Skocz do zawartości

is-3 podczas 2 wojny sw.


Frozzer

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
czesc
ja z zapytaniem, czy macie moze jakiekolwiek zdjecia czolgu is-3 pochodzace z okresu 2 wojnyu swiatowej, podobno przechodzily swoj chrzest bojowy 21 stycznia podczas wyzwalania olsztyna.
Napisano
Raczej możesz to między bajki włożyć... Pierwsza partia testowa opuściła fabrykę w maju, i to już po zakończeniu działań wojennych. Ledwie zdążyli na defiladę w Berlinie, która odbyła się, jeśli dobrze pamiętam, 7 września i dopiero stamtąd pochodzą pierwsze zdjęcia (pomijając dokumentację fabryczną).

Pzdr,

jotes
Napisano
podobno.... 28 marca 45 roku na południe od Komarno doszło do walki 5 jagdpanther z 2 dyw. panc. SS das reich. do walki z IS-3.
czytałem też (niestety nie moge znaleść źródła) o walkach na pomorzu. kiedy na stanowiska niemieckie wyjechał (wg. niemców)ogromny nieznany czołg. zanim go unieruchomiono (nie zniszczono) zniszczył 2 czołgi niemieckie . załoga nie wyszła z czołgu.... ale jakie były dalsze losy tego czołgu i załogi.... podejrzewaja ze to był właśnie IS 3 albo działo panc tzw zwierboj
Napisano
Witam!!!

Ja natomiast kiedys czytalem jakoby IS-3 mialy wejsc do walki w Berlinie ale nie zdazyly dojechac. Gdy wyzwolono Berlin staly na eszelonach gdzies w Polsce.

Z powazaniem vonadamski
Napisano
Zgadzam się z Jotesem. Zadne podobno" nie wchodzi w rachubę. Pierwsze egz. zaczęły zchodzić na pocz. maja.
Napisano
moje pierwsze informacje zaczerpnąłem z publikacji wydawnictwa militaria pantera"
gdzie sa opisy działań jednostek w których były pantery i jagdpantery
Napisano
zdecydowanie IS-3 nie załapały sie na II wojnę światową. Ani w Europie - za póżno dojechały ani w Mandżurii, bo nie było konieczności wysyłania ich tam.
Być może Bix and co mieli do czynienia z ISU-122s które w niewielkich ilościach załapały sie na koniec wojny.

Pozdrowienia,
Marek

P.S.
Z ciekawostek spotkałem sie z informacja że polskie muzealne 2 IS-3 pochodzą z pierwszej 100 wyprodukowanych - stanowią rarytas przez to rarytas.
Napisano
Faktycznie, IS-3 w MWP jest trochę niedoceniony. Rosjanie twierdzą, że jedyny IS-3 zachował się w Kubince, pozostałe to dużo późniejsze IS-3M. Chyba więc zapomnieli o tym egzemplarzu w Warszawie, chociaż sami go przekazali (a raczej nawet dwa) prawdopodobnie już w '46 roku. Może dlatego, że Polacy uznali, że czołg był kiepski (i nie wzieli więcej :-).
(IS-3 był kiepski, to przyznają sami Rosjanie, ale jakie były przyczyny jego nie przyjęcia przez LWP to już moja spekulacja ;-) )

jotes
Napisano
Z tego co niegdyś o nim czytałem bydle było cholernie wielkie i ciężkie. Problemy były m.in. w szerokośći ( były za szerokie na lory kolejowe przez co powodowało to problemy z transportem) i w wadze ( mniejsze mosty nie wytrzymywały).
Napisano
Tutaj pozwolę się nie zgodzić :-) IS-3 nie był wcale jakimś monstrum: nie był ani większy, ani cięższy od IS-2. Napędzany był też tym samym silnikiem. Ponoć większość problemów wynikała z braku doświadczenia w spawaniu skomplikowanego przodu kadłuba oraz z tradycyjnie kiepskiej w rosyjskich wozach skrzyni biegów. Czy była ona taka sama jak w IS-2, czy inna (po co?), tego niestety nie wiem. Jest radziecki dokument, który opisuje szczegółowo te problemy, ale ja nie mam dostępu do jego kopii.

jotes
Napisano
Poprawka: z innych źródeł wynika, że także silnik był nowy w stosunku do IS-2, co wyjaśnia duże kłopoty z napędem i wymianę podczas modernizacji w latach 60-tych (do wersji M) na zespół napędowy od T-54. Ciekawe tylko po co był im nowy silnik, który nie miał wcale większej mocy od tego w IS-2. wot, zagwozdka ;-)
Napisano
Do Jotesa; Oczywiście masz rację. Jako że w poprzednim poście pisałem z pamięci, poszperałem w papierach i to co napisałem o wadach tyczy się ofszem IS-a tylko 4-ki nie 3-ki.
Napisano
O pomyłkę nie trudno, bo sporo najróżniejszych IS-ów naprodukowali, a jak się jeszcze weźmie pod uwagę różne prototypy, to można zawrotu głowy dostać. Inna rzecz, że większość z nich była mało udana, a niektóre wręcz cudaczne. Dopiero jak je patron odumarł, to udało się wyprodukować coś przyzwoitego tzn. T-10 vel IS-8 (bodajże) :-)
Napisano
Zabiliscie mi cwieka...Sowieckich ani rosyjskich zrodel niestety nie mam , ale John Milsom w Russian Tanks 1900-1970" pisze , ze IS-3 byl o 0.8 tony ciezszy,cwierc stopy szerszy (7.5-8 cm), mial tez wiekszy przeswit(rowniez o cwierc stopy) niz IS-2.Silniki te same (V-2-K) tyle , ze silnik IS-3 osiagal 519 koni przy 2200 obrotach w odroznieniu od silnika IS-2, ktory osiagal 513 koni przy 2000 obrotow.Skrzynie bigow tez byly jakoby takie same.
Tyle u Milsom'a.Niestety nie dysponuje w domu zadnym nowszym opracowaniem.
Pozdrowienia
Grendel
Napisano
Podane przez Ciebie dane są prawdopodobnie dokładne, choć nie wiem, której z wersji IS-3 dotyczą. Różnice w wymiarach i osiągach w stosunku do IS-2 są praktycznie nieistotne. Dużo ważniejsze, że na przykład nowy kształt wieży dawał grubość pancerza przy jej podstawie 220 mm !
Dla IS-2 było tylko 100mm.
Źródła rosyjskie podają oznaczenie silnika W-11-IS-3 (cokolwiek by to nie oznaczało...), czyli inne niż dla IS-2 (W-2-10).
Napisano
O ksztalcie wiezy , ani przedniej plyty pancernej nie wspominalem, poniewaz dyskusja tyczyla silnikow i skrzyn biegow raczej , niz innych innowacji ;o)
Pozdrowienia
Grendel
Napisano
Zawsze jest też pytanie, kto odpisywał z oryginałów, a kto od konkurencji. Możliwe, że z W-2, ktoś zrobił W-II, a potem W-11, więc wcale tych danych nie jestem pewien.
Teoretycznie Rosjanie mieli lepszy dostep do danych o iS-3 niż ktokolwiek inny. Plotka mówi, że Japończycy (Tamiya?) przyjeżdżali do Poznania mierzyć oryginalnego IS-3 zanim zrobili model. Tak w Warszawie jak i w Poznaniu IS-2 i IS-3 stoją obok siebie więc temat silnika można by wyjaśnić. A także inne różnice, na przykład wśród wad IS-3 Rosjanie wymieniali pękające koła nośne. Czy to znaczy, że były inne niż w IS-2? Ja tego nie widzę. Może zmieniono tylko technologię odlewania?

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie