Skocz do zawartości

Nowe ceny militariów w Unii Europejskiej.


Gość wyrwa

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Raczej obstawiałbym ten patent kamuflażowy. Niemcy, to muzykalny naród i taka muzyka puszkowa" pewnie by im się nawet podobała. :) Poza tym, żeby skutecznie wygłuszyć ten baniak, to trzeba by go owinąć w jakiś supergruby filc...
W sumie ładny przedmiot. Szkoda, że cenę ma (miał) izonową".

W międzyczasie jakieś nie udane przeobrażenie miało tutaj miejsce... :) - liszka na drodze do stania się motylem poszła na skróty - pominęła poczwarkę i wpadła w wyrwę. Ładnie tak pasożytować na cudzym nicku?
Napisano
wydaje mi sie,ze niemieckie wojsko miało pokrowce
na wszystko i to o czym mówicie jest mało istotne.
cóz tam pokrowiec na puszke do maski pgaz.
niemcy mieli nawet pokrowce na czołgi,samoloty, ba
nawet sa znane przypadki pokrowca na u-boota,
a nawet na okręty wojenne,tak,tak,to nie bajki.
poczytajcie trochę literatury wojennej.
no, więc sami widzicie, że pokrowiec na puszkę jest
sprawą nieistotną.powiem ,że każda nowa puszka miała
pokrowiec.niemcy dbali o sprzęt i wersje eksportowe posiadały lniane(elastyczne)pokrowce.moja babcia-Klawiatura
Sobańska, robiła skarpetki z owych pokrowców, a był to
zwyczaj dość powszechny i dlatego są one deficytowe.
ale wracajcie do tematu forum!!!
Napisano
Puszki to skarbnica wiedzy wszelkiej.
Niemcy nie nosili w nich masek pgaz.tylko frontowe
zdobycze,trofea wojenne.Nosili też amunicję.
Regulamin mieli w d...e.Znane są fakty, kiedy Wehrmacht
używał rosyjskiej i angielskiej broni.Pepesza była
dla niemców rarytasem (MP38/40 zacinał się co 15 strzałów)
Niemcy nosili też polskie i rosyjskie płaszcze, czapki
ciepłe,buty filcaki itd.U nich był straszny deficyt
surowców.Powszechne było też noszenie , w czasie natarcia,
podwójnego hełmu, gdzie na swój rozmiar, np.64 wkładano
nr66(bez wnętrza)-bardzo praktyczne.No i gdzie regulamin?
Na froncie wsch.to Niemcy wypili więcej rosyjskiej wódki
niż sami rosjanie(wymieniano za ciepłą odzież i amerykańską
tuszonkę, czekoladę,lekarstwa,paliwo,papierosy,itd.)
Na ostfront panował zwyczaj obdarowywania się między
przeciwnymi wojskami, prezentami na święta i nikt nie
był w stanie tego zmienić.Śpiewano wspólnie kolędy i robiono choinki( którymi się wymieniano)
Napisano
Co do cen Bizona, to istotnie są wysokie. Ale....Dałem mu kiedyś kilka niepotrzebnych mi fantów do sprzedania, wyceniając wszystko sobie na Xzł. Bizon zaproponował mi, że daje mi X teraz lub 4X jak to sprzeda. Po miesiącu dostałem 4X i jeszcze mi z uśmiechem powiedział, że na tym zarobił (nieźle). Fanty nie były niczym cudownym, bo przez cały Jarmark Dominikański nikt nie chciał ich ode mnie kupić. Uważam, że skoro ktoś potrafi coś pogonić za kosmiczną cenę to chwała mu za to:) A maluczcy niech sobie zgrzytają zębami i narzekają, że tak drogo:P
Pozdrawiam
Napisano
To fakt, wszystko warte jest tyle na ile wyceni to rynek. Co do cen działa to w dwie strony. Jak ktoś nie ma wiedzy to przepłaci, jak przedajacy nie ma wiedzy sprzeda za tanio. Jeśli kupujący ma wiedzę to kupi tanio ciekawe fanty. Na pewno kupowanie jest też formą nauki, raz na wozie, raz pod wozem:))) (ale to w przypadku kupowania wozów pancernych:DDDD)
Grunt aby wszyscy zainteresowani byli zadowoleni z tranzakcji:)!!!
Napisano
Każdy towar ma swojego kupca. Scenka z Koła: do handlarza podchodzą dwaj kolesie i oglądają bagnet warty ze 300-400 zł.
Po chwili rozmowy pomiedzy sobą, pytają sie handlarza czy sprzeda bagnet za 1000 zł. Goś mówi że 1200, po chwili targów sprzedaje za 1000.
I oni są zadowolenie bo anio" kupili, a i handlarz ma porządny zarobek.
pozdro
Napisano
Na pewno każdy fant jest wart tyle ile ktos jest gotów za niego zapłacić. Ale wracając do tematu postu czyli cen europejskich i naszych izonowych", to u nas jest tak: gość ma sztrucla i chce za niego dużo kasy i prędzej czy później trafi oszołoma, który to kupi. Tępaki sprzedają fajans i myslą, że mają zabytek o to niemieckie". Na zachodzie na ogół są realne ceny, kształtowane przez podaż i popyt, a przy okazji poparte odpowiednią świadomoscią. Ci co biadolą, że jak wejdziemy do unii wszystko zdrożeje są moim zdaniem iedoinformowani".
Tak przy okazji mój kumpel kupił ostatnio w Kassel ładownicę polska do wz. 28(brezentową) za 15EUR. Sprzedawca myślał, że to do BAR-a.
  • 7 months later...
  • 9 months later...
Napisano
Na ostatniej giełdzie we Wrocławiu ceny były europejskie,
prawdziwy zawrót głowy.Dużo gratów i złomu,który Niemcy
ochoczo kupowali.Widziałem np.skorupę niemieckiego
helmu dla spadochroniarzy za jedyne tysiąc euro...
Porcelana z Wałbrzycha niedrogo...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie