Skocz do zawartości

Warszawa podziemna... > turystyka


K.Abt.

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

A właściwie: Spacerek po tej Warszawie, która leży metr poniżej gruntu... Zainspirowała mnie do tego notka z Życia Wawy, którą wstawił Lolo w wątku o Powstaniu ( http://www.zw.com.pl/apps/a/tekst.jsp?place=zw2_a_ListNews1&news_cat_id=11&news_id=43192 )

Tydzień temu - róg Wolskiej i Płockiej. Robiono wykop pod jakieś kable. W tym miejscu podczas Powstania były masowe egzekucje.

Napisano

Schodzimy metr poniżej chodnika. Spacer od al. Solidarności (ex Świerczewskiego) do Stawek. Taka okazja pewnie się nigdy nie powtórzy...

Napisano

..i siekierka.

Smutny spacer. Napięcie metafizyczne - wysokie...
Pamiętajcie miejscowi, pamiętajcie przyjezdni o podziemnym mieście.
Koniec ballady.

Napisano
Jakby było można, to Warszawa by była rozryta lepiej niż niejeden las. Trzeba by się skumać z chłopakami w pomarańczowych kubraczkach.
Pozdrawiam
Napisano
....;(

a co zrobisz z kośćmi naszych powstańców?
Napisano
Nie chodzi o to, czy ja bym kopał, po prostu jak widzę takie miejsca pełne pamiątek to się w człowieku odzywa zew poszukiwacza. A te wykopane kości pewnie trafią na śmietnik.
Pozdrawiam
Napisano
Czy to aby na pewno są kości ludzkie? Chociaż kto wie ile takich zapomnianych pochówków znajduje się na terenie Warszawy? Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że hala na Koszykach stoi w miejscu dawnego cmentarza. Cmentarz znajdował sie również na terenie narożnika Politechniki, przy skrzyżowaniu Nowowiejskiej i Chałubińskiego. Znalazł tam miejsce wiecznego spoczynku m.in. płk Koss, dowódca szańca praskiego w Powstaniu Listopadowym. Co jakiś czas przy pracach ziemnych, jak kilka lat temu przy Goworka oglądają światło dzienne ludzkie szczątki.
Co do wykopków w Warszawie - to mój znajomy mieszka przy Senatorskiej i z wykopu na skwerku, który ma przed oknem powyciągał całe pięknie zachowane butelki od wina i szampana, znajdował się tam bowiem przed wojną skład win palestyńskich. Niektóre butelki mają nawet zachowane fragmenty etykiet. Znalazł ponadto wiele przedmiotów codziennego użytku, a w innym miejscu pod drzewem kilka srebrnych monet bodaj z XVII w.
Przypominam sobie również ciekawe znalezisko bodaj z 1989 r., z terenu Uniwersytetu Warszawskiego. W pobliżu wejścia do Instytutu Historycznego na klombie pod drzewem natrafiono pod szpitalną kaczką na kilka skrzynek z zapalnikami do granatów, 2 karabinki Mauser, 2 szable wz. 34, bagnet w stanie agonalnym, kaburę od Visa, hełm typu Adrian, amunicję do Mausera itp. Niestety na prawie wszystkim położyli łapę saperzy - poza Kaburą od Visa, która udało się wysępić Maciejowi Porębie.
Mnóstwo ciekawych rzeczy ujrzałoby światło dzienne, gdyby udało się przekopać warszawskie podwórka i piwnice.
Pozdrawiam,
SZZ
Napisano
Czy są to ludzkie szczątki pozostawiam już waszej wyobraźni lub osądowi speców od anatomii. Chodzi mi o pewnien symbol - że za każdym razem kiedy koparka przebija się do bebechów miasta, które skończyło swój żywot w 44tym roku - można się spodziewać także tego typu znalezisk.. Co z tym robić? Pochować, zostawić? Nie wiem... Wracam do pierwszego zdania: to już zależy od was. Ja zostawiłem. Jeśli ktoś się skusi na wycieczkę tą samą trasą, to można powiedzieć, że zostawiłem je pod waszym kątem...

Już kiedyś pisałem, że wychowywałem się na Muranowie (teren getta/w okolicy J.Pawła właśnie) - także jedną z podstawowych - lokalnych zabaw było przesiadywanie w wykopach. Inaczej mówiąc - przesiadywanie w piwnicach spalonych kamienic.

Warszawa metr pod chodnikiem to gigantyczny temat.
pozdr.
Napisano
Przecież większość Muranowa stoi dosłownie na gruzach getta. Te pagórki, na których stoją niektóre budynki to po prostu pryzmy gruzu ze zburzonych domów.
Napisano
na 99% to SĄ kości ludzkie, wprawdzie ciut tego mało i przydało by się kilka ujęć tego samego fragmentu - ale wątpliwości niewielkie.
Swoją drogą - wypadało by coś z tym zrobić - czy to miejsce pochówku walczących czy miejsce rozwałki cywilów - szacunek należy się jednaki.
Pozdrawiam,
Michał
Napisano

Jeśli ktoś w związku z tym ma ochotę na spacer - niech pisze do K.Abt-a. (chociaż te kości pewnie leżą dokładnie tam gdzie je przedwczoraj zostawiłem).

Przy okazji - co wyszło po szorowaniu tego fragmentu marmurowej płyty...
Niezły horror. Szoruję. Wychodzę z łazienki (słabe światło). Wchodzę do pokoju opowiadając narzeczonej o tych wykopkach. Zapalam (mocne) światło i ... o mało tego nie upuściłem... Czy widać, że te niezmywalne plamy wyglądają jak ślady zakrzepniętej wiadomoczej"..? Symbol zagłady.
A żeby tego było mało, to dokładnie w tym momencie w radiu (Pr. 1.) zaczęło lecieć Miasteczko Belz"...
No ale to tylko - takie tam - warszawskie klimaty.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie