lgm Napisano 26 Październik 2011 Autor Napisano 26 Październik 2011 Znalazłem takie oto wspomnienie Kpt. artylerii Stanisława Sowińskiego:Jako obrońcy Modlina w obozach jenieckich mieli bardzo daleko idącą swobodę – był to jeden z warunków poddania się na warunkach honorowych. Innym warunkiem honorowym było to, że niewola trwała tylko 30 dni. Po ich upływie z białą bronią wyszli na wolność. Mało kto wie, że obrońcy Modlina mieli na rękawie biało-czerwoną opaskę, na której niemieckim gotykiem wypisano „Helden von Modlin” – Bohaterowie z Modlina. – Kiedy 27 października 1939 wróciłem do Warszawy, w mundurze z tą opaską, niemieccy żołnierze w różnych stopniach salutowali mi! – mówi z dumą kpt. Sowiński. – Trzeba zaznaczyć, że wówczas jeszcze stolica była okupowana przez wojsko. Uruchomiono wtedy pierwsze tramwaje. Dziewczyny ustępowały nam miejsca i dawały kwiaty – mówi z uśmiechem. Mieliśmy pozwolenie na noszenie munduru przez 2 tygodnie od opuszczenia obozu"Słyszał ktoś o takiej opasce?źródło:http://www.niedziela.pl/artykul_w_niedzieli.php?doc=ed200536&nr=70
e-NDek Napisano 1 Grudzień 2011 Napisano 1 Grudzień 2011 Niestety,nie. Ale słyszałem za to o spalonych miotaczami płomieni Bohaterskich Obrońców tejże Modlińskiej Twierdzy.Może Ktoś wesprze ten temat ?A co do tych zawazelinowanych i zawiniętych w koce karabinów ...; może warto byłoby ... ;-)
borsuk leśno-polny Napisano 2 Grudzień 2011 Napisano 2 Grudzień 2011 Miotaczami ognia spalono grupę polskich jeńcow - obrońców Fortu Zakroczym, wraz z jego dowódcą kpt Tadeuszem Dorantem. Czynu tego dokonali SS-manni z pułku SS Deutschland".
erwin1 Napisano 3 Grudzień 2011 Napisano 3 Grudzień 2011 Ten las wygląda jak ser szwajcarski ekipy z Lublina przekopali go setki razy,strata czasu.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.