saperfts Napisano 11 Październik 2011 Autor Share Napisano 11 Październik 2011 czesc . wczoraj kupilem na zlomie ta skrzynke, na zewnatrz jest troche skorodowana:D ale wewnatrz jest jeszcze piaskowa farba i w dobrym stanie uszczelka. czym potraktowac ta skrzynke? kwasem szczawiowym? za pomoc dzieki pozdr Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
saperfts Napisano 11 Październik 2011 Autor Share Napisano 11 Październik 2011 .. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
saperfts Napisano 11 Październik 2011 Autor Share Napisano 11 Październik 2011 slabe foto lekko Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
saperfts Napisano 11 Październik 2011 Autor Share Napisano 11 Październik 2011 nie wiem czemu mi sie wkrecilo ale zamiast 200 ma byc 300 sztuk:/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
vis1939 Napisano 11 Październik 2011 Share Napisano 11 Październik 2011 Regulaminowo 250,przy 300 już prawie rączkę urywa:)Mażnij ją wstępnie fosolem,zobaczysz ile zostało na zewnątrz farby.Jak lichota to szkoda się bawić z fosolem,do szczawiu brudasa.Unikaj moczenia uszczelki w kwasach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
saperfts Napisano 12 Październik 2011 Autor Share Napisano 12 Październik 2011 no nareszcie kto pomógł. No to dzisiaj po fosol jadę. A na allegro kupię szczawia. I zobaczymy. Dzięki vis:) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
saperfts Napisano 12 Październik 2011 Autor Share Napisano 12 Październik 2011 takk wyglada z wierzchu. raczej farby nie ma Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
saperfts Napisano 12 Październik 2011 Autor Share Napisano 12 Październik 2011 ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
saperfts Napisano 12 Październik 2011 Autor Share Napisano 12 Październik 2011 .. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
saperfts Napisano 12 Październik 2011 Autor Share Napisano 12 Październik 2011 wewnetrzna strona pokrywy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
saperfts Napisano 12 Październik 2011 Autor Share Napisano 12 Październik 2011 wnetrzne skrzynki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
saperfts Napisano 12 Październik 2011 Autor Share Napisano 12 Październik 2011 i to na koniec Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
vis1939 Napisano 12 Październik 2011 Share Napisano 12 Październik 2011 Szczaw - przynajmniej uratujesz farbę z wnętrza. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Voucur Napisano 12 Październik 2011 Share Napisano 12 Październik 2011 Tylko nie zapomnij po kąpieli w kwasie szczawiowym i czyszczeniu tej skrzynki wygotować (najlepiej w wodzie destylowanej, ale od biedy jak nie masz, może też być zwykła miękka woda, wodę wypada chociaż raz zmienić). W przeciwnym wypadku uratujesz farbę, a zabijesz skrzynkę. Ten proces nie nastąpi w miesiąc ani dwa, więc metoda ze szczawiem wykonana po łebkach jest dobra, jak chcemy się szybko wyzbyć towaru i odpicować" go, aby lepiej się sprzedał. Po roku lub dwóch możesz jednak zobaczyć efekty niechlujnie wykonanego czyszczenia szczawiem". Dlatego ja kwas szczawiowy stosuję w ostateczności i raczej w przypadku mniejszych gabarytowo przedmiotów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
saperfts Napisano 12 Październik 2011 Autor Share Napisano 12 Październik 2011 czyli wewnętrzną cześć smarne fosolem. A zewnątrz szczawien. I tylko smarowac? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
herman1984 Napisano 12 Październik 2011 Share Napisano 12 Październik 2011 Smarowanie szczawiem nic nie da tylko kąpiel.Siłą rzeczy i środek się załapie na spa.Pzdr Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
saperfts Napisano 12 Październik 2011 Autor Share Napisano 12 Październik 2011 ok ok . dzieki zobaczymmy. ej a mam pytanie ?:D to mozna spiepszyc? :D Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Voucur Napisano 12 Październik 2011 Share Napisano 12 Październik 2011 Kwas szczawiowy wbrew pozorom to dość agresywny kwas organiczny, ma tendencję do wnikania dość głęboko w strukturę krystaliczną metalu i chętnie w niej pozostaje. Dlatego właśnie ważne jest dokładne wygotowanie eksponatu po czyszczeniu, ze zmianą wody, aby się go w jak największym stopniu pozbyć. Jeśli tego nie zrobisz, to raczej jedyna rzecz, którą możesz spieprzyć. Oczywiście jak dasz za mocny roztwór kwasu szczawiowego i potrzymasz przedmiot w roztworze zbyt długo, to o farbie też raczej zapomnij - lepiej zacząć od nawet umiarkowanego, delikatnego roztworu i przede wszystkim kontrolować proces dość często. Jeśli zapomnisz o kąpieli i pojedziesz sobie np. na weekend na ryby to po powrocie zastaniesz gołą blachę z żółtymi wykwitami.Testowałem temat na głowicach do Panzerfausta 30k które miałem w farbie. Po dwóch sztukach dałem sobie spokój ze szczawiem i przeszedłem na mozolną mechaniczną metodę punktowego czyszczenia rdzy i moczenia w preparatach na bazie ropy naftowej. Ewentualnie delikatną elektrolizę na bardzo słabym prądzie i słabym roztworze, ale to w przypadku wnętrza skrzynki jest dość trudne.Tak naprawdę nie da się oczyścić rdzy do końca i uratować całej farby, zawsze zostanie nieco tej pierwszej i ubędzie tej drugiej. Kwas szczawiowy, wbrew temu co można czasem przeczytać na allegro i forach dyskusyjnych, nie jest jakimś cudownych środkiem który przywraca farbę na zardzewiałym przedmiocie. Owszem, nie jest najgorszy, ale wymaga przestrzegania pewnych reguł i doświadczenia w pracy z nim. Jak masz czas, to lepiej pobaw się z fosolem. Mnie osobiście by się nie chciało, bo ta skrzynka dla mnie nie przedstawia sporej wartości, natomiast jest to Twoja prywatna sprawa i doświadczenia w konserwacji z nią możesz przenieść w przyszłości na bardziej unikalne eksponaty, gdzie naprawdę będzie warto przysiedzieć fałdów" i zrobić wszystko porządnie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cyrograf15 Napisano 13 Październik 2011 Share Napisano 13 Październik 2011 W woli ścisłości elektroliza wnętrza nie stanowi problemu, po prostu trzeba tam umieścić elektrode. W tym wypadku jednak szczawiowy wydaje się być lepszym rozwiązaniem.Wojtek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
saperfts Napisano 13 Październik 2011 Autor Share Napisano 13 Październik 2011 o ok fajnie. musze sie tylko w kwas zaopatrzyc i bede probowac:) pozdr Michal Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Voucur Napisano 13 Październik 2011 Share Napisano 13 Październik 2011 Elektroliza wewnątrz skrzynki może stanowić problem, jeśli ktoś wcześniej tego nie robił, bo trzeba dobrać odpowiednią elektrodę, stężenie roztworu i prąd. Tu procesu nie da się regulować odległością elektrody od czyszczonego przedmiotu, jeśli się nie ma dobrego prostownika (zależy co kto czego używa), to można spalić sprzęt. Oczywiście wszystko jest wykonalne jak najabrdziej.@saperfts, jeśli mieszkasz w większej miejscowości, to zamiast kupować kwas szczawiowy przez Allegro i przepłacać za przesyłkę, poszukaj hurtowni pszczelarskiej - tam z reguły mają tanio kwas szczawiowy (nota bene NaOH czyli sodę żrącą też). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
saperfts Napisano 13 Październik 2011 Autor Share Napisano 13 Październik 2011 właściwie mieszkam na wsi pod słupskiem. Ale że studiuje w słupsku to się rozejrze czy jest taki sklep. Póki co skrzynka leży w pokoju więc jeść nie wola . Jak będzie chwila to się tym zajmę. Elektrolize już robiłem-ale nie na tyle często żeby brać się za skrzynkę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cyrograf15 Napisano 13 Październik 2011 Share Napisano 13 Październik 2011 Przy braku regulacji prądu w zasilaczu i niemożności zmiany odległości elektrody pozostaje nam: dokładanie oporników zewnetrznych (np.żarówki), zmiana wielkosci elektrody (dobieramy inny kawałek złomu)jak i zmiana stężenia elektrolitu (dosypujemy sody lub dolewamy wody). Osobiście nie widze problemu przy tej ilości możliwych i prostych zabiegów i ich kombinacji.Wojtek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Voucur Napisano 13 Październik 2011 Share Napisano 13 Październik 2011 Mhm, tylko że to wszystko są metody prób i błędów", a jak ktoś ma słaby chiński prostownik, to może być ostatni błąd jaki nim popełni. Natomiast co do zasady to się zgadzam, jak mówiłem wykonalne to jest. Czy proste - zależy co kto umie. Zdawałoby się elementarną sprawą jest takie zabezpieczenie elektrody, żeby w czasie procesu nie zwarła się z przedmiotem, a czytałem już na różnych forach, jak to się ludziom blacha - elektroda przewróciła na przedmiot i prostownik poszedł z dymem.Zresztą są to zbędne dysputy, bo kolega chyba zamierza jednak poprzestać na kwasie szczawiowym, ja bym wolał elektrolizę, ale to z tego względu, że po prostu efekty po kwasie szczawiowym nie podobają mi się zbytnio. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
saperfts Napisano 13 Październik 2011 Autor Share Napisano 13 Październik 2011 czesc . jeszcze nie podlalem decyzji. poki co nie mam to czasu. ale slucham rad uwaznie. prostownik mam ale bez zmiany regulacji natezenia pradu, bo niby ma automatyczna. kupowalem go za 130 zl. ale mialem juz jeden tatowy polski to przy magazynku od ppszy poszedl z dymem. no przemysle sprawe jeszcze:) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.