak unifikacji wyposazenia i uzbrojenia powodowal, ze czasem regulaminy sobie, a zycie sobie.Skoro tak jak wspomnial kolega wyzej, uzywano tych starych bagnetow, meksykanskich siodel i paru innych rzeczy rodem z lamusa (vide Obrona Narodowa) to nie ma sily, zeby to wszystko gralo i bylo poukladane.Stad mamy wlasnie problemy z identyfikacja i rodzajami niektorych fantow.Czasem pojawiaja sie rzeczy, gdzie wszystkich muruje, bo nikt nie wie co to, bo jest to jakis fant, o ktorym nikt nie mial dotad pojecia ze istnieje, albo jakis szczegol w budowie czy materiale z ktorego jest zrobiony.Podam przyklad.Widzialem ostatnio rkm wz. 28 bez zadnych sygnatur.Trzeba bylo zdrowo sie naszukac w roznorodnej literaturze, zeby sie dowiedziec, ze szly na eksport i stad mozna sie domyslac, ze to wlasnie sztuka z tej serii.No ale czesto to tylko domysly.Brak jasnych regulwe Wrzesniu powoduje, ze dzis mamy takie dylematy.ALe bez tego swiat tez bylby nudny, prawda?;-))
pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kontynuując rozważania na temat wrześniowego sprzętu, to np. część wyremontowanych bagnetów (polskich, niemieckich, francuskich) ma dodatkowe sygnatury odbioru wojskowego, nabijane po zakończeniu remontu, część zaś, choć niewątpliwie była remontowana w epoce, ich nie posiada. Prawdopodobnie związane jest to z miejscem przeprowadzania remontu (warsztaty centralne lub rusznikarnie pułkowe), choć może to także być związane z latami, w których dokonano remontu.
we wspominanej w poprzednim moim poście pracy p. Kijaka, znalazłem także informację, że przeróbki adrianów" dokonywane były w Zbrojowniach nr 1 w Brześciu, nr 2 w Warszawie i nr 5 w Przemyślu. W pracy Piotra Matejuka Wojskowe przyrządy optyczne w II Rzeczypospolitej" jest wspominany dokument, z którego wynika, że odbiorca wojskowy przyjmował przyrządy optyczne po remoncie wykonanym w Zbrojowni nr 2. Czyli można by przez analogię wysnuć wniosek, że przynajmniej cześć adrianów" mogła (powinna?) być odbebrana przez wojskowych odbiorców i powinne na nich pozostać materialne ślady w postaci odpowiednich sygnatur. Spotkał się może ktoś z czymś takim?
Pozdrawiam,
Marek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam trzy polskie Adriany, widzialem ich kilkanascie (moze kilkadziesiat, choc w roznych stanach) ale nigdy nie spotkalem na nich jakiejkolwiek sygnatury.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 years later...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie