TEBE Napisano 20 Luty 2003 Napisano 20 Luty 2003 Do Bolas:Daj spokoj z tymi szczegolami,wazne ze sobie poogladalismy wrak Bismarcka.Wiesz Discovery to ogromny show dla wielu ludzi i mysle,ze dzieki temu programowi wielu discopolwcow ma mozliwosc kontaktu z historia.Dla ludzi ktorzy orietuja sie w temacie najwazniejsze sa relacje swiadkow i cala otoczka.Te teksty ze byl to najnowszy,najwiekszy itd+itp to takie slodkie wytlumaczenie Anglosasow na temat Czemu ach czemu dostalismy w dupe".Nie bede polemizowal na ten temat bo to bez sensu.Discovery zawsze przedstawia Niemcow jako uosobienie potegi i sily ktore zostalo pokonane przez meznych obroncow demokracji i z tym trzeba sie pogodzic.A juz wspominanie Pioruna to by bylo wrecz nie na miejscu,mam na mysli ze strony Angoli czy Amerykanow".Jeszcze raz podkreslam ze najpiekniejsze bylo to,ze zobaczylem ten wrak i posluchalem sobie weteranow,a cala reszta jest tylko dodatkiem.A co do smierci admirala Hollanda to bym tak nie demonizowal,kazdy dowodca okretu a nie byly to male kanonierki,mogl spokojnie prowadzic walke artyleryjska z wrogiem tyle ze Anglikom zabraklo odwagi i tyle na tematCzesc
kelau Napisano 20 Luty 2003 Napisano 20 Luty 2003 teraz tylko czekać aż dotrą do prawdziwego giganta-YAMATO,przy okazji, to ciekawe że nie wspomnieli o dr. Ballardzie, odkrywcy Bismarcka
mac Napisano 20 Luty 2003 Napisano 20 Luty 2003 Do Bolasa. Jeśli by dokładnie pogrzebać to wychodzi na to że Bismarck szóstą salwą trafił w śródokręcie Hooda po czym nastąpiła eksplozja. Pozatym nie ma czegoś takiego jak napisałeś Na Hoodzie znajdował sie dowódca brytyjskiego zespołu adm. Holland wraz z jego smiecia przestało istniec dowództwo ". Dowodzenie automatycznie przejął kontradmirał Wake-Walker. Jeśli zaś chodzi o łatwość z jaką go wykończyli anglicy", nie byłaby taką łatwością gdyby Bismarck posiadał pełne zdolności manewrowe. Przypominam że podobna sytuacja miała miejsce gdy Prince of Wales po wymuszonym zwrocie pzez tonącego Hooda Dostał się nawet pod ostrzał 150-tek (dystans 14 000m) zwinnie wykonał zwrot na l.b., postawił zasłonę i wycofał się. Bismarck nie miał ani atutu prędkości ani zwrotności. A co do walk 1:1 można sobie tyko gdybać. Może Hood trafiłby Bismarcka pierwszą salwą w przewdy kominowe i wygasił ogień w kotłach, albo wyleciał w powietrze jak Hood ?
bolas Napisano 20 Luty 2003 Napisano 20 Luty 2003 Program był super to fakt - podobał mi sie bardzo z chęcia raz jeszcze obejrze. Co do smierci Hollanda faktycznie troche przegiałem pałe - dowódca POW bardzo szybko zareagował ... W kwestii wyłączenia Bismarcka 27 maja chodziło mi tylko o łatwość z jaką ostrzał sparaliżował kierowanie ogniem na Bismarcku - w ogóle nie myślałem o feralnym trafienu w ster.A co do szczegółów - brakowało wprowadzenia w historie pościgu itp ... jedbnak się łudziłem że usłyszę ze flotylla niszczycieli kmdr Viana, a włąsciwie wchodzący w jej skład ORP Piorun ... blablabla .. wiecie jak to było ... Ależ to stodoła !!!" ... :)Z innych ciekawostek dowiedziałem sie na przyklad ze Bismarck przewalił sie na butre i poszedl na dno - a myślałem że poszedl na dno na równej stępce. O ballardzie nikt nie wspomniał - a tak przy okazji - może poszukajmy jakiś fajnych stron ze zdjęciami z obu ekspedycji ? Cameron to 2002 a dr. Ballard chyba lata 80 te ?
bolas Napisano 20 Luty 2003 Napisano 20 Luty 2003 Yamato chyba nie beda szukac bo w okolicach Okinawy jak dobzre pamietam są jakieś kosmiczne głębokości ... szkoda że nikt nie poszukał resztek Hooda ...
Gość Napisano 20 Luty 2003 Napisano 20 Luty 2003 Nie bede juz tutaj polemizowal ktory z pancerników byl lepszy bo faktycznie dyskusja moze nie miec konca. Ale chcialem tutaj zwrocic uwage na pewien fakt: Mianowicie, nie uwazam ze tak szybki i tragiczny dla Brytyjczyków final walki z Hoodem wynikal z tego ze Bismarck byl po prostu niezwyciezony i ze tak musialo sie stac. Byl to splot kilku nieszczesliwych zdarzen. Trafienie w komory amunicyjne to czysty przypadek. Ale admiralicja popelnila szereg bledów i posrednio sama jest winna. Brytyjczycy wysylali wszystko co mieli pod reka" aby wytropic Bismarcka, stad w skaldzie tej eskadry jak to ktos wczesniej napisal nowiutki ale nie pancernik ze stoczniowcami na pokladzie - Prince of Wales. Hood natomiast, mimo ze prezentowal sie okazale raczej nie mogl wygrac tego starcia. Zauwazmy ze nie byl to pancernik, ale krązownik liniowy, czyli okret o uzbrojeniu pancernika ale o wiekszej szybkosci. A szybkosc tutaj uzyskiwano wlasnie kosztem opancerzenia. I to sie potwierdzilo : niefortunny pocisk trafil pod takim katem w slabo opancerzony poklad Hooda i stalo sie. Przypuszczalanie POW ze znacznie wiekszym pancerzem pokladowym nie odniosl by tu uszczerbku.Co do przyczyn zatoniecia Bismarcka to przypominam sobie ze kiedys w jakims programie mowiona ze po wojnie w Niemczech byla lansowana teza ze pancernik zatonal nie wskutek akcji BBrytyjczyków ale otwarcia zaworów dennych przez marynarzy niemieckich. Nie musz chyba pisac ze wywolalo to wscieklosc Brytyjczyków...
Gość Napisano 20 Luty 2003 Napisano 20 Luty 2003 Piszac o innym koncu Hooda mialem wlasciwie na mysli, ze gdyby mial wiecej szczescia, toby zatonal ormalnie", po dluzszym ostrzale artyleryjskim i uratowaloby sie 1000 ludzi...Co do Pioruna - to obawiam sie ze jego wplyw na zatopienie Bismarcka byl marginalny... W naszej mitologii" to Piorun sam omalze zatopil Bismarcka - a w rzeczywistosci gdyby go nie odnalazl, to zapewne zrobilby to ktorys inny niszczyciel. Fakt, ze utrzymywal z nim kontakt bardzo dobrze swiadczy o zalodze - ale niestety, w niepolskich opracowaniach zasluguje to na jedno-dwa zdania (dobrze zreszta, jesli chociaz tyle pisza). Niewatpliwie bardziej spektakularna byla szarza Gloworma na Adm.Hipper (o ile pamietam).
Gość Napisano 21 Luty 2003 Napisano 21 Luty 2003 Tak - dobrze pamietasz, Glowwormem (bliźniak Garlanda) dowodzil Gerald Roope, VC.Co do Pioruna - podobno faktycznie oddal 3 symboliczne salwy w kierunku Bismarcka, samemu dostajac sie pod jego ostrzal. Jednoczesnie trzeba wspomniec o braku zgrania z reszta flotylli Viana i powrocie do portu na oparach" w zbiornikach.A co do pancerników, nie warto spierać się który jest lepszy. Wszystkie są równe wobec... lotnictwa - Tirpitz, Yamato/Musashi, no i drugoplanowy bohater tego wątku: Prince of Wales, zatopiony pod dalekim Kuantan... Swoja droga bardzo interesujace jest, jak rozwoj lotnictwa pokladowego wymusil instalowanie przeogroooomnych ilosci broni p/lot na duzych jednostkach w pozniejszym okresie wojny na Pacyfiku.PS. [mac:] dzieki za teorie dot. zasiegu widzialnosci.
Gość Napisano 21 Luty 2003 Napisano 21 Luty 2003 W 1916 r. podczas bitwy jutlandzkiej wyleciały w powietrze trzy brytyjskie krążowniki liniowe. W podobnych okolicznościach jak Hood. A Hood był projektowany jeszcze przed tą bitwą. Jedyny zatopiony niemiecki krążownik liniowy" (w istocie szybki pancernik) poszedł na dno normalnie, reszta nawet po 20 trafieniach dowlokła się do portu. Ale w 1941 Bismarck nie był dużo bardziej nowocześniejszy niż tamte pancerniki. Np. miał pokład pancerny na poziomie dolnej krawędzi pasa burtowego. Niemcy mieli przerwę w budowie pancerników i to było widać.
Gość Napisano 22 Luty 2003 Napisano 22 Luty 2003 To co piszesz o tych krazownikach liniowych z bitwy jutlandzkiej to prawda ale powod ich tak szybkiego konca byl inny. nie wynikal on ze slabszych konstrukcji. Po prostu na angielskich okretach byla zle przechowywana amunicja co powodowalo ze tak latwo zatonely owe krazowniki liniowe. Stwierdzila to specjalna komisja po bitwie jutlandzkiej ktora badala tamte przypadki.
Gość Napisano 25 Luty 2003 Napisano 25 Luty 2003 Ladne zdjecie (chyba?) Tirpitza na ebayu:http://cgi.ebay.de/ws/eBayISAPI.dll?ViewItem&category=15504&item=3209197954i widoczek Gneisenau (albo tego drugiego) z zaglowcem ;-)http://cgi.ebay.de/ws/eBayISAPI.dll?ViewItem&category=15504&item=3209197554
mac Napisano 26 Luty 2003 Napisano 26 Luty 2003 To pierwsze zdjęcie to Bismarck na początku operacji Rheinuburg , zrobione z pokładu Prinz Eugena 21 maja podczas postoju zespołu fiordzie Grimstad w Norwegii. Na uwagę zasługuje ciekawy kamuflaż zmniejszający rozmiary okrętu. Przed wyjściem w morze cały okręt został pomalowany na jednolity szary kolor. Zamieszczam jeszcze zdjęcie w tym samym kamuflażu przed wyjściem z Gdyni z 2 kwietnia .
merlin Napisano 26 Luty 2003 Napisano 26 Luty 2003 Zainteresowanym podaję lekturę pozwalającą zrozumieć zawiłości budowy pancerników i krazowników liniowych:T Klimczyk - Historia pancernika"T Klimczyk - Pancerniki" ( jeszcze jest w sprzedaży )Obie ksiażki wskazują na zupełnie innych kandydatów do tytułu ajlepszy okret liniowy II wojny światowej"pozdrawiam Merlin
Gość Napisano 27 Luty 2003 Napisano 27 Luty 2003 Jesli sie nie myle ( z autorem) to kiedys czytalem w/w autora ksiazeczke HMS Hood". Ciekawa pozycja.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.