Gość Napisano 17 Lipiec 2004 Napisano 17 Lipiec 2004 ODKRYLEM MIEJSCE POCHOWANIA ZOLNIERZY NIEMIECKICH W 1945 R NA TERENIE WIELKOPOLSKI. JAK DALEJ POSTEPOWAC? MACIE JAKIES POMYSLY?
Gość Napisano 17 Lipiec 2004 Napisano 17 Lipiec 2004 sorki za duze litery....wiecej nie bede. dodam ze wg. ubylcow" w jednej mogile jest ok.300 w 2 ok.90 , 3 ok.10 germancow" yard
Leuthen Napisano 17 Lipiec 2004 Napisano 17 Lipiec 2004 Powinieneś zawiadomić o tym Volksbund Deutsche Kriegsgräberfürsorge (Niemiecki Związek Opieki nad Grobami Wojennymi). Adres:Volksbund Deutsche Kriegsgräberfürsorge Werner-Hilpert-Straße 234112 Kassel NIEMCY (www.volksbund.de)List można napisać po polsku. PozdrawiamLeuthen
jaca2003 Napisano 17 Lipiec 2004 Napisano 17 Lipiec 2004 nie my zaczęlismy tę wojne. zawiadamiac mozna dla kasy. Skoro lezą tyle lat to niech leżą. I nie szukajmy w ich grobach.martwmy się o naszych którzy jeszcze nie zostali odnalezieni.Miałem przyjemność (w 1986-88 byłem w WOP)ipech chciałże przez przypadek znależliśmy chłopaka z 39.tam gdzie oberwał tam lezał. trzeba było widzieć jego matke która przez tyle lat go szukała.Ale wreszcie była szczęśliwa.A cały czas wierzyła.(że żyje)
Leuthen Napisano 17 Lipiec 2004 Napisano 17 Lipiec 2004 Jaca, ja od dawna uważam, że w Polsce powinno się stworzyć instytucję będącą odpowiednikiem niemieckiego Deutsche Dienststelle, której zadaniem byłoby gromadzenie informacji nt. poległych i zaginionych na wszystkich frontach II wojny światowej polskich żołnierzy oraz zmarłych w niewoli polskich jeńców i prowadzenie poszukiwań ich szczątków. Niestety, prawdopodobnie działania w tym kierunku skończyłyby się otrzymaniem listu o treści w stylu dziękujemy za Pana cenną inicjatywę, ale obecnie z powodu (tu wymienienie tysiąca i jeden problemów na czele z KASĄ, a raczej jej brakiem) nie jest możliwe zrealizowanie Pańskiego postulatu". Oczywiście, spróbować można, bo jak ktoś kiedyś powiedział wartość sprawy nie tkwi w szansach jej zwycięstwa, ale w niej samej". Natomiast absolutnie nie zgadzam się z Tobą, jeśli chodzi o kwestię szczątków żołnierzy niemieckich. Niezawiadamianie o ich odnalezieniu, lub mówienie o pieniądzach w zamian za informację o miejsce pochówku uważam za wybitnie niemoralne. I nie mówię tak dlatego, że pałam miłością do kraju Goethego i Gestapo. Niemcy omal nie wysłali pod koniec wojny mojego dziadka na tamten świat i ogólnie nie mam ich za co lubić. Jednakże teraz, 60 lat po wojnie, chyba można wykazać się gestem w ich stronę. W czasie II wojny światowej na dzisiejszym terytorium Polski poległo ok. 468 tysięcy niemieckich żołnierzy. Volksbund Deutsche Kriegsgräberfürsorge dysponuje informacjami nt. ok. 300 tys. poległych, o których zostały złożone imienne meldunki figurujące w dokumentach Wehrmachtu. Odnalezionych zostało dotąd kilkadziesiąt tysięcy. Polegli też byli ludźmi i też mieli rodziny.Czy odmawiasz im możliwości odnalezienie szczątków ich bliskich?PozdrawiamLeuthen
Gość Napisano 17 Lipiec 2004 Napisano 17 Lipiec 2004 w okolicy ok40km od zielonej gory jest pewna fabryka zbrojeniowa tz byla;)po walkach o ta pewna miejscowosc ludnosc cywilna zakopywala ciala zolnierzy w lesie.glownie wehrmacht i SS.jest tam ok 300cial.grob masowy jest juz przez nas dokladnie zlokalizowany nawet robilismy wstepne wkopywania itd.probowalismy zainteresowac media,powiaty itd na ekshumacje grobu zrobienie chocby symbolicznego pomnika i ...nic:(jest mi przykro ze gdy znajdzie sie cialo zolnierza radzieckiego to robi sie go bohaterem 2wojny.ale gdy jest grub masowy niemcow to totalna olewka.przeciez to oni przegrali wojne nie ohaterscy" czerwono armisci i inni.niemcy sa dalej uwazani za zbrodniarzy szczegolnie ci spod znaku SS.a walczyli rownie dzielnie jak nasi czerwoni wybawcy"...gdy jezdze w tamto miejsce i okolice na wykopki za kazdym razem zabieram-y znicz.ps.prosze nie uwazac mnie za jakiegos skinheada lub inne scierwo.po prostu mam taki sam stosunek do zolnierzy.obydwie strony byly dla mnie bohaterami.pozdro
Gość Napisano 17 Lipiec 2004 Napisano 17 Lipiec 2004 Witam,rzeczywiście najlepiej powiadomić Volksbund. Może nierychliwie, ale zareagują. Jeszcze lepiej powiadomić np. faxem któregoś z przedstawicieli na teren Polski (mogę podać namiary). I pisać można po polsku - albo sami rozumieją albo mają tłumaczy. Wtedy można taką mogiłę wskazać. I jeszcze jedno. Na żadnym forum nie podawajcie nawet przybliżonej lokalizacji grobu. Hieny tylko na to czekają. Mają swe sposoby, by dowiedzieć się więcej. A każdy ukradziony znak tożsamości to jeszcze jeden niewyjaśniony ludzki los (i parę złotych w kieszeni degenerata okradajacego zwłoki).Od kilku lat pomagamy stronie niemieckiej w poszukiwaniach i w pracach na Pomorzu Zachodnim. Nawet po tylu latach rodziny wciąż czekają na jakikolwiek, najdrobniejszy nawet ślad swego bliskiego. A już post o pokazywaniu grobów za kasę" pozostawiam bez komentarza. Szkoda słów.
Gość Napisano 17 Lipiec 2004 Napisano 17 Lipiec 2004 Czy Pan Stedke aby nie przesadza stwierdzeniem że dla pana Niemcy polegli w drugiej wojnie światowej to bohaterowie .Rozumiem można ich tolerować i mnieć do nich szacunek jako poległych na naszej ziemi,wiadomo w wiekszosći nie ze swoiej winy tu przyszli i zgineli ,ale takie górnolotne słowa że to bohaterowie to lekka przesada.Major Hubal to dla mnie bohater .Pozdrawiam.
ZOCIK Napisano 17 Lipiec 2004 Napisano 17 Lipiec 2004 witam!zgadzam się z osobami polecającymi zawiadomienie niemieckiej orgaizacji. tak należy moim zdaniem postąpić. Mimo wszystko rodzinie należy się informacja a także miejsce gdzie mogliby postawić znicz. i nie należy tego traktować w kategoriach bohater-czy też nie. zmarłym po prostu należy się szacunek.pozdrZocik
IRONRAT Napisano 17 Lipiec 2004 Napisano 17 Lipiec 2004 W dyskusję, czy żołnieże SS to baohaterowie, czy też zbrodniaże nie będę się angażował, natomiast jeśli chodzi o pochówki, bezimienne mogiły, to przypomina mi sie artykuł z odkrywcy sprzed kilku miesięcy o człowieku, który walczył o ekshumację i godne pochowanie polskich!! żółnierzy poległych na wale pomorskim. Sprawa ciągneła się latami, a urzędnicy mieli generalnie wszystko w d..Problem ogólnie jest moim zdaniem szerszy. Czy na przykład słusznie zlikwidowano w Krakowie pomnik Koniewa? Bądź co bądź człowiek uratował miasto, a ja za każdym razem kiedy zwiedzam Wawel, lub pokazuję go znajomym pamiętam o tym. Że potem mieliśmy ciekawy ustrój, no cóż, pytanie ile było w tym naszej własnej winy. Wystarczy włączyć telewizor i popatrzeć na naszych obecnych władców. Nawet jeśli skaczą sobie do gardeł przed kamerą, to potem rączka w rączke idą do knajpy obgadywać kolejny interes.Ironrat
ZOCIK Napisano 17 Lipiec 2004 Napisano 17 Lipiec 2004 cóż..........mój przedmówca, czy też przedpiszca ma rację........w związku z tym przypomniał mi się dowcip. (przepraszam wszystkich, których urażę, dowcipkując w tym wątku). w iraku znajdują półprzytomnego, zakwawionego amerykańskiego żołnierza leżącego w rowie obok nieprzytomnego irackiego bojownika. udzielają im pierwszej pomocy i pytają co sie stało. Amrykański żołnierz opowiada:stoję na posterunku i nagle z krzaków wypada iracki bojownik z kałachem. patrzę na niego i krzyczę:saddam to skurwysyn!"a on na to:ush to skurwiel!"i jak podawaliśmy sobie rękę na środku ulicy to potrąciła nas ciężarówka."to chyba oddaje urok sobie a muzom"................pozdrZocik
pomsee Napisano 18 Lipiec 2004 Napisano 18 Lipiec 2004 Ironrat masz moze skan tego artykułu, o ktorym wspominasz?
Gość Napisano 18 Lipiec 2004 Napisano 18 Lipiec 2004 zawiadom poprostu urząd miejski w twojej mieścinie a oni powiadomią polsko niemiecką fundacje ktora zbiera prochy żołnierzy i przenosi na cmentarz do np. Poznania
janek_toruń Napisano 18 Lipiec 2004 Napisano 18 Lipiec 2004 SS - manom robić pomniki heheJestem przeciwny, niech gniją tam gdzie są i nie dziwię sie z ewładzom powiatowym szkoda na to kasy - lepiej ksiązki dzieciakom kupićpopzdr
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.