Polskie wojsko na wschodzie 1943-45 Kto czytał?

[FRUWAK]

Kto czytał Wojsko polskie na wschodzie 1943-45 od Mierei do Łaby i Wełtawy"-autor Kazimierz KACZMAREK -2005 r. Czy to jest godna lektury pozycja?

[Ostoja]

Jeśli interesujesz się WP na wschodzie 1943-45 to bierz w ciemno. Książce daleko do monografii ale jak dotychczas to najlepsza synteza jego dziejów.
Śp. płk Kazimierz Kaczmarek problematyka WP na Wschodzie zajmował się przez cała swoja karierę zawodową, bez mała 50 lat. Najdłużej ze wszystkich historyków polskich. W/w książka stanowi uwieńczenie całego dorobku naukowego autora nad dokonaniami WP w latach 1943-45.
Trudno ją kupić bo wyszło tylko z tego co wiem ok. 500 egz. ale widywałem na znanym portalu aukcyjnym za mniej niż 50 zł.
960 stron + kilkadziesiąt fotografii i szkiców.
Autor bardzo obiektywnie podchodzi do wielu zagadnien, np. pisze, że pod Lenino obficie lała sie polska krew ale jednocześnie wspomina o wysokich stratach Polaków pod Monte Cassino i Arnhem. Cyt.: W tych działaniach popełniono wiele błędów, źle je zaplanowano i przeprowadzono. Ale jakoś żaden historyk i polityk nie oskarżał gen. Andersa i Sosabowskiego, że przyglądali się rzezi polskich żołnierzy (...) natomiast mówi się tylko o wspaniałej postawie Polaków na polu walki, o ich bohaterstwie. A przecież podobnie było pod Lenino".

Pozycja obowiązkowa dla pasjonatów historii polskiego oręża na froncie wschodnim.