kowalinho

Moim zdaniem to Policja Państwowa:)

...ale orzełek nie:)

Świeża zdobycz z opuszczonego domu w kieleckiem. Czapka powojenna...

Cieszę się, że się podoba:) Przeleżała te lata w mieszkaniu w Łodzi, przechowywał ja ten sam człowiek, z ktorym poszła na wojnę. A potem jego rodzina (do czasu) :)

I jeszcze tył - trochę odrapany od sprzączki. To by było na tyle - mam nadzieję, że było fajnie.:)

No i podsumowanie zestawu.

Ech, niestety to tyle - torba jest już pusta. Reszta zaginęła w mroku dziejów. Ale raczej dawno temu. Ale samo puste wnętrze też daje radość swoim stanem.

Opaska uciskowa Singera - jest Materiałowe opaski sztuk 2 - są Do tego nawet jakieś nici chirurgiczne...

Opatrunki sztuk 6 - są Tinctura Jodi - jest

Przeglądając, co jest w środku warto mieć ze sobą listę, co powinno tam być według instrukcji.

A kuku! Torba nie jest pusta...

Jest i oznaczenie producenta - znane powszechnie, nawet wojnę przetrwali.

Nie dość, że data dzienna, to jeszcze ZAOP.SAN - znaczy się torba oficera lekarza!

No i faktycznie, pięknie to wygląda. Klapa od wewnątrz jasna, jakby świeżo co wyprodukowana. Ale chwila, jest do tego mocno opieczętowana...

Chyba nie była dłuugo otwierana, ani dużo otwierana od nowości - pasek wyraźnie wpłynął na patynację mosiężnych okuć klapy. Do tego sam pasek ma jeszcze zachowane pieczęcie zakładu produkcyjnego kruponu skóry. Zapowiada się, że wnętrze torby też będzie w niezłym stanie...

Taka oto torba. Zapinana na trzy przelotki" - znaczy się typ A". Ekstra! - dotąd widziałem tylko dwie takie - typ B" wydaje się być popularniejszy. Ma zachowane paski do podpinania do pasa oficerskiego - tego nie widziałem jeszcze nigdy. Jedziemy dalej.

Nie wiem jak Wam, ale mi (odkąd militariami się interesuję) zawsze marzyło się znaleźć w temacie WP II RP coś zupełnie nieruszonego, nierozpakowanego, pozostawionego od 1939 r. bez ingerencji samemu sobie. Najlepiej tornister, chlebak, albo torbę oficerską, coś z masą gratów w środku. Nie miałem dotąd takiej okazji, ale nawet jak ktoś inny gdzieś w internetach pochwalił się takim zdarzeniem, dobrze udokumentowanym, bardzo mnie to cieszyło. A że miałem w tym tygodniu coś takiego trafiło się mi - zdecydowałem się to udokumentować i podzielić ku Waszej (mam nadzieję) uciesze i rozwojowi wiedzy. No to zaczynamy!

Henry, bez urazy, ale nie wszystkie zaprezentowane przez Ciebie zdjęcia są z tego okresu. Legioniści" to już późniejsze lata 20, a kawalerzysta z 18 PU" nie jest kawalerzystą (brak proporczyków na kołnierzu) i zdjęcie było wykonane po 1922 roku.

No to najwyraźniej w tym wypadku jestem mało powszechny. ;-)

Świetne zdjęcie. Nawet Wieniawa jest! :-) I jeszcze ciekawy detal - stopień na furażerce...

Rany, a ten ostatni to co to ma być?