mike110 Napisano 6 Styczeń 2005 Autor Napisano 6 Styczeń 2005 A tak częściowo porzy okazji to męczy mnie np. widok Kabarów, Strzelców i innych Polisz Merins" w wieku 15-18 lat (a i starszych często) obwieszonych wszelkimi możliwymi naszywkami, gapami, odznakami, czerwonymi beretami itp. Na pewne rzeczy niestety ale trzeba zapracować...
schoeller Napisano 6 Styczeń 2005 Napisano 6 Styczeń 2005 Mike 110, a na jakiej podstawie twierdzisz, że wymienię tu Kabar noszą oznaki lub naszywki bezprawnie.Muszę Cię rozczarować, wszystkie gapy", oznaki jednostek oraz specjalności są zdobyte w armmi, a ludzi poniżej 18-tu lat u nich nie ma.Pozdrawiam
Cavalry Ranger Napisano 6 Styczeń 2005 Napisano 6 Styczeń 2005 Jacku, dyskusja toczy się o prawo do noszenia na mundurach skrzydełek spadochronowych i innych odznak, wymaganych od reenactors przez realia historyczne i regulaminy mundurowe odtwarzanej jednostki. Mr. FNG próbuje wmówić że takie cos nie powinno mieć miejsca. Jakie jest Twoje zdanie jako rekonstruktora z dużym stażem i doświadczeniem? Czy ludzie noszący skrzydełka, bo tak nakazuje regulamin i specyfika jednostki, mogą w świetle reenactingu to robić czy jest to naganne i mają spruć naszywki? Tak czy nie? Pytam się Ciebie bo jesteś doświadczonym i spadochroniarzem i rekonstruktorem.
wędrowiec39 Napisano 6 Styczeń 2005 Napisano 6 Styczeń 2005 Witam,Chciałbym wrzucić kilka luźnych uwag w dyskusji. Od z górą trzech lat zajmuję się rekonstrukcją historyczną - napierw był Nam teraz wrzesień 39. I zawsze interesował mnie aspekt ,,realności'' rekonstrukcji, tj. jak bardzo możemy się zbliżyć do odtwarzanej epoki by poczuć jej klimat. Czy posiadanie właściwie datowanego oporządzenia i umundurowania z epoki wystarczy? A może trzeba jeszcze w tym spać/jeść z tego etc? A co z aspektem hmmm... higieniczności? Pić wodę z (niech będzie, nawet nowego) bukłaka z '68? A jak z racjami C względnie K z II W Św.? Jeść je w polu czy nie? Inna sprawa: koszty. Mozna mieć furę kasy, ale czy nie szkoda drugowojennych gaci do lasu lub by czołgać sie w nich w bagnie, chociażby z tego powodu, że drugie mogą się już nie trafić? Pytań możnaby mnożyć. Jedni ,,czują'' epokę (czasem nawet dosłownie: ciuchy z Namu inaczej pachną niż współczesny demobil a inaczej z II Wojny, zauważyliście?) już po włożeniu ekwipunku na grzbiet i kucnięciu za krzakami inni muszą skoczyć z Dakoty by adrenalina zaczęła buzować. Czy to jednak świadczy o tych pierwszych źle? W końcu chodzi o to, żeby poznać historię, a chyba już na etapie kolekcjonowania fantów do szafy to ma miejsce...Czytałem o weteranach z Namu, którzy nie biorą udział w rekonstrukcjach ani nawet zlotach z obawy przez ,,flash back'iem'' - powrotem traumatycznych uczuć których doznali przed ćwierćwieczem lub później. Prawdą jest, że najczęściej odtwarzają działania wojenne (jakiekolwiek) ci, którzy prochu nie wąchali (tak, jak ja :-)) No, ale pozostaje jeszcze pamięć tych którzy odeszli... Moje zdanie na koniec: warto skoczyć ze spadochronem z Dakoty lecz nie oddala się od epoki, która go fascynuje ktoś, kto tylko nosi skrzydełka airborne na mundurze a chute wisi u niego w szafie/na manekinie lub widział tylko w muzemu :-))pozdrowieniawps. i jeszcze jedna myśl mnie naszła, natury ogólnej nieco, ale wynikająca z lektury całego Forum i dotychczasowych doświadczeń: Panowie! Jest nas (rekonstruktorów) tak niewielu w Polsce, a odkąd pamiętam, nie potrafimy pogadać bez zacietrzewienia... Może jakieś noworoczne postanowienie, jest w końcu dopiero 6 stycznia? :-)))
mike110 Napisano 6 Styczeń 2005 Autor Napisano 6 Styczeń 2005 Schoeller, generalnie chodziło mi o co niektórych militarystów (oczywiście nie o wszystkich- przepraszam jeśli kogoś uraziłem). A Kabar czy Strzelec dlatego, że takich ludzi akurat spotkałem. Z Kabara był u nas gość ( z Wrocka czy Oleśnicy) co na unitarkę wszedł z gapą" wojskową a potem się okazało, że miał dwa cywilne oddane (z czego jeden albo nawet oba z instruktorem). Pomijam, że był takim specjalistą" od militarystyki, co szybciutko zjechał do Sztabu na pisarza (na unitarce jeszcze-tatuś mu załatwił) podczas gdy my dymaliśmy zima po lasach. Zero szacunku do tego typa. A wierz mi, że wszystkim takie cuda opowiadał, iż możnaby pomysleć ,że w Kabarze co najmniej na wojne bałkańską pojechał. A Strzelcy? Spotkałem typa w wojskowym mundurze Strzelca i z naszą pułkówką. Pytam czy służył, że nosi. Nie, i nikt mu nie zabroni. Fakt, ale niesmak pozostał. A było full innych przypadków.Rozumiesz o co mi chodziło?A co do prawdziwego reenactingu to popatrzcie na USA, gdzie odtwarza sie bitwy Wojny Secesyjnej. Całe rodziny ubrane w stroje z epoki, śpiące tak jak ludzie spali wtedy, kobiety przyrządzające posiłki tak jak za tamtych czasów... Tylko żeby nikt mi nie zarzucił, że chce to samo wprowadzić w Polsce :) Poprostu taki reenacting to już jazda na całość.No i ostatnia sprawa: ja nikomu z szanownych kolegów nie zabraniam nosić gapy" jeśli tego wymagaja realia grupy. Poprostu moim zdaniem dobrzeby było, gdyby grupy odtwarzajace spadochroniarzy, naprawdę spróbowały skoków. To zwiększy napewno ich prestiż. WPD są elitą więc dlaczego nie spróbować choć trochę się do nich zbliżyć w warunkach rekonstrukcji? No i poczuć ducha Airbone...
spluwa Napisano 6 Styczeń 2005 Napisano 6 Styczeń 2005 wszystkim pseudo spadochroniarzom mitomanom przypominam że oddaje to się mocz a skoki spadochronowe się wykonuje
Ricardo68 Napisano 6 Styczeń 2005 Napisano 6 Styczeń 2005 Witajcie, właśnie dołączyłem do forum bo Sosab prosił bym się ustosunkował. Jestem członkiem grupy, którą Sosab reprezentuje i jestem skoczkiem. Jestem zdania, że skakanie ze spadochronem jest ze wszech miar pożyteczne, bo między innymi daje możliwość sprawdzenia swojego charakteru. Tam u góry nie ma mamy, kumpli, Pana dzielnicowego, ani nikogo komu można by się wypłakać w mankiet, ewentualnie osobisty Anioł Stróż. Każdy jest sam na sam ze swoim strachem i słabościami, a jak sie je pokona, to na ziemi czeka nagroda po którą warto było skrabać się tak wysoko - niesamowita frajda i duma, że się zrobiło coś czego nie wszyscy potrafili by dokonać.Oczywiście w grupie rekonstrukcyjnej to nie jest warunek niezbędny, można doskonale robić postać spadochroniarza bez skoków, po prtostu trzeba jak we wszystkim kochać to co się robi, ale jeżeli warunki zdrowotne oraz co nie jest dziś bez znaczenia, finanse pozwalają, to czemu nie? Przyjemniej chyba jak nosi się znak spadochronowy nie tylko jako ozdobę. W końcu o to chodziło twórcom odznak skoczków na całym świecie - wyróżnić tych, którzy się odważyliTyle mojego zdania. Pozdrawiam wszystkich odwiedzających to forum
Ricardo68 Napisano 6 Styczeń 2005 Napisano 6 Styczeń 2005 AAA jeszcze pozwólcie, że dodam coś dla Kolegi spluwy - otóż oddać można jeszcze krew, dług lub honory, a to oczym kolega pisze można pieszczotliwie określić mianem pee pee
frost Napisano 6 Styczeń 2005 Napisano 6 Styczeń 2005 Witam,w tej ciekawej dyskusji pojawił się wątek noszenia przez reenactorów odznak,odznaczeń i innych symboli nawiązujących do odtwarzanej formacji. Oczywiście wszystkim zależy na jak najlepszym i najdokładniejszym mundurze,ekwipunku itd. Wiąże się to również z noszeniem odznak i oznak, których zdobycie kosztowało w rzeczywistości wiele potu a często i krwi.Z drugiej jednak strony dbając o realizm i zgodność historyczną z pewnych elementów nie można zrezygnować. Doskonale rozumiem pytanie mike110 o skoki spadochronowe. Należę do GRH 1 SBS i za każdym razem gdy zakładam mundur z gapą" myślę, że byłoby świetnie wykonać chociaż tych 7 ( wymaganych było 5 z samolotu i 2 z balonu hmm.. )skoków do otrzymania odznaki. Tak jak wspomniał Jacek, może uda się w tym roku.. Oczywiście nikt nie oczekuje,że każdy reenactor będzie funkcjonować tylko w aturalnym" otoczeniu;) Nie o to tutaj chodzi. Nie jesteśmy przecież żołnierzami tylko miłośnikami historii. Zawsze może się jednak pojawić ze strony publiczności pytanie do każdego reenactora czy zasłużył na noszone przez siebie odznaki,oznaczenia itd. Typowe mylenie pojęć przez cywilów" ale.. Znak Spadochronowy jest odznaką tylko ( i aż ) kwalfikacyjną. W grupach na Zachodzie stowarzyszonych w Living History Association noszenie odznaczeń wygląda tak http://www.britishairborne.org/medals.html Nie wolno więc nosić odznaczeń przyznawanych za męstwo i odwagę w boju. Chodzi przede wszystkim o szacunek dla poległych i weteranów. Dlatego nikt w grupie nie zakłada Gapy" w wersji bojowej, nie mówiąc już o n.p. VM czy KW.
grechu Napisano 7 Styczeń 2005 Napisano 7 Styczeń 2005 Nieprawdą jest, że ludzie którzy byli w wojsku nie bawią się w rekonstrukcję. Nasza grupa działa przy Commando Klubie Żołnierzy Rezerwy LOK. Co do wyszkolenia rekostruktorów zdania są podzielone. Mamy u nas w grupie płetonurków, spadochroniarzy czy paralotniarzy. Ja osobiście mam parę dziesiątek skoków. A inna sprawa nie założył bym munduru komandosa nie potrafiąc poradzić sobie zimową nocą w lesie bez śpiwora, przejść w oporządzeniu iluś tam kilometrów, czy nie potrafiąc posłużyć się bronią. Wiem, ze skoki drogie, nie każdy ma gdzie postrzelać ale kondychę taką aby nosić broń i plecak to powinien mieć każdy.
megakura Napisano 7 Styczeń 2005 Napisano 7 Styczeń 2005 na ostatnim zlocie w darlowie widzialem kolesia ok 60lat, dumnie paradujacego w mundurze waffen ss. wg mnie nie nadawal sie nawet do volkssturmu, takze trzeba uwazac by nie narazic sie na osmieszenie. z drugiej jednak strony jak rozwiazac problem odznak np. za zniszczenie czolgu. watpie czy ktos ma taka mozliwosc :)natomist za walke wrecz hmmm... zawsze mozna cos zaimprowizowac
spluwa Napisano 7 Styczeń 2005 Napisano 7 Styczeń 2005 Ad mike : Nikt nie miał prawa nosic gapy przed slużba wojskową gdyz gapy daje wojsko i tylko w wojsku ją mozna zdobyc .Ad Riccardo: jak chcesz udawać spadochroniarza to używaj także ich słownictwa-żołnierz wojsk powietrznodesantowych nie używa i nigdy nie używał zwrotu oddać skoki -wyjaśniłby ci to kapral w drugim dniu służby - peee peeeAd Sosab : ten twój kolega który wykonał 1500 skoków musiałby słuzyć u Kwintala 300 lat zakładając że wykonują około 7 skoków rocznie . Chyba że był członkiem WKS WAWEL lub skakał w Aeuroklubie ale wtedy to nawet nie chciałby z tobą rozmawiać bo to nie ta klasa Skoczkowie sportowi lekceważą WPD nazywając ich workami z piaskiem (łagodnie ) i nie chcą mieć nic współnego z tym towarzystwem o porównywalnej inteligencji. Poza tym pisałem już że twój login jest nie na miejscu z takiego samego powodu jak ten dlaczego nie wolno nosić odznaczeń bojowych
Ricardo68 Napisano 7 Styczeń 2005 Napisano 7 Styczeń 2005 Ad Spluwa: no comments, oczywiście wiesz lepiej więc po co bierzesz udział w dyskusji, wiesz sam byłem kapralem i nie miałem czsu na takie duperele jak semantyka - to było wojsko. Nie wiem gdzie się uchowałeś, ale klasyfikowanie kogoś w zależności od tego gdzie skakał to kuriozum, na które brak słów w języku cywilizowanych ludzi, skoczkowie zawsze trzymali się razem, nawet z Tobą przywitałbym się serdecznie gdybyś na ubraniu miał znak. Wiesz tolerancji co prawda nie sprzedają, ale można wymienić jad na coś pożytecznego w cukrowni w Chełmży - to niedaleko Torunia
Sosab Napisano 7 Styczeń 2005 Napisano 7 Styczeń 2005 Masz racje Ricardo!Pozostawmy to bez komentarza!Życzymy Ci kolego spluwa wszystkiego najlepszego!
spluwa Napisano 7 Styczeń 2005 Napisano 7 Styczeń 2005 PYTANIE DO SOSABAPonieważ ja nie wierzę że naprawdę służyłeś w Dziwnowie chciałbym zadać ci pytanie ?-Wymień trzy elementy którymi różniły się buty wojsk powietrznodesantowych używane w latach w których niby słuzyłeś od butów piechocińskich mimo że z pozoru wyglądały tak samo Riccardo idz ty lepiej dalej oglądaj sobie strony peee zamiast pisać głupoty
spluwa Napisano 7 Styczeń 2005 Napisano 7 Styczeń 2005 Oj Riccardo Riccardo ja naprawdę mam gapę i to z bardzo wysoka cyfrą w środku stąd znam realia w przeciwieństwie do was
Ricardo68 Napisano 7 Styczeń 2005 Napisano 7 Styczeń 2005 cyfra to od 1 do 9, a wysoka w gapie może być liczba, tego też uczą, ale w podstawówce
mike110 Napisano 7 Styczeń 2005 Autor Napisano 7 Styczeń 2005 Kolego spluwa, twój blask chwały i wiedzy nas oślepił ale z racji, że prowokujesz awanture proszę cię o wyniesienie sie z tego tematu. Jeśli zechcesz porozmawiać o rozkładzie i rodzajach toalet w JW 4101 to zapraszam na maila. A teraz zachowaj sie godnie i racz nas opuścić. Do widzenia. I nie próbuj już żadnych żenujących ataków bo obiecałem Bocianowi, że będę grzeczny i nie dam się sprowokowac.
Sosab Napisano 7 Styczeń 2005 Napisano 7 Styczeń 2005 No cóż kolego spluwa!Wywołujesz mnie do tablicy?Buty które nosiłem w WPD w latach 1985-1987 roku;1.Były brązowego koloru!2.Miały obłe, srebrnego koloru sprzączki przy spinaczu by linki spadochronu nie miały możliwości zaczepić się o nie!3.Nie wiem czy wiesz ale....mój V pluton kompanii Łączności testował w latach 1984-1986 właśnie Niwy.....ale były one koloru brązowego!!! Wiedziałeś o tym?Wiele innych rzeczy było wtedy testowane: kombinezony morro; nowe zasobniki desantowe ze stelażem itp.Wystarczy?
spluwa Napisano 7 Styczeń 2005 Napisano 7 Styczeń 2005 Riccardo- irytujesz mnie swoją indolencją pogmeraj troszkę w internecie i zobacz kto w roku 1977 zajął 3 miejsce w Mistrzostwach Wojska Polskiego w Wieloboju desantowym w Krakowie następnie w 1978 2 miejsce następnie 13 miejsce w mistrzostwach Armi Zaprzyjażnionych w Hawanie .Następnie poszukaj tego samego nazwiska na stronach Aeuroklubu Polskiego na liście sędziów spadochronowych i osób upoważnionych do układania spadochronów ratowniczych i będziesz wiedział jak się nazywam .Ja zaczynałem służbę w 62 kompani specjalnej w 1976 roku i była ona do końca moja jednostką macierzystą ale prawie całą służbę spędziłem w sekcji spadochronowej WKS Śląsk . Idąc do wojska miałem prawie 500 cywilnych skoków ze spadochronem , byłem zawodnikiem drugoligowym oraz należałem do kadry Polski juniorów ale dla wojska to bylo mało i żeby otrzymać gapę musiałem wykonać 7 skoków desantowych. W cazasach kiedy ja służyłem w wojsku wojsko płaciło za skoki i tak za pierwsze 15 w roku po 45 zł za następne po 30 -jako szeregowiec brałem miesięczny ekwiwalent za skoki równy 3 pensją plutonowego. A harcerz ze złotoryjskiego trawersu noszący gapę lub emblemat miał ją wyrwaną razem z klapą przed czym i was przestrzegam Kończę już bo muszę wyjechać bawcie się dalej
spluwa Napisano 7 Styczeń 2005 Napisano 7 Styczeń 2005 Prawie dobrze Sosabtylko ja zadałem pytanie czym się rózniły od piechocińskich i twoja odpowiedz powinna brzmieć 1- wkładka z mikrogumy w środku2.-wiazanie do połowy opinacza 3.-sprzączki na opinaczu zamiast klamerek, chociaż mam wrażenie że improwizujesz
Sosab Napisano 7 Styczeń 2005 Napisano 7 Styczeń 2005 Oj ....! Gdyby to Jasiu Kusek usłyszał....to by ci się dobrał...do...hm....TRAWERSU!Za to zrywanie odznaki skoczka!Kolego spadochroniarzu, mistrzu sportu spadochronowego!Pozdrawiam cię!Hej!
Sosab Napisano 7 Styczeń 2005 Napisano 7 Styczeń 2005 No Kolego spluwa....!Przed chwilka sprewparowałem sobie legite z WPD!Pozdro!
Ricardo68 Napisano 7 Styczeń 2005 Napisano 7 Styczeń 2005 No tak, wybaczcie wszyscy uczestnicy forum, ale nie sposób zachować spokój na takie dictum, padam na kolana przed osiągnięciami kolegi spluwy, co nie zmienia faktu, że niestety.... Niedawno rozmawiałem z Sosabem, że wśród skoczków nie ma swołoczy, bo to taka próba charakteru, że nie dają rady, ale cóż pomyliłem się... Człowiek całe życie się uczy i głupim umierapozdrawiam jeszcze raz wszystkich zainteresowanych
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.