Nie twierdzę że nie zakopujesz po sobie dołów i zostawiasz złom na wierzchu, ale jak byłem na mierzeji to widziałem identyczną barierkę i niezakopany dół, a pół metra dalej kolejny, tym razem zamaskowany i ledwo nogi nie skręciłem. Może zbieg okoliczności. Pozdro:)