Skocz do zawartości

Jak Niemcy budowali podziemne miasta w Górach Sowich


Rekomendowane odpowiedzi

Jak Niemcy budowali podziemne miasta w Górach Sowich
...

Mirosław Maciorowski 2012-04-28, ostatnia aktualizacja 2012-04-28 00:31:17.0

Łódzki Żyd Abraham Kajzer miał 30 lat, gdy jesienią 1944 r. przyjechał w transporcie z Auschwitz. Przerzucano go z miejsca na miejsce - pracował aż w ośmiu obozach Arbeitslager Riese. Projekt Riese", czyli Olbrzym" - wykute w skale podziemne miasta w Górach Sowich - był najpotężniejszym przedsięwzięciem górniczo-budowlanym hitlerowskich Niemiec - fragment tekstu, który w całości przeczytasz tylko w poniedziałkowym magazynie Ale Historia", dodatku do Gazety Wyborczej".
Abraham Kajzer pewnego dnia znalazł ołówek i postanowił prowadzić dziennik. Ukradkiem odrywał papier z worków po cemencie, szedł do latryny i pisał - co widział, słyszał, myślał i czuł. Zapisane kartki przybijał do wewnętrznej strony latrynianej deski. Gdyby esesmani je znaleźli, zostałby powieszony.

Gdy w kwietniu 1945 r. uciekał z obozu, był przekonany, że dziennik przepadnie, a on zginie. Jednak pomogła mu pewna Niemka - ukrywała go w komórce, w drewnianej skrzyni z ziemniakami, a gdy przyszli Sowieci, dała mu rower, na którym objechał latryny obozów, w których pracował, i odzyskał kartki.

Dzięki dziennikowi Abrahama Kajzera wiemy, w jakich warunkach powstawały podziemne miasta i jaką cenę płacili za to ci, którzy je budowali.

Arbeitslager Riese, podobóz Lärche (Modrzew), zima 1944

Niedziela

Pracuję w nocy przy kipowaniu piasku. Co 60 minut nadchodzi pociąg składający się z 16 lor ze zmarzniętym piaskiem. Piasek jest twardy jak kamień. Trzeba go rozbijać kilofem, a ściany wagonu ostukać dużym młotem, aby pozostałości odpadły. Mróz szczypie w twarz i ręce. Grupa nasza liczy 30 osób. Pracujemy bez odpoczynku pod batami esesmanów, majstrów i Ukraińca Iwana.

O 12 mamy półgodzinną przerwę na zjedzenie zupy, którą zabieramy ze sobą na miejsce pracy. Wczoraj majster postawił kociołek z zupą tuż przy szynach - gdy pociąg się zbliżał przesunął go jeszcze bliżej; oczywiście cała zawartość wylała się na piasek. Rozpacz nasza nie miała granic, ale majster znalazł wyjście: ustawił nas w kolejce, każdy podchodził do miejsca, gdzie została rozlana zupa, i podnosił dwa kawałki kartofla lub brukwi.

Abraham Kajzer przetrwał cztery lata w łódzkim getcie i miesiąc w Auschwitz, ale dopiero przy budowie Olbrzyma" przekonał się, że człowiek może wytrzymać więcej, niż jest w stanie sobie wyobrazić.

Arbeitslager Riese, podobóz Wolfsberg (Włodarz), zima 1944

W nocy dziewięć lor stoczyło się z nasypu w dół. Maszynista nie zahamował w porę. Parowozowi nic się nie stało, gdyż pociąg z Baustelle zawsze zjeżdża tyłem - zdążył zahamować, ale dziewięć wagonów spadło do przepaści. W pierwszej chwili byłem zadowolony. Myślałem, że praca zostanie tymczasem przerwana, a rano sprowadzą dźwig, który wyciągnie lory. Jednakże, gdy po kilku minutach namysłu majster kazał wszystkim zejść na dół i wziąć się do wyciągania lor, mój nastrój uległ zmianie. Zadanie to wydawało się niewykonalne, gdyż lory były duże, a wąwóz stromy i głęboki.

Było nas zaledwie 32, a przy tym nie wszyscy mogli zmieścić się wokół lory. Bez przekonania tedy każdy chwycił za brzeg lory, a gdy padła komenda... wagon nawet nie drgnął. Widząc to, majster zawezwał do pomocy kilku esesmanów, którzy okrążyli nas, zdejmując z ramion karabiny. Majster klął: - Die verfluchten Hunde sind faul! (Te przeklęte psy są leniwe).

Esesmani stanęli tuż przy nas, a gdy znów padła komenda - wbrew oczekiwaniom, lora drgnęła. Nie mogliśmy się wyprostować, gdyż ciężar był zbyt wielki. Majster z kijem, a esesmani z karabinami biegali wkoło, bijąc nas gdzie popadnie.

Powoli posuwaliśmy się w górę, kurczowo trzymając gołymi, zlodowaciałymi rękami lorę. Na nasze głowy i barki bezustannie walił się grad uderzeń i ciosów, a ciało smagał syberyjski wicher. Kamyki i grunt usuwały się spod nóg. Niektórzy potykali się, padali i staczali po stromiźnie. W ten sposób pierwsza lora, choć bardzo powoli, wydobyta została jednak z przepaści.

Majster triumfował: - Macie pod dostatkiem sił! Wszystko możecie, tylko wam się nie chce! Lenie jesteście! Wy, świńska banda!

Przyniesiono powrozy, które przywiązano do lory, część z nas zaprzęgnięto i znów kijami i kolbami zmuszono do nadludzkiego wysiłku.

Do świtu wszystkie lory zostały wyciągnięte.

Olbrzym" to siedem podziemnych kompleksów. Największy został wydrążony w zboczu góry Włodarz (niem. Wolsberg , 811 m n.p.m.) niedaleko Jugowic - długość jego wyrobisk wynosi aż 3000 m.

Kolejne w zboczach: Osówki (Suferhöhen, 715 m n.p.m.) k. Głuszycy Górnej - 1700 m wyrobisk; Ostrej (Spitzengebirge, 653 m n.p.m.) między Walimiem i Rzeczką - 500 m korytarzy; Sobonia (Ramenberg, 713 m n.p.m.) niedaleko wsi Zimna - 700 m wyrobisk; Gontowy (Schindelberg, 717 m n.p.m.) w pobliżu wsi Sokolec - 750 m korytarzy i tzw. Działu Jawornickiego (653 m n.p.m.) niedaleko Jugowic Górnych - 500 m tuneli.



Sześć wymienionych leży blisko siebie (w odległości maksymalnie 6 km), siódmy, pod zamkiem Książ (950 m wyrobisk), oddalony jest o ponad 20 km.

Wydrążono go w niezwykle twardym gnejsie w ciągu zaledwie półtora roku. Olbrzyma" budowało kilkanaście niemieckich firm, organizacja Todt oraz żydowscy niewolnicy zwiezieni z całej Europy. Przez obozy budujące Olbrzyma" przeszło około 13 tys. więźniów. W polskiej Wikipedii można przeczytać, że w wysadzonych korytarzach Włodarza Niemcy mogli pogrzebać ich nawet kilka tysięcy.

Co stało się z więźniami? Skąd się wzięły opowieści o dziesiątkach kilometrów tuneli"? Co po wojnie robił Abraham Kajzer? Co dziś mogą zobaczyć turyści? - całą tę rozpalającą wyobraźnię opowieść, przeczytasz tylko w papierowym wydaniu Ale Historia" w poniedziałek z Gazetą Wyborczą".

http://wyborcza.pl/alehistoria/1,121733,11634383,Jak_Niemcy_budowali_podziemne_miasta_w_Gorach_Sowich.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie