Cavko Napisano 16 Styczeń 2003 Autor Napisano 16 Styczeń 2003 Dwa uzbrojone pociski znaleziono w szpitalu w Piszu na Warmii i Mazurach. O podłożonej w placówce bombie poinformował policjantów anonimowy rozmówca.Jak twierdzą funkcjonariusze, dosłownie kilka sekund po tym telefonie zadzwonił pracownik szpitala, który powiedział, że znalazł w budynku reklamówkę z pociskami.Mężczyzna dodał, że wyniósł ją na zewnątrz.Natychmiast wezwano saperów z Orzysza. Na miejscu okazało się, że tym razem nie był to fałszywy alarm.W reklamówce były dwa pociski z czasów drugiej wojny światowej, które w każdej chwili mogły eksplodować. Saperzy zabrali niewypały i zdetonowali je na poligonie.W tym czasie policja zatrzymała 4 młodych mężczyzn w wieku od 17 do 22 lat, którzy w tej chwili są przesłuchiwani. Istnieje podejrzenie, że są oni związani ze sprawą podłożenia bomby w piskim szpitalu.Sorry za troche prowokacyjny tytul ale moglo byc i tak a ze reklamowke zostawil w poczekalni ... Swoja droga co moze kierowac ludzmi ktorzy zamierzaja zrobic zamach w szpitalu ? Cavko
Hellcat Napisano 16 Styczeń 2003 Napisano 16 Styczeń 2003 Jak to co mogło kierować? Sympatia do naszej kochanej zreformowanej Służby Zdrowia. Niech jej Łapiński lekkim będzie...Hellcat
nikt Napisano 16 Styczeń 2003 Napisano 16 Styczeń 2003 Albo kompletni idioci bez mózgu albo koledzy z wołomina... i tak i tak powinni siedzieć.pozdrawiam.
Peter Napisano 16 Styczeń 2003 Napisano 16 Styczeń 2003 Śmierdzi prowokacją na kilometr, po co, jaki cel , jakie korzyści ?
Gambit Napisano 16 Styczeń 2003 Napisano 16 Styczeń 2003 Jak ktoś chciał się mścić na min. Łapińskim to powinien gdzie indziej bombkę (pociski) kłaść... Albo to jakiś schizol był... Albo jednak ci kolesie kawał zrobili...
Gambit Napisano 16 Styczeń 2003 Napisano 16 Styczeń 2003 A swoją drogą ciekawe, co by było, jakby tego co te pociski wyniósł rozwaliło z połową szpitala... Przecież takich rzeczy się nie robi. Dzień dobry, jestem pracownikiem szpitala. Przed chwilą znalazłem w szpitalu dwa pociski w reklamówce... Gdzie są? Wyniosłem je z budynku..." Ciekawe, czy forumowicze nazwaliby go bohaterem, bo chciał oddalić od pacjentów niebezpieczeństwo i przy tym zginął, czy głupkiem, bo tykał siatę w momencie gdy wiedział, że nie powinien tego robić tylko biegiem drynić po saperów...
Gość Napisano 17 Styczeń 2003 Napisano 17 Styczeń 2003 Dresiarze, to ich zwinęli. Niech się tłumaczą ... Dobry taki trop, niż żaden. Trudno cokolwiek więcej powiedzieć na podstawie takich informacji.Pozdrawiam
Gość Napisano 17 Styczeń 2003 Napisano 17 Styczeń 2003 Trochę za mało informacji aby wyciągać wnioski. Prasie bym zbyt nie wierzył. Zbyt często pokazują zdjęcie pocisku artyleryjskiego pozbawionego zapalnika a podpisują je grożny granat moździerzowy"- patrz niewypał w Szczecinie-Podjuchach pod jednostką saperską, bądź pokazują granaty moździerzowe 150mm a podpis widnieje omby lotnicze". Być może były to pociski bez zapalników, więc ryzyko wyniesienia ich z budynku było znikome. A z drugiej strony patrząc co by było gdyby to były uzbrojone pociski i facet zostawiłby je i poszedł zadzwonić po saperów i dobrało by się do nich dziecko. Każdy z nas wie chyba jak szybko reagują odopowiednie służby na takie znaleziska, szczególnie gdy są zgłaszane po 16-tej. Myślę że gość który je wynosił orientował się co do ryzyka i umiał je rozpoznać. Przy odrobinie szczęścia mógł być po służbie wojskowej. Myślę że gość zrobił jedyną sensowna rzecz w tym wypadku. Większość niwybuchów i niewypałów z okresu IIWŚ bez ludzkiej pomocy" np szlifierki kątowej bądź piłki do metalu nie wybucha sama z siebie.
vonadamski Napisano 17 Styczeń 2003 Napisano 17 Styczeń 2003 Witam!!!Jesli to byly same pociski artyleryjskie to nie zrobil glupio. Zastanawia mnie tylko jak to sie stalo ze nagle gosc znalazl reklamowke z dwoma pociskami?!?!?! Czy wy w szpitalu zawsze zagladacie do lezacych reklamowek? Jesli lezala samotnie to ja osobiscie tez nie zagladam do takich przedmiotow wiec ......... Wszelkie instrukcje dotyczace dziwnych obiektow ktore moga byc bomba pomijaja sprawe reklamowki z pociskami:D Gdyby to bylo pudeleczko to wiadomo ze odrazu saperzy a tak to wzial i wyniosl:DJesli chodzi o patrol rozminowania (wojskowy)to ma on obowiazek usunac niebezpieczny przedmiot w miejscu publicznym w przeciagu 24 godzin w pozostalych 72 godz. Jednak sadze ze w szpitalu zjawili by sie odrazu. Choc saperzy w szpitalu byliby z Policji a nie interesujacy nas wojskowi.P.S. Jestem bardzo zmeczony wiec wybaczcie jesli.........Z powazaniem vonadamski
Gość Napisano 18 Styczeń 2003 Napisano 18 Styczeń 2003 Moze facet przyszedl do psychiatry przynoszac swoje problemy - milosc do niewybuchow :) Albo jakas kasa chorych chciala wymoc ustepstwa na Lapinskim.Jak sie skonczyla sprawa? Znalezli wlasciciela reklamowki?
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.