Skocz do zawartości

Krakowska ekipa


wodzu_

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
ok fajnie że fajnie
zamykam w takim razie impreze mamy komplet
odezwe sie na priv później ,jak jakieś konkretne pytania
to pisać na mój
pozdro
  • Odpowiedzi 288
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano

Chcialbym to wszystko jutro obserwowac z auta:D po dzis mam jeszcze traume, to przypominalo predzej ucieczke z gułagu a nie sielskie wykopki. W taka pogode, tylko lasy zostaja. Przypomniala mi sie tez fotka chlopakow z pod Tannenbergu lata temu na tym forum. Tak bedziecie jutro wygladali :P

Napisano
darowane fanty mnie nie ruszają ,ale jak chodzę po sianych polach rolnicy przychodzą i przepraszają że zasiali
ja im to wspaniałomyślnie wybaczam
chyba boją się że przyjdę nocą
Napisano
oj to straszny potwór z Ciebie. I nie mów że jak przejdziesz przez wieś to krowom mleko odbierasz, a koń z rozpaczy na płocie się wiesza. :):):) Ot czort jeden, bo jak na Wawelu jednego pochowali to Smok Wawelski udał się na banicję.
Napisano
my wlasnie z wodzem wybieramy sie opony zmienic na zimowe bo nigdy czasu nie ma :) wodzu wlasnie sie whisky-aczem wysmarowal by mu cieplej jutro bylo:) pzdr
Napisano

kosciej chopie jesli po drodze na dziećkowice zaglądasz w telefonie na forum to zadzwon do mnie bo nie idzie sie dodzwonic do Ciebia. Jada za Toba przez las w stronę zalewu ale na razie znalazłem tylko Twój rower a śladów butów ni widza. Ogólnie już nie podoba mi się pomysł żeby w taka zowirucha jechać o tej porze rowerami a jeszcze bardziej to że Twój rower stoi na drodze a ciebie nie widza i nie słysza. Dzwoń chopie bo się martwia - ja czekam przy Twoim rowerze.

Napisano

Liczenie moniaków. Zauważyliście, że Dawid (koleś w płaszczu i księżycowych gumiakach) liczył jednocześnie moniaki wszystkich w trakcie liczenia swoich i ciągle powtarzał pod nosem mało!" ? :D

Napisano

Ostatnia fota - pikuś, nasz stały kompan, miejscowy koleżka. Z początku nieśmiały, z czasem wyluzował i daje się teraz nawet drapać i głaskać. Troszkę śmierdzi ale co tam - swój chłop. Miewam wrażenie, że kopie więcej od nas :D Nie wiem czy szukał kreta, myszy czy pachniało mu kością (nie mylić z kosciej) Jak widać na fotce lubi również wspinaczkę wysokostogową. wierzcie lub nie ale najpierw na ostatnim piętrze zaznaczył teren w swoim stylu a następnie zeskoczył na ziemię z samej góry wykonując bardzo efektowanego frontflipa ahahaha :D

Napisano

Z ostatniej chwili - znalazłem koscieja! Wykopał depozyt z bańką bimbru, zgubił telefon i sam (a nie wypada samemu co nie?) nieźle się jak widać na fotce wstawił... nic tam - wiedziałem, że nocny rowerowy wypad nad dziećkowicki zalew musi się nie udać. Jesteśmy tam gdzie zawsze - czekam(y) na Was do rana.

PS. Nie wiem ile ma lat ale bimber pierwsza klasa w smaku i pewnie ma z 70% vol bo bez zagryzienia śniegiem nie idzie połknąć :) Nie wiem gdzie zapodział resztę ciuchów i buty a boję się, że jak przykryję go swoją kurtką lub swetrem to w alkoholowym amoku przebudzi się, odwinie mi latarę i wybiję zęby... możecie tu do nas jakoś wcześniej podjechać? Cornick? barov? wodzu? HIIILFEEEE!!!!!

Napisano
Jesteś w sumie identyczny jak ja. Prosty przykład: osoba niewidoma z całą pewnością stwierdziłaby, że na polu brzmimy identycznie. Ktoś kto nas za dobrze nie zna nie byłby w stanie rozróżnić nas po fryzurach. Twoja kamizelka i moja kurtka to ten sam brytyjski kamuflaż. Obaj uważamy, że wodzu jest wybitnie niekoleżeński (akurat w tym przypadku większość forum okazałaby się do nas podobna więc chyba przykład odpada...) I zapomniałbym o chyba najważniejszym - jesteśmy tego samego wzrostu.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie