jaca2003 Posted August 26, 2004 Author Posted August 26, 2004 przed chwilą obejrzałem telekurier na trójce. ja to mam szczeście.Znowu się czepiam.Co ciekawego? otórz pod Piszem mieszka sobie rodzinka która 27 lat temu zasiedliła gospodarstwo po babie wyjeżdząjącej w wiadomym kierunku.dziadziuś mówił że baba sama oddała coby się niezmarnowało. teraz synki baby chcą gospodarkę odzyskać.Ludziki nasze przegrali już dwie sprawy w sądzie. teraz jest apelacja w sadzie w Olsztynie. Co Wy na to?pozdrawiam
IRONRAT Posted August 26, 2004 Posted August 26, 2004 Podobny kwiatek. Duża kamienica w centrum Łodzi, w bardzo dobrym punkcie przekazana państwu w 1968r. Właścicelka przed wyjazdem przyszła się pożegnać. W zeszłym roku spadkobiercy pozwali miasto o zwrot. Jest takich przypadków więcej. Winny jest bardzo często bałagan w księgach wieczystych.Ironrat
michał ł Posted August 26, 2004 Posted August 26, 2004 Dobrze zrozumiałem?? 27 lat temu?? To jak to się ma do roszczeń wojennych???
IRONRAT Posted August 26, 2004 Posted August 26, 2004 Jeśli nie było sprawy sądowej i odpowiedniego wpisu w księgach (zasiedzenie)- to można i 50 lat czekać.Sznase na odszkodowania mają przede wszystkim ci, którym zabrano coś z naruszeniem obowiązujacego w chwili zaboru mienia prawa polskiego.Ironrat
jaca2003 Posted August 26, 2004 Author Posted August 26, 2004 A kto tu mówi o roszczeniach wojennych?Niezadługo za zgubione 1 EUR. lub skradziony samochód będą pozywac Państwo Polskie.Kwestia wychowania.Pozdrawiam
michał ł Posted August 26, 2004 Posted August 26, 2004 Takie odniosłem wrażenie że to ma nawiązywać do psychozy roszczeń".. (te texty o wiadomych kierunkach" - chyba nie Australia?? )Mogli spisać umowę i by nie było kłopotu... Dali ciała to niech się martwią...Swoją drogą to mogą sobie policzyć za opiekę nad gospodarstwem i tamtym przejdzie ochota do procesów...
IRONRAT Posted August 26, 2004 Posted August 26, 2004 michał ł : Polska idąc za przykładem Stalina zrezygnowała z roszczeń. Dzisiejsza działalność naszych posłów to takie strachy na lachy, bądź też wstępna kiełbasa wyborcza.Ironrat
michał ł Posted August 26, 2004 Posted August 26, 2004 Iron - po co mi to mówisz?? czy ja gdzieś wspomniałem o naszych roszczeniach??
IRONRAT Posted August 26, 2004 Posted August 26, 2004 To jak to się ma do roszczeń wojennych???"Odniosłem wrażenie, że wspominałeś. Jeśli mylne, to sorki.Ironrat
IRONRAT Posted August 26, 2004 Posted August 26, 2004 Jeśli chodzi o te z drugiej strony, to oni dotychczas jeszcze nie zrezygnowali.Ironrat
jaca2003 Posted August 26, 2004 Author Posted August 26, 2004 prosta matematika.2004-27=1977W tamtym systemie aby wyjechac z PRL na stałe trzeba było się z Państwem ozliczyc".Zdać dowód , mieszkanie, inne ru i nieruchomości(chyba że wcześniej coś sie sprzedało)i oczywiscie co najważniejsze zrzec sie obywatelstwa. Bilet był w jedna stronę.Więc ta sprawa powinna byc prosta. A że nie jest?......Pozdrawiam
U96 Posted August 27, 2004 Posted August 27, 2004 Do kazdego przypadku trzeba podjesc z sceptyzmem i z zimna krwia. Powoli to mnie wkurza. Kiedy bylo zle" w Polsce to wyjechali do cieplych domkow w germani" gdzie dalej istnieje i kultywuje sie mit wielkich niemiec" a potemp przyslali paczke ze starymi ciuchami raz do roku przez przypadek. Trudno taka byla polityka rzadu. Zaraz sie rozlegna glosy wspolczucia - macie prawo. A ja mowie NIE bo nie wszyscy wyjechali i zyja dalej i czuja sie dobrze jako Polacy, znosili eksperymenty reform, stali w kolejkach, przezyli nagonke spoleczna a co najwazniejsze sa szanowani wlokalnych spolecznosciach. A ONI to zniszcza.Pewnego dnia sasiad nie powie mi dziedobry bo bedzie sie bal narazic zeby niestracic domu ktory mu panstwo dalo - przypomni sobie ze jestem NIEMCEM.To jest wylacznie moje zdanie.z szacunkiem vonjeroth
Guest Posted August 27, 2004 Posted August 27, 2004 Krewni mojej rodziny po wojnie osiedlili się w Kuszynie. Starsza kobieta, miała trochę kosztowności, za które kupiła od Żyda dom, ludzie go uratowali i postanowił wyemigrować do USA, piętrowy murowany budynek. Kobieta była wykształcona i przezorna. Pojechała z Żydem do Mińska Mazowieckiego i u jedynego notariusza w mieście spisała akt kupna. Parę lat temu przyjechał do Kuszyna syn tego Żyda, aby odzyskać majątek, przywiózł nawet prawnika, jakie było jego zaskoczenie, gdy zobaczył ten dokument.Ciekawe, co by było, gdyby ten papier zaginął?
Guest Posted September 7, 2004 Posted September 7, 2004 http://serwisy.gazeta.pl/wyborcza/1,34474,2271914.htmlCzyli nie mamy się co bać.. ale cholera ich wie...pzdrMichał
Recommended Posts
Archived
This topic is now archived and is closed to further replies.