Skocz do zawartości

Prawda o Mistrzostwach w Eksploracji


Raned

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Dnia 16 maja w Nowej wiosce odbyły się Mistrzostwa Polski w Eksploracji zorganizowane przez La Tebrę.
W ostatnim Odkrywcy nr6/65 ukazał się napastliwy reportaż, w którym autor przedstawił mnie w złym świetle i nazwał mnie gamoniem.
Mając doświadczenia z wcześniejszych zawodów wiedziałem, że zawsze są one ustawiane przez organizatorów, niemniej jednak przystąpiłem do nich, nie dla nagrody ale dla sprawdzenia samego siebie, nie jako Raned" jak podaje autor a pod własnym nazwiskiem.
Zawody polegały na wyszukaniu przy pomocy wykrywacza żetonów okrągłych i prostokątnych.
Jury ustaliło dziwny regulamin pozwalający na dowolną interpretację wyników. Przyznano puchar dla mistrza Polski" za 8 żetonów, puchar stadniny koni za 6 żetonów i puchar La Tebry za 5 żetonów.
Ponieważ znalazłem 7 żetonów (3 okrągłe i 4 prostokątne) zgłosiłem, chyba słusznie protest, że pominięto mnie przy rozdziale nagród. W wyniku dłuższej dyskusji Kamil Bartnik początkowo protest odrzucił, jednak po dalszej dyskusji ustalił przyznanie 2 miejsca i dyplomu. Na czczym gadaniu się skończyło i prawdę mówiąc wcale mi na tym nie zależy.
Podsumowując: całe zawody były farsą, ponieważ jak zwykle kilku uczestników zbierało żetony dla jednego. Chciałbym z tego wyłączyć zdobywcę pucharu stadniny koni Jaromina Mocarskiego, który napewno zdobył swoją nagrodę uczciwie. Inni niech odpowiedzą przed własnym sumieniem i Panem Bogiem.
Zwracam się do Roberta Miryna o sprostowanie i przeprosiny w następnym Odkrywcy. Oczywiście nie wystąpię na drogę sądową jeżeli tego nie zrobi.
Napisano
Puchar stadniny koni był za największą ilość okrągłych żetonów, a puchar Latebry za największą ilość kwadratowych ( lub odwrotnie ), a nie za sumę. Te reguły Krzysiek wyraźnie podał przed zawodami. Suma liczyła się tylko w przypadku Mistrza Polski. Ja natomiast mam pretensje do Krzyśka o to, że nie podał ile żetonów zostało zakopanych podwójnie-chyba wcale. Sęk w tym,że oddawano wykopane podwójnie i to zostawiam bez komentarza. Mam również żal do Krzyśka, że nie potrafił zapanować nad paroma prymitywami, którzy całkowicie zniweczyli spotkanie z wójtem i mieszkańcami - chętnymi do podzielenia się informacjami, mogącymi zaowocować ciekawą współpracą. Poza tym reszta była okey.
Napisano
Zlot byl fajny ale tak jak napomknal General W" przy ognisku nie wypadlo najlepiej spotkanie z miejscowymi,mysle ze czuli sie raczej dziwnie probujac odnalezc sie w sytuacji a jednoczesnie nie pijac wodki(bo bycmoze nie mogli lub nie mieli na to ochoty).Tak sobie mysle z w ogole powstaje(moze to smieszne)ale tzw.problem alkoholowy:)Nie jestem przeciwnikiem alku ale na jakims poziomie! Jesli mam ochote sie napic to tak by nie stwarzac problemow innym a chyba od kilku zlotow zaczyna to byc problem. Kiedys bylo tak ze pilo sie na zlotach we wlasnym gronie(mniejszym lub wiekszym)ale nie tak by robic obciach przy oficjalnych spotkaniach.Mysle ze wladze gminne New Wioski nie wyrobily sobie najlepszego obrazu naszego srodowiska. Kwestia buractwa i hamskiej beznadziei niektorych zlotowiczow chyba nie da sie skomentowac:(( nie wydaje mi sie by byl sens ich pietnowac bo raczej nie zrozumieja swojego bledu z powodu (wg nich)normalnosci swojego zachowania:((
W kwestii Mistrzostw nie wydaje mi sie by Krzysiek ustalil niejasne zasady-nie zdazalo mu sie to do tej pory.
Kwestie oddawania zetonow innym uczestnikom pozostawiam bez komentarza.
Napisano
Jeszcze chcę zaznaczyć, że haniebny sposób w jaki rozdano nagrody był przeze mnie przewidziany i skoro w takiej szemranej imprezie wziąłem udział to się z tym liczyłem.
Natomiast jawnym sk......twem jest sposób w jaki zostało to opisane przez Roberta Miryna. Człowieka tego nawt nie znam a on nazywa mnie gamoniem. W trudnych zawodach (ci co brali udział wiedzą jak było trudno znaleźć te żetony, pies drapał czy okrągłe czy prostokątne) uzyskałem drugi wynik i to nie zasługuje na takie potraktowanie mojej osoby.
Napisano
Zasady były takie, że po znalezieniu 1 szt. należało to zgłosić takiej dziewuszce i szukać następnego. Za posiadanie nieswoich żetonów powinna być dyskwalifikacja. Jak widać Polak potrafi. Szkoda, że nie wziąłem udziału, nie miałem sprzętu, bo w zasadzie nie wiedziałem na co jadę.
Pozdro
Napisano
Wg. mojej ostatniej wiedzy, autor obrażającego i ośmieszającego mnie artykułu Robert Miryn to kolejne wcielenie producenta" najgorszych wykrywaczy w kraju.
Po ostatniej aferze zupełnie skompromitowany w środowisku, i jak widać tonący chwyta się brzytwy. Jestem prawie pewien, że tym razem jego brudne gry obrócą się przeciwko niemu i nikt przy zdrowych zmysłach nie kupi jego oszukańczych wytworów.
Napisano
Nazwanie kogoś gamoniem w ogólnopolskim piśmie to faktycznie przegięcie godne procesu.Ale z drugiej strony sama idea mistrzostw w eksploracji wydaje mi się,mówiąc delikatnie,infantylna.Bo na Miły Bóg,jak można zostać mistrzem Polski czy Świata,w czymś takim jak eksploracja.Znajdując 7 żetonów?Mistrzem Polski został ten kto znalazł garnek złotych świnek" i siedzi cicho.To jest prawdziwy Mistrz.A szukanie żetonów chyba bardziej trzeba traktować jako zabawę.Szkoda,że zabawa budzi tyle emocji.Ale to jeszcze jeden dowód na to jak trudno się zjednoczyć.
Pozdrawiam
wicja1
Napisano
Ja akurat jestem zwolennikiem formuły zawodów z użyciem wykrywacza. Nie można wciąż tylko szukać boratynek czy rosyjskich klamer. W USA czy Wielkiej Brytanii takie zawody są świetnie zorganizowane i można w nich wygrać prawdziwe nagrody. Rozumiem, że niektórzy chcieliby wziąć udział w zawodach jak w zabawie ale są również profesjonaliści, którzy chcieliby się sprawdzić w poważnych i uczciwych zawodach.
Rozwiązanie jest proste, każdy żeton powinien mieć wymierną wartość np. 100 zł i każdy by się zastanowił czy stać go na oddanie koledze.
Napisano
Tak.Taka formuła była by dużo ciekawsza.Można by takie zawody połączyć np.z prezentacją wykrywaczy i innego sprzętu potrzebnego do kopania w ziemi.I w końcu przeprowadzić testy gruntowe" różnych detektorów w jednakowych warunkach.Tylko jak by się to skończyło po tych wszystkich piwkach wypitych wcześniej? :)
Napisano
Metoda eliminacji oszustów na mistrzostwach jest bardzo prosta. Musi być więcej sędziów odbierających znalezione żetony i każdy z nich powinien mieć przydzielone pole do obserwacji np. 20*20m. Odnośnie samych zawodów-jestem zadowolony bo teren wbrew pozorom był ciężki i trzeba było się wykazać, a ponadto zakłócenia częstotliwości przez inne wspaniałe" wykrywacze utrudniały zabawę.
Napisano
Czy wy wszyscy nie przesadzacie? to jest tylko zabawa a nie jakieś zawodowstwo. Każdy wie jaki ma sprzęt i na co go stać. A jak ktoś z uczestników pokrzywdzonych " wiedział o przekazywaniu żetonów innym uczestnikom i nic nie powiedział sędziom to niech nie ma teraz pretensji do nikogo.A ty Raned skoro uważałeś to za zabawę to nie rób z tego wielkiej tragedii bo to jest śmieszne. Jak mi wiadomo Latebra nie była jedynym organizatorem zawodów tylko ufundowała puchar Fundacji.
Napisano
Witam wszystkich ,
Jak zauważyłem artykuł z miesięcznika Odkrywca, relacja z naszych obchodów X-lecia fundacji wzbudził wiele kontrowersji.
Chciałbym się do nich ustosunkować.
Po pierwsze - sprawa pijących na zlocie. Nigdy organizatorzy nie cenzurowali zachowania uczestników zlotów. Uczestnicy są dorośli i wiedzą jak należy się zachować, jeżeli są sytuacje takie jak przy ognisku – to powinien interweniować każdy uczestnik a nie tylko organizatorzy.
Po drugie – chciałbym odpowiedzieć na zarzuty pana Andrzeja Wyki. Mistrzostwa Polski w eksploracji są organizowane od 1999 roku. Zasady zawodów są podobne od 5 lat. Przed mistrzostwami organizatorzy zapoznają zawodników z regulaminem i pokazują fanty które należy znaleźć. Nie raz już tak na mistrzostwach bywało ( Pan Panie Andrzeju też brał w nich udział) że były osobne żetony za puchary Mistrzostw i Latebry. Na żadnych z nich nie była przyznawana nagroda za II miejsce ! Podobnie było i tym razem. Pan napisał, że „jury ustaliło dziwny regulamin pozwalający na dowolna interpretację wyników „. Otóż nie ! Regulamin na to nie pozwalał. Brzmiał on tak: „ za znalezienia największej ilości kwadratowych znaczków przyznany będzie Puchar Latebry, za największą ilość znaczków okrągłych przyznany będzie Puchar Stadniny Koni. Zawodnik, który znajdzie najwięcej znaczków w sumie przyznany zostanie tytuł Mistrza Polski i stosowny Puchar. Moim zdaniem, jest to jasny regulamin dla wszystkich i nie ma tu miejsca na dowolną interpretację, jak to Pan zarzuca.
Chcę zaznaczyć, że po ogłoszeniu regulaminu nikt nie wnosił zastrzeżeń. Zawody odbywały się pod kontrolą osób zbierających żetony i kibiców. Obowiązywała żelazna zasada – natychmiastowe zgłoszenie odnalezienia żetonu po jego wykopaniu. Żaden z uczestników nie informował jury o zaistniałych nieprawidłowościach. Jeżeli Pan był świadkiem takich zachowań o których pisze, to powinien pan o tym informować natychmiast !
I dlatego przykro mi jest, że pisze Pan „ mając doświadczenia z wcześniejszych zawodów wiedziałem, że są ustawione przez organizatorów”, nie mając na to żadnych dowodów.
Po mistrzostwach jury sprawdziło wyniki , i nagrody rozdano zgodnie z wcześniej ogłoszonym regulaminem. Po ogłoszeniu wyników i wręczeniu nagród zaprotestował Pan Wyka. Po konsultacjach jury uznało że nagrody zostały przyznane zgodnie z regulaminem i protest został odrzucony. Dlatego uważam że twierdzenie Pana „ haniebny sposób w jaki rozdano nagrody był przeze mnie przewidziany „ jest nie na miejscu.
Jednak Pan Wyka nadal miał nieuzasadnione pretensje, żeby nie psuć atmosfery zawodów zostało ustalone że Pan Andrzej Wyka na następnych mistrzostwach Polski W Eksploracji otrzyma okolicznościowy dyplom przypominający jego osiągnięcie w tegorocznych mistrzostwach. Na co Pan Andrzej pisze „ prawdę mówiąc wcale mi na tym nie zależy” – to po co było bić pianę !?
Tu muszą zdecydowanie zaznaczyć, że to co napisane jest w artykule nie odzwierciedla nawet w części Pańskiego zachowania w rzeczywistości, kiedy zarzucał Pan oszustwa i krętactwa organizatorom i pozostałym uczestnikom zawodów. Nie znając regulaminu mistrzostw, i nie przedstawiając żadnych dowodów na swoje zarzuty.
Wracając do meritum sprawy. W związku z przypisywaniem autorstwa i kierowaniem pretensji przez Pana Wykę do producenta wykrywaczy, chciałbym Pana poinformować że się Pan myli. Tekst artykułu jest pracą zbiorową zespołu Latebry, oraz załączone fragmenty tekstów Radka Szewczyka i Dominika Janiaka - współorganizatorów zlotu. Podpisał się pod artykułem Robert M., - skarbnik Latebry, bo taki był wymóg redakcji. Poza tym, przykro mi że znów Pan mija się z prawdą, twierdząc że nie zna Pan kolegi Roberta. Spotykaliście się na nie jednym zlocie. Poza tym , po mistrzostwach powiedział Pan do Roberta, że Pan znajdując siedem żetonów, a Robert jeden – jest Pan od niego siedmiokrotnie lepszym poszukiwaczem ( zostawiam to bez komentarza)

W związku z wyżej wymienionymi faktami śmiem twierdzić że to nie Panu należą się przeprosiny, ale wszystkim osobom które Pan obraził.
Z poważaniem Krzysztof Bartnik Latebra.

Napisano
Dobrze Pan, Panie Bartnik wie o oszustwach mistrzostw w exploracji" i wie Pan, że ja biorący w czterech edycjach wiem od wewnątrz o sposobach na wygraną. Znam nazwiska owych mistrzów" i wiem, że ich puchary nie są warte funta kłaków.
Po pierwszym odrzuceniu protestu, Pan jako całe" jury zadecydował o przyznaniu drugiego miejsca i przyznania dyplomu. Dlaczego teraz zmienia Pan wersję wydarzeń?
Nie widzę niczego niestosownego w zgłoszeniu protestu, każdy ma do tego prawo, a ponieważ było to na otwartym polu i był spory hałas po wręczeniu nagród, musiałem krzyczeć aby być słyszanym.
Problem w tym, że osoba podpisująca się Robert Miryn, kimkolwiek jest, używając podstępu i stosując mój nick komputerowy aby materiał został dopuszczony do druku, przedstawiła mnie, osobę w pewnym sensie publiczną w sposób ośmieszający i nazwała gamoniem. Ci co mnie znają doskonale wiedzą, że to określenie w żaden sposób do mnie nie pasuje. Autor nie wspomniał również o uwzględnieniu protestu.
Prawda. że przed rozpoczęciem zawodów ogłosił Pan, że za jaki żetony, jaki puchar, ale nie było wzmianki co będzie przypadku znalezienia dużej ilości żetonów mieszanych. Gdybym o tym wiedział szukałbym tylko jednego rodzaju żetonów i sądzę, że inni uczestnicy także. To właśnie zmusiło mnie do protestu, choć jak wcześniej nadmieniłem nie interesowały mnie, żadne puchary, nagrody a jedynie sprawdzenie siebie i swojego wykrywacza.
Jeżeli Latebra bierze na siebie ośmieszający mnie artykuł, to oczekuję na rzetelne sprostowanie i przeprosiny na łamach Odkrywcy.
Napisano
Panie Andrzeju. Chyba nie przeczytał Pan mojego postu uważnie. Mógł Pan protestować i zrobił Pan to, ale pana protest został odrzucony jak niezgodny z regulaminem zawodów. Pan jednak krzyczał dalej, że nagroda się panu należy bo znalazł Pan dużo żetonów. Nie wiem ile to jest dużo 5,6,7 żetonów, ale wiem, że za to żadna nagroda się NIE NALEŻAŁA. Pan jednak dalej podnosił larum i dla uspokojenia tej śmiesznej sytuacji obiecano Panu dyplom.
Po co pisać, że interesowały pana żadne nagrody, puchary a jedynie sprawdzenie siebie jak z Pana zachowania wynikało inaczej. Co do oszustw na mistrzostwach uważam, że to tylko zabawa i nikt nie oszukuje. Przynajmniej Ja o tym nic nie wiem. Jeżeli ma Pan inne informacje to proszę napisać kiedy, gdzie, kto- to będę mógł się jakoś ustosunkować. Po za tym nie widzę problemu aby Pan tu przy wszystkich teraz zadeklarował, że zorganizuje lepsze zawody na następnym wiosennym zlocie i po zawodach podyskutujemy.
Jeszcze jedna sprawa o której pan zapomniał- to post o autorze artykułu który Pan napisał wyżej. Czy nic nie ma Pan do dodania w tej sprawie Jakiś przeprosiny? Krzysztof Bartnik.
Napisano
Coś się Panu pomyliło i nie pamięta Pan jak była Pańska ostateczna decyzja, ale na miejscu zawodów było kilkadziesią osób i nie wszyscy są członkami Latebry aby poprzeć Pańską nieprawdziwą wersję. Pan, Panie Bartnik powinien zwołać choćby kilkuminutowe obrady jury, i to całe jury, a nie Pan arbitralnie, powinno podjąć decyzję a nie zrobił Pan tego. Jeżeli ktoś ma kogoś przepraszać to spodziewam się tego od autora artykułu.
I jeszcze jedno dla mnie te zawody wcale nie były zabawą, ani nie były też walką o puchary. Adam Małysz bierze udział w zawodach aby dobrze skakać, a ja po to aby szukać i znaleźć, i wcale nie muszę nikomu niczego udawadniać. Nie chcę się już powtarzać, że nie są mi potrzebne żadne dyplomy ani puchary.
Na razie chciałbym zostawić tą całą śmierdzącą sprawę i poczekać na to co ukaże się w lipcowym Odkrywcy. I wcle nie chciałbym aby miała swój epilog w sądzie.
Napisano
A jednak chociaz nie widziałem całej sytuacji, to dobrze napisali w ODKRYWCY, że to gamoń :-) Z zabawy robić sprawę sądową - bo co, bo nie mozna sie pochwalić, że sprzedaje się dobre wykrywacze ? Bo nie powie się widzisz Pan ten dyplom - wygrałem bo szukałem pikawą, którą Panu chce sprzedać" ? Panie Wyka - śmiać się chce z pana drobnomieszczańskich zachowań: jak bym wiedział, to bym szukał tylko prostokątnych, albo tylko okrągłych żetonów" - jasne, a świstak siedzi i zawija te sreberka.
Powodzenia w exsploracji życzę.
Niezlotowany - patrzący z boku i znający handlarzy ;-)
Napisano
za potwarz na lamach odkrywcy sam bym dochodzil swoich praw na forum, badz co badz, miesiecznika odkrywca

nizaologowany a moze bys sie tak zalogowal?
Napisano
Do Pana Raned- jak nie masz pewności 100% kto napisał ten artykuł to nie posądzaj kogoś o to czego nie zrobił. Wydaje mi się że,to Pan powinien przeprosić na łamach Odkrywcy o nie słuszne oskarżenia Wiesława W. bo ta osoba nie ma nic z tym wspólnego. Prosze czytać następnym razem uważnie to co jest napisane. Robert Miryn
Napisano

Jak by tak Raned wygrał no to dopiero była by reklama fantastyczna. Wiadomo !!! Wygrałem bo badziewia nie sprzedaję! Co się dziwić gościowi, plan był i o mały włos tylko przegrał to się pieni na forum. To też jest reklama. Bardzo brzydko to świadczy o redakcji, że puszcza tekst obraźliwy i podszyty negatywnymi emocjami. To chyba nie jego rola???!!! Mam tylko pytanie do osób oglądających zmagania i zaciekłą rywalizację o miano „mistrza”. Czy przypadkiem któryś z pucharów nie trawił w ręce zawodnika hulającego z piszczałką „wiodącego producenta”?

Verte
Napisano
...ja osobiście miałem tylko raz do czynienia z Latebrą,
smutna organizacja, która pod przykrywką ratowania dóbr kultury " wywozi z kraju co się da- czyli jeden wielki handel zabytkami. A tu co ? Jacy moralni. ......
Napisano
Panie Panowie proszę o wybaczenie ale to chyba ja jestem gamoń [ albo co ], przeczytałem cały artykuł trzy razy, owszem znalazłem w treści słowo „GAMOŃ” ale nie znalazłem miejsca gdzie to określenie jest przypisane do jakiejś konkretnej osoby.
Wnioskuje z tego że ktoś kto się za niego uważa po prostu skojarzył to określenie ze swoją osobą.
Drodzy poszukiwacze nie mówmy głośno o naszych kompleksach bo to nie przystoi (chyba że na leżance u psychoanalityka ).
Obserwator
  • 2 weeks later...
Napisano
No fantastycznie to wygląda po przeczytaniu tekstu. Jest i o gamoniu i fotki sprzętu „wiodącego producenta”. Zdjęcia też są ze zlotu, mizerota, prawie na palcach jednej ręki można policzyć uczestników tego międzynarodowego zamieszania. I nagle po tych pyskówkach tak tu cichutko. Tragedia panowie, tragedia.

Zalogowany Verte
Napisano
Zloty Exploracyjne to SZAMBO byłem na jednym i więcej nie mam zamiaru na takowe coś jeżdzić - beż obrazy panie,panowie,organizatorzy ale taki zlot z poszukiwaniami to to nic wspólnego niestety nie ma . A jak będę chciał się naj....ać to pojde do baru albo na biwak jakiś.
Leprze są kilkudniowe wyprawy w kilka osób i faktyczne szukanie fantów oraz wypicie piwka dla smaku wieczorkiem przy oglądaniu znalezisk niż uczestnictwo w idiotycznym zlocie , szukanie nędznych żetonów i sapanie że się znalazło więcej a dostało mniej jakby to złote góry k...a były.

Jeżeli kogoś obraziłem to przepraszam ale co niektórzy zachowuja się jak dzieci.

pozdr. shadee

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie