Guest Posted December 28, 2002 Posted December 28, 2002 Dla tych co oszczedzaja na papierkowym" wydaniu:http://kiosk.onet.pl/art.html?DB=162&ITEM=1107212&KAT=245
Landminer Posted December 29, 2002 Posted December 29, 2002 Właśnie rozmawiałem z Indią i nic nie wie o tym że ktoś sobie zamieszcza w internecie jej teksty bez pytania o zgodę. Ciekawe jak to działa i komu za to płacą ?!Grzegorz Franczyk.
Guest Posted December 29, 2002 Posted December 29, 2002 Cześć Grzesiu.Z tego co wiem, to może być to barter zawarty przez redakcję z kioskiem onetu ( ODKRYWCA ma reklamę za friko, a kiosk dobry materiał)raczej nie sprzedali tego materiału onetowi, chociaż...Dzisiaj też w kiosku onetu jest Odkrywca i artykuł o śmierci nurka.Korzystając z okazji najsereczniejsze Zyczenia Nowo Roczne dla Ciebie i IndiKmicic
Landminer Posted January 2, 2003 Posted January 2, 2003 OK Radziu. Tylko barter to też biznes. Jest to umowa na wymianę usług. Jednym słowem jakby nie artykuł to Odkrywca musiałby zabulić za reklame. Ale tu nie o to chodzi. India ma prawa autorskie do tego artykułu i jest to według prawa zwyczajne wykorzystanie cudzej własności w celu osiągnięcia korzyści materialnej. Tu nawet nie chodzi zbytnio o kasę tylko o zwyczajną pieprzoną przyzwoitość i szacunek do człowieka i jego pracy, bo niewiele kosztuje rozmowa telefoniczna w której można się zapytać autora czy zgadza się ażeby jego pracę zamieszczać gdzie popadnie!Pozdrawiam.Grzegorz Franczyk
ZOCIK Posted January 2, 2003 Posted January 2, 2003 witam!zgadzam się z Grzegorzem! jeżeli to jej tekst i prawa autorskie należą do Indii to zwyczajna przyzwoitość nakazuje zapytanie najpierw Jej o zgodę. a jeśli chodzi o kasę to tak naprawdę zawsze jest jej mało i coś się Indii należy bo przecież ktoś na tym kasę robi, nie?pozdrZocik
kudi Posted January 2, 2003 Posted January 2, 2003 Witamwszystko zalezy od umowy zawartej z redkacja. najczesciej redakcja kupujac artykul kupuje prawa materialne do niego. co sie zas tyczy praw autorskich to sa one niezbywalne i pod artykulem w Kiosku powinien byc podpis ze autorem tekstu jest India. Nie moglem znalezc tego artykulu... jaki tytul??pozdrrk
Hartmann Posted January 2, 2003 Posted January 2, 2003 Tego artykułu już nie ma w kiosku.Jest następny
Grzebiuszka Posted January 2, 2003 Posted January 2, 2003 Witam w Nowym Roku z życzeniami naj,naj,naj.W każdym szanującym się piśmie jest coś takiego jak stopka redakcyjna".W stopce Odkrywcy m.innymi jest napisane: ZASTRZEGAMY SOBIE TAKŻE PRAWO PRZEDRUKU NADESŁANYCH TEKSTÓW I ZDJĘĆ W CZASOPISMACH WSPÓŁPRACUJĄCYCH Z ODKRYWCĄ. Wydaje mi się ,że każdy autor, który podpisał umowę w takiej formie ,jaką proponuje Odkrywca, jednocześnie sprzedał artykuł pismu ,które może z nim zrobic co chce,zamieścic gdzie chce,bez pytania o zgode autora ,pod warunkiem ,że artykuł jest podpisany JEGO nazwiskiem.Widziałem w Onecie ten artykuł i był podpisany INDIA"Pozdrawiam.Grzebiuszka
India Posted January 2, 2003 Posted January 2, 2003 Witam chłodno !W stopce redakcyjnej jest wiele bzdur-nawet to ze india jest stałym współpracownikiem !!!! Co jest oczywista nieprawda.Poniewaz ja w zaden sposob nie dogadałam sie z nowa władza-i póki co nie zamierzam sie dogadywac... Wojenne mogiły- NIE MAM ABSOLUTNIE ZADNEJ UMOWY PODPISANEJ Z ODKRYWCA NA TEN TEKST !!!!! i NA WIELE INNYCH RÓWNIEŻ NIE MAM. To co zrobiła redakcjea jest oczywista kradzieza materiału,do którego nie mieli zadnych-ale to żadnych praw!!! Inne teksty które tam zamieszczałam-miały adnotacje w drugim paragrafie- wyłącznie do jednorazowego wykorzystania" To było moje zabezpieczenie przed nieuczciwościa odkrywcy.I jakos nieżle to funkcjonowało przy poprzednich rzadach. Ale przyszło nowe....i widać zmiany na całej lini tak programowej-jak i prawnej.Wypada mi tylko załować ze naczelny nie potrafi rozmawiac z ludzmi i posuwa sie do kradziezy materiału.Swoja drogą ciekawe ilu autorów tak potraktowano ??? Zegnam ozięble India
ZOCIK Posted January 2, 2003 Posted January 2, 2003 Witam!Zgadzam się z Indią! To kradzież materiałów! To że ktoś sobie napisze w stopce jakieś bzdury to nie znaczy że jest to zgodne z prawem!!! To tak jak kartka w sklepie: po odejściu od kasy reklamacji nie uwzględnia się" to jawna bzdura i łamanie prawa!! Chociaż to może dotyczyć materiałów, które nie są zamawiane. Pytanie tylko czy to też jest zgodne z prawem?Tymczasem trzymaj się India i pamiętaj, że większość z nas na tym forum stanęła po Twojej stronie i może trochę cieplejsze to pożegnanie powinno być w ten paskudny i zimny wieczór?pozdrawiamZocik
random Posted January 2, 2003 Posted January 2, 2003 Jesli India miala podpisana umowe o prace z wydawca to na jej mocy przechodza na niego prawa autorskie majątkowe, tak więc ma prawo do rozporządzania jej dziełami, chyba że było inaczej wyszczególnione to w umowie m-dzy nimi. That's all. Inna sprawa to fakt, że wypadałoby przed taką akcją powiadomić autora o ewentualnym zamiarze.
Guest Posted January 3, 2003 Posted January 3, 2003 Witam serdecznie wszystkich w Nowym RokuRzeczywiście umowa z Indią nie obejmuje publikacji tego tekstu poza papierowym Odkrywcą, tekst ukazał się w Onecie przez niedopatrzenie i należą się z tego powodu Indii przeprosiny, co niniejszym czynię. Rozmawiałem wczoraj z Indią i myślę, że sprawę sobie wyjaśniliśmy. Myślę, że wymiana z Onetem dobrze służy Odkrywcy i jego Autorom, w tym Indii. Wszystkiego Dobrego w Nowym RokuDarz DółJarosław Antasik
Recommended Posts
Archived
This topic is now archived and is closed to further replies.