Gość Napisano 9 Styczeń 2003 Napisano 9 Styczeń 2003 Od roku czasu zajmuję się podziemiami Lubiąża.Znalazłem nawet wejście do jego podziemnej części(dla niektórych może to być śmieszne).Dziwi mnie jedna rzecz.W książkach wypisują,że w jego podziemiach schowane są przeróżne skarby.Od ton platyny po wrocławskie złoto.Jeżeli tak jest,to dlaczego nasz kochany rząd nie weżmie się do roboty?Wiadomo,każdy takie informacje traktuje z pewnym dystansem.Domagałem się pozwolenia na legalną eksplorację.Wiadomo,co usłyszałem.Teraz zastanawiam się,czy w ogóle jest czas na staranie się o takie pozwolenie(czyli stratę czasu).Jeśli nie zmienią się przepisy,to eksploracja zejdzie do podziemia.Co mamy robić dalej???
k-szela Napisano 9 Styczeń 2003 Napisano 9 Styczeń 2003 Duchu ciężki temat poszukiwań sobie wybrałeś. Mój Tatuś w młodości mieszkał bardzo blisko tego tajemniczego i budzącego dreszczyk klasztoru dokładnie w Mojęcicach. I zacznę od histori opowiadanej mi kilka razy. W którymś ????r. po wojnie dyrektor lub wice dyrektor jednej ze szkół dokładnie nie wiem jakiej? z syrenki przesiadł się na mercedesa( brzmi jak dowcip co? ) Ludzie jak to ludzie mówili o tym głośno. Był on prawdopodobnie strażnikiem za co w zamian dostał owego mercedesa. Znał on wszystkie miejsca które miały duże znaczenie i to prawdopodobnie go zgubiło, ponieważ sam szukał ukrytych tajemnic??? Szukał min. na starym cmentarzu to ciekawostka ( może być tam jakieś wejście lub trop związny ze sprawą nie wiem jaki to cmentarz??? zawsze byłem tam tylko przejazdem:( ) i pewnego dnia znaleziono pana dyrktorka z poderżniętym gardziołkiem. ( ub , strażnicy straznika???????? nie wiadomo ) Słyzałem też o poszukiwaniach prowadzonych przez wojsko i oddziały msw gdy już byli blisko ( znaleziono wtedy prawdopodobnie głośny skarb monet których duża część się ulotniła ) z warszawki nadchodził telefon z nakazem przerwania prac dlaczego????? kto dzwonił i czemu ????? w tym roku z Tatusiem planujemy mały wypad krajoznawczy:):):) Życzę powodzenia DUCHU!!! Pozdrawiam!!!
adam242 Napisano 9 Styczeń 2003 Napisano 9 Styczeń 2003 Kolego Duszku - prace poszukiwawcze w Lubiążu, a właściwie w jego okolicach wciąż trwają. Przypuszczam , że z powodu pewnego rodzaju zastraszenia " eksploratorów związanych z zagadkami Lubiąża, nie istnieje żadna nić porozumienia między badaczami i dla tego niektórym się wydaje, że nic się nie dzieje. Wiadomo jednak , że dla nas - poszukiwaczy, taka sytuacja jest bardzo korzystna. Aktualnie prawie 3 ekipy robią coś" w tamtych okolicach, a nie biorę tu pod uwagę osób niezwiązanych z żadnymi grupami. 1,5 roku temu istniała nawet podobno lista dyskusyjna dla zainteresowanych tym tematem - została niestety zdjęta z serwera. Obecnie informacje wymieniane są chyba tylko wśród zainteresowanych.Jeśli masz na myśli to wejście" na polu którym zjeżdza się na linie kilkanaście metrów , to też sprawa jest mi doskonale znana. Pod koniec roku tego otworu już nie będzie więc zrób sobie fotki póki jeszcze można.Gdybyś miał jakieś ciekawe informacje lub materiały na wymianę " to daj znać: adam242@eksploracja.orgpozdrawiam
Gość Napisano 9 Styczeń 2003 Napisano 9 Styczeń 2003 kolego duszku- pod Lubiążem nie ma i nigdy nie było podziemnej fabryki zbrojeniowej". Wykorzystywano na cele produkcyjne klasztor i piwnice klasztorne, które zasypano, ze względu na groząca obietowi katastrofe budowlaną. Takie są fakty.
Gość Napisano 9 Styczeń 2003 Napisano 9 Styczeń 2003 Calkie mozliwe ze nie bylo tam zadnych podziemi ale kidy bylem tam 2 lata temu widzialem grupe ludzi ktora calkowicie legalnie grzebala na wewnetrznym dziedzincu.Aby bylo jeszcze ciekawiej na moje nismiale pytanie czy sa tu jakies piwnice (piwnice a nie podziemia),pan przewodnik przeszyl mnie wzrokiem i powiedzial,ze nigdy nie bylo,nie ma i nigdy nie bedzie a powiedzial to takim tonem ze moje mlosy stanely deba.W takich okolicznosciach musialem sie wycofac i powiem szczerze,ze troche mnie strach oblecial.Mysle ze albo robi sie sztuczna zadyme albo faktycznie cos jest nie tak.
Gość Napisano 9 Styczeń 2003 Napisano 9 Styczeń 2003 Pytanie do szanownych kolegow.Czy ktos wie kto finansuje rekonstrukcje i prace restauratorskie w klasztorze ?
Gość Napisano 10 Styczeń 2003 Napisano 10 Styczeń 2003 Z tego co słyszałem, to archeolodzy raczej tam nie siedzą choć mają być ;-)).Pozdrawiam
Kalfas Napisano 10 Styczeń 2003 Napisano 10 Styczeń 2003 Prace w Lubiążu finansuje jakaś fundacja niemiecka. Moim zdaniem prace oprócz konserwacji polegają na pilnowaniu aby nikt nie ruszał nic poniżej ziemi. Historie o potencjalnym naruszeniu fundamentów i katostrofie budowlanej to nieprawda. Pozdrowienia Kalfas
past Napisano 10 Styczeń 2003 Napisano 10 Styczeń 2003 ogólnie sprawa lubiąża jest ciekawa , w okolicach szpital mimo nie było tam oficjalnych walk znalazłem rosyjskie pociski i łuski w ilościach świadczących o dość dużej potyczce lub ??????? no właśnie czym , druga sprawa oficjalnie rosjanie nie szukali w podziemiach po tym jak rozwaliło kilku sołdatów ale nie sądzę by tak szybko zrezygnowali
Gość Napisano 10 Styczeń 2003 Napisano 10 Styczeń 2003 Pytanie kolejne:Czy szanowni koledzy zauwazyli,ze w ciekawych miejscach typu,Lubiaz,Riese,Zamek w Ksiazu,wszedzie tam pomagaja niemcy i jest to uznawane za normalne?A co do tych kolesi krecacych sie na dziedzincu to wygladali na niearcheologow jezeli moge to tak okreslic.W lubiazu wykinano ostatnio duzo prac nad odbudowa i rekonstrukcja budowli i w tym tkwi kruczek panowie.Jezeli pracuje tam np 30 osob to 3-5 moze spokojnie grzebac tam i tu i zawsze maja wytlumaczenie.Uwazam ze obecnie jestesmy juz nie na etapie straznikow ale jeszcze ieoficjalnych"poszukiwaczy lub bardziej trafnie odzyskiwaczy tego co niemieckie.Mozliwe ze podczas dyskusij nad wejsciem do UEnasze slawetne elity polityczne" daly ponownie dupy i cos podpisaly.Jezeli faktycznie jest jakas umowa,aneks czy cokolwiek co jest oficjalnym pozwoleniem na pomoc w utrzymaniu iemieckiego dziedzictwa" to mamy przesrane MYpolscy poszukiwacze,eksploratorzy czy jak tam by Nas nazwac.
kudi Napisano 10 Styczeń 2003 Napisano 10 Styczeń 2003 wlacze sie do dyskusji...nadzor nad klasztorem sprawuje Fundacja Lubiaz, ktora wspieraja rzeczywiscie rozne niemieckie organizacje. Bez tych pieniedzy nie byloby juz tego obiektu. Ledwo im starcza na ogrzewanie budynku i to kilka razu w roku przy najciezszych zimach.Co do ukrytej w klasztorze platyny, Bursztynowej komnaty i zlota wroclawia to bzdury oficera UB ktory za wszelka cene chcial zaistniec na scenie poszukiwan i salonach wladzy. Jednak tajemnice sa i to bardzo ciekawe. K-szela opowiedz wiecej o tym co pamieta Twoj ojciec?? Co ludzie wtedy mowili i jaki byl stan klasztoru i okolicznych dziwnych budynkow i urzadzen".pozdrrobert_kudelski
Gość Napisano 10 Styczeń 2003 Napisano 10 Styczeń 2003 Boze bron przed ukrytym zlotem,bursztynowa komnata czy czyms jeszcze.Jezeli cos jest pod ziemia to raczej maszyny,jakies pozostalosci produkcyjne itp.Ale moga byc tam takze dokumenty,niekoniecznie plany V1 czy V2 ale podczas ewakuacji na pewno cos pozostalo.Calkiem mozliwe ze niemcy mogli ukryc cos cennego w sesie bibliteki,kartoteki.Lubiaz odwiedzilem jeszcze za czasow przedwykrywaczowym z saperka i kilkoma kolegami.To byla jedna wielka ruina z jakims facetem ktory tam mieszkal i wszystkigo pilnowal".Praktycznie to niczego szczegolnego zesmy nie znalezli ale oczywiscie morskie opowiesci ludzi ktorzy tam mieszkali to cos zupelnie innego.Mozna by nimiobdzrowac chyba wszystkie podziemia Swiata.Jezeli faktycznie ktos tam grzebie z dobrym sprzetem to na pewno szybciej czy pozniej cos znajdzie,ale dolaczam sie do twierdzenia ze Bursztynowa Komnata to to nie bedzie.
Gość Napisano 10 Styczeń 2003 Napisano 10 Styczeń 2003 witam was serdecznie i zapewniam że Lubiąż jeszcze długo nie zdradzi swoich tajemnic {a ma ich wiele}pozdrawiam !!
Gość Napisano 10 Styczeń 2003 Napisano 10 Styczeń 2003 Nie sadze,aby w podziemiach Lubiaza byla jakas fabryka.Moze byla.Nie widzialem,to nie wiem.Z tego,co wiem Niemcy nie byli milosnikami kultury cystersow i pewnie nie po to ogrodzili i pilnowali tak zaciekle klasztoru.Jedno jest pewne,cos tam bylo.Jezeli nie wezmiemy sie szybko do pracy,to po wejsciu do UN niemcy przyjada i zabiora,co ich.
Gość Napisano 10 Styczeń 2003 Napisano 10 Styczeń 2003 Szanowny Adamie242! Dziekuje za tak dla mnie wazna informacje.Co do wejscia,to moje" jest miedzy Prochowicami a wplywem rz.Kaczawy do Odry(w wale kaczawy).Sam dobrze je zabiespieczylem,bo nie chce,aby moj rok pracy poszedl na marne.
kudi Napisano 10 Styczeń 2003 Napisano 10 Styczeń 2003 Witam Ducha ponownieOwszem w podziemiach klasztoru byla fabryka - filia zakladow Telefunkena o nazwie Schlesische Werkstaten dr Furstenau". Mowa jednak o pietrze, parterze i piwnicach, a nie podziemnym miescie z koleja i ogromnymi halami produkcyjnymi. W lubiazu trwaly prace nad nowoczesnymi systemami radarowymi a nie jak fantazjowal S.S. V-1, V-2, V-3, okraszajac swe opowiesci detalami jakoby fabryka powstala w 1936 roku i juz wtedy budowal ja z ramienia Luftwaffe Hans Kammler. Jak widac pomieszanie z poplataniem. Czy mozna szukac urzadzen fabryki? Malo prawdopodobne. Rosjanie nie na darmo zajeli ten obiekt na okolo 3 lata. Wywiezli co sie dalo. Ostatni radar wyjechal z Lubiaza w 1947 roku. Co do zasypania gruzem podziemi to najprawdopodobniej jest to sprawa przedwojenna majaca wzmocnic mury niekonserwowanej i nieremontowanej od okolo 150 lat budowli. Do poszukiwan jednak zachecam bo jest wielce prawdopodobne ze COS moze byc w Lubiazu ukryte :)pozdrrobert_kudelski
Gość Napisano 10 Styczeń 2003 Napisano 10 Styczeń 2003 Oficjalnie i otwracie, ( juz kiedys takie propozycje padały :( )na początek ---realnie- gwarantuje wypłacalność! --10 000 zł realnej nagrody dla osoby , która wskaże wejście do legendarnych podziemi pod Lubiązem!Nie do lodowk", fragmentu straej kanalizy, schrony pplot czy innego badziewia!Deklaruje wyplacenie nagrody tuz po wskazaniu wejścia (na miejscu) gotówką. Jak jest ktoś kto chce cois do tej nagrody dorzucić- zapraszam. :))Piotr P
k-szela Napisano 11 Styczeń 2003 Napisano 11 Styczeń 2003 Witam wszystkich ponownie. Na wstępie kudi ojciec pamieta tylko to co w tamtych latch było mówione w okolicy strach był wiekszy niż ciekawość. Wiem że coś mówił mi ojciec o tym że niemcy przed lub w czasie wojny wymordowali na dziedzińcu psychicznie chorych ze szpitala??? podobno zrobili to też rosjanie po wkroczeniu ( prawdopodobnie byli tam chorzy psychicznie niemieccy żołnierze którzy nie wytrzymali na froncie??? ) ma świadczyć o tym duża ilość ludzkich kośći znajdowana na dziedzińcu lub w innym miejscu przy klasztorze???. Nie wiem których lat dotyczy opowieść mijego ojca czy były to 50 czy 60 lata. Wiem tyle że wtedy można było chodzić w miare swobodnie po obiekcie (wewnątrz budynku)??? Na pewno więcej sie dowiem po odwiedzeniu tego miejsca kiedy tego nie wiem? myślę że ojcu przypomni się wiele ciekawych wątków, a tym się podzielę ze wszystkimi! Pora wyjaśnić co tam w ogóle zaszło. Słyszałem że pracowali tam więżniowie z obozów koncentracyjnych ( trzeba by sprawdzić czy była w pobliżu jakaś filia obozu )i że zostali tam uwięzieni na zawsze??? Jest w tej sprawie wiecej znaków zapytania????????... niż w której kolwiek dotąd i jest strach bo co tu ukryć, ale nie dajmy się zastraszyć walczmy z niewidzialnymi którzy w tym przeszkadzają!!! Trzeba to wyjaśnić!!!
Gość Napisano 11 Styczeń 2003 Napisano 11 Styczeń 2003 Szanowny Panie pp.!Nie po to przez rok czasu sprawdzalem centymetr po centymetrze ten tunel,aby oddac go za kase.Po namowie kumpla zdradze nastepna tajemnice.Otoz doszlismy pod waly odry.Dalej jest zawal.Kto chce niech nie wierzy.czolg tygrys zasypany skalami,a obok niego trzy szkielety jakis zolnierzy.Wyglada na to ze zostali zamordowani .Leza w rzedzie.maja rany postrzalowe z tylu glowy.
kudi Napisano 11 Styczeń 2003 Napisano 11 Styczeń 2003 Do KszeliObozu koncentracyjengo nie bylo. Byl oboz przejsciowy dla poludniwej Europy (Slowency, Rumuni) oraz Luksemburczykow. Mowi sie rowniez o Francuzach, Rosjanach i Polakach. Wiezniow tych przeniesiono pozniej do malczyc i wolowa oraz innych miejscowosci - luksemburczykow m.in. do krzaczyny. z mordowaniem psychicznie chorych to prawdopodobna sprawa bo juz w 1939 roku ruszyla akcja Euthanazia. dowodow nie ma. Generalnie do do jencow nie ma wielu dowodu. GKBZH i IPN nie maja nic! Ale dotarlem do swiadkow.Do DuchaTroche przegiales z tym tygrysen. Bez przesady. Moglaby byc w okolicy mostu kopula od Pantery no nawet od tygrysa broniaca przeprawy ale czolg i to zasypany sklami!!! A skad w lubiazu skaly? Jak to sam piach, mul i kurzawka??!!Jedyny mozliwy tunel kolo odry to odplyw sciekowy z klasztoru. pozdrrobert_kudelski
Gość Napisano 11 Styczeń 2003 Napisano 11 Styczeń 2003 Duch strzela z dużego kalibru. Chyba chce wqrzyć gości z fundacji"....
Gość Napisano 12 Styczeń 2003 Napisano 12 Styczeń 2003 To może kolega DUCH przesłałby na forum jakąś fotke ??Myśle że każdy chętnie zobaczy Tygrysa przysypanego skałami :-)POZDR Sławciu
Gość Napisano 12 Styczeń 2003 Napisano 12 Styczeń 2003 Dla zainteresowanych: dysponuję zdjęciami lotniczymi Lubiąża. Kontakt na priva. Pozdr. Leszek.
Hartmann Napisano 12 Styczeń 2003 Napisano 12 Styczeń 2003 Z szacunku dla p.p Hart dołoży do deklarowanych 10.000 zł swoje 100 zł,i wypłaci je również gotówką na miejscu.Orpócz tego 100 zł za każde ogniwo z gąsienicy owego Tygrysa.Leszek
Gość Napisano 13 Styczeń 2003 Napisano 13 Styczeń 2003 Nie widze w tym nic smiesznego.Jak ktos chce to posune sie do tego i zabiore tam kogos aby mu udowodnic.Ja wychodze z prostego zalozenia.Jesli czegos nie widzialem to nie oceniam.Kto jest chetny na te wyprawe,niech napisze na forum.Poprawi sie pogoda to ruszymy z robota.Nie widze rzadnego problemu!!!
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.