Skocz do zawartości

1990str

Użytkownik forum
  • Zawartość

    87
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez 1990str

  1. Małe uzupełnienie U uroczystości uczestniczyła delegacja Grupy Historycznej Lotnictwa Polskiego relacja foto https://www.facebook.com/media/set/?set=a.1416078648666557.1073741851.1399068900367532&type=1
  2. Coraz trudniej docierać do informacji po tylu latach. 1. Mogli , ale czy korzystali? Raczej nie, chyba że tylko literatura do poczytania. Jeśli współpraca byłaby bardziej intensywna, ko LKL pochwaliłby się w prasie tym faktem, tym bardziej, że jak wynika z powyższej dyskusji, szybowiec jest nietypowy jak na nasze warunki. Nasuwa się też kolejne pytanie, jeśli była współpraca, to dlaczego nie robiono próbnych lotów w LKL? 2. Jeśli można poprosić znawców tematu, np. kogoś kto sam budował szybowiec lub potrafi to wyliczyć o odpowiedź na następujące pytania: - Ile czasu (miesięcy - lat mogła trwać budowa tego szybowca, pamiętając, że głównymi budowniczymi była raczej niewykwalifikowana młodzież, choć chętnie się ucząca, jak wspominają ich nieco młodsi koledzy? - Jaki mógł być choćby szacunkowy koszt budowy amatorskiego szybowca? Budowa musiała kosztować, choćby zakup materiałów, a brak informacji o sponsorach.
  3. Może przyczyna zapomnienia o tym szybowcu jest prozaiczna. Inicjatorem budowy był oficer rezerwista Władysław Rybicki działający w strukturach Związku Strzeleckiego, a pracujący w Szkole Powszechnej im Marszałka Józefa Piłsudskiego. W szkole tej była grupa nauczycieli, oficerów rezerwy , Władysław Rybicki, Ludwik Kucharuk i Stanisław Wąchała, którzy prowadzili dla pozaszkolnej młodzieży szkolenia wojskowo-obronne w ramach Związku Strzeleckiego i Koła Peowiaków. Może właśnie z tego powodu informacja o szybowcu trafiła kanałami ZS do Zbrojnej Polski, a nie do prasy lotniczej.
  4. Może faktycznie nazwa własna szybowca "Ryś" będzie właściwsza, choć nie wiem czy jakiś inny szybowiec też się tak nie nazywał. ? Informacja zamieszczona na Stronie Myśliwcy pochodzi z artykułu który ukazał się w Gazecie Gminy Strzyżewice "KOMPRES" nr 2 z 2001 roku.Treść tego artykułu posłużyła także innym do opracowania swoich publikacji w tym Gminnej Bibliotece Publicznej im. Ewy Kołaczkoiwskiej w Strzyżewicach. W 2014 roku miała miejsce w Starej Bystrzycy uroczystość odsłonięcia tablicy pamiątkowej, poświęconej por. pilotowi Janowi Jakubowskiemu. Z tej okazji Strzyżewickie Towarzystwo Regionalne wspólnie z Fundacją Historyczną Lotnictwa Polskiego przygotowało okolicznościową wystawę, która była prezentowana podczas uroczystości, (wystawa aktualnie znajduje się w zasobach Muzeum w Dęblinie). Na ten temat ukazał się artykuł Gazecie Gminy Strzyżewice "KOMPRES" nr 3 z 2014 roku. W maju 2014 roku ukazało się także wydawnictwo okolicznościowe "Skrzydła" przygotowane przez Fundację Historyczną Lotnictwa Polskiego. O Janie Jakubowskim, (pośrednio także o szybowcu) pisano w GAPIE nr 10. Podczas uroczystości w Bystrzycy obecna była siostra Jana Jakubowskiego, która wspominała, że jej starsza siostra kilka razy powoziła końmi które ciągnęły szybowiec do startu. Najnowsza publikacja zawierająca biografie przynajmniej części uczestników budowy szybowca to publikacja Mariana Paszkiewicza z 2019 roku pod tytułem Słownik biograficzny żołnierzy i represjonowanych mieszkańców gminy Strzyżewice w latach 1914 - 1950"
  5. Wszystkim uczestnikom dyskusji serdecznie dziękuję. Poruszone zostało wiele ciekawych wątków, które wzbogacają naszą wiedzę na temat tego amatorskiego szybowca. Niektóre hipotezy stawiane przez np autorów wcześniejszych publikacji niewytrzymały próby czasu. Inne zostały potwierdzone częściowo lub pośrednio. Pojawiło się mnóstwo nowych pytań, a sporo z nich pewnie pozostanie bez jednoznacznej odpowiedzi. Niemniej dyskusja ta przyczynia się do popularyzacji Strzyżewickiego "Orlika", który jak wspomniał Jedburgh_Ops "Szybowiec ten wymknął się z pola widzenia osób - a głównie jednej osoby - opracowującej w Polsce publikacje monograficzne poświęcone polskiemu szybownictwu okresu międzywojennego. Tak jak wymknęli się ludzie zaangażowani w budowę tego szybowca. Nie wiadomo nawet, kto był jego konstruktorem." Przygotowania do budowy szybowca musiały trochę trwać. Pierwsze dyskusje, zebranie zespołu wybór typu szybowca, mogły mieć miejsce w 1935 roku lub wcześniej. Trzeba było przeanalizować możliwości uzyskania planów, ewentualnie pomocy w zrobieniu planów. Możliwości kadrowe, ile osób i z jakim doświadczeniem będzie zaangażowanych w budowę? Ile czasu będą mogli poświęcić na pracę przy "Strzyżewickim Orliku" Niemniej ważne były możliwości finansowe budowniczych, czy ktoś sponsorował zakup materiałów niezbędnych do budowy takich jak drewno, sklejka, płótno, kleje itp. Koszty musiały być znaczne, a o sponsorach informacji brak. Wiemy tylko (z przekazów i relacji ) że w niezbędną awionikę i przyrządy do kabiny pilota zaopatrzono się w Z.M. Plage i Laśkiewicz. Od momentu podjęcia decyzji, że zbudują szybowiec do rozpoczęcia prac w warsztacie stolarskim musiało minąć co najmniej kilka miesięcy. Ktoś zdecydował jaki projekt wybrać ( na jakim szybowcu się wzorować). Pewnie trochę to trwało. Czy głównym decydentem był Nauczyciel Rybicki, czy rozmawiano w jakiś szerszym gronie. Trzeba było zrobić jakieś szkice, plany, a to też wymagało czasu. Wracając jeszcze do notatki prasowej z "Polski Zbrojnej", na uwagę zasługuje fakt, że po analizie dostępnych online czasopism i gazet (specjalne podziękowania dla Grzegorza) brak jest informacji na ten temat choćby w "Skrzydlatej Polsce" , która o ówczesnym szybownictwie pisała wiele.W tym momencie nie dysponujemy informacjami, by lokalne gazety z Lublina także coś pisały o "Strzyżewickim Orliku". Już wtedy było cicho o tym szybowcu. Nasuwa się wniosek, że do "Polski Zbrojnej" informacja poszła raczej drogami ZS lub od ludzi ze Związku Strzeleckiego, skoro lotnicy nic niepiszącą. Kolejne pytanie w tym czasie istniał Lubelski Klub Lotniczy, https://www.aeroklub.lublin.pl/historia/ Czy teoretycznie, budowniczowie szybowca mogli korzystać z pomocy tej instytucji? Jednym z bardziej zaangażowanych w budowę był Jan Jakubowski w tym czasie uczeń Gimnazjum im. Zamoyskiego w Lublinie, w 1936 roku: maturzysta i uczestnik w wakacje obozu P. W. Lotniczego w Łucku. Dzięki temu mógł podjąć się prób pilotowania szybowca. Ile czasu mógł wygospodarowań na prace przy szybowcu. podobnie pozostali uczestnicy budowy mieli również swoje inne obowiązki, nauka, praca czy pomoc rodzicom w pracach polowych. Ile roboczogodzin faktycznie poświęcono na prace przy szybowcu trudno powiedzieć, ale specjaliści mogą oszacować minimalny czas budowy. Należy jeszcze wziąć pod uwagę ograniczenia w dostępie do specjalistycznych narzędzi i sprzętu czy funduszy. W załączniku kilka zdjęć Jana Jakubowskiego z 1936 roku.
  6. Tekst z Monografii Strzyżewic, strony 319 i 320.
  7. Barbapapa Bardzo dziękuję za Twój głos i uwagi. Sprawdzę to o materiałach w Bibliotece. Odnośnie ilości lotów są rożne informacje. Bardziej precyzyjne byłoby sformułowanie o podejmowanych próbach lotów, a tych na pewno było kilka, Oczywiście zakończonych różnym skutkiem, od jakiej odległości czy wysokości, na jakiej znalazł się szybowiec, będziemy nazywać to lotem? Jest faktem, że ostatni lot zakończył się uszkodzeniem szybowca przez nagły podmuch wiatru, który spowodował szkodliwy dla szybowca kontakt z ziemią. W publikacji wydanej w 2018 "Monografia Strzyżewic..." Ferdynanda Rymarza temat szybowca został opisany został nieco inaczej:
  8. Uściślając informacje dotyczące pierwszych startów "Orlika". Do pierwszej próby sprowadzono samochód, który ciągnął szybowiec. Natomiast kolejne starty były już przy użyciu zaprzęgów konnych. Niekiedy zaprzęgiem powoziła siostra Jana Jakubowskiego.
  9. Bardzo dziękuję Jedburgh_Ops za tak wiele bardzo szczegółowych i interesujących informacji. Chciałby przy tej okazji wrócić do początku dyskusji i zapytać o Związek Strzelecki W ramach tej struktury, jak informuje nas notka prasowa odbywała się przynajmniej oficjalnie budowa szybowca "Orlika" Dla ułatwienia chyba trzeba będzie posługiwać się tą nazwą ? Pytanie 1, Czy w ramach struktur Związku Strzeleckiego istniała jakaś komórka zajmująca się szeroko rozumianym lotnictwem? Jeśli tak, to czy Pan Rybicki, mógł korzystać z ich pomocy, choćby w dobrze literatury fachowej? Pytanie 2. Czy w ramach Związku Strzeleckiego lub w ramach grupy legionistów mogły być osoby interesujące się szybownictwem, majce związki z Lubelszczyzną, z którymi mógł mieć kontakt nauczyciel Rybicki, będący aktywnym działaczem Z S? Pytanie 3. Czy uczeń, maturzysta Lubelskiego Gimnazjum(liceum) im. Zamojskiego, mógł mieć kontakty z ludźmi interesującymi się szybownictwem lub dostęp do literatury na tematy szybownictwa? Kilku absolwentów Lubelskiego "Zamoja" ma lotnicze życiorysy. Przyjazd Starosty do pod lubelskiej wioski w tamtym okresie był dużym wydarzeniem, Znawca lokalnej historii i autor wielu publikacji regionalnych w tym o dziejach Strzyżewic - Ferdynand Rymarz, uważa, że była to lokalna inicjatywa, realizowana przy udziale miejscowej młodzieży. Strzyżewicki Dwór miał doskonałe kontakty z miejscowymi nauczycielami, stąd pomoc w realizacji szybowca. Za lokalnością przemawia też fakt, że do wyciągania szybowca w powietrze używano koni. Czy to nas przybliży do wyjaśnienia sprawy, czy tylko mnoży kolejne pytania? Zobaczymy.
  10. Dziękuję, bardzo, bardzo interesujące, a co z wątkiem Wojciecha Kołaczkowskiego? W miarę jedzenia rośnie apetyt, w trkcie dyskusji więcej pytań jak odpowiedzi. ?
  11. W ramach dyskusji, mam nadzieję, że rozwojowej ? Jedburgh_Ops dziękuję za inspirujące wypowiedzi otwierające coraz to nowe tropy. Nim przejdę do odpowiedzi na postawione pytania, wspomnę tylko, że co najmniej jedna osoba z okolic Strzyżewic, a w niektórych relacjach więcej, pracowała w tym czasie w http://teatrnn.pl/leksykon/artykuly/zaklady-mechaniczne-e-plage-i-t-laskiewicz-w-lublinie/ . Jest pewne (o ile świadkowie tamtych czasów przekazali właściwe informacje i i nieuległy one zniekształceniu na przestrzeni lat) że pomagali w pozyskaniu części do sterowania budowanym szybowcem. Przekazy i relacje nie wspominają o pomocy w konstruowaniu szybowca. Natomiast wspomniany jest znany w okolicy stolarz o nazwisku Teter z Kiełczewic Dolnych, podobno w jego warsztacie wyrabiane były drewniane elementy użyte do budowy szybowca. wracając do pytań. Rodzina Kołaczkowskich, jest dość znana z tradycji lotniczych w szczególności przez osoby interesujące się historią II wojny. Wojciech Kołaczkowski, pilot, jeden z dowódców słynnego Dywizjonu 303 był kuzynem Ewy Kołaczkowskiej, córki Kazimierza Kołaczkowskiego, który użyczył pomieszczeń niezbędnych do montażu szybowca. W swoich wspomnieniach Ewa Kołaczkowska wymienia Wojciecha, jako częstego gościa w Strzyżewicach w czasach jego wczesnej młodości, to jest w okresie I wojny. Niema informacji, czy równie często odwiedzał kuzynów w czasie gdy budowano szybowiec. Z pobieżnej analizy życiorysu Wojciecha Kołaczkowskiego wynika, że w okresie międzywojennym bardziej interesowały go sporty motorowe i odnosił na tym polu wiele sukcesów; Rajd Monte Carlo, czy udział w mistrzostwach (członek polskiej kadry) strzelania do rzutków. Trzeba by przeanalizować przebieg jego służby wojskowej, czy mógł mieć czas na kontakty ze Strzyżewicką rodziną? Analizujemy wspomnienia Ewy Kołaczkowskiej w tym zakresie, ale w jej twórczości (była pisarką i tłumaczką literatury angielskiej) odniesień do lokalnej przyrody, kultury i zwyczajów niż do technicznego wydarzenia jakim były loty szybowca. Dotychczas nie natrafiliśmy na informacji na ten temat w jej wspomnieniach. Podobnie jak brak informacji o emigracji członków rodziny Kołaczkowskich do USA czy Kanady. Natomiast prawie z każdej rodziny włościańskiej przynajmniej jedna lub kilka osób wyjeżdżało do "Ameryki" i faktycznie kontakty pocztowe były utrzymywane dość intensywnie. Michał Pidek (ur. około 1870-80 r.) - chrzestny starszego brata Józefa Pidka, wyjechał do USA, utrzymywał kontakty z rodziną w Polsce. Podobno członek jego amerykańskiej rodziny był lotnikiem, niestety korespondencja z tego okresu uległa zniszczeniu w XX wieku. Czy któryś z poruszonych wątków miał wpływ na powstanie właśnie takiej konstrukcji to tylko spekulacje, czy przybliżą nas do odkrycia prawdy?
  12. Jedburgh_Ops Dziękuję raz jeszcze. bardzo interesująca refleksja. Może, kiedyś pojawią się jakieś nowe informacje, zdjęcia czy relacje. Z informacji jakie ostatnio do nas dotarły wynika, że w prasie było publikowane zdjęcie tego szybowca. Niestety nie zachował się ten wycinek prasowy. Nie znamy także tytułu czasopisma i daty wydania. Po kwerendzie w archiwach przy odrobinie szczęścia jest niewielka szansa na odnalezienie tej fotografii. ? Skoro w Polsce Zbrojnej był artykuł na ten temat, to może i prasa lokalna coś o tym wydarzeniu pisałay np. "Ziemia Lubelska" lub któraś z lokalnych gazet Lublina. Mamy nadzieję na pozytywne rozstrzygnięcie tego tematu w dającej się przewidzieć perspektywie.
  13. Koloryzacja zdjęcia Michał Krawczyk, dziękuję.
  14. Bardzo dziękuję Jedburgh_Ops , Spirit of Warsaw , Woodhaven za zainteresowanie się tematem naszego szybowca i wszystkie cenne uwagi i informacje. Raz jeszcze dziękuję.. Postaram się na ile mogę uściślić informacje o budowniczych szybowca: Inicjator budowy - Władysław Rybicki był nauczycielem szkoły powszechnej w Strzyżewicach - Rechcie i komendantem miejscowego Związku Strzeleckiego. (Rybicki Władysław syn Jana i Wiktorii, urodzony 30 czerwca 1907 roku w Stefanówce, pow. Janowski. Absolwent Seminarium Nauczycielskiego w Chełmie z roku 1927. Pełnił funkcję kierownika szkoły w Antoniowie, Kiełczewicach, Rechcie, Krępcu. Brał udział w wojnie obronnej 1939 r. Uczestniczył w ruchu oporu, był żołnierzem Armii Krajowej i Batalionów Chłopskich pełniąc funkcję oficera wywiadu. Major. Absolwent KUL. Po wojnie wyjechał do Gdańska.) Notatka prasowa w Polsce Zbrojnej pochodzi z 6 października 1936 roku. Szybowiec był budowany w zabudowaniach dworskich, udostępnionych przez Kazimierza Kołaczkowskiego ze Strzyżewic. Budowa musiała trwać ładnych kilka miesięcy. Specjalistyczne części do awioniki i najpotrzebniejsze przyrządy pokładowe zakupiono w Lubelskiej Fabryce Plage - Laśkiewicz. Szybowiec oblatywał Jan Jakubowski stopień wojskowy porucznik, (ur 1913r. w Bystrzycy Nowej. Maturę zdawał w Liceum Ogólnokształcącym im. Zamojskiego w Lublinie w 1936 roku. Od wczesnych lat interesował się lotnictwem. Wraz z kolegami zbudował szybowiec w udostępnionym przez Kazimierza Kołaczkowskiego budynku dworskim. Dalsze swoje kształcenie podporządkował lotnictwu. W 1936 r. odbył kurs lotniczego przysposobienia lotniczego w Łucku i kurs unitarny w Szkole Podchorążych Piechoty w Zamościu. Dnia 4.01.1937 r. wstąpił do Szkoły Podchorążych Rezerwy Lotnictwa w Radomiu. Po jej ukończeniu odbył ćwiczenia w 6. Pułku Lotniczym we Lwowie i został instruktorem w dęblińskiej „szkole orląt” późniejszy pilot i porucznik. W dniu wybuchu wojny 1 września 1939 r. powrócił do Eskadry Treningowej 6. Pułku Lotniczego jako pilot łącznikowy. Został awansowany na stopień podporucznika rezerwy, pełnił funkcję pilota łącznikowego. Dnia 18.09.1939 roku ewakuował się, na samolocie PWS-26 przekroczył granicę z Rumunią. Pod koniec drugiej dekady maja jako pierwszy z ośrodka w Bron odszedł klucz kpt. pil. F. Jastrzębskiego z pięcioma pilotami: por. Marian Trzebiński, ppor. Jan Jakubowski, kpr. Stanisław Brzeski, kpr. Tadeusz Krieger i kpr. Tadeusz Turzański. Klucz zameldował się 19 maja na lotnisku Buc pod Paryżem i wszedł do składu Dywizjonu Francuskiego nr 2/1 dzieląc losy tego dywizjonu do końca kampanii”. Po kapitulacji Francji ewakuował się do Wielkiej Brytanii. Tu był kierowany na kolejne szkolenia. Po odbyciu cyklu szkoleń 7 czerwca 1941 r. został przydzielony do brytyjskiego 32. Dywizjonu Myśliwskiego RAF, gdzie latał na samolotach Hawker Hurricane II, a niebawem do 308. Dywizjonu Myśliwskiego PSP (Polskich Sił Powietrznych) wyposażonego w samoloty Supermarine Spitfire II, stacjonującego w Northolt. W kwietniu 1943 r. został przydzielony do tworzącego się 318 Dywizjony Myśliwsko- Rozpoznawczego w Detling. Zginął dnia 19 kwietnia 1943 r. służąc w 318. Dywizjonie Myśliwsko-Rozpoznawczym PSP w Detling. Rozbił się z niewiadomych przyczyn w czasie podchodzenia do lądowania podczas lotu treningowego samolotem Hawker „Hurricane” nr V 6544. Spoczywa na cmentarzu w Northwood, grób nr H 378132.) Bardzo aktywnym uczestnikiem budowy szybowca w tym zaopatrzenie w niezbędne części z Lubelskiej Fabryki Samolotów, był Józef Pidek stopień wojskowy kapral, ( ur. 1916 r. w Strzyżewicach Do formacji lotniczych Wojska Polskiego trafił najprawdopodobniej niedługo po zbudowaniu szybowca. Po odbyciu, w okresie 15.08.-15.10.1938 r., kursu wyższego pilotażu w Bydgoszczy uzyskał uprawnienia pilota instruktora. Służbę pełnił w 1. Pułku Lotniczym w Warszawie, natomiast jego eskadra szkoleniowa miała bazę w Oborach k. Konstancina-Jeziorny. Po mobilizacji (maj 1939 r.) znalazł się w składzie: 21. (1) Eskadry Bombowej, z którą uczestniczył w działaniach wojennych we wrześniu 1939 roku na samolocie Karaś P.23B. Dnia 13 września 1939 roku w południe w Krzywinie (Sławucie?) na terenach sowieckich, razem z drugim Karasiem, z którym leciał w parze. na skutek utraty orientacji przymusowo lądował. Samoloty zostały internowane, a załogi (obserwatorzy, piloci i strzelcy) aresztowane przez NKWD i sądzone w Kijowie. Józef Pidek był początkowo w niewoli sowieckiej, a po wymianie jeńców między ZSSR i III Rzeszą Niemiecką, w niemieckich obozach jenieckich. Podejmował kilka prób ucieczki zakończonych niepowodzeniem. Po zakończeniu wojny w obozie polskim w Niemczech napisał kilka książek. Jest autorem książki – „Samochód i generator: podręcznik dla kierowców i mechaników samochodowych: z rysunkami i zdjęciami z zakresu budowy samochodów i generatorów samochodowych” wydawca: Obóz polski – 1947. Wspólnie z Sylwesterem Glaserem i Zbigniewem Siemiątkowskim wydali w wydawnictwie Obóz Polski dwie książki: „Elektrotechnika pojazdów mechanicznych: podręcznik dla szkoł i kursów kierowców samochodowych” oraz „Szkoła kierowcy samochodowego: podręcznik dla szkół i kursów: z rysunkami, zdjęciami i szkicami z zakresu: znaków drogowych, przepisów ruchu kołowego, budowy silników, samochodów i motocykli”. Józef Pidek był również konstruktorem amatorem. Pierwszą konstrukcją lotniczą w budowie, której uczestniczył był zbudowany w okresie międzywojennym wspólnie z Janem Jakubowskim szybowiec „Ryś”. Maszyna kilkakrotnie uniosła się w powietrze. Po kolejnej próbie szybowiec rozbił się i nie został odbudowany. Po wojnie światowej wyemigrował do Kanady. W latach 1960-tych w Vancouver, zbudował dwa ultralekkie, amatorskie 2-miejscowe śmigłowce o nazwie Pidek JP.2B i Pidek PI-4. JP.2B, amatorski śmigłowiec ultralekki. Napędem były umieszczone po bokach kadłuba dwa zmodyfikowane 4-cylindrowe silniki motocyklowe Ariel o mocy po 37 kW (50 KM). Pidek PI-4, amatorski śmigłowiec ultralekki. Napędem były umieszczone po bokach kadłuba dwa silniki turbinowe o mocy po 110 kW (150 KM). Stosunkowo najmniejszy udział miał Jan Pidek (ur. 1920 r. w Strzyżewicach Stopień wojskowy: plutonowy – pilot dywizjonu 308. Odznaczony między innymi 3 x Krzyżem Walecznych. Po skończeniu szkoły powszechnej, najprawdopodobniej w 1937 roku wstąpił w szeregi wojska. Uczęszczał do Szkoły Podoficerów Lotnictwa dla Małoletnich w Świeciu. W dniu wybuchu wojny miał 19 lat. Po inwazji Niemiec i Związku Radzieckiego na Polskę został ewakuowany do Rumunii. Stamtąd trafił do Anglii, gdzie ukończył szkolenie na pilota myśliwców. Loty bojowe zaczął wykonywać od 1943 r. Latał Spitfire’ami w Dywizjonie 308. Po otrzymaniu licencji w powietrzu spędził ponad 1100 godzin i brał udział w wielu operacjach wojskowych II wojny światowej. Wśród nich był między innymi nalot na plaże w Normandii podczas D – Day. Potem z powietrza osłaniał i wspierał żołnierzy we Francji oraz Belgii. Służbę wojskową w RAF zakończył w stopniu Warrant Officer. Po zakończeniu wojny jego dywizjon uczestniczył w okupacji Niemiec. Po demobilizacji wyemigrował do Kanady. Z przekazów ustnych od najstarszych mieszkańców Strzyżewic wiadomo, że szybowiec się rozbił ( po kilku lub kilkunastu lotach) i nie został odbudowany. Możliwe, że osoby najbardziej zainteresowane lataniem w tym czasie były już w wojsku i odbywały szkolenia i loty na samolotach. Będę wdzięczny za każdą informację przybliżającą nas do rozwiązania tej zagadki. Jeszcze w sprawie budowy szybowca wyjaśnienie, że informacje o uczestnikach przedsięwzięcia zaczerpnięte z publikacji Mariana Paszkiewicza z 2019 roku "Słownik biograficzny żołnierzy i represjonowanych mieszkańców gminy Strzyżewice 1914 -1950" wydanej staraniem Strzyżewickiego Towarzystwa Regionalnego.
  15. Witam , niedawno odnaleziona została fotografia i notatka prasowa z Polski Zbrojnej z 1936 roku na temat budowy tego szybowca, Prośba pytanie do znawców tematu w oparciu o jaki typ szybowca zbudowano tek egzemplarz, widoczny na zdjęciu. Budowa miała miejsce w Strzyżewicach koło Lublina. W pracach i późniejszych lotach oprócz osób wymienionych w notatce brali udział późniejsi lotnicy, uczestnicy II wijmy światowej: Jan Jakubowski - 308 DM, Józef Pidek - 21 EB, Jan Pidek- 308 DM. Dziękuję za każdą informację.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie