Skocz do zawartości

XIX-wieczny schron przy ulicy Dembowskiego zagrożony wyburzeniem


Czlowieksniegu

Rekomendowane odpowiedzi

Opuszczonym budynkiem zainteresowali się już złomiarze. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy zniknęły dwie pary metalowych drzwi do schronu. Zdaniem znawców tematu, są to oryginalne drzwi z 1893 roku. Jedyne zachowane we Wrocławiu!

Budynek nie jest – wbrew wszelkiej logice - wpisany do gminnej ewidencji zabytków. Oznacza to, że może zostać rozebrany przez każdego inwestora, który kupi działkę przy Dembowskiego 41. Miasto wystawiło ją na sprzedaż za nieco ponad 460 tys. złotych. Sytuacja jest o tyle kuriozalna, że identyczny schron piechoty znajdujący się przy ul. Kwidzyńskiej – jest zabytkiem. Schron przy Dembowskiego – już nie.

Przyczynę tego stanu łatwo odgadnąć. Zadłużonemu miastu brakuje pieniędzy, magistrat stara się wobec tego sprzedać jak najwięcej nieruchomości. Ceny metra kwadratowego przy ul. Kwidzyńskiej są niskie. To mało atrakcyjna, przemysłowa okolica. Działkę przy Dembowskiego sprzedać można za znacznie lepsze pieniądze. Zwłaszcza, jeśli będzie się dało usunąć z niej zabytek. Deweloperzy wolą z reguły puste działki pod nową zabudowę, niż parcele z wymagającymi kosztownych remontów zabytkami. To m.in. dlatego we Wrocławiu do dziś nie udało się sprzedać terenów dawnego szpitala przy pl. Solidarności, czy działki po zamkniętym Browarze Piastowskim. To również dlatego schron przy Dembowskiego nie jest dziś w świetle prawa zabytkiem.

REKLAMA

Schron piechoty stoi pusty i niszczeje. Odkąd wystawiony został na sprzedaż, nie jest wynajmowany żadnym firmom. Opuszczonym budynkiem zainteresowali się już oczywiście złomiarze. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy zniknęły dwie pary metalowych drzwi do schronu. Zdaniem znawców tematu, są to oryginalne drzwi z 1893 roku. Jedyne zachowane we Wrocławiu. (Będący zabytkiem schron przy Kwidzyńskiej takich nie ma.) Ich zniszczenie to znaczna strata.

Los jednego z najstarszych budynków Wielkiej Wyspy wydaje się przesądzony. Jedyne co może go jeszcze uratować, to presja ze strony mieszkańców na wpisanie schronu do ewidencji zabytków. Przydałoby się także ponowne wynajęcie znajdujących się tam pomieszczeń. To opuszczone budynki padają ofiarą złomiarzy i wandali. Dopóki mieściły się tu firmy, nie zaginęły ani jedne z XIX-wiecznych drzwi schronu.

O sytuacji zabytku poinformowane zostały wrocławska policja oraz biuro Miejskiego Konserwatora Zabytków. O ile mi wiadomo, żadna ze służb nie kiwnęła do tej pory w tej sprawie palcem.

Maciej Wołodko, koordynator projektu Czerwonej Listy Zabytków Dolnego Śląska

http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/wroclaw/xix-wieczny-schron-przy-ulicy-dembowskiego-zagrozo,1,5282819,region-wiadomosc.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie