-
Zawartość
95 789 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
30
Zawartość dodana przez formoza58
-
Nie. Gdzie i kiedy mogli je przerzucać?
-
Wieże spadochronowe w okresie międzywojnia.
temat odpowiedział formoza58 → na formoza58 → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
W wątku " Spadochroniarze." Bodziu 000000 zamieścił na stronie 2 w poście z 12 października 2010 roku bardzo ciekawe zdjęcie z opisem : Lwów. Lata 1938- 9. Skoki z masztu". Jeśli to lwowska wieża, to jest to wielki i jedyny do tej pory " RARYTAS" ? -
Drugi od prawej w głębi ma na głowie furażerkę. Przypomina włoską ?
-
Magius 28, Wielkie Dzięki za informację odnośnie Wieliszewa. Jedyne zdjęcie zasobnika z tamtych lat widziałem i wrzuciłem na stronie 3, w zeszłym roku 13 września. Ale to widok zasobnika wypuszczonego na lince i trudno wykorzystać go w identyfikacji jego detali ? A przydałoby się...
-
-
30 Pułk Piechoty Strzelców Kaniowskich.
temat odpowiedział formoza58 → na formoza58 → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
Dowódca OK I gen. Wróblewski przed frontem kompanii honorowej pułku pod kościołem garnizonowym na Długiej, w 1927 roku. -
21 Pułk Piechoty Dzieci Warszawy".
temat odpowiedział formoza58 → na formoza58 → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
-
-
Strzelcy huculscy; 49 pułk piechoty
temat odpowiedział formoza58 → na przemyslaf → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
-
Znaki i tablice na terenie Polski do 1945 roku.
temat odpowiedział formoza58 → na formoza58 → Wojny Światowe
-
Kawaleria II RP- Na ślubnym kobiercu.
temat odpowiedział formoza58 → na formoza58 → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
-
Kawaleria II RP- Nekrologi Poległych w latach 1918- 1920.
temat odpowiedział formoza58 → na formoza58 → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
-
Kawaleria II RP- Kawaleryjskie śmierci podczas pokoju.
temat odpowiedział formoza58 → na formoza58 → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
Chciałbym dzisiaj przedstawić, smutnewydarzenia z " czarnego" roku 14 Pułku Pułku Jazlowieckich tj. 1937, kiedy śmiertelne żniwo zabrało z jego szeregów trzech żołnierzy. Ponurą serię rozpoczęłaśmierć ułana z plutonu łączności, który zmarł podczas trwania manewrów letnich, w Szpitalu Powszechnym w Stanisławowie.Dokumenty milczą, jaka była przyczyna, czy zmarł naturalną śmiercią, czy w wyniku obrażeń podczas ćwiczeń . Tym bardziej zastanawiające jest kolejne, tragiczne wydarzenie, które miało miejsce cztery dni póżniej. Otóż 15 sierpnia, o godzinie 1.30 w nocy zastrzelił się dowódca plutonu łączności, por. Edward Oswald Brandt. Doskonały oficer zawodowy kawalerii,. Urodzony 6 lipca 1904 roku, ukończył z wysoką, 13 lokatą VI Kawaleryjską Promocję Szkoły Podchorążych w Grudziądzu i w 1929 roku zameldował się do służby w 14 Pułku Ułanów. Wraz z nim przybyli podporucznicy Aleksander Rylke i Roman Dzierżanowski. Początkowo jako młodszy oficer, a po awansie na porucznika, został dowódcą plutonu w 1 szwadronie.W czasie trwania manewrów, 8 sierpnia nastąpiła ostatnia zmiana przydziału, kiedy w zastępstwie odchodzącego kolegi ze szkoły, por. Romana Dzierżanowskiego, objął dowództwo plutonu lączności.Slyszałem kilka wersji powodu jego śmierci. Jego niemiecko- brzmiące nazwisko, dokuczanie z tego powodu ze strony niektórychkolegów, ale może właśnie śmierć podkomendnego podczas manewrów, była rzeczywistą przyczyną jego samobójczego kroku ?Ale tego nie dowiemy się chyba nigdy, tym bardziej, że kroniki pułkowe milczą, a rozkazy pułkowe ( w których brakuje akurat dni od 15 do 20 sierpnia) zostały zredagowane do tego stopnia " otulone sfinksem", ze można się tylko dowiedzieć o wyjeżdzie na pogrzeb z obozu pułku do garnizonu wachm. Włodzimierza Duszuka z 17 podoficerami i jego powrotu 17 sierpnia rano. Pogrzeb odbył się więc " ciupasem" 16 sierpnia, bez rozgłosu i bez nekrologów w lokalnej prasie...Sztandar pułkowy pochylił się nad zmarłym w obozie, przed wyjazdem trumny ze zwłokami do Lwowa. W ostatniej drodze towarzyszyłazmarłemu eskorta i ułani, oddelegowani z obsady koszar.W dniu imienin, 13 pażdziernika, o godzinie 10.00, kiedy pułk po manewrach był w koszarach, w Kościele Matki Boskiej Ostrobramskiej, odbyła się msza święta żałobna za spokój duszy śp. por. Edwarda Brandta, w której uczestniczyli wszyscy oficerowie wolni od służby.Z tego powodu, życzenia imieninowe dowódcy pułku, płk. Edwardowi Godlewskiemu, korpusy oficerski i podoficerski złożyły mu następnego dnia.Wkrótce pułkiem wstrząsnęła kolejna śmierć...Ppor. Wiktor Stanisław Czołowski, urodzony 20 marca 1914 roku, ukończył z 39 lokatą XII Promocję Szkoły Podchorążych Kawalerii im. księcia Józefa Poniatowskiego. Do służby w 14 Pułku Ułanów zameldował się równocześnie z ppor. Konstantym Juszczakiem, absolwentem i prymusem XI Klasy Kawaleryjskiej Szkoły Podchorążych dla Podoficerów, w 1935 roku. Początkowo jako młodszy oficer, dał się poznać dobry żołnierz i kolega. Wkrótce otrzymał dowództwo plutonu w 1 szwadronie ( w którym dowódcą drugiego plutonu był... por. E. Brandt ! ). Podczas manewrów letnich w 1937 roku, otrzymał pochwałę od dowódcy brygady, za zajęcie I miejsca w strzelaniu z pistoletu na brygadowych zawodach strzeleckich.Po powrocie do Lwowa, zdążył jeszcze pełnić służbę. Ostatnią, jako oficer kontrolny garnizonu, w dniach 18 / 19 września... Na podstawie rozkazów pułkowych ( ze wzlędu na brak dwóch stron w rozkazie) wiemy, że pogrzeb odbył się 23 września, z udziałem delegacji pułkowej, plutonu honorowego eskorty,oraz plutonu trębaczy. W dniu 27 września, o godzinie 9.00, w kościele Matki Boskiej Ostrobramskiej, odbyła się msza święta żałobna za spokój jego duszy, z udziałem wszystkich oficerów pułku, wolnych od służby. Tego dnia, na podstawie metryki śmierci i pogrzebu parafii wojskowej we Lwowie z 23 września, płk. Godlewski polecił skreślić ppor. Czołowskiego z ewidencji pułku.Jeszcze 14 pażdziernika w rozkazie pułkowym pojawiło się awizo z wiadomością, że do kupienia jest rząd wierzchowy zmarłego oficera. Chętny mógl zgłosić się do kwatermistrzostwa, w terminie do 20 pażdziernika.O ppor. Czolowskim przypomniano sobie przy okazji przeglądu w listopadzie, kiedy w magazynie jednego ze szwadronów znaleziono busolę zmarłego. Wyjaśnienie sprawy zlecono ppor. Konstantemu Juszczakowi...A potem nastąpiła cisza i pustka. zapełniona wkrótce przez kolejne partie " narybku" z grudziądzkiej szkoły.Obaj oficerowie pozostali w pamięci, póki żyli, kolegów pułkowych. -
Kawaleria II RP- Polegli na Polu Chwały 1939.
temat odpowiedział formoza58 → na formoza58 → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
-
Znaki i tablice na terenie Polski do 1945 roku.
temat odpowiedział formoza58 → na formoza58 → Wojny Światowe
-
Oba chyba pochodzą zeskoków w Wieliszewie, z tego samego dnia. Spójrz, te same chmurki i krajobraz w głębi. Gdyby to były testy, to chyba by był mniejszymi grupami. na tym pierwszym doliczyłem się przeszło trzydziestu, bez dwóch z singlem i tych, co szczęśliwie dopadli ziemi. Może jednak skoki z dodatkowym obciążeniem ? Na tym pierwszym fotograf również nie ogarnął wszystkich...
-
Znaki i tablice na terenie Polski do 1945 roku.
temat odpowiedział formoza58 → na formoza58 → Wojny Światowe
-
Jednostki MW w latach 1921- 1945.
temat odpowiedział formoza58 → na formoza58 → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
-
-
Zdjęcia naszych samolotów w latach 1920- 1939
temat odpowiedział formoza58 → na formoza58 → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
-
50 Pułk Piechoty im. Francesco Nullo w Kowlu
temat odpowiedział formoza58 → na Fozgen → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
-
43 Pułk Piechoty Strzelców Legionu Bajończyków
temat odpowiedział formoza58 → na formoza58 → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
-
23 pułk piechoty im. płk Leopolda Lisa-Kuli Włodzimierz Wołyński.
temat odpowiedział formoza58 → na fchristen88 → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
-
-
Kawaleria II RP- Polegli na Polu Chwały 1939.
temat odpowiedział formoza58 → na formoza58 → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
W portalowym forum, w wątku "Polegli na Polu Chwały w 1939 roku" wymieniłem nazwisko jednego z żołnierzy 3 Pułku Szwoleżerów Mazowieckich, kaprala Józefa Stanisława Baryły, poległego 14 września we wsi Szastały, położonej w pobliżu odcinka szosy Brańsk- Bielsk Podlaski. Niedawno dotarły do mnie szczegóły Jego bohaterskiej śmierci. Zawdzięczam je dzięki "Bratniej Duszy" w tym temacie, naszemu Koledze Portalowemu, wnukowi Ułana Wrześniowego, który jako plutonowy pancernego 1 Pułku Ułanów Krechowieckich poległ we Włoszech. Za łaskawą zgodą, publikuję Jego drogocenną i zarazem bardzo wzruszającą relację, aby nie uronić ani słowa:" Niedziela, 28 czerwiec 2015 była słoneczna.Z wielką przyjemnością odszukiwałem i fotografowałem miejsca pochówku Żołnierzy Września 1939 roku. Do wsi Szastały dojechałem po południu. Ta miejscowość jest położona 300-400 metrów na prawo od drogi nr.66 Brańsk- Bielsk Podlaski.Powoli przejeżdżałem przez wieś (około 20- 40 gospodarstw) rozglądając się za cmentarzem prawosławnym. Na drodze nie było "żywej duszy" poza jednym rowerzystą.Był to dziadek w podeszłym wieku.Ominąłem go i pojechałem do końca wsi, a nawet ze 100 metrów dalej. Cmentarza nie znalazłem, wysiadłem więc z auta i zastanawiałem się, co robić dalej.Wtedy podjechał do mnie na rowerze wspomniany dziadek i zapytał, czego szukam, bo widział, że się rozglądam. Zapytałem o cmentarz prawosławny i usłyszałem niechętne pytanie:- Po co Panu cmentarz prawosławny ?Odpowiedziałem, że jest tam pochowany Żołnierz Września. Wtedy twarz dziadka się rozjaśniła.- Panie - powiedział- cmentarz jest po drugiej stronie trasy Brańsk- Bielsk Podlaski. A czemu szuka Pan tego grobu ?Wyjaśniłem, że szukanie grobów wojennych to moje zainteresowania i że chcę zrobić zdjęcie aktualnego stanu mogiły i umieścić je w internecie. Wtedy dziadek "otworzył sie" i zaczął opowiadać...We wrześniu 1939 roku miał 6 i pół roku. Ktoregoś dnia do wsi przyjechał niewielki oddział konny polskich żołnierzy z kuchnią polową. Kobiety dawały im mąkę, kaszę itd. Dziadek jak to dziecko, stał i przyglądał się wojsku. Żołnierze rozpalili ogień w kuchni i zaczęli gotować strawę. Nagle od strony Brańska szosą, nadjechał zmotoryzowany oddział niemiecki. Jeden ze szwoleżerów, a był nim kapral Baryła złapał granatnik (tak orginalnie określił broń dziadek) i pobiegł za najbliższą przy szosie stodołę. Dziadek opowiadał dalej:- Panie, strzelił i nie trafił. W tej samej nieomal chwili z czołowego wozu pancernego odezwał sie karabin maszynowy i ściął serią kaprala. Reszta zołnierzy zaczęła uciekać, tak szybko, że nie zamknęli drzwiczek paleniska w kuchni i płonące polana drewna wypadały za nimi na drogę. Uciekli wszyscy, poległ tylko bohaterski kapral Baryła. Mieszkańcy wsi pochowali Go na cmentarzu prawosławnym, za wsią. Podczas pochówku wlożyli Jemu do ust nieśmiertelnik.Dziadek był naocznym świadkiem tych wydarzeń. Pamiętał jeszcze, że broń z którego strzelał poległy, mieszkańcy wsi odnieśli ją do sołtysa, a ten zdał Niemcom. Dziadek powiedział jeszcze, że nikt do tej pory, przynajmniej jemu to wiadomo, nikt z rodziny nie odwiedził miejsca pochówku bohaterskiego kaprala Baryły z 3 Pułku Szwoleżerów Mazowieckich.Dziadek nazywa się Pan Stefan Ługecewicz, zamieszkały w Szastałach.Roman DomaszewiczMyślę sobie,że według mnie, pod bitwie pod Olszewem jeden ze szwadronów posuwal sie w kierunku Bielska Podlaskiego, przeskakując skokami ( w obawie przed niemieckim lotnictwem) od lasów do lasów.Być może, że po dotarciu do skraju masywu leśnego w pobliżu drogi Brańsk- Bielsko, wysłał drużynę gospodarczą z kuchnią do wsi. Tutaj korzystając z serdeczności i pomocy jej mieszkańców szwoleżerowie zaczęli gotować posiłek dla szwadronu.Pojawienie się niemieckiego zmotoryzowanego oddziału lub zwiadu, który albo rutynowo, lub widząc z szosy niedaleką wieś ruszył w jej kierunku, przerwał spokój pichcącej strawę drużynie gospodarczej, która salwowała sie ucieczką. Faktem bezspornym jest to, że kapral Baryła swoim nawet niecelnym strzałem na ułamek zatrzymał czołówkę wroga. Na tyle,na chwilę,wystarczająco, aby jego (zapewne) podkomendni zdążyli wymknąć się bez strat.To, co zrobił, we wszystkich stronach świata, zwykło się określać czynem bohaterskim. To jest bezdyskusyjne. Mnie osobiście zastanawia, co było powodem Jego zachowania. Czy stopień i funkcja, czy typowa młodzieńcza pewność, że śmierci się nie boi, bowiem jest nieśmiertelny. Wiara i pewność, jakże znane nam wszystkim w latach,kiedy byliśmy młodymi ?Mogiła kaprala została ufundowana przez Pana Wiktora Andrzejczuka, byłego żołnierza Nowogródzkiej Brygady Kawalerii i Korpusu Ochrony Pogranicza, a w czasie okupacji walczącego w Podziemiu pod pseudonimem "Kmicic".Kawalerzysta Kawalerzyście, jak Brat Bratu...Z racji tego, że nazwisko kaprala Józefa Stanisław Baryły nie figuruje na Liście Poległych 3 Pułku Szwoleżerów Mazowieckich, warto, aby zainteresowali się Nim współcześni Szwoleżerowie Mazowieccy, tak wspaniale prezentujący się obecnie na uroczystościach i paradach, oraz którzy obecnie są strażnikami i kontynuatorami pułkowej historii i tradycji.Być może rodzina bohaterskiego Szwoleżera Mazowieckiego dowie się nareszcie o miejscu pochówku swego Bliskiego. Gdyby tak się stało, to jestem przekonany, że warto było przypomnieć kolejne tragiczne wojenne losy jednego z Obrońców Ojczyzny w 1939 roku.
