flobert_1 Napisano 2 Listopad 2012 Napisano 2 Listopad 2012 kickerman - szkolenie kosztuje ok. 2400-2500pln. Wynagrodzenie jest godzinowe, ale nie chce cie skłamać ile ono wynosi....:)
woytas Napisano 2 Listopad 2012 Napisano 2 Listopad 2012 Mnie jakoś nie ciągnie grzebanie w czymś takim.
Voucur Napisano 2 Listopad 2012 Napisano 2 Listopad 2012 Do kosztu szkolenia i egzaminu wypada doliczyć jeszcze koszt badania lekarskiego i psychologicznego (łącznie 400 PLN), koszt zaświadczenia o niekaralności z CRK (50 PLN, ponoć od tego roku wystarczy własnoręczne oświadczenie, ale nie jestem tego pewien). Ośrodków szkoleniowych jest tylko kilka na całą Polskę, więc dochodzi koszt dojazdu i zakwaterowania (tu różnie dla każdego). Myślę, że śmiało można mówić o 3 tys. PLN.Wynagrodzenie jest albo godzinowe, albo za ilość hektarów, to zależy od firmy w której się pracuje.
kickerman Napisano 2 Listopad 2012 Napisano 2 Listopad 2012 A z własnych doświadczeń możecie powiedzieć czy bardzo ciężko jest się później załapać gdzieś do firmy ? Jak było w waszym przypadku ? Aha i jeszcze jedno pracę macie praktycznie cały czas czy są duże przestoje ?
Voucur Napisano 2 Listopad 2012 Napisano 2 Listopad 2012 Jak jest robota (a obecnie jest), to załapać się dość łatwo. W pewnej mierze zależy to trochę od tego, w jakim ośrodku egzaminacyjnym robisz kurs i egzamin. Nie jest tajemnicą, że np. w Spec-Maju zostają zatrudnieni ludzie, którzy robili tam papiery. Kiedyś Majewski ponoć nawet pokrywał koszty egzaminu, tylko że podpisywało się kontrakt z firmą na cały okres ważności uprawnień (5 lat). Obecnie chyba odszedł od tej praktyki, chociaż nie wiem, ja z tą firmą związany nie jestem, znam stamtąd paru ludzi. Ogólnie jak nie ma dużych przetargów i inwestycji, to i roboty nie ma, wtedy tylko wybrańcy łapią się na drobne fuchy (np. budowy osiedla na terenach powojskowych, lokalne obwodnice, budowa przepraw mostowych itp.) Żeby się do takich robótek załapać, trzeba mieć plecy, układy, albo umiejętność przekonywania pracodawcy. Jeśli jest dużo roboty, jak we wspomnianych Lasach Państwowych, przy budowie autostrad czy dużych inwestycjach zagranicznych, to sami do Ciebie dzwonią.Pracy na okrągło raczej nie ma, a i nikt by nie chciał tyle pracować. Przeważnie zresztą pracuje się kilka tygodni non stop (14-21 dni) i powiedzmy tydzień przerwy. Brak wolnych sobót i niedziel, często też powyżej 8h dziennie. Zarobki jak wspomniałem są albo za przeszukany teren, albo stawka godzinowa, z tym że dominuje raczej ta pierwsza forma - z tego co wiem np. Rad-Min na Pustyni Błędowskiej miał stawkę za godzinę, ale w Lasach już za hektar. Średnia norma w Lasach wynosi 0,7 ha dziennie na sapera, za ha płacą 500-550 PLN (w nielicznych firmach ponoć i 700-750, choć nie wiem czy to nie plotki). Ci co płacą w dniówkach, dają ok. 300-350 PLN dziennie. Dość łatwo zatem wyliczyć, ile się zarabia na miesiąc. Sytuacja gmatwa się nieco, jeśli wdepniemy w g***no i trafi nam się hektar, na którym siedzi się tydzień albo i dłużej - a takie bywają, znam to z doświadczenia właśnie z Nadleśnictwa Koszęcin. Są tacy, co 1 ha robili tam nawet 2 tygodnie, inna rzecz, że ci ludzie nie umieli pracować, ba, nie mieli żadnego doświadczenia w pracy z wykrywaczem. W tej robocie trzeba wypośrodkować sobie tempo, nie można bawić się w archeologa i zbierać gwoździków, nie można też pomijać przedmiotów niebezpiecznych i ogólnie źle widziane jest pomijanie przedmiotów większych niż zapalniczka albo paczka papierosów. Jak się odstawi fuszerkę, to hektar leci do poprawki. To tyle z grubsza, jeśli będziesz miał jakieś pytania, to wal, w miarę możliwości odpowiem - byle do niedzieli, bo potem wracam do pracy :)
flobert_1 Napisano 2 Listopad 2012 Napisano 2 Listopad 2012 Voucur - w jakiej firmie robisz, jeśli można wiedzieć?
Voucur Napisano 3 Listopad 2012 Napisano 3 Listopad 2012 Flobert, ta informacja raczej nie będzie pomocna w temacie wątku, więc zostawię ją dla siebie. Jedno mogę powiedzieć, że póki co nie narzekam, choć mogłoby być ciut lepiej z płatnościami, ale da się przeżyć. Za to atmosfera pracy jest przyjemna, a to się czasem bardziej liczy niż zarabiane pieniądze.
Voucur Napisano 3 Listopad 2012 Napisano 3 Listopad 2012 Z tego co wiem, to MON, czyli de facto wszyscy podatnicy :D Dlatego też wielu firmom na rękę jest sytuacja, kiedy nie materiałów niebezpiecznych nie mogą niszczyć na miejscu, nie płacą za koszty niszczenia, a to niemałe pieniądze i nie kończą się na zakupie MW. Papierkologii też jest dużo mniej. Osobiście uważam tą sytuację za niewłaściwą, ale gdybym miał firmę, pewnie takie rozwiązanie by mi bardzo pasowało.
Wojciech Napisano 3 Listopad 2012 Napisano 3 Listopad 2012 Witam znalazłem cos takiego w sieci. Obrazuje to jakie szczeguły trzeba okreslic i wyjaśnić podchodzac do przetargu czy podpisania umowy na prace oczyszczania terenu, przydaje sie sztab prawników.. Przepraszam za wklejenie adresu ale nie wiem jak wkleić taki dokument.http://wroclaw.lasy.gov.pl/repository/RDLP/file/Informacja_5_pyt_i_odp.pdf
psychotata Napisano 7 Listopad 2012 Napisano 7 Listopad 2012 Założyciel tematu coś milczy, czyżby te wypowiedzi dały mu do myślenia ?
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.