Skocz do zawartości

Mjr. Rudolf Majewski Leśniak


kloki

Rekomendowane odpowiedzi

pewnie zostaje biblioteka i inne, pozainternetowe" zrodla

faktycznie w sieci jest niewiele, ze mozna zaryzykowac informacje iz nic, poza czyms takim:

http://iap.pl/?id=wiadomosci&nrwiad=11470&

i takim:

162. ZWIĄZEK BYŁYCH PARTYZANTÓW WARTA "

Organizacja działała od listopada 1945r. do czerwca 1946r. na terenie Trzcianki, woj. poznańskie i Międzyrzecza woj. zielonogórskie.
Komendantem był Rudolf Majewski Leśniak".

Dzieliła się na 2 obwody:

I. Międzyrzecz - dowódca Tadeusz Majer Trzaska"

II. Trzcianka - dowódca Stanisław Karliński Burza"


Liczyła 25 osób.

Inf. MSW - B C"
po AK

Mat. Arch.C" KWMO P-ń 2564/S

Organizacja nie miała żadnych kontaktów z innymi grupami.

Sr. 551/47
Majewski Rudolf-Jan s.Witolda. Oficer zawodowy w WP od 1920-1939r. w stopniu kapitana.
Do 45r. d-ca 25 pułku Piechoty AK Piotrków -Opoczno -Końskie ( major).
W październiku przenosi się do Pszczewa w pow. Trzcianka, woj. poznańskie.
Wspólnie z Tadeuszem Majerem inż. rolnikiem zakładają w listopadzie Związek Byłych Partyzantów WARTA". Przejmuje dowództwo.
Karliński jako b. d-ca BURZY" działającej na terenie woj. łódzkiego zostaje mianowany komendantem Obwodu Trzcianka. ( 8 06.1945r. na terenie Piotrkowa Tryb. Rozbija więzienie i uwalnia więźniów).

Kapelanem organizacji zostaje ks. Ewaryst Gałąska - odbierający przysięgę od członków organizacji.
Przeprowadzają akcję kontrybucyjną (kupiec Mazurkiewicz).
W II kwartale 1946r. wszyscy zostają zwolnieni z przysięgi. Do chwili aresztowania nie podejmują żadnych działań.

Aresztowani 9.11.46r.

Skazani wyrokiem Wojskowego Sądu Rejonowego w Poznaniu, dnia 2.06.1947r:

Majewski Rudolf, Majer Tadeusz, ks. Gałąska Ewaryst, Karliński Stanisław, Srokowski Józef, Rutczak Zenon, Leśniewski Konrad, Kaźmierski Zdzisław, Bylczyński Witold, Wiza Stanisław, Leśniewska Bronisława, Jasieński Michał, Stawnicki Bogusław, Kukuła Bolesław, Baraniecka Aniela, Dawidowicz Franciszek, Okuniewicz Michał, Nowak Janina, Nowak Tadeusz, Piasecki Tadeusz, Krupczyński Stefan, Szczęsny Bolesław, Paćko Kazimiera ( 23 osoby )na kary od 3 do 15 lat więzienia.

Teczka więźnia 395/W - AP - ZKWMO - Majewski Rudolf

Teczka więźnia 777/W - AP - ZKWMO - Rutczak Zenon - zwolniony z Wronek 11.05.1950r.


http://hczarnecki.republika.pl/dzialorg.htm
---

ale to pewnie widziales

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


niby jest niewiele ale jak poskladasz te strzepy informacji rozsiane w roznych miejscach to uzbiera sie biografiia a moze i na fote natrafisz

cos jeszcze takiego:

http://www.szukacz.pl/redir.aspx?url=http%3a%2f%2fwww.ipn.gov.pl%2fa_240604_grot_ref.html

Wraz ze zbliżaniem się do przedwojennych granic Polski frontu wschodniego, dowództwo AK przystąpiło do realizacji planu „Burza”. Jego celem było tworzenie w bezpośrednim sąsiedztwie frontu tzw. ognisk walki, które wraz ze słabnięciem sił niemieckich, a przy współdziałaniu z jednostkami Armii Czerwonej poszerzałyby obszary wyzwolone. Na nich mieli się ujawniać przedstawiciele Polskiego Państwa Podziemnego i miejscowi dowódcy AK (...) Na obszarze łódzkiego okręgu AK planowane wykonanie akcji „Burzy” poprzedzono koncentracją oddziałów partyzanckich, których trzon stanowiły siły Kedywu. 25 lipca 1944 r. w Barkowicach Mokrych koło Sulejowa utworzono 25 pp AK. Dowódcą odtworzonej jednostki został mjr Rudolf Jan Majewski ps. „Leśniak”, który podległą mu formację skierował na obszary wchodzące w skład radomsko-kieleckiego okręgu AK. W trakcie marszu pułk kilkakrotnie toczył ciężkie walki z wojskami niemieckimi. 16 sierpnia 1944 r. w bitwie pod Diablą Górą, otoczone oddziały partyzanckie wydostały się z niemieckiej zasadzki i zadały przeciwnikowi duże straty. Na placu boju okupant pozostawił 66 zabitych i 100 rannych. Swój sukces jednostka okupiła 10 zabitymi i kilkudziesięcioma rannymi partyzantami. Po przybyciu w lasy przysuskie 25 pp wszedł w skład Korpusu Kieleckiego – skupiającego prawie 5 tys. żołnierzy AK.

============

a poza tym:

MAJEWSKI Rudolf Witold 1901 - 1949
to z kolei info z Wykaz więźniów politycznych zmarłych w Centralnym Więzieniu Wronki w latach 1945 – 1956"

http://hczarnecki.republika.pl/wronki.htm


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...
Witam!
Polecam książkę Dzieje 25 pp Armii Krajowej : geneza, struktura, działalność zbrojna, zaplecze, dramaty powojenne / Mirosław Kopa, Aleksander Arkuszyński, Halina Kępińska-Bazylewicz.
Aleksander Arkuszyński i Mirosław Kopa są byłymi partyzantami tej jednostki a Halina kępińska - Bazylewicz łączniczką.
Jest to obszerna praca na temat pułku i zawiera też sporo informacji na temat mjr Rudolfa Majewskiego, dowódcy pułku.
Polecam tą pozycję! O ile dobrze pamiętam powinno tam być zdjęcie dowódcy pułku.
pavlick
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 months later...
  • 4 years later...
  • 3 months later...
  • 4 years later...
Sfingowane samobójstwo

Najpierw były krzyki, szamotanina i wołanie o pomoc. Kilkanaście minut później zwłoki mjr. Rudolfa Majewskiego, dowódcy 25. Pułku Piechoty Armii Krajowej, wyniesiono z celi więzienia we Wronkach, gdzie odsiadywał wieloletni wyrok za działalność antypaństwową". Zeznania świadków wskazują, iż Majewskiego zamordowali funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa. Jednak kulisy jego śmierci wyjaśni dopiero śledztwo poznańskiego Instytutu Pamięci Narodowej.
- Z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika, iż mjr Rudolf Majewski został prawdopodobnie zamordowany w więzieniu we Wronkach. Świadczy o tym treść zeznań złożonych przez kilku świadków, którzy wskazali, iż krytycznego dnia doszło w celi do szamotaniny między majorem a ewentualnymi sprawcami. Prawdopodobnie Majewski się bronił, po jakimś czasie te krzyki ustały i wyniesiono ciało Majewskiego z celi - mówi prowadzący postępowanie prokurator Mirosław Więckowiak z poznańskiego IPN. Dowódca 25. Pułku Piechoty Armii Krajowej, słynny mjr Leśniak", czyli Rudolf Majewski, do więzienia we Wronkach trafił w 1947 r. po pokazowym procesie politycznym przed Wojskowym Sądem Rejonowym w Poznaniu. Razem z Majewskim na ławie oskarżonych zasiadł m.in. słynny zagończyk" Stanisław Karliński Burza". Powodem aresztowania, śledztwa i późniejszego procesu mjr. Majewskiego była rzekomo jego przynależność do podziemnej, nielegalnej organizacji Związek Byłych Partyzantów Warta". Jednak od samego początku procesu wiadomo było również, iż podstawy posadzenia Majewskiego na ławie oskarżonych są fałszywe, bowiem organizacja, w której miał działać, nigdy nie przeprowadziła żadnej akcji zbrojnej, co więcej - była dopiero w fazie formowania. Zdaniem historyków, nie ma również cienia wątpliwości, że cały proces łącznie z dowodami przeciwko Majewskiemu został sfabrykowany, by doprowadzić do skazania słynnego i cieszącego się olbrzymią popularnością wśród żołnierzy AK mjr. Leśniaka". W trakcie śledztwa Majewski był bity i torturowany przez funkcjonariuszy UB, a wymuszone w ten sposób zeznania wykorzystano jako dowód przeciw niemu w śledztwie, mimo że już przed sądem mjr Leśniak" kilkakrotnie je odwoływał.
Przewodniczący składu sędziowskiego mjr Jan Zaborowski wymierzył mu karę siedmiu lat pozbawienia wolności. O rok więcej niż domagał się prokurator Maks Auster. Kilka dni później mjr. Majewskiego odtransportowano do więzienia we Wronkach. Grupę żołnierzy podziemia niepodległościowego przebrano w niemieckie mundury i esesmańskie frencze z dystynkcjami. Wcześniej rozpuszczono po Poznaniu plotkę, iż transportowani będą Ukraińcy z SS Galizien. Efekt tej prowokacji dorównał oczekiwaniom komunistycznych władz. Zanim bowiem cała sprawa się wyjaśniła, przechodnie obrzucili nieszczęsnych skazańców kamieniami i wyzwiskami.
W więzieniu we Wronkach rozegrał się ostatni akt dramatu dowódcy 25. Pułku Piechoty Armii Krajowej. Na niespełna rok przed upływem terminu kary i wyjściem na wolność mjr Rudolf Majewski w tajemniczych okolicznościach zginął w swojej więziennej celi. Świadkowie, których przesłuchiwali prokuratorzy poznańskiego IPN, w olbrzymiej większości byli więźniowie Wronek, twierdzą, że legendarny oficer został zamordowany. Świadczyć o tym mogą hałasy, krzyki, wołanie o ratunek, które dobiegały z jego celi na kilkanaście minut przed tym zanim jego martwe już ciało zostało wyniesione przez pracowników służby więziennej.
- Wykluczone jest to, by Majewski popełnił samobójstwo. Dwa dni wcześniej odwiedziła go jego żona i był bardzo optymistycznie nastawiony do życia - mówił jeden ze świadków Kazimierz Julian Z. Wersję o zamordowaniu mjr. Rudolfa Majewskiego potwierdzają również ci świadkowie, którzy przebywali w więzieniu we Wronkach w tym samym czasie co on. - Wiedziałem, że mjr Majewski czuje się dobrze, otrzymuje paczki żywnościowe od żony. Pewnego dnia w grudniu 1948 r. do więzienia przyjechali dygnitarze z Urzędu Bezpieczeństwa z Warszawy i wizytowali nasze cele. Po tej wizycie przeniesiono nas do celi karnej. Później przegoniono nas do karcerów. Miałem celę obok mjr. Majewskiego. Tej samej nocy usłyszałem przeraźliwe krzyki Majewskiego wołającego o pomoc, krzyczał: atunku, mordują". Te krzyki trwały krótko, a towarzyszyła im szamotanina, potem cisza. Co stało się w celi Majewskiego, dowiedziałem się po kilku dniach od starszego porządkowego Marczewskiego, który powiedział mi, że mjr Leśniak" nie żyje - zeznawał przed IPN Stanisław B.-K.
Zdecydowanie więcej faktów wskazuje na możliwość zamordowania mjr. Leśniaka" przez funkcjonariuszy służb specjalnych i upozorowania samobójstwa. Tym bardziej że władze komunistyczne przygotowywały kolejny proces przeciw Majewskiemu i że wożono go na kolejne przesłuchania do prokuratury w Poznaniu. - Po wojnie UB i radzieccy doradcy chcieli zmusić Rudolfa Majewskiego do przyznania się, że wydał rozkaz zamordowania grupy skoczków radzieckich w 1944 r. Było takie zdarzenie, ale była to akcja skierowana nie przeciwko wojskom radzieckim, a przeciwko Abwehrze - zeznał świadek Kazimierz Julian Z.
Sowieckie i niemieckie oddziały współpracowały ze sobą przy likwidacji podziemia niepodległościowego. Takie zeznania jednak rzucałyby złe światło na wyzwolicielską władzę ludową". Czy dlatego więc mjr Rudolf Majewski musiał zginąć? Nie wiadomo. Być może uda się to wyjaśnić pracownikom poznańskiego IPN.
Wojciech Wybranowski, Poznań
http://www.iap.pl/?id=wiadomosci&nrwiad=11470&
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie