Skocz do zawartości

polegli na lodowcu


J-23

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
dzisiejsza notatka PAP-u. Zwłoki trzech austriackich żołnierzy z I wojny światowej wydobyto w niedzielę z alpejskiego lodowca i przewieziono śmigłowcem do kostnicy w mieście Peio, w północnych Włoszech - poinformował wczoraj organizator tej akcji.
Ratownik górski Maurizio Vicenzi odkrył zwłoki w ostatni piątek na lodowcu Forni tuż poniżej szczytu San Matteo (3688 m n.p.m.) we włoskich Alpach Retyckich.
Przez lornetkę zobaczyłem coś, co wyglądało jak plama na lodowcu Forni i poszedłem to obejrzeć. Gdy dotarłem bliżej, odkryłem zamarznięte w lodowcu ciała żołnierzy. Nic takiego mi się dotąd nie zdarzyło. W tutejszych lodach nie znajdowano zwłok od dziesięcioleci" - powiedział Reuterowi 46-letni Vicenzi.
Historycy przypuszczają, że żołnierze zginęli prawdopodobnie od wybuchu granatu podczas bitwy stoczonej 3 września 1918 roku. Starcie wygrali Austriacy, tracąc przy tym 11 poległych.
Wraz ze swymi kolegami - ratownikami Vicenzi wydobył ciała poległych z lodowca i zabrał je stamtąd śmigłowcem. Ciała były doskonale zachowane, przy żołnierzach znaleziono skórzane pasy, maski gazowe i czapki z gwiazdką.
Żołnierze zostaną pochowani na miejscowym cmentarzu wojskowym - w niemal 86 lat po ich śmierci.
Napisano
Ciekawe odkrycie - tym bardziej, że cztery dni temu (urlopy!) powróciłem m.in. z Alp Retyckich i widziałem rzeczoną górę. A propos - w górach mnóstwo ciekawych sztolni i wydrążonych korytarzy, którymi poruszali się żołnierze włoscy (Alpini) i austraccy (Falljaeger).
Napisano
http://www.repubblica.it/2004/h/sezioni/cronaca/soldatimummie/soldatimummie/soldatimummie.html
Napisano
Temat I WŚ w górach na granicy Austriacko-Włoskiej (gł. Dolomity) jest w ogóle interesujący (i straszny zarazem). Byłem w tych rejonach kilkakrotnie i wszędzie, nawet w najwyższch partiach napotyka się na pozycje, sztolnie minerskie i sporo żelastwa. Walki w zimie na wysokości 3 tys. m to musi być hardcore...
W zeszłe wakacje zwiedziłem muzeum w rejonie przełeczy Falzarego (okolice Cortiny). Polecam.
Garść informacji o tym rejonie:
http://www.grandeguerra.dolomiti.org/PL/dettaglio0.htm

AA
Napisano
Chyba najlepsze (w każdym razie jedno z lepszych) muzeum o tej tematyce znajduje się w Austrii, w Kotschach-Mauthen, prowadzone przez stowarzyszenie Dolomitenfreunde. W okolicy skansen fortyfikacji polowych, na lokalnych cmentarzach sporo polskich nazwisk.

http://www.dolomitenfreunde.at/

Interesujące jest też muzeum w Kobaridzie
Napisano
polecam tez muzeum na lodowcu Marmolada, kupa ciekawych i świetnie zachowanych fantów, m.inn resztki włoskiego samolotu pchacza" który wypłynął sobie z lodowca z ...załogą ,są jeszcze zachowane kominiarki pilotów, a tak poza tym to prawie w każdym schronisku znajdzie sie jakaś pomiatke z czasów wielkiej wojny - wchodzę sobie do knajpy schroniska a tam nad koło baru wisi sobie na belce manlicher carcano z wykopków - i nikt jakoś nie robi z tego afery, koło innego z kolei schroniska stoi sobie armata skoda, tak jak ja austriacy zostawili - cóż normalny kraj, tam policja zajmuje sie poważniejszymi rzeczami
Napisano
Serdecznie polecam największy pomnik ku czci poległych w Dolomitach. Cała tzw. Terza Armata (Trzecia Armia)leży na jednym cmantarzu-pomniku wybudowanym nota bene przez Mussoliniego w Redipuglii.
Każde nazwisko wyryte na potężnych stopniach oraz wielkie 'rekonstrukcyjne' muzeum walk w górach ( oczywście okopy, pole walki pełne sprzętu itd.) oraz jeden z okolicznych szczytów pełen armat wszelkich kalibrów do dotknięcia, pocałowania i jak kto jeszcze chce :)
Chodząc po górskich okopach trafiłem hełm M16-autentycznie.

http://www.worldwar1.com/itafront/redipug.htm

Wystarczy wbić Redipulgia i jest znacznie więcej na ten temat.
Pozdrawiam

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie