Tak tworzą się sekty. Ludzie bardzo chcą w coś wierzyć. Pojawia się guru (mitoman Słowikowski) i zaczyna się jazda. Następnie już masowo przyłącza się reszta bo coś w tym musi być skoro tylu ludzi uwierzyło". Z A D Z I W I A J Ą C E. I żeby nie było, że teraz doszedłem do takich wniosków, o mitomanie Słowikowskim i inżynierskiej niemożliwości wybudowania tunelu w tym miejscu pisałem już w zeszłym roku. Na marginesie w ostatnim wywiadzie Słowikowski mówił, że jego świadek koronny to nie widział tunelu w zatoce tylko jakieś wagony(pewnie budy). I chyba w tle było widać przemodelowaną makietę 65 km (czyli Słowikowski zmienia zeznania w zależności do sytuacji). Naprawdę nie chce się wierzyć, że można było się na to nabrać.O błędnych interpretacjach wskazań georadarów w terenie poindustrialnym, na sztucznych nasypach też pisałem rok temu.