kloki Napisano 17 Styczeń 2005 Autor Napisano 17 Styczeń 2005 Witam.. dzisiaj bawiąc się elektrolizą zauważyłem następującą rzecz. Otórz bąbelki z przedmiotu oczyszczanego lecą gęściej w tej części przedmiotu, która jest blizej przedmiotu niepotrzebnego. Im bliżej elektrody +" tym więcej bąbelków.Moze wiecie jak zrobic, aby babelki lecialy z calego przedmiotu?Pozdr.
Cyrograf15 Napisano 17 Styczeń 2005 Napisano 17 Styczeń 2005 Tak. Wystarczy elktrodę umieścić do okoła. Osobiście jako elektrody używam siatki ogrodzeniowej. Całość procesu a pionowo" w róże PCV kanalizacyjnej z saślepką. Wystarczy jednak co jakiś czas obracać przedmiot względem elktrody, efekt podobny.Wojtek
krzysiek Napisano 18 Styczeń 2005 Napisano 18 Styczeń 2005 Cyrograf15 ma rację. Zastanawiam się nad jednym. Elektroliza (i konserwacja przedmiotów za jej pomocą) jest dość dokładnie zbadanym i opisanym procesem, ze sporą (ale nie bardzo) dawką wiedzy teoretyczniej. Może gdzieś jest to po ludzku opisane? Tak, żeby ludzie się nie męczyli i nie wyważali otwartych drzwi? Czasem aż włos mi się jeży :).Trzeba by napisać co to jest w ogóle elektroliza, jak działa, przypomnieć prawa Maxwella. Może ktoś kto jest troszkę bardziej chemikiem popełnił by coś podobnego? To w sumie wiedza na poziomie II kl liceum.Ja sam korzystam z materiałów Nautical Archaeology Program Department of Anthropology Texas A&M University, bo uważam, że są najlepsze, ale w zasadzie to jest tekst chemiczny po angielsku i nie każdy zrozumie. PozdrawiamKrzysiek
Cyrograf15 Napisano 20 Styczeń 2005 Napisano 20 Styczeń 2005 Krzysiek daj spokuj. Każdy stosuje to co ma pod ręką, w tym dziale (konserwacja) jest naprawdę wszystko napisane w tym temacie, a i tak kto coś zawsze wymatoli". ;)Wojtek
luger Napisano 21 Styczeń 2005 Napisano 21 Styczeń 2005 Cyrograf z tą rurą ro dobry patent - nie znałem tego. A ja tu eksperymentowałem ze skrzynakmi na kwiaty:))) Jak to warto poczytać o cudzych doświadczeniach.Pozdrawiam L.
krzysiek Napisano 21 Styczeń 2005 Napisano 21 Styczeń 2005 Właśnie w tym cały problem, że każdy stosuje to co ma... i dlatego ludzie niszczą sporo całkiem ciekawych fantów :(.Korzystając właściwie z elektrolizy (i nie tylko) można zrobić naprawdę bardzo dużo dobrego dla znaleziska... ale można też je bezpowrotnie zniszczyć.PozdrawiamKrzysiek
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.