Skocz do zawartości

Vouk

Użytkownik forum
  • Zawartość

    18
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez Vouk

  1. Faktycznie trzy
  2. A jeszcze bardziej uściślając, to trzykrotnie elaborowana, bo każdy moletowany pas świadczy o ponownej elaboracji. Rekordzistki wśród znajdowanych łusek mają bodajże nawet cztery takie paski. Warto zaznaczyć, że ponowne elaboracje służyły już wyłącznie utworzeniu amunicji ćwiczebnej (ślepej), a nie bojowej. W jakim celu wykonano to nacięcie, usunięto szyjkę i miseczkę spłonki jest trudne do określenia. Niekoniecznie musiało chodzić o gwizdek.
  3. 7,62x51 NATO, wystrzelony nabój ślepy.
  4. Tak, to MDZ-3, w porównaniu z pociskiem MD z zapalnikiem W-166 była to o wiele prostsza konstrukcja - pneumatyczny zapalnik zawierający jedynie spłonkę pobudzającą u dołu i membranę u góry, pomiędzy nimi komora na sprężające się przy uderzeniu w cel powietrze. Niestety im prostsze, tym bardziej podatne na gmeranie w środku. Pozbawiony cech bojowych egzemplarz oczywiście miałby pewnie jakąś wartość kolekcjonerską, ale czy te maksimum kilkadziesiąt złotych jakie można by za niego uzyskać warte jest ryzyka utraty palców, to bym nie powiedział.
  5. Jak się dobrze przyjrzeć, to na jednej skórze widać, że coś było wytłoczone, ale lico skóry jest zbyt pomarszczone. Oryginalności nie oceniam - nie moja tematyka.
  6. Rheinisch – Westfälische Sprengstoff A.G. –Troisdorf
  7. Do oświetleniowych tak, do agitacyjnych nie, bo takich modeli w okresie powojennym już nie produkowano - tak, zapalnik jest powojenny, model nazywa się TMO. Na niektórych poligonach z okresu PRL wychodzi tego zatrzęsienie, jak przeprowadzaliśmy oczyszczanie saperskie poligonu w Muszakach, wyszło korpusów pocisków z tymi zapalnikami kilka ton.
  8. Też tak podejrzewam, ale wynika z tego że albo autor tematu ma elastyczną miarkę, albo nie potrafi z niej korzystać.
  9. Od kiedy to łuski do 76 mm armat dywizyjnych i czołgowych mają 70 cm długości? Rozciągnęły się? ;)
  10. Oczywiście, sam pocisk był identyczny, natomiast jeśli ten egzemplarz był oryginalnie scalony z tym zapalnikiem ze zdjęć tj. EKz C/28 , to amunicja była dedykowana wówczas wyłącznie dla armat stosowanych przez Kriegsmarine (widać nawet na nim stempel odbioru dla KM), z tym że oprócz 10,5 cm SK C/32 strzelano tym pociskiem również z 10/5 cm SK C/33, 10,5 cm Flak L/45 (morski odpowiednik 10,5 cm Flak 38) i 10,5 cm Tbts.K.. Wachlarz zastosowania tych armat był dość szeroki (poza ostatnim modelem stosowanym tylko na niszczycielach), artyleria nadbrzeżna to tylko jedna z opcji. Oczywiście może to być równie dobrze "składak", temat przesądziłyby ewentualne widoczne stemple na korpusie pocisku.
  11. Żadne 8,8 cm, widać to wyraźnie po porównaniu wielkości zapalnika do korpusu pocisku. To pocisk 10,5 cm Sprgr. L/4,4 stosowany w armatach morskich 10,5 cm SK C/32.
  12. Nie, nie zgadza się. Jest to pierścień nastawy, ale wyboru opóźnienia / nastawy natychmiastowej, z zapalnika H.Z. 05 Gr. l. B. (Haubitz-Zunder 05 lange Brennlange). Stosowano go wyłącznie w pociskach odłamkowych (granatach) kalibru 10,5 cm. Pierścień ten miał dwie rysy nastawcze, jedna z oznaczeniem m.V (mit Verzogerung - z opóźnieniem), druga nur G. Bz. (prawdopodbnie oznacza nur Granate Bezunderung, co w tym kontekście oznacza uzbrojenie w zapalnik w wersji uderzeniowej). Na rysunku poniżej tenże zapalnik w wersji do granatów po lewej, znaleziony pierścień zaznaczony na żółto. Zapalnik do HZ. 05 Schr. po prawej - jak widać nie posiadał pierścienia wyboru opóźnienia / nastawy natychmiastowej, bo zwyczajnie nie była tam potrzebna (zapalnik szrapnelowy miał wyłącznie działanie czasowe).
  13. Zanim się zacznie dywagować nad wyrwanym z kontekstu fragmentem ustawy, warto się dowiedzieć, czego i kogo dotyczy cała ustawa, ale co do tego nie zadałeś sobie najwyraźniej trudu. Czy posiadanie przez osobę fizyczną, ma cokolwiek wspólnego z obrotem i wytwarzaniem przez przedsiębiorcę?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie