pomsee Napisano 7 Luty 2003 Autor Napisano 7 Luty 2003 Czy istnieje sposob na koserwowanie oksydy na b. dobrze zachowanym powiedzmy kawalku metalu?
Franc106 Napisano 7 Luty 2003 Napisano 7 Luty 2003 Witam!To kawłki metalu się oksyduje??? :))) Pochwal się lepiej co masz ciekawego. :)Pozdrawiam.
pomsee Napisano 7 Luty 2003 Autor Napisano 7 Luty 2003 Powiedzmy, ze nie jest to kawalek ale spory kawal dobrze obrobionego i zlozonego zelaza z oksyda.
Vis35 Napisano 7 Luty 2003 Napisano 7 Luty 2003 Napisalem przepis jak oksydowac profesjonalnie, na forum Allegro,dzial militaria.Stosowalem ta metode wielokrotnie jest bardzo dobra,polecam.Tokarev
pomsee Napisano 8 Luty 2003 Autor Napisano 8 Luty 2003 Znalazlem Twoj przepis na oksyde. Wyglada niezbyt skomplikowanie i to dobrze bo z chemii to ja jestem kompletne zero. Co w ogole sadzisz o powtornym oksydowaniu zabytkowej-kolekcjonerskiej broni?Pozdrawiam, pomsee
Vis35 Napisano 8 Luty 2003 Napisano 8 Luty 2003 Powtorne oksydowanie broni o wartosci kolekcjonerskiej to jest interesujacy temat.Generalnie bron oksydowana ponowniema mniejsza wartosc od broni z orginalna oksyda,jest tak dlatego ze wiaze sie to z usunieciem pozostalosci starej oksydy poprzez zeszlifowanie najczesciej papierem sciernym.Czytalem kilka ksiazek rusznikarskich i w kazdej autorzy podaja ze stara oksyde trzeba koniecznie usunac.Ja sie z tym nie zgadzam,uwazam ze to nie jest konieczne jezeli sie oksyduje dokladnie ta sama metoda jak to bylo zrobione w oryginale, wtedy reakcja metalu daje ten sam kolor i nie ma zadnych plam.Czasem jest tak ze tylko czesc broni ma wytarta oksyde i jezeli sie zaczyna szlifowac i usuwac calosc to robi sie wiecej szkody niz pozytku.sposobow na oksydowanie nie jest az tak wiele jezeli sie poczyta na temat danej broni mozna sie dowiedziec jaki byl oryginalny sposob oksydowania danej i go skopiowac.Metoda na oksydowanie jest prosta ,skladniki sa latwo dostepne, dodatkowo kolor jest raczej gleboko czarny idealnie taki jak na broni niemieckiej z drugiej wojny sw.To co napisalem na temat szlifowania oczywiscie nie odnosi sie do czegos wykopanego z ziemi i skorodowanego, takim fantom juz nic nie moze zaszkodzic, ja bym to tylko odrdzewil,ewentualnie sprawdzil numery seryjne i koniec.
bolas Napisano 8 Luty 2003 Napisano 8 Luty 2003 A ciekawi mnie jak robiono polską oksyde - ona nie jest taka czarna jak niemiecka - raczej ma odcien niebieskawy ... trudno chyba to oscignac przez brunirowanie czy tradycyjne rozgrzewanie i maczanie w oleju ...
pomsee Napisano 8 Luty 2003 Autor Napisano 8 Luty 2003 Vis, dzieki za uwagi. Wiesz w allegro sprzedaje sie teraz destrukt polskiego Visa nr seryjny chyba 881. Ciekawe bylo by spytac sprzedajacego o jego losy, to znaczy w jaki sposob znalazl pistolet.Pisze o tym ze wzgledu na Twoje zainteresowania zwiazane z Visem.
Franc106 Napisano 9 Luty 2003 Napisano 9 Luty 2003 Witam!Znalazłem taki dość ciekawy post na jednym forum. Polecam lekturę, może się na coś przyda... :))-------------------------------------------------------------------------------- Czernienie żelaza i stali. Oksydowane lufy broni myśliwskiej,pistoletu, czarne elementy aparatury pomiarowej czy optycznej albo różne artystyczne wyroby stalowe, jak kraty, popielniczki, okucia, wykonane z żeliwa lub stali, odznaczają się niejednokrotnie pięknym czarnym wyglądem. Tę barwę nadaje się żeliwu i stali w sposób sztuczny przez kąpanie w odpowiednich roztworach. Jest to tzw. kolorowanie bądź też barwienie chemiczne, polegające na wytworzeniu na powierzchni metalu zabarwionej na czarno lub granatowo warstewki tlenków. Warstewka ta spełnia nie tylko rolę dekoracyjną. Dzięki swej bierności chemicznej chroni ona dosyć skutecznie stal przed korozją. Jakość i wygląd tej warstewki tlenkowej zależą przede wszystkim od sposobu i staranności przygotowania powierzchni przedmiotu. Przygotowanie powierzchni polega na szlifowaniu, polerowaniu, odtłuszczaniu i trawieniu. Gdy chcemy, by przedmiot po czernieniu był błyszczący, wówczas nie wolno opuścić polerowania. Przedmioty nie polerowane po czernieniu będą matowe, co jest zresztą nawet czasem pożądane, np. w elementach aparatury optycznej. Najprostszy sposób czernienia stali to tzw. czernienie ogniowe. Oczyszczony przedmiot ogrzewa się w piecu lub nad palnikiem do temperatury ok. 200°C i następnie naciera szmatką na kiju, umoczoną w oleju roślinnym (np. w oleju jadalnym). Przy tego rodzaju czernieniu powstaje duża ilość bardzo gryzącego i o nieprzyjemnej woni dymu. O wiele trwalsze czernienie uzyskamy, kąpiąc przedmiot przez 30 minut w roztworze o składzie: woda 500 cm3 wodorotlenek sodowy, NaOH 400 g azotan sodowy, NaNO2 600 g Przed użyciem kąpiel tę należy ogrzać do temperatury 140°C. Wówczas dopiero stanie się ona płynna, gdyż w temperaturze pokojowej jest gęsta i krupkowata. Przygotowane już przedmioty, zawieszone na żelaznym drucie, zanurza się w gorącej kąpieli i często poruszając, trzyma 30 minut. Aby otrzymać powłoki czarne błyszczące o dużej odporności korozyjnej, należy stosować czernienie dwustopniowe. Skład kąpieli I: wodorotlenek sodu, NaOH 850 g azotan potasu, KNO3 25 g woda do objęt. l dm3 Kąpiel umieszczoną w żeliwnym lub stalowym naczyniu ogrzewa się do temp. 140°C i zanurza w niej czernione stalowe wyroby na 10 minut. Aby powłokę pogrubić i utrwalić, przedmiot bez płukania należy przenieść do naczynia z kąpielą II. Skład kąpieli II: wodorotlenek sodu, NaOH 1100 g azotan potasu, KNO3 80 g woda 950 g Temperatura kąpieli 155°C, czas trwania 35 minut. Po skończonym czernieniu w kąpieli II przedmioty starannie płucze się wodą, suszy w trocinach, po czym lekko natłuszcza oliwą lub wazeliną. Dobrze wykonane czernienie nadaje przedmiotom stalowym piękny, lśniący czarny kolor. Z kolei czernienie dużych przedmiotów stalowych można też wykonać nie przez kąpiel, lecz przez nacieranie odpowiednim roztworem. Aby taki roztwór wykonać, do zlewki odmierza się 5 cm3 denaturatu i 2 cm3 kwasu azotowego, HNO3, 7,5 g chlorku żelazowego, FeCl2 i 0,5 g siarczanu miedziowego, CuSO4. 5H2O, po czym związki te wsypuje się do zlewki. Gdy całość się już rozpuści, roztworem tym należy nasycić tampon z waty i nacierać nim raz koło razu świeżo przygotowane przedmioty. Przedmiot musi potem wyschnąć, a następnie trzyma się go w parze wodnej przez 30 minut. Na końcu zabiegu musi nastąpić płukanie w wodzie, suszenie i natłuszczenie. Brunirowanie Brunirowanie jest specjalną odmianą czernienia stali, stosowaną przede wszystkim do wykończania powierzchni, np. broni myśliwskiej oraz różnych drogich precyzyjnych wyrobów. Proces ten, jak i poprzednio podane, ma za zadanie wytworzenie cienkiej warstewki tlenków, która nadaje przedmiotowi estetyczny, ciemny kolor, chroni go przy tym przed korozją. Trzeba jednak pamiętać, że proces brunirowania jest żmudny, wymaga dużej staranności i czystości wykonania, ale daje za to bardzo dobre wyniki. Bardzo starannie wypolerowany, oczyszczony, dokładnie odtłuszczony i wytrawiony przedmiot płucze się spirytusem denaturowanym, a po wyschnięciu zwilża tamponem umoczonym w następującym roztworze: woda 150 cm3 kwas solny stęż. HCl 1,5 cm3 chlorek żelazowy, FeCl3 70 g chlorek żelazawy, FeCl2 10 g chlorek rtęciowy, HgCl2 * 2 g * Chlorek rtęciowy jest silną trucizną, a więc trzeba zachować odpowiednią ostrożność! Należy unikać nabierania nadmiaru roztworu. Tampon przesuwany po przedmiocie winien go zwilżać równomiernie. Przedmiot ciemnieje już po pierwszym zwilżeniu. Po dokładnym i równomiernym zwilżeniu całego przedmiotu suszy się go 5—6 godzin w temperaturze 30—35°C, a następnie, przez pół godziny w suszarce lub piekarniku, w temperaturze 100—110°C. Dalszym, kolejnym zabiegiem jest kąpiel przedmiotu przez 30 minut we wrzącym roztworze taniny, której 10 g rozpuszcza się w l dm3 wody. Jeżeli po wyjęciu z kąpieli taninowej i osuszeniu na powierzchni przedmiotu powstanie nalot, oczyszcza się go miękką mosiężną szczotką drucianą. Zabieg zwilżania roztworem, suszenie i kąpanie w taninie powtarza się 3—5 razy, aż do uzyskania nadmiernego, ciemnostalowego koloru. Cały czas przedmiot należy brać czystymi szczypcami, a nie palcami, aby go nie zatłuścić. Poczerniony już ostatecznie przedmiot gotuje się 10—15 minut w oleju lnianym i na tym kończy się proces brunirowania. Innych kolorów poza granatowym i czarnym w sposób trwały na żelazie sposobami chemicznymi uzyskać się nie da. Są to metody z poradnika Chemiczna powierzchniowa obróbka metali". Metod tych nie próbowałem oprócz metody ogniowej, po której chcieli mnie wywalić z domu tak śmierdziało spalonym olejem Mam nadzieję, że autor nie obrazi się na mnie za to,że to skopiowałem. Pozdrawiam.
Gość Napisano 9 Luty 2003 Napisano 9 Luty 2003 Kolego tak się nie robi. Wypada podać źródło i autora. Ponieważ ten tekst łatwo dostępny więc wystarczyło podać adres/link. Gdybyś dodał coś od siebie to jeszcze by uszło a tak to zagrywka nie fair.Żeby oddać sprawiedliwość, oryginał znajduje się pod adresem:http://www.poszukiwanieskarbow.com/Forum/phpBB/viewtopic.php?topic=1291&forum=4&4i jest podpisany Toper.Dodatkowo jest tam kilka wypowiedzi wnoszących co nieco do sprawy.
Franc106 Napisano 10 Luty 2003 Napisano 10 Luty 2003 Witam!Do #$@%^&!)(*. : Fakt - mniej miejsca i lepiej by to wyglądało, poszedłem na łatwiznę" -MEA MAXIMA CULPA, SORRY, PARDON, BARDZO, ALE TO BARDZO PRZEPRASZAM!. Mam nadzieję, że Toper mnie nie będzie ścigał :)Muszę jeszcze trochę posiedzieć nad książką o netykiecie :(Pozdrawiam.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.