Skocz do zawartości

Smętek HS-3


Dragon125

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Witam. Tak wiem - temat wałkowany ale odpowiedzi na pytanie mnie nurtujące nie znalazłem. Czy smętek jest sprzętem który będzie służył mi,że tak powiem do usranej śmierci ? mam możliwość zakupu 6 letniej wykrywki po dość interesującej cenie. Czy 6 letni wykrywacz z zasady ma już coś nie tak ? jak to wygląda ? Czy może smętek to sprzęt nie do zaje...żdżenia?
Bardzo proszę o pomoc :)

Bartek
Napisano
Mój ma 13lat.Kupiłem jak miał 8.
Rurki latają jak stara wędka ale cewka i pudło gra bez zarzutu.

Wrzucaj pytanie na temat hs'a w jeden wątek,będzie wszystko w jednym.
http://www.odkrywca.pl/wszystko-o-hs-3-smetek,673251.html#673251

Pzdr

Bartek
Napisano
Ok,pytanie wrzucone :) nie pogniewam się,jak usuniesz ten wątek,będzie mniej bałaganu. Oczywiście dziękuje bardzo,upewniłeś mnie co do kupna !
Napisano
W moim posiadaniu sprzęt był tylko raz w naprawie,przepalił się jakiś kondensatorek czy inne maleństwo.
Pan Henryk aż się zdziwił widząc takiego starocia na chodzie co tylko potwierdza że sprzęt bardzo odporny i wytrzymały.
Napisano
To Hebda trafiłeś na fartowny wykrywacz. Ja pierwszego HS-3 miałem od 1996 do 2008 roku i mój wykrywacz był fartowny jeśli chodzi o znaleziska, natomiast mieszkanie pana Henryka zdążyłem poznać i odwiedzić nie raz (zarówno jeszcze na Granicznej jak i na Ponikowskiego). Albo się coś upalało, albo spadał zasięg, a raz czy dwa po prostu zdechł i nie działał. Rozwalonych przełączników, skopanego głośnika, gniazda słuchawek czy rozsypanego isostatu w rękojeści nie liczę, bo to rzeczy z którymi umiałem sobie poradzić sam (tak samo jak inne mechaniczne usterki sztycy, podłokietnika czy rękojeści albo mocowania cewki). W 2008 roku trafił mnie szlag, sprzęt odpicowałem i sprzedałem, ale wątpię by działał do tej pory bez usterki, bo on się już po prostu psuł i regularnie spadał mu zasięg, czego nie dało się wytrzymać. Obecnie mam sprzęt paruletni i poza banalnymi usterkami mechanicznymi (odpukać) nic się na razie nie dzieje, ale za jakieś 2 lata znów przerzucę się na nowszy model. Z doświadczenia uważam, że warto inwestować w używki 2-4 letnie - cena jest już dość atrakcyjna, a sprzęt jeszcze nie zajechany i spokojnie się zamortyzuje. Modele starsze niż 6-7 lat - dla ryzykantów.

Ogólnie rzecz biorąc HS-3 to nie jest jakiś bardzo długowieczny i bezawaryjny wykrywacz w porównaniu z konstrukcjami zachodnimi, znam sporo modeli takich firm jak Whites czy C.Scope, które mają naprawdę sporo lat i śmigają do dziś - np. C.Scope który był kiedyś u mnie (rocznik 1992) działa cały czas u kolegi bez jakiejkolwiek usterki elektroniki, a jedyne co się z czasem w nim rozklekotało to nity w podłokietniku (koszt naprawy 2 zł).
Napisano
@Dragon Czyli rozumiem,że naprawa u pana Henia jest możliwa ? Wystarczy się z nim skonktaktować/dostarczyć mu ? Pytam na przyszłość." - nastawiałbym się raczej na wizytę z wykrywaczem u pana Henia, bo jak mu wyślesz (zwłaszcza w sezonie), to możesz sobie trochę poczekać. Załatwiając sprawę osobiście naprawy miałem na miejscu (do pewnego okresu to nawet za darmo, potem pan Henryk kazał sobie płacić, zrestą nie jakieś wygórowane sumy, ale jednak).
Napisano
Wydaje mi się,że szukanie odpowiedzi na pytania w stylu -
...po jakim czasie sprzęt zaczyna/powinien się psuć?
są trochę smieszne i mało użyteczne ;)

Elektronika podobno się nie starzeje,
usterki i uszkodzenia mechaniczne były i będą się zdarzać, bo nic nie jest wieczne.
A tak naprawdę wszystko zależy od użytkownika, jak obchodzi się ze sprzętem,
czy przynajmniej trochę o niego dba i jak go magazynuje poza sezonem (jeśli w ogóle ma przestoje ;) ).

Miałem kiedyś HS-y. Pierwszego-staruszka, ale chodził bez zarzutu u mnie przez 2 lata. Po roku przestoju nabyłem kolejnego - nowszy model, ale niestety okazał się gorzej zmęczony niż poprzednik!
Popsuty przycisk Resetu, pęknięta cewka, zauważalnie słabszy zasięg nawet po wymianie cewki. Denerwował mnie i poszedł w kolejne ręce.

Obecnie mam 19-letniego Whitesa 5900 i śmiga u mnie 2-gi rok bez zarzutu!

Podsumowując.
Kolego,jak masz możliwość zobaczenia sprzętu przed zakupem i sprawdzenia go to jego wiek nie powinien być barierą.
Jak sprawny i w rozsądnej cenie - to bierz!

pozdrawiam
Napisano
Tak jak napisał 220V, nie sposób powiedzieć że w tym i tym roku" wykrywacz zacznie się psuć. Możesz trafić na egzemplarz 10-letni w świetnej kondycji jak i zajechanego 3-latka. Dużo zależeć będzie od stopnia eksploatacji. U mnie wykrywacze się nie kurzą, bo oprócz hobby służą mi do pracy, dlatego może szybciej wykończę" Smętka niż niedzielny kopacz.

Z drugiej strony trochę się nie zgodzę z tezą, że elektronika się nie starzeje. Starzeje się każda elektronika, zarówno ta oparta na lampach jak i na układach scalonych, a co za tym idzie, zepsuć się może każdy sprzęt. W dodatku wykrywacz to urządzenie szczególnie narażone na niekorzystne oddziaływanie, zmiany temperatury, wilgotności itp. Usterki mechaniczne - tak, wszystko się eksploatuje, ale konstrukcja HS-3 to niestety archaiczne i na dłuższą metę nietrwałe rozwiązania: isostat rękojeści, sposób rozsuwania sztycy wykrywacza, mocowanie blokujące, niemetalowy odcinek sztycy łączący z cewką, mufa łącząca odcinek sztycy aluminiowy z plastikową, przełączniki (te starsze niż obecnie), sposób mocowania podłokietnika, wtyczka DIN i tak dalej i tak dalej... to wszystko może było dobre w latach 80-tych, ale nie obecnie. Nowinki" w Smętku można by chyba policzyć na palcach obu rąk od początków do chwili obecnej, przy czym w większości to taka kosmetyka, chyba najważniejszymi krokami była zmiana z cewki pełnej na ażurową, dodanie podłokietnika (tak, kiedyś go nie było), pogrubienie plastikowej rurki (szare pękały jak zapałki, czarne i tak pękają ale rzadziej), dodanie łapek" trzymających baterie (drugorzędna sprawa), zmiana przełączników ON/OFF, GND BAL/DISC, M/A (choć te dwa ostatnie mogły i tak zostać stare, bo mało kto ich używa). Ten tuning i tak nie zmienia faktu, że to konstrukcja archaiczna w porównaniu z tym, co robią inni producenci nawet na polskim rynku. Może i są nastolenie wykrywacze HS-3, którym nic się nie popsuło w środku, natomiast chyba nie ma takiego, który by nie był robiony na zewnątrz. Tymczasem znam sprzęty zachodnie, które mimo wieku, nie miały robione absolutnie nic (choćby wśród Whitesów). Czemu? Może to jakość wykonania lub też użytych materiałów.

Żeby nie wyszło że tak biadolę na Smętka - mimo wszystko ten sprzęt jeszcze długo będzie w powszechnym użyciu w Polsce, z kilku względów: 1. jest relatywnie tani 2. ma cholernie tanie cewki 3. to rewelacyjna kosiara do przedmiotów większych od kciuka w terenie nawet silnie zaśmieconym 4. nie wyobrażam sobie pracy przy rozminowaniach ani nadzorach saperskich na innym sprzęcie i chyba nikt do tej pory nie wyobraża sobie tego również (zachodnie hobbystyczne wynalazki i pewien cudowny polski wykrywacz saperski za 3 tys. pominę milczeniem) 5. koniec końców nawet jak nam się znudzi, to nie sprzedamy go z dużą stratą, a bywa że i bez niej.

Tak jak mówi poprzednik, kupowany sprzęt dobrze by było mieć wcześniej w rękach, obejrzeć newralgiczne miejsca, zobaczyć stopień zużycia elementów mechanicznych, posłuchać jak pracuje, pomachać nim chwilę w terenie - dobrze przy tym mieć kogoś, kto jest w Smętkach obiegany. Jeśli nie będzie większych zastrzeżeń - brać, jeśli cena korzystna.

Pozdrawiam.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie