Skocz do zawartości

Po kremacji z dziadka został woreczek odłamków


sonicsquad

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Pewna brytyjska rodzina przeżyła niemałe zaskoczenie, gdy pracownicy krematorium wręczyli im wraz z urną wypełnioną prochami dziadka mały woreczek wypełniony niemal dwustu gramami metalowych odłamków. Po spopieleniu ciała okazało się, że mężczyzna nosił w nodze od 1944 roku dziesiątki odłamków po eksplozji miny.

Ronald Brown zmarł w ubiegłym tygodniu w wieku 94 lat. Zgodnie z jego życzeniem, rodzina oddała jego ciało do skremowania. Bliscy przeżyli zaskoczenie, kiedy zapytali pracowników krematorium, czy przypadkiem znaleźli pocisk, który według dawnej opowieści dziadka miał tkwić w jego nodze.

Niezwykła niespodzianka


Zamiast jednego małego kawałka metalu, otrzymali cały woreczek pełen szrapneli, czyli odłamków powstałych po wybuchu na przykład bomby. - Byliśmy zszokowani, kiedy zobaczyliśmy ile tego jest. Cały ten metal ważył ponad sześć uncji (około 170-180 gramów - red.) - powiedziała mediom 55 letnia Jane Madden, córka weterana. - Zawsze mówił, że ma w nodze pocisk. Myślę, że sam sobie nie zdawał sprawy, ile tego tam jest - dodała kobieta.

Jak wspomina rodzina, dziadek nigdy nie skarżył się na żadne bóle w nodze. Jego wnuki zapamiętały jedynie, że prosił, aby nie siadały na jednej z jego nóg, bo oli go kolano". - Kiedy jeździliśmy za granicę, to zawsze uruchamiał wykrywacze metalu na lotniskach - przypomina sobie wnuczka, 22-letnia Holly.

Pamiątka po wyprawie do Francji
Przed śmiercią 94-latek nigdy nie opowiedział swojej historii potomkom i miał ogólnie mało mówić o wojnie". Sprawa wyjaśniła się po krótkim śledztwie podjętym przez wnuków, którzy przebadali pamiętnik dziadka z okresu wojny. Brown dołączył do brytyjskiego wojska w wieku 21 lat. W czerwcu 1994 roku trafił z wojskami inwazyjnymi do Normandii jak kwatermistrz. Mężczyzna miał dużego pecha, jako żołnierz oddziałów yłowych", ponieważ w sierpniu 1944 roku wszedł na minę podczas ćwiczeń.

Eksplozja poharatała mu nogę, ale nie urwała jej. Po doczołganiu się do swoich trafił do szpitala, a tam niemal całkowicie wydobrzał. Wojskowi lekarze prawdopodobnie postanowili nie usuwać odłamków, które nie zagrażały funkcjonowaniu nogi i w ten sposób Brown został z prezentem na całe życie.

- Jesteśmy z niego bardzo dumni, za to co dla nas wszystkich zrobił. Te kawałki metalu uświadamiają, jakim horrorem jest wojna - stwierdził wnuczka Holly.
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/po-kremacji-z-dziadka-zostal-woreczek-odlamkow,283658.html

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie