atyl

wyrwał", bo za kierownicą siedzi babcia- nie ma to jak podryw na ładną brykę :) Nic mi nie wiadomo,żeby służył jako kierowca, był kapralem nadterminowym ze specjalnością ckm, zbrojmistrzem i warsztatowcem, a w cywilu ślusarzem. Właśnie to mnie ciekawi, ile było takich wozów w batalionie, i np nie będąc etatowym kierowcą, jakie miał możliwości wyjazdu na miasto. Teren ewidentnie podmiejski, mundur wyjściowy, więc to nie przejażdżka po remoncie po terenie koszar.

U rodziny. Dziadek służył w 7 baonie pancernym w Grodnie (na zdjęciu jest w rogatywce, wcześniej był szwoleżerem i jego łazikiem był koń). Ciekawy jestem, czy mógł się tak wyrwać na przejażdżkę służbowym wozem (bo chyba nie było cywilnej wersji PF 508 ze zdejmowanym dachem?)i ile takich łazików mogło być około 1938 w 7 bpanc. Jest też inna zagwozdka, prawo jazdy miał z 1939, a wtedy już był w cywilu.

Czy to PF 508 Łazik- wczesna wersja 9bez kół zapasowych?

Przypuszczam, że oddelegowano go na kilka lat przed wojną. Nic więcej nie wiem, po prostu spotkałem jego wnuka i tak się zgadaliśmy na temat kawalerii.

Dudzin! Czy w rozkazach dziennych nie spotkałeś nazwiska Szorc. Podoficer zawodowy 9psk, oddelegowany do Warszawy (jako instruktor szermierki na AWF?) Podobno udzielał prywatnych lekcji oficerom przed pojedynkami.

Muszkieterki nie przysługiwały oficerom.(oficerowie powinni zaopatrzyć się w rekawiczki skórzane, brązowe zimowe i irchowe, kremowe letnie. Były to rękawice m.in. do wystąpień uroczystych np w kawalerii występowały całe poczty sztandarowe,w broniach zmotoryzowanych jw. czy do użytku codziennego nie wiem, ale moły być używane np. przez motocyklistów.